Płoną rafinerie w Rosji. Rajdy jednostek ochotniczych w obwodzie biełgorodzkim i kurskim. Generał Syrski rozpoczyna rotację jednostek na froncie. Rosyjskie dylematy związane z rozbudową armii i uzupełnianiem strat
Intensywność działań na froncie od momentu zdobycia przez Rosjan Awdijiwki nie słabnie, ale i nie rośnie. Rosjanie nadal utrzymują inicjatywę strategiczną, zyskując marginalne zdobycze terenowe. Zgodnie z przewidywaniami agresor wprowadził do walki kolejne siły na północnym odcinku z kierunku Kreminnej na Torskie. Teren w tym rejonie działań wojennych jest jednak niesprzyjający do prowadzenia działań na szerokim froncie. Jednostki rosyjskie zmuszone są do nacierania wąwozami lub groblami, co skutkuje znaczącymi stratami od ognia artylerii, dronów i broni przeciwpancernej obrońców.
Walki są ponadto kontynuowane w obwodzie chersońskim na przyczółku pod Krynkami, Zaporożu w rejonie Robotynego i Werbowego oraz Welikiej Kachowki; Donbasie na odcinku od Marjinki do Siewierska ze skupieniem wysiłku na zachód od Awdijiwki i Bachmutu; na północy w kierunku Kupiańska.
Ukraińska obrona pozostaje stabilna, chociaż stałe postępy Rosjan – pomimo że w skali tygodnia marginalne – mogą ostatecznie doprowadzić do punktowych przełamań linii obronnych.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.
17 marca zakończyły się trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji, w których na Putina oddano ponad 87 procent głosów. Większość przywódców z krajów demokratycznych nie złożyła gratulacji kremlowskiemu władcy, zamiast tego skrytykowało wybory jako przeprowadzone w warunkach dyktatury, która od lat tłumi wszelkie przejawy opozycji.
Znamienne jest, że gratulacje złożyli przywódcy Chin, Indii, Wenezueli, Iranu i Korei Północnej.
Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że od rozpoczęcia pełnoekranowej wojny do 18.03.2024 Rosja straciła na Ukrainie (w nawiasach podano wysokość strat sprzed tygodnia) 431 550 (424 980) żołnierzy. Ponadto zostało zniszczonych 6809 (6739) czołgów, 13 014 (12 874) transporterów opancerzonych, 10 668 (10 499) systemów artyleryjskich, 1017 (1016) wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 720 (711) systemów obrony przeciwlotniczej, 14 141 (13 826) pojazdów kołowych i specjalnych, 347 (347) samolotów, 325 (325) helikopterów, 8308 (8141) dronów, 26 (26) okrętów i łodzi oraz jeden okręt podwodny.
Rosyjskie straty pozostają niezmiennie na wysokim poziomie, co w oczywisty sposób związane jest z kontynuacją działań ofensywnych, są jednak w przypadku żołnierzy i pojazdów bojowych nieznacznie niższe od poniesionych we wcześniejszych tygodniach. Pozostaje to w sprzeczności z doniesieniami o wzmożonej aktywności artylerii ukraińskiej, możliwej dzięki nowym dostawom amunicji. Dlatego należy takie informacje traktować z ostrożnością, tym bardziej że wiceminister obrony Ukrainy generał broni Iwan Hawryliuk w opublikowanym 18 marca artykule dla "Ukrinformu” określił przewagę w wystrzeliwanych pociskach na 7 do 1 na korzyść Rosji. W zeszłym miesiącu Ukraińcy tę przewagę oceniali na 6 do 1.
Na uwagę zasługuje brak strat poniesionych przez rosyjskie lotnictwo, po raz pierwszy od kilku tygodni.
Prawdopodobnie po stracie co najmniej dwóch wyrzutni systemu Patriot Ukraińcy wycofali cenne systemy przeciwlotnicze produkcji zachodniej poza strefę działań bezpośrednich. Z informacji publikowanych w ukraińskich mediach oraz dyskusji w sieci internetowej wynika, że częściową winę za zniszczenie Patriotów ponosi ukraiński dowódca, który po informacji o zagrożeniu atakiem rakietowym opuścił co prawda pozycje, ale pozostał w rejonie rażenia w kolumnie marszowej, czekając na dalsze rozkazy.
Z wypowiedzi naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Syrskiego oraz dowódców niższych szczebli wynika, że ukraińskie jednostki nadal zmuszone są do oszczędzania amunicji artyleryjskiej. Jej ogólny niedobór może spowodować, że obrońcy nie będą w stanie prowadzić obrony uporczywej na wszystkich kierunkach rosyjskich uderzeń i będą zmuszone do przejścia do obrony manewrowej, co może wiązać się z oddaniem agresorowi kolejnych miejscowości. Ponadto armia rosyjska utrzymuje inicjatywę na całej linii frontu, stąd istnieje ryzyko, że Kreml podejmie działania na kierunku traktowanym przez ukraińskie dowództwo jako drugoplanowe, czyli pozbawione obecnie zapasów amunicji.
Stwarza to ryzyko wdarcia się w głąb ukraińskich linii obronnych.
Podjęta, zgodnie z zapowiedzią, decyzja o rotacji najbardziej wyczerpanych walką brygad ukraińskich w obecnej sytuacji obarczona jest wysokim ryzykiem. Gen. Syrski po objęciu dowództwa nad całością sił ukraińskich uznał za niezbędne wycofanie z frontu części brygad i wprowadzeniu na ich miejsce jednostek, które dotąd stacjonowały w tyłowej strefie działań. Z jednej strony jest to decyzja uzasadniona, ponieważ pozwoli na odtworzenie zdolności bojowej najlepszych formacji ukraińskich przed spodziewaną wiosną rosyjską ofensywą. Jednak zastąpienie weteranów przez niedoświadczone bojowo brygady w sytuacji utrzymywania inicjatywy strategicznej przez Rosjan może zostać przez nich wykorzystane do podjęcia działań zaczepnych wobec „świeżych” w rejonie walk jednostek ukraińskich.
Warto przypomnieć, że pod Siewierodonieckiem jedną z przyczyn załamania się ukraińskiej obrony było wysłanie do walki słabo wyszkolonych jednostek obrony terytorialnej. Nawet szkolenie przez zachodnich instruktorów, często nierozumiejących specyfiki konfliktu, nie gwarantuje skuteczności. Podczas walk o Sołedar jeden z batalionów z 46 Brygady Zmechanizowanej, wyszkolonej na zachodzie, ale niedoświadczonej bojowo, został zmasakrowany przez weteranów z PMC Wagner.
Ukraińcy analitycy oceniają, że rosyjskie plany szybkiej rozbudowy sił zbrojnych napotykają problemy związane z ograniczeniami w produkcji sprzętu i uzbrojenia. Pomimo rozbudowy kompleksu przemysłowo-zbrojeniowego Federacji Rosyjskiej straty ponoszone na Ukrainie oraz upośledzenia systemowe uniemożliwiają osiągnięcie zakładanych zdolności wyposażania nowo formowanych jednostek w wymagane ilości przede wszystkim pojazdów bojowych i systemów artyleryjskich. Kreml planuje osiągnięcie gotowości nowych dywizji na okres wiosenny, kiedy warunki pogodowe więc i terenowe będą sprzyjać działaniom zaczepnym.
Nowe dywizje tworzone są przez rozbudowanie struktur już istniejących jednostek niższego szczebla. Oznacza to, że jednostka mająca około 3-3,5 tysiąca żołnierzy (standardowy etat brygady wojsk Federacji Rosyjskiej) zostaje rozwinięta w oparciu o służących aktualnie do stanu osobowego 10-12 tysięcy ludzi.
Jak się wydaje, rosyjskie dowództwo ma mniejszy problem ze znalezieniem ochotników niż z zapewnieniem im wymaganego ciężkiego uzbrojenia. I tak ukraiński analityk Konstantyn Maszowiec donosi, że 27 Dywizja Strzelców Zmotoryzowanych powstająca na podstawie 21 Brygady Strzelców Zmotoryzowanych będzie mieć obniżone standardy wyposażeniowe o ponad 10 procent. Przy czym nawet osiągnięcie tego stanu w planowanym terminie będzie utrudnione, ponieważ obecne braki w pojazdach bojowych w jednostkach walczących na ukraińskim froncie sięgają nawet 70 procent. W związku z taką sytuacją Kreml będzie musiał zdecydować, czy kontynuować obecne działania zaczepne na wielu kierunkach i ponosić ciężkie straty wymagające uzupełnień kosztem jednostek odwodowych, czy też przejść chwilowo do obrony, co zmniejszy straty i pozwolić na niezakłócone tworzenie rezerw do wiosennej ofensywy.
12 marca pozostające pod kontrolą ukraińskiego wywiadu wojskowego Legion Wolność Rosji, Rosyjski Korpus Ochotniczy i batalion „Syberia” zaatakowały rosyjskie posterunki i obiekty infrastruktury krytycznej po rosyjskiej stronie granicy w obwodach biełgorodzkim i kurskim. Według doniesień rosyjskich do walki z oddziałami rajdowymi wysłano nie tylko Rosgwardię, ale również jednostki złożone z żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową. Z kolei rosyjscy blogerzy twierdzą, że z dysydentami walczą nie poborowi, ale zawodowi żołnierze wojsk specjalnych z 2 Brygady Specnazu. Z dostępnych obecnie informacji wynika, że operacja nie zakończyła się znaczącymi sukcesami militarnymi, spełniła jednak rolę propagandową, również w Federacji Rosyjskiej. Działania tych formacji mają ukazywać, że niecałe społeczeństwo rosyjskie popiera wojnę z Ukrainą oraz budować poczucie zagrożenia mieszkańców rdzennej Rosji. Podobne operacje pod nadzorem ukraińskiego wywiadu, choć w mniejszej skali, prowadzone były wiosną ubiegłego roku.
Legion Wolność Rosji to paramilitarna organizacja stworzona po inwazji na Ukrainę z dezerterów i jeńców z rosyjskich sił zbrojnych. Rosyjski Korpus Ochotniczy oficjalnie został sformowany również po inwazji w 2022 roku, jednak jego członkowie brali wcześniej udział w walkach w Donbasie w składzie ukraińskich jednostek ochotniczych. O powstaniu samodzielnego batalionu „Syberia” poinformowano oficjalnie w maju 2023, ale informacje o naborze ochotników do batalionu syberyjskiego pojawiały się kilka miesięcy wcześniej. W jego szeregach służą głównie ochotnicy z regionów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej, ale nie będących etnicznie Rosjanami np. Jakucji, Buriacji, Baszkirii i Inguszetii, chociaż przyjmowani są również Rosjanie. Batalion chrzest bojowy przeszedł podczas walk o Awdijiwkę.
Działania wyżej wymienionych jednostek skoordynowano ze zmasowanym atakiem dronów na obiekty wojskowe i infrastruktury krytycznej na terenie Rosji. Według danych rosyjskich celem były obwody: biełgorodzki (zniszczono 58 dronów), briański (8 dronów), woroneski (29 dronów), kurski (8 dronów), leningradzki (1 dron), riazański (1 dron). Prawdopodobnie celem ukraińskich ataków zakończonych częściowo sukcesem były rafinerie Rosnieft w obwodzie riazańskim, Kirishi Petroleum Organic Synthesis (KINEF) w obwodzie leningradzkim oraz rafineria w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim. Ponadto zaatakowano lotniska wojskowe w obwodzie woroneskim.
Ukraińskie służby specjalne skutecznie kontynuują taktykę ataków dronami dalekiego zasięgu obiektów znajdujących się w głębi Rosji. Tylko w tym roku ofiarą tych działań padło kilkanaście rafinerii agresora. Ataki te przybrały na sile w bieżącym miesiącu, materiały filmowe i zdjęciowe potwierdziły pożary infrastruktury paliwowej w Niżnym Nowogrodzie, Kałudze, Orle, Riazaniu, Wołgogradzie, 3 rafinerie w rejonie Samary i kilka w innych lokalizacjach. Łączne zdolności produkcji zaatakowanych zakładów to około 126 milionów ton paliw i smarów. Teoretycznie Rosja jest zdolna do wyprodukowania ok. 300 mln ton pod warunkiem, że wszystkie rafinerie pracują na maksymalnej wydajności, co jest ze względów technicznych niemożliwe, choćby ze względu na konieczność prowadzenia przeglądów, prac serwisowych i naprawczych.
Oznacza to, że ukraińskie ataki mogły chwilowo upośledzić bieżące zdolności produkcyjne Federacji Rosyjskiej nawet o 40 procent.
Jeżeli skuteczność ukraińskich ataków pozostanie na zbliżonym poziomie, może pozbawić Rosję znacznej części dochodów, od 30 do 50 procent (w zależności od cen w danym roku) generowanych przez eksport gazu i ropy. Same ataki nie umniejszą w znaczącym stopniu zdolności do zaopatrywania w paliwa i smary wojsk walczących na Ukrainie, ponieważ strategiczne zapasy Federacji Rosyjskiej oceniane są na około 360 milionów ton.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 12 marca do poniedziałku 18 marca 2024 roku.
Obwód chersoński – ukraińska piechota morska nadal utrzymuje przyczółek na lewym brzegu Dniepru, jednak wydaje się, że obecnie znalazła się w pułapce. Ukraińskie dowództwo jest w stanie dostarczać zapasy i uzupełnienia przez rzekę, natomiast nie ma możliwości wycofania sił w taki sposób, żeby uniknąć dostania się do niewoli żołnierzy osłaniających ostatnią fazę odwrotu. Po porażce wizerunkowej, jaką było wycofanie się z Awdijiwki, gdzie od kilkudziesięciu do kilkuset (w zależności od źródła) żołnierzy ukraińskich dostało się do niewoli, Kijów chce uniknąć podobnej sytuacji pod Krynkami. Możliwe jest, że utrata w minionym tygodniu kilku środków przeprawowych (co najmniej 6 łodzi) oraz wzmożona aktywność ukraińskiej artylerii prowadzącej ogień osłonowy związana była z nieudaną próbą ewakuacji przyczółku.
Obwód zaporoski – Rosjanie kontynuowali działania zaczepne na kierunku Robotynego, z rejonu Werbowego oraz wznowili ataki pod Weliką Nowosiłką. Agresor nie uzyskał znaczącego powodzenia. W Robotynem linia walk nie jest ustabilizowana i toczą się zacięte walki, gdzie teren przechodzi z „rąk do rąk” nawet kilkukrotnie w ciągu doby. Obecnie obszar to ruiny pokryte lejami po eksplozjach i walka toczy się na maksymalnie bliskich odległościach.
Prognoza: Rosjanie wykorzystają trudną sytuację pod Krynkami do zadawania strat Ukraińcom podczas przekraczania Dniepru. Na Zaporożu głównym celem ataków agresora pozostanie Robotyne. Jego utrata zmusi Ukraińców do wycofania się z wyłomu w rosyjskich liniach.
Rosyjskie działania nadal skupiają się na próbach przełamania ukraińskiej obrony na zachód od Awdijiwki. Walki toczą się w miejscowościach położonych na zachód od miasta, gdzie Ukraińcy prowadzą obronę manewrową, równocześnie budując fortyfikacje w głębi do obrony pozycyjnej.
Rosjanie nadal nacierają na dotychczasowych kierunkach na zachód i południowy zachód od Bachmutu, jednak nie uzyskali powodzenia. W rejonie odnotowano rotację ukraińskich jednostek. Nadal atakowane są sąsiadujące z Marjinką wioski Krasnohoriwka i Mychajliwka, gdzie Rosjanie usiłują doprowadzić do przełamania frontu.
Prognoza: Ukraińska linia obrony wydaje się stabilizować, ale rosnąca przewaga w ogniu artyleryjskim agresora oraz intensyfikacja działań lotnictwa mogą prowadzić do wzrostu strat po stronie ukraińskiej i załamania niektórych odcinków obrony.
Rosjanie nadal nacierają na Terny i Kupiańsk – ponoszone tam przez nich straty nie są adekwatne do osiągniętych zysków. W rejonie odnotowano rotację ukraińskich brygad.
Prognoza: Ukształtowanie terenu sprzyjające obronie oraz błoto spowodowane roztopami pozwolą Ukraińcom na utrzymanie obrony pomimo rosyjskiej przewagi w artylerii i lotnictwie.
Na zdjęciu: ukraińskie służby ratownicze gaszą pożar po rosyjskim ataku na Odessę, w którym zginęło 20 osób, a dziesiątki zostały ranne, 15 marca 2024
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze