Sytuacja obrońców pozostaje trudna. Ukraińcy wycofują piechotę morską spod Krynek. Unia Europejska odcina się od działań premiera Węgier. Prezydent Ukrainy spotyka się z Donaldem Trumpem. Przebieg działań wojennych w Ukrainie analizuje płk Piotr Lewandowski
Rosjanie kontynuują działania zaczepne na wszystkich dotychczasowych kierunkach uderzeń w skali, która pozwala przepuszczać, że ich letnia ofensywa weszła w decydującą fazę. Chociaż rosyjskie postępy w minionym tygodniu były nadal niewielkie, to jednak zsumowane zaczynają przekładać się na sukces w skali operacyjnej. Nie został on wciąż osiągnięty, ale
sytuacja na froncie jest co najmniej trudna, a w rejonie włamania pod Oczeretynem może stać się krytyczna.
Agresor po ściągnięciu posiłków usiłuje odzyskać inicjatywę na północ od Charkowa oraz ponawia próby przełamania obrony na odcinku Kupiańsk-Swatowe-Kreminna. Rosjanie atakują również na kierunku Siewierska i Czasiw Jaru oraz usiłują wykorzystać taktyczny sukces na odcinku Nju Jork-Toreck. Zajęli ponadto niewielkie obszary w rejonie na zachód od Awdijiwki i Marjinki, jednak obrona ukraińska pozostała tutaj stabilna. Na Zaporożu Rosjanie stopniowo wypychają Ukraińców z włamań w swoje linie obronne w rejonie Welikiej Nowosiłki i Robotynego. Ukraińska piechota morska ostatecznie opuściła przyczółek na lewym brzegu Dniepru pod Krynkami.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski konsekwentnie prowadzi narrację o konieczności wypracowania międzynarodowego konsensu określającego warunki niezbędne do podjęcia negocjacji pokojowych z Rosją. W wywiadzie opublikowanym 18 lipca przez BBC Zełenski stwierdził, że Ukraina niekoniecznie musi wyzwolić okupowane terytoria bezpośrednio w wyniku działań wojennych. Nadal jednak jako cel nadrzędny określa przywrócenie integralności terytorialnej kraju oraz długoletnie gwarancje bezpieczeństwa ze strony Zachodu. Pozostaje to w oczywistej sprzeczności z celami stawianymi sobie przez Kreml.
19 lipca prezydent Ukrainy spotkał się republikańskim kandydatem na prezydenta USA Donaldem Trumpem. Tematem były możliwe scenariusze zakończenia wojny z Rosją. Po wycofaniu się obecnego prezydenta z wyścigu o fotel w Białym Domu Zełenski wydaje się zmuszony do budowania relacji z kandydatem Republikanów.
17 lipca Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiająca wizytę premiera Węgier Viktora Orbána w Moskwie. Rezolucja ma wzmocnić przekaz Unii Europejskiej, według którego kontakty Orbána z Putinem nie są legitymizowane przez kraje członkowskie UE, a rotacyjna pozycja Węgier jako przewodniczącego Rady Europejskiej nie upoważnia Orbána do przemawiania w imieniu UE na arenie polityki międzynarodowej. Nie przeszkadza to kremlowskiej propagandzie w przedstawianiu spotkania Putin-Orbán jako rozmów dwustronnych pomiędzy Federacją Rosyjską a Unią Europejską.
Rosyjskie media państwowe opublikowały wypowiedź wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Dmitrija Miedwiediewa, który stwierdził, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do NATO, ponieważ do 2034 roku (rok możliwego przyjęcia Ukrainy do Sojuszu wskazany przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga) przestanie istnieć jako państwo. Takie stwierdzenie pozostaje w oczywistej sprzeczności z sygnałami Kremla o gotowości do przystąpienia do rozmów pokojowych. Równocześnie to kolejny sygnał pod adresem rosyjskiego społeczeństwa, że konflikt będzie długotrwały.
16 lipca upłynął dwumiesięczny termin aktualizacji danych w ukraińskich komisjach wojskowych. Według ukraińskiego resortu obrony z obowiązku wywiązało się ponad 4 miliony mężczyzn w wieku poborowym — czyli między 25 a 60 rokiem życia — z ogólnej liczby ponad 11 milionów. Zgodnie z przepisami przyjętej niedawno ustawy od 17 lipca komisje wojskowe będą mogły wysyłać wezwania do stawiennictwa drogą pocztową, a samo przesłanie dokumentu będzie traktowane jako równoznaczne z jego doręczeniem. Osobom, które nie zaktualizowały swoich danych ewidencyjnych lub nie zgłosiły się do komisji pomimo otrzymanego wezwania, grozi kara grzywny w wysokości od 17 do 25,5 tysiąca hrywien (w przeliczeniu od 400 do 600 dolarów).
Nowy sekretarz obrony Wielkiej Brytanii John Healey oświadczył, że jego kraj nie ogranicza Ukrainie sposobu użycia przez nią uzbrojenia dostarczanego przez Brytyjczyków. Oznacza to de facto zgodę Londynu na atakowanie pociskami Storm Shadow celów na terenie Rosji.
Rosyjska obrona powietrzna nadal boryka się z poważnymi problemami w zabezpieczeniu terytorium własnego kraju przed atakami ukraińskiej dronów średniego i dalekiego zasięgu. Rosja najwyraźniej nie jest w stanie ochronić wszystkich kluczowych obiektów infrastruktury krytycznej od momentu, w którym ukraińskie bezzałogowce uzyskały zdolność do rażenia celów na ponad 1000 kilometrów w głąb wrogiego terytorium. O tym, jak wzrosło zagrożenie ukraińskimi atakami, najlepiej świadczy podwojenie liczby systemów obrony powietrznej chroniących rezydencję prezydenta Rosji w położonym mniej więcej w połowie drogi z Moskwy do Petersburga Wałdaju. Obecnie kompleks jest broniony przez co najmniej siedem wyrzutni przeciwlotniczych Pantsir-1.
Dodatkowym problemem dla Rosjan są straty w systemach obrony powietrznej i walki radioelektronicznej ponoszone w strefie bezpośrednich działań wojennych. Ukraińcy systematycznie „polują” na baterie S-300 i S-400, stale osłabiając zdolności agresora do skutecznej obrony przeciwlotniczej. Głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy generał Syrski oświadczył, że celem tych działań jest stworzenie możliwości pełnego wykorzystania samolotów F-16, których przybycie na ukraiński teatr wojny spodziewana jest na przełomie lata i jesieni.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Rosjanie stracili co najmniej cztery wyrzutnie S-300, miało też polec dwóch dowódców baterii.
Według doniesień ukraińskich mediów w nocy z 17 na 18 lipca przeprowadzony został ponadto atak na rosyjską bazę straży przybrzeżnej na Krymie. Do ataku użyte zostały zarówno drony, jak i morskie bezzałogowce, uszkodzeniu miały ulec budynki dowództwa i zabezpieczenia logistycznego. W nocy z 19 na 20 lipca ukraińskie drony uderzyły w lotnisko w Millerowie w obwodzie rostowskim. Nagrania pokazują pożar składów paliwa, uszkodzeniu miały również ulec instalacje (hangar remontowy) na lotnisku będącym bazą dla 31 pułku lotnictwa myśliwskiego. Pułk jest wyposażony w samoloty SU-30SM. To wielozadaniowe dwumiejscowe maszyny, będące na wyposażeniu rosyjskiego lotnictwa od dekady.
Pierwotnie SU-30 był samolotem produkowanym wyłącznie na eksport – jest dziś najpowszechniejszym rosyjskim samolotem myśliwskim latającym poza granicami Rosji. Okazał się na tyle udaną i dopracowaną konstrukcją, że podjęto decyzję o wprowadzeniu maszyny na uzbrojenie armii rosyjskiej. Na potrzeby rosyjskiego lotnictwa wyprodukowano około 120 egzemplarzy. Indie posiadają około 270 takich maszyn.
Indie i Rosja nadal zacieśniają współpracę, Indie są obecnie jednym z ważniejszych importerów najnowszego rosyjskiego uzbrojenia. Rosja ma dostarczyć indyjskiej marynarce wojennej dwie fregaty stealth, natomiast dostawy zakontraktowanych przez Indie jeszcze przed inwazją na Ukrainę systemów przeciwlotniczych S-400 napotykają problemy produkcyjne. Z obiecanych pięciu zestawów Kreml jak dotąd dostarczył trzy.
235 Garnizonowy Sąd Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zwolnił z aresztu byłego dowódcę 58 Armii Ogólnowojskowej generała Iwana Popowa i umieścił go w areszcie domowym. Popow dowodził 58 armią podczas odpierania zeszłorocznej ukraińskiej ofensywy na Zaporożu, wykazując się dużą skutecznością. Został aresztowany w maju 2024 pod zarzutem oszustwa, jednak najprawdopodobniej rzeczywistym powodem zatrzymania była publiczna krytyka rosyjskiego sztabu generalnego za złą organizację zabezpieczenia bojowego i logistycznego. Zwolnienie Popowa z aresztu może mieć związek z przetasowaniami kadrowymi prowadzonymi przez nowego ministra obrony.
17 lipca miała miejsce kolejna wymiana jeńców między stronami konfliktu. Organizacje międzynarodowe nadal odnotowują akty systemowego znęcania się nad ukraińskimi żołnierzami podczas ich pobytu w rosyjskiej niewoli. Standardem jest głodzenie, bicie, odmawianie pomocy medycznej, tortury psychiczne. Nadal też dochodzi do doraźnych egzekucji poddających się Ukraińców na linii frontu.
Rosgwardia złożyła projekt ustawy o przyznaniu kadrze kierowniczej Rosyjskiego Banku Centralnego prawa do posiadania i noszenia pistoletów i broni automatycznej. Ponadto ochroniarze oraz urzędnicy zajmujący się bezpośrednio obrotem gotówkowym mają zostać wyposażeni również w karabiny maszynowe (czyli w broń zespołową piechoty zasilaną z taśmy amunicyjnej i z reguły wyposażoną w dwunożną podstawę). Jak się wydaje, Rosja ma problemem z zabezpieczeniem transportów gotówki oraz placówek bankowych na terenach okupowanych, co może mieć związek nie tylko z ukraińskim ruchem oporu, jak i z działalnością dobrze uzbrojonych i doświadczonych bojowo grup przestępczych.
Za bezpieczeństwo infrastruktury cywilnej na terenach okupowanych odpowiada Rosgwardia, stanowiąca odpowiednik wojsk bezpieczeństwa wewnętrznego. Pozycja tej formacji w rosyjskich strukturach jest bardzo specyficzna, ponieważ nie wchodzi ona w skład żadnego z ministerstw „siłowych” i podlega bezpośrednio prezydentowi. Poza ochroną infrastruktury krytycznej i działaniami interwencyjno-policyjnymi Rosgwardia nadzoruje działalność agencji ochrony (jest ich w Rosji około 20 tysięcy), jej jurysdykcji podlega również broń prywatna posiadana przez rosyjskich obywateli.
Wśród rosyjskich elit politycznych coraz częściej pojawiają się głosy zaniepokojenia dotyczące sytuacji z powracającymi z frontu weteranami. Zastępca szefa sztabu rosyjskiej administracji prezydenckiej Siergiej Kirjenko na potkaniu z kadrą urzędniczą stwierdził, że weterani wojenni źle przystosowują się do życia cywilnego po powrocie z frontu na Ukrainie. Objawia się to między innymi wzrostem przestępczości. Co prawda Kreml rozpoczął program „Czas bohaterów” mający ułatwić zdemobilizowanym żołnierzom powrót do codziennego życia, jednak jego zasięg jest mocno ograniczony.
Hiszpańskie służby bezpieczeństwa aresztowały trzy osoby podejrzane o dokonywanie cyberataków w ramach prorosyjskiej grupy hakerskiej. Hiszpańska Guardia Civil poinformowała, że celami ataków były zachodnie instytucje rządowe, gospodarcze i logistyczne. Incydent wskazuje, że Rosja kontynuuje wrogie działania hybrydowe wobec państw wspierających ukraiński wysiłek wojenny.
Gruzińska Służba Bezpieczeństwa Państwowego wzywa na przesłuchania swoich obywateli, którzy brali udział w wojnie w Ukrainie jako żołnierze w armii ukraińskiej lub wolontariusze. Obecnie liczba gruzińskich ochotników walczących u boku Ukraińców wynosi co najmniej kilkuset. Gruzińskie prawo zabrania obywatelom służby w obcych formacjach wojskowych, jednak przesłuchiwanym stawiane są zarzuty terroryzmu oraz spiskowania w celu obalenia rządu.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 16 lipca do poniedziałku 22 lipca 2024 roku.
Krym – w nocy z 17 na 18 lipca Ukraińcy zaatakowali siły okupanta ćwiczące w rejonie jednej z baz straży przybrzeżnej. Do ataku użyto dronów i morskich bezzałogowców. Strona rosyjska potwierdziła sam fakt ataku, informując o rzekomym zniszczeniu 33 powietrznych i 10 morskich bezzałogowców. Uszkodzeniu miały ulec budynki dowództwa i systemy energetyczne.
Obwód chersoński – Ukraińska piechota morska po bez mała roku walk wycofała się z utrzymywanego na lewym brzegu Dniepru przyczółku pod Krynkami. Podczas walk o ten przyczółek poległo lub zaginęło łącznie około tysiąca ukraińskich żołnierzy. W tym wypadku procent poległych względem rannych był zapewne wyższy ze względu na trudności z ewakuacją na prawy brzeg, ale z pewnością nie mniej niż 2 tysiące żołnierzy odniosło rany. Potwierdzone rosyjskie straty z tego odcinka były co najmniej dwukrotnie wyższe.
Obwód zaporoski – Ukraińcy ustabilizowali obronę na zachód od Robotynego, ale ostatecznie zostali wyparci z zabudowań Staromajorśkiego i Urożajnego na kierunku Welikiej Nowosiłki.
Prognoza: Wycofanie się z przyczółku pod Krynkami pozostanie bez znaczącego wpływy na przebieg walk w tym rejonie walk, gdzie strony konfliktu oddziela Dniepr. Rosyjskie postępy w rejonie Robotynego i Welikiej Nowosiłki również nie wpłyną znacząco na sytuację na froncie, ponieważ rosyjskie siły skupione są obecnie przede wszystkim w Donbasie.
Donbaski odcinek frontu pozostaje niezmiennie rejonem głównego wysiłku dla armii agresora. W minionym tygodniu Rosjanie zintensyfikowali ataki na wszystkich dotychczasowych kierunkach działań, jednak największe powodzenie uzyskali w rejonie Oczeretynego, rozbudowując włamanie w ukraińskie linie obronne w kierunku zachodnim i południowo-zachodnim. Obecnie ich pododdziały rozpoznawcze docierają do drogi łączącej Pokrowsk i Czasiw Jar, co znacząco utrudni zaopatrywanie obrońców. O powadze sytuacji świadczy skierowanie w rejon elementów jednej z ukraińskich brygad pancernych, traktowanych przez Kijów jako ostateczny odwód.
Zauważalnie pogorszyła się sytuacja na kierunku siewierskim. Co prawda Rosjanie zostali tam zatrzymani, jednak nadal nacierają niemal na całej szerokości frontu przy bardzo silnym wsparciu lotnictwa i artylerii.
Agresor nie odnotował postępów pod Czasiw Jarem oraz na odcinku Nju Jork-Toreck, gdzie sytuacja kryzysowa została spowodowana nieprawidłowo przeprowadzoną rotacją ukraińskiej 24 Brygady Zmechanizowanej. Co więcej, ukraińskie dowództwo skierowało następnie będącą w trakcie rotacji brygadę do kontrataku bez uprzedniego rozpoznania i zapewnienia niezbędnego wsparcia. Obecnie dzięki skierowaniu w rejon elementów z dwóch kolejnych brygad obrona została ustabilizowana.
Prognoza: Należy oczekiwać rosyjskich prób załamania ukraińskiej obrony na wielu kierunkach, co zmusi Kijów do zaangażowania pozostałych odwodów szczebla strategicznego.
Nie doszło do istotnych zmian na linii frontu poza zajęciem wsi Piszczane. Ukraińska obrona pozostaje stabilna.
Prognoza: Obecnie na tym odcinku frontu Ukraińcy nadal mają kilkanaście brygad, co pozwala zachować stabilność obrony, jednak pogarszająca się sytuacja w Donbasie może zmusić Kojów do rotacji sił, co z kolei mogą wykorzystać Rosjanie.
Rosjanie po przemieszczeniu w rejon jednostek odwodowych podjęli działania mające odebrać inicjatywę Ukraińcom. Obecnie walki zarówno na kierunku Hłybokiego, jak i Wołczańska mają dynamiczny charakter i często przeradzają się w boje spotkaniowe.
Prognoza: Prawdopodobnie pogarszająca się sytuacja w Donbasie zmusi Ukraińców do przejścia do obrony, jednak będzie ona aktywna – a zatem połączona z lokalnymi kontratakami.
Na zdjęciu: Ukraińscy żołnierze z 24. Brygady Zmechanizowanej przygotowują 155-milimetrową haubicę M-109 „Paladin” do ostrzału rosyjskich pozycji na linii frontu w pobliżu miejscowości Czasiw Jar w obwodzie donieckim, 20 lipca 2024 r.
Świat
Joe Biden
Władimir Putin
Donald Trump
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze