W piśmie z 3 października 2021Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina ministrowi spraw wewnętrznych Mariuszowi Kamińskiemu zarządzenie o środku tymczasowym ETPCz z 25 sierpnia. Trybunał nakazał w nim polskiemu rządowi zapewnić 32 uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej (w okolicy Usnarza Górnego) dostęp do żywności, wody, odzieży, opieki medycznej i, o ile to możliwe, tymczasowego schronienia.
Jak wskazuje RPO, polski rząd nie wywiązał się nawet z postulowanego wówczas przez Strasburg minimum.
„Z dostępnych publicznie informacji wynika, że żaden z tych środków nie został wykonany. Strona polska nie udzieliła skarżącym pomocy, utrzymując, że są oni pod jurysdykcją białoruską, w związku z czym polskie służby nie mogą podjąć żadnych działań” – pisze Marcin Wiącek do Mariusza Kamińskiego.
Czas mija, a do pogarszającej się sytuacji humanitarnej dochodzą kolejne potencjalne naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Polski rząd może łamać EKPCz
Wniosek o zastosowanie środków tymczasowych wysłali do ETPCz 23 sierpnia 26 mec. Daniel Witko z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz mec. Agata Bzdyń z Kancelarii Radcy Prawnego Agata Bzdyń. Trybunał początkowo zdecydował, że zabezpieczenie będzie obowiązywać do 15 września.
Wkrótce potem, 27 września 2021, zakomunikował polskiemu rządowi kolejną skargę (R.A. i inni przeciwko Polsce, nr 4212o/21) w sprawie uchodźców przetrzymywanych na granicy. Skarżący zarzucają władzom, że naruszają art. 3 Konwencji (zakaz tortur i poniżającego traktowania) oraz art. 4 Protokołu nr 4, który zakazuje zbiorowego wydalania z kraju cudzoziemców.
Jak podkreśla RPO, na podstawie kolejnej skargi
Trybunał postanowił bezterminowo wydłużyć działanie zabezpieczenia. Zobowiązał rząd do niezawracania uchodźców na Białoruś, jeżeli znaleźli się już po polskiej stronie. Rządzący muszą także umożliwić uchodźcom bezpośredni kontakt z pełnomocnikami i pełnomocniczkami prawnymi.
Oznacza to, że pełnomocnicy i pełnomocniczki powinni mieć dostęp do swoich mocodawców i mocodawczyń, o ile ci ostatni znajdują się już w Polsce. Mają zatem prawo pojawić się w pasie przygranicznym objętym stanem wyjątkowym.
„Z docierających do mojego Biura informacji wynika, że w dniu 28 września 2021 r. pełnomocnicy skarżących podjęli próbę kontaktu ze swoimi mocodawcami, informując uprzednio Straż Graniczną o tym zamiarze. Funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej oraz Policji nie dopuścili ich jednak do skarżących – prawnicy, powołujący się na orzeczenie ETPCz zostali pouczeni o zakazie wjazdu i przebywania na terenie objętym stanem wyjątkowym” – alarmuje RPO.
Przypomina, że Polska ma obowiązek stosować się do środków tymczasowych nakładanych przez ETPCz. W innym wypadku narusza art. 34 Konwencji. Zdaniem RPO odmowa dostępu do pełnomocnika i ew. nieuszanowanie tajemnicy adwokackiej mogą w tym przypadku stanowić także naruszenie art. 6, czyli prawa do sprawiedliwego procesu. Bo sytuacja skarżących uchodźców jest „wyjątkowa i niecierpiąca zwłoki”.
„Niewiążące spekulacje” rządu
Uwadze RPO Marcina Wiącka nie uszedł także twitterowy komunikat wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza z 28 września 2021. Przydacz napisał w nim, że, wedle dostępnej mu wiedzy „Afgańscy migranci znajdujący się w Usnarzu nie spełniają kryteriów statusu uchodźców wojennych”. Podobny tweet opublikował rzecznik Mariusza Kamińskiego Stanisław Żaryn.
RPO dostrzega w tym poważną nieścisłość. Bo
skąd polskie władze wiedzą, że osoby na granicy nie są uchodźcami, skoro jak dotąd nie objęły ich oficjalną procedurą uchodźczą?
„Publikacja takich informacji, która zbiega się w czasie z wydaniem przez ETPC środka tymczasowego, budzić musi pytania o powód nieprzyjmowania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej od Skarżących i nieobjęcie ich procedurą uchodźczą. Skoro bowiem, jak widać, polskie władze zajęły się ustaleniem, czy skarżący spełniają przesłanki udzielenia im ochrony międzynarodowej, dotychczasowe wyjaśnienia polskiego rządu co do powodów nieobjęcia ich procedurą uchodźczą muszą zostać ocenione jako dalece niezrozumiałe” – pisze Wiącek.
„Jedyny, właściwy tryb do ustalenia, czy cudzoziemiec spełnia przesłanki do uznania go za uchodźcę w rozumieniu Konwencji [genewskiej – red.] czy też uchodźcą takim nie jest, stanowi dwuinstancyjne postępowanie administracyjne, uregulowane w przepisach ustawy z dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. Wszelkie opinie ze strony jakichkolwiek organów władzy publicznej wydawane poza tym trybem, a dotyczące spraw indywidualnych, mają wyłącznie charakter niewiążących spekulacji” – podkreśla RPO.
I prosi Mariusza Kamińskiego o odniesienie się do wskazanych w piśmie informacji i o odpowiedź na pytanie, kiedy i w jaki sposób rząd wykona postanowienie o środkach tymczasowych ETPCz.
„Proszę w szczególności o wskazanie, kiedy i w jaki sposób pełnomocnicy / pełnomocniczki Skarżących zostaną do nich dopuszczeni oraz w jaki sposób zapewniona zostanie między nimi komunikacja umożliwiająca zachowanie tajemnicy adwokackiej” – puentuje Wiącek.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Póki co, nie zapeszając na przyszłość, można stwierdzić, że prof. Bodnar ma godnego następcę. Oby tak dalej!
Trzymam za niego kciuki!
Brawa dla Pana Rzecznika. Trzeba rozgraniczać prawo od racji, szczególnie "naszej racji".
Przyznaję bez bicia: Pan Marcin Wiącek budził we mnie na początku pewne obawy, czy jest niezłomny i, czy, jak, Adam Bodnar, podoła zadaniu.
Dziś nie mam już wątpliwości. To Rzecznik naszych, obywatelskich praw. Z prawdziwego zdarzenia!
Za to jestem Panu, Panie Marcinie bezgranicznie wdzięczny i trzymam kciuki, aby się Panu powiodła walka z tą\\\\\\\"dojną władzą\\\\\\\".
Dzieło A. Bodnara niech będzie dla Pana azymutem…
Boś Pan naprawdę mądrym jest!
Jak On!
Również z mojej strony wyrazy szacunku i uznania dla RPO za dotychczasową działalność. Tak, jest godnym następcą poprzedników, od E. Łętowskiej po A. Bodnara. Trzeba tylko mieć nadzieję, że rządzący nie będą ignorowali Jego wniosków tak, jak to robią z wieloma innymi.
Niech sobie ignorują. Prawda i prawo europejskie są i tak po naszej, normalsów, stronie.
To tylko chwila: wszelakie ziobry, wójciki, kalety, kanthaki czy ozdoby oraz kowalskie spędzą resztę życia w pierdlach… wydobywczych.
Tak, wydobywczych na podobieństwo skipów kopalnianych wynoszących na powierzchnię ziemi urobek, czyli WYDOBYWAJĄCYCH, anty-ekologiczne "czarne złoto". Ponoć jeszcze przez 40 lat,
No to… miłego siedzenia parchate pisiory!