Krajowa Rada Sądownictwa nie wydała uchwały o wyborze rzeczników dyscyplinarnych dla sądów. Radosław Fogiel, zastępca rzecznika PiS, twierdzi, że nic się nie stało, bo rzeczników powołał Zbigniew Ziobro i to wystarczy. Jednak według RPO rzecznicy dyscyplinarni sądów zostali powołani nieprawidłowo, a więc ich działania to nadużycie władzy
Neo-KRS w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich z 27 stycznia 2020 przyznała, że nie wydała uchwały o wyborze rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów sądów powszechnych i dwóch jego zastępców. Według RPO oznacza to, że główny rzecznik Piotr Schab oraz zastępujący go Michał Lasota i Przemysła Radzik nie zostali poprawnie powołani. W konsekwencji wszelkie czynności, które podjęli, nie miały wymaganej podstawy prawnej.
Schaba, Lasotę i Radzika powołał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w 2018 roku na podstawie zmienionej przez PiS ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Od tamtego czasu ścigają głównie sędziów sprzeciwiających się reformom Ziobry uzależniającym sądownictwo od władzy polityków. OKO.press opublikowało 1 stycznia 2020 listę 43 ściganych przez nich niepokornych sędziów. Ta lista już się wydłużyła.
Sposób ich powołania zakwestionowali pełnomocnicy sędzi Sądu Apelacyjnego w Katowicach Ireny Piotrowskiej. Zawieszenia jej w obowiązkach domaga się rzecznik dyscyplinarny za zadanie Sądowi Najwyższemu pytania prawnego związanego z kwestią legalności nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Pełnomocnicy Piotrowskiej złożyli jednak wniosek o zbadanie czy główny rzecznik Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik oraz Michał Lasota są legalnie powołani, i czy w związku z tym mają prawo przedstawiać sędziom zarzuty dyscyplinarne. Przychyliła się do niego rozpatrująca sprawę Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. 21 stycznia wystąpiła do KRS o informację, czy Rada podejmowała uchwałę o wyborze Schaba i jego zastępców.
Z tym samym pytaniem także 21 stycznia do KRS zwrócił się również Rzecznik Praw Obywatelskich.
Wątpliwość co do legalności działań rzeczników dyscyplinarnych wynika z tego, że procedura ich powoływania została opisana w dwóch różnych ustawach.Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości powołał Schaba, Radzika i Lasotę na podstawie zmienionej w 2017 roku przez PiS (w niekonstytucyjny sposób) ustawy o ustroju sądów powszechnych. Według art. 112 § 3 tej ustawy rzecznika i jego zastępców “powołuje Minister Sprawiedliwości”.
Pełnomocnicy sędzi Piotrowskiej wskazują jednak, że nowa ustawa o sądach mówi jedynie, że minister sprawiedliwości tylko powołuje rzeczników. A kompetencję do ich wyboru nadal zachowała Krajowa Rada Sądownictwa.
Nowelizacja tej ustawy nie zmieniła jednak art. 3 ust. 2 pkt 3 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, według którego KRS „wybiera rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i asesorów sądowych oraz rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych”.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich z tych przepisów wynika, że procedura powoływania rzeczników dyscyplinarnych ma dwa etapy. Najpierw wybiera ich KRS, a ministrowi sprawiedliwości pozostaje jedynie zaakceptowanie jej wyboru i wręczenie powołań wskazanym przez nią osobom.
Prawdopodobnie zmieniając przepisy o trybie powoływania rzecznika dyscyplinarnego, PiS przeoczył przepis z ustawy o KRS. Nie stracił on jednak ważności. Zdaniem RPO uchwała KRS jest niezbędna do prawidłowego powołania rzeczników dyscyplinarnych. Jeśli natomiast nie zostali prawidłowo powołani, “to należy uznać, iż działają z przekroczeniem uprawnień, a podejmowane przez nich działania stanowią nadużycie władzy”.
“Co za tym idzie, wszelkie te czynności będą obciążone wadą prawną, która w sposób nieuchronny zagraża prawidłowości prowadzonych i zakończonych dotychczas postępowań” - konkluduje RPO.
Z taką interpretacją nie zgadza się zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. 28 stycznia w “Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 powiedział:
“Jest też ustawa, która mówi, że rzeczników dyscyplinarnych powołuje minister sprawiedliwości. I tutaj jest rzeczywiście spór prawny.
Specjalnie wczoraj wieczorem czytałem kilka opinii na ten temat i są też prawnicy, którzy stoją na stanowisku, że tu akurat chociażby ta analogia z powołaniami prezydenckimi nie ma miejsca, że jest to faktycznie być może pewna niedoskonałość tego prawa,
ale ponieważ ta ustawa dająca te prerogatywy ministrowi sprawiedliwości jest nowsza w obiegu prawnym, to ona funkcjonuje i minister sprawiedliwości ma prawo powołać bez uchwały KRS”.
(...) ponieważ ta ustawa dająca te prerogatywy [powołania rzeczników dyscyplinarnych - red.] ministrowi sprawiedliwości jest nowsza w obiegu prawnym, to ona funkcjonuje i minister sprawiedliwości ma prawo powołać bez uchwały KRS.
Według Fogla wejście w życie przepisu, mówiącego o powoływaniu rzeczników dyscyplinarnych przez Ziobrę koliduje z przepisem mówiącym, że wybiera go Krajowa Rada Sądownictwa. Zakłada więc, że “wybór” i “powołanie” to synonimy. A ponieważ nie mogą obowiązywać dwa sprzeczne ze sobą przepisy, należy kierować się tym, który jest nowszy.
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich nie ma jednak mowy o żadnej sprzeczności. Argumentował za tym w piśmie do Krajowej Rady Sądownictwa, porównując model powoływania rzecznika dyscyplinarnego do powoływania sędziów. Zgodnie z konstytucją (art. 179) kandydatów na sędziów powołuje prezydent na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa.
Od siebie możemy dodać, że dwuetapowa jest także procedura wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ta analogia być może jest jeszcze wyrazistsza, ponieważ w przepisach regulujących powoływanie rzeczników dyscyplinarnych oraz sędziów TK użyte są te same terminy.
Zgodnie z art. 194 konstytucji sędziów TK najpierw wybiera Sejm, a następnie powołuje ich prezydent. Podobnie rzeczników dyscyplinarnych wybiera KRS, a powołuje minister sprawiedliwości.
Są to dwa odrębne kroki, które są konieczne do dopełnienia procedury. Wykorzystał to Andrzej Duda, gdy w 2015 roku odmówił powołania trzech sędziów TK, którzy zostali wybrani za rządów PO-PSL. Choć TK uznał, że zostali wybrani zgodnie z konstytucją, ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuścił ich do orzekania. Nie mógł tego zrobić, ponieważ nieprawidłowe powołanie sędziów TK byłoby podstawą do podważania wydawanych przez nich orzeczeń.
Teraz RPO z tego samego powodu podważa działania rzeczników sądów dyscyplinarnych. Ich działania nie są legalne, ponieważ nie zostali legalnie powołani. Analogia jest prosta, ale PiS nie chce jej dostrzec.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze