W 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego podpisał Konwencję ONZ o Prawach Osób Niepełnosprawnych, w 2012 rząd Tuska ją ratyfikował. Dziś rząd Morawieckiego przedstawia propozycję "systemu wsparcia" dla osób z niepełnosprawnością ignorując zapisy Konwencji. Rządzący myślą, że wiedzą czego potrzebują osoby z niepełnosprawnością lepiej od nich samych
Celem Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych jest zapewnienie pełnego i równego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności przez osoby z niepełnosprawnościami na równi ze wszystkimi innymi obywatelami. W myśl Konwencji osoby z niepełnosprawnościami są równoprawnymi obywatelkami i obywatelami, a państwo powinno zapewnić wsparcie niezbędne, by mogli prowadzić godne i niezależne życie i nie byli wykluczeni z żadnej z jego sfer.
Konwencja uznaje, że "niepełnosprawność jest pojęciem ewoluującym i że niepełnosprawność wynika z interakcji między osobami z dysfunkcjami a barierami wynikającymi z postaw ludzkich i środowiskowymi, które utrudniają tym osobom pełny i skuteczny udział w życiu społeczeństwa, na zasadzie równości z innymi osobami".
Innymi słowy, składową częścią niepełnosprawności jest środowisko, które wyklucza osoby z niepełnosprawnością z pełnego i niezależnego życia. To swego rodzaju kopernikański przewrót w myśleniu o niepełnosprawności.
Być może dlatego tak trudno realizować Konwencję w Polsce - wymaga ona bowiem pracy i autorefleksji od otoczenia osób z niepełnosprawnością, a więc od całego społeczeństwa, a już zwłaszcza od polityków. Jak im idzie ta refleksja?
Konwencję w 2007 roku podpisał rząd Jarosława Kaczyńskiego, a w 2012 ratyfikował ją rząd Donalda Tuska.
W 2018 roku rząd Mateusza Morawickiego postanowił o niej zapomnieć.
Przestrzeganie konwencji w Polsce monitoruje Komitet ds. Osób z Niepełnosprawnościami z siedzibą w Genewie. Procedura monitoringu składa się z trzech etapów.
W marcu 2018 roku Komitet przedstawił Polsce listę zagadnień, do których nasze państwo musi się odnieść. Lista jest długa – ONZ ma do Polski ponad 50 pytań – i w znacznym stopniu uwzględnia, to co do ONZ pisały działaczki i działacze zajmujący się prawami osób z niepełnosprawnościami.
Alternatywny społeczny raport dla ONZ powstał w środowisku działaczy i działaczek skupionych wokół Kongresu Osób z Niepełnosprawnościami. Osobny raport o sytuacji kobiet z niepełnosprawnościami przedstawiły też wspólnie polskie Stowarzyszenie Kobiet Niepełnosprawnych ONE.pl oraz międzynarodowa organizacja Women Enabled International. Poza organizacjami społecznymi swoje sprawozdanie przesłało również biuro RPO. Ze wszystkich tych raportów wyłania się obraz państwa, które nie potrafi zapewnić milionom swoich obywateli równego traktowania.
Rzecznik i organizacje walczące o prawa osób z niepełnosprawnościami domagają się m.in.:
Społeczny raport zwraca ponadto uwagę na szczególnie ciężką sytuację grup dyskryminowanych nie tylko ze względu na niepełnosprawność. Lista zagadnień przedstawiona przez Komitet ONZ w odpowiedzi na rządowe i społeczne sprawozdania jest długa. ONZ ma do Polski ponad 50 pytań – i w znacznym stopniu uwzględnia, to co do ONZ pisały działaczki i działacze zajmujący się prawami osób z niepełnosprawnościami.
„Wiele z tych kwestii było przez lata podnoszonych m.in. przez organizacje pozarządowe, często niestety bez większych efektów” – mówił OKO.press Adam Zawisny ze Stowarzyszenia Instytut Niezależnego Życia, współautor społecznego sprawozdania. „To jest duża szansa dla osób z niepełnosprawnościami w Polsce, bo możemy jeszcze raz, podpierając się oficjalnym dokumentem ONZ, przekonać rząd do wprowadzenia zmian i zrealizowania postulatów środowiska”.
Na razie jednak rząd raczej oddala się niż zbliża się do realizowania postanowień Konwencji. Nie mówimy tutaj wyłącznie o agresywnej postawie rządu wobec protestujących przez 40 dni osób z niepełnosprawnością i opiekunów, choć to wyjątkowo szkodliwa postawa.
Polska ratyfikując Konwencję zobowiązała się bowiem do "zwalczania stereotypów, uprzedzeń i szkodliwych praktyk wobec osób niepełnosprawnych, w tym związanych z płcią i wiekiem, we wszystkich dziedzinach życia" (Art. 8.1) Zjednoczona Prawica przez 40 dni realizowała to zobowiązanie ustami Jacka Żalka, Krystyny Pawłowicz i Bernadety Krynickiej.
Można też mieć poważną wątpliwość, czy publiczna telewizja "przedstawiała wizerunek osób niepełnosprawnych w sposób zgodny z celem Konwencji" (Art 8.2)
Nic dziwnego, że apelując do rządu o rozmowy z protestującymi Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił się właśnie jako strażnik Konwencji.
"Działając jako Rzecznik Praw Obywatelskich oraz niezależny organ ds. monitorowania wdrażania Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych" - napisał Bodnar - "pragnę wskazać na pilną potrzebę podjęcia przez Radę Ministrów rozmów ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami, w tym z osobami protestującymi w Sejmie, na temat wprowadzenia kompleksowego systemu wsparcia osób z niepełnosprawnościami".
Tymczasem chaotyczna propozycja tego systemu, którą naprędce przygotował rząd, jest wątpliwa z punktu widzenia realizacji Konwencji. W jej duchu jest bowiem pełna partycypacja osób z niepełnosprawnością w pracach nad systemem wsparcia.
Rząd nie musi się tu zresztą szczególnie wysilać, bo taka propozycja założeń do systemu wsparcia istnieje. Wypracowano ją w zeszłym roku w ramach Kongresu Za Niezależnym Życiem. Przekłada ona zapisy Konwencji na projekty konkretnych zmian. W opracowaniu brało udział kilkadziesiąt osób, w tym osoby z niepełnosprawnościami, eksperci i ekspertki z organizacji pozarządowych i środowisk akademickich. Te rozwiązania były dyskutowane w czasie kilkunastu regionalnych konwentów i ogólnopolskiego Kongresu.
Co robi rząd Morawieckiego? Przychodzi i mówi, że wie, czego potrzeba osobom z niepełnosprawnościami lepiej od nich samych.
"Obecny rząd przejmując ministerstwo pracy i polityki społecznej ogłosił, że musimy wszystko zacząć od nowa" - piszą członkowie stowarzyszenia Niepełnosprawni, Opiekunowie i Rodzicie - Jeden Front. "Przed samymi wyborami zapewne dowiemy się, że rząd już doskonale wie, czego nam trzeba i obiecuje wprowadzić te rozwiązania w kolejnej kadencji. Podobne kwestie wygłosi opozycja, która również już wie, czego nam potrzeba i obiecuje wprowadzić te rozwiązania w kolejnej kadencji."
"Nic to, że nasze potrzeby tak naprawdę się nie zmieniły z okazji zmiany partii rządzącej".
Niepełnosprawność
Prawa człowieka
Adam Bodnar
Mateusz Morawiecki
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej
Redaktor OKO.press. Współkieruje działem społeczno-ekonomicznym. Czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej.
Redaktor OKO.press. Współkieruje działem społeczno-ekonomicznym. Czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej.
Komentarze