1 sierpnia 2017 roku weszły w życie nowe przepisy o świadczeniu 500 plus. Aby dostać te pieniądze, osoby samotnie wychowujące dziecko muszą mieć przyznane alimenty od drugiego rodzica. Ten przepis może wykluczyć z programu część rodzin otrzymujących wsparcie na pierwsze dziecko
"Rodzina jest fundamentem narodu i należy o nią dbać" - mówiła w czerwcu w Sejmie Elżbieta Rafalska przedstawiając projekt uszczelnienia (czy po prostu ograniczenia wydatków) programu Rodzina 500 plus. Najwyraźniej nie wszystkie rodziny są jednakowo solidnym fundamentem. Bo choć sposób uszczelnienia systemu jest z pozoru racjonalny, ujawnia nieufność władzy wobec obywateli - zwłaszcza niestandardowych rodzin.
Sztandarowy program PiS jest bardzo drogi. W 2018 roku ma on kosztować 23 mld zł. Budżet obciążą także koszty wcześniejszych emerytur czy pomoc dla emerytów. Nic dziwnego, że PiS rozgląda się za sposobami na zmniejszenie wydatków. Jednym z nich ma być uszczelnienie programu 500 plus.
Jednak bez względu na to, czy rządzącym przyświeca ideologia, czy oszczędność - drobiazgowe kontrolowanie beneficjentów państwowego wsparcia jest w Polsce trwałym zwyczajem. Kolejne modyfikacje programu 500 plus pokazują, że PiS również wpadł w tę pułapkę.
Nowe regulacje mogą wykluczyć z programu większą niż dotychczas część "pierwszych" dzieci. Zwłaszcza w małych rodzinach budzi to poczucie niesprawiedliwości, na które rząd wcześniej czy później będzie musiał odpowiedzieć.
W lipcu parlament przegłosował zmiany w programie zaproponowane przez rząd. Nowe przepisy, które weszły w życie 1 sierpnia 2017 roku, dotyczą przede wszystkim reguł przyznawania świadczenia na pierwsze dziecko.
Tak jak dotychczas, świadczenie na drugie i każde kolejne dziecko będzie bezwarunkowe, natomiast 500 zł na pierwsze dziecko będzie przysługiwać rodzinom, w których dochód nie przekracza 800 zł miesięcznie na członka rodziny (1200 zł jeśli w rodzinie wychowuje się dziecko z niepełnosprawnością).
Właśnie z tymi kryteriami dochodowymi przy świadczeniu na pierwsze dziecko związane są nowe obostrzenia. Mają wykluczyć osoby celowo zaniżające swoje dochody.
Chodzi o to, że jeśli rodzic stracił pracę, może obniżyć we wniosku o pieniądze na dziecko swój dochód i jeśli będzie on mniejszy niż 800 zł na osobę, może się starać o 500 zł również na pierwsze dziecko.
Według resortu już ponad 30 tys. rodzin dostało 500 zł na dziecko w wyniku utraconego dochodu.
Urzędnicy ministerstwa podejrzewali, że dochodzi do sytuacji, w której szef zwalnia pracownika i niedługo później (nawet następnego dnia) zatrudnia go ponownie, tylko już z mniejszą pensją. Wszystko po to, by mógł wystąpić o 500 zł na pierwsze dziecko.
Minister Elżbieta Rafalska wprowadziła więc następujące obostrzenia:
Według danych ministerstwa za maj 2017 roku, program Rodzina 500 plus obejmuje ponad 3,97 mln dzieci, to 58 proc. wszystkich dzieci do 18 roku życia.
Świadczenia otrzymało 2,6 mln rodzin, spośród nich prawie 60 proc. otrzymuje wypłaty 500 zł po uwzględnieniu kryterium dochodowego na pierwsze lub jedyne dziecko – to ponad 1,56 mln dzieci, w tym jedynacy to 724 tys.
Rodzin pobierających świadczenia z dwójką dzieci jest ponad 1,5 mln; z trojgiem dzieci - 303 tys., z czworgiem - 56 tys., z pięciorgiem ponad 13 tys., z sześciorgiem 6 tys.
Uszczelnienie programu ma sprawić, że właśnie część "pierwszych" dzieci straci świadczenie.
Problem mogą mieć pary żyjące w nieformalnych związkach. Część z nich miała - wg resortu - występować jako samotny rodzic z dzieckiem lub dziećmi. Teraz "samotność" rodzica będzie musiała być udowodniona alimentami.
Podobne rozwiązanie stosowane jest przyznawaniu zasiłków rodzinnych.
Minister Rafalska mówi, że zmiany w programie - to walka z nadużyciami i nieprawidłowościami. Jednak dotyczy to najbiedniejszej grupy rodzin w Polsce. Próg 800 zł wyklucza z programu nawet osoby z jednym dzieckiem zarabiające minimalną płacę 2000 zł.
Jeśli jednak uwzględnienie nawet bardzo umiarkowanych dochodów partnera spowoduje utratę prawa do świadczenia na rzecz pierwszego dziecka, a jednocześnie świadczenie bezwarunkowo otrzymują nawet zamożni rodzice większej liczby dzieci, można się zastanawiać, czy tak wybiórcze obostrzenia nie naruszają społecznego poczucia sprawiedliwości.
Rząd dodatkowo zaostrza ten problem odrzucając proponowaną przez PSL zasadę "złotówka za złotówkę", przez co świadczenie można stracić nawet przy przekroczeniu dochodów o złotówkę.
Program 500 plus cieszy się dużym poparciem wśród Polaków i Polek. W sondażach zdecydowany sprzeciw wobec tej formy wsparcia deklaruje jedynie 8 proc. respondentów. Jednak bardzo niski próg dochodowy wyłącznie przy pierwszym dziecku oraz szczególne wymagania m.in. wobec samotnych rodziców sprawiają, że konstrukcja programu budzi poczucie niesprawiedliwości.
Ponad dwie trzecie badanych uważa, że z programu powinny móc korzystać także rodziny z jednym dzieckiem.
Zarówno PiS jak i partie opozycyjne będą musiały się z tym zmierzyć. Bezwarunkowo.
Redaktor OKO.press. Współkieruje działem społeczno-ekonomicznym. Czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej.
Redaktor OKO.press. Współkieruje działem społeczno-ekonomicznym. Czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej.
Komentarze