Politycy PiS chwalą swój rząd za to, że w 2016 przeznaczył 4 razy więcej środków na pomoc humanitarną Syryjczykom niż w 2015. To dobra wiadomość, ale środki są żenująco niskie. Więcej wydały na pomoc dla Syrii polskie organizacje pozarządowe
Rząd ogłosił, że w zeszłym roku przeznaczył na pomoc dla ofiar wojny w Syrii cztery razy więcej środków niż w 2015. Rzeczywiście – w 2016 na pomoc humanitarną „na miejscu” polski rząd wydał 46 mln zł, podczas gdy w 2015 około 12 mln zł.
Czy to dużo? Niewiele, a nawet mizernie mało, jeśli porównać z pomocą uruchomioną przez pozostałych członków UE i Komisje Europejską - 445 mln euro w 2016 r. Pieniądze zbiera też ONZ, według ocen organizacji potrzeba w tym roku co najmniej 4,6 mld dolarów.
Przypomnijmy oficjalne stanowisko rządu PiS - Polska nie przyjmie uchodźców, ale pomoże im tam gdzie są, czyli w Turcji, Jordanii czy Libanie. Pomaga jednak nie bardzo zważywszy na potencjał, dochód narodowy i przywoływaną przy każdej okazji "polską solidarność".
Według opracowania Grupy Zagranica od 2012 roku rządowa pomoc humanitarna dla ofiar wojny w Syrii wyniosła nieco ponad 62 mln zł. Plus dorzucone w ostatniej chwili pod koniec listopada 12 mln zł daje 74 mln zł.
Pomocą humanitarną związaną z kryzysem syryjskim zajmuje się kilka dużych organizacji pozarządowych: Polska Akcja Humanitarna, Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, Polska Misja Medyczna, Caritas i Fundacja Wolna Syria. Oczywiście, to nie wszystkie organizacje zaangażowane w niesienie pomocy Syryjczykom, jednak te największe przeznaczają na ten cel najwięcej pieniędzy.
Zapytaliśmy wszystkie te organizacje, ile wydały na pomoc humanitarną „na miejscu”. I żeby zaznaczyły, ile dostały od polskiego państwa (w konkursach), a ile pochodziło od innych organizacji międzynarodowych lub darczyńców.
Trzeba bowiem pamiętać, że część środków, którymi dysponują NGO-sy, pochodzi z konkursów organizowanych przez MSZ. Te pieniądze trafiają później do szufladki „pomoc humanitarna” w rządowych statystykach.
Od kwietnia 2014 roku do końca 2016 r. na działania w Syrii przeznaczyła 21,6 mln USD, czyli około 82 mln zł. W tym wartość darowizn wyniosła ponad 12 mln USD, czyli około 48 mln zł.
PAH nie korzystał z polskich środków publicznych. Oznacza to, że
tylko jedna organizacja w ciągu prawie trzech lat przeznaczyła na pomoc w kryzysie Syryjskim więcej niż cały polski rząd od 2012 roku.
W latach 2013-2016 na programy pomocy humanitarnej dla uchodźców syryjskich w Libanie przeznaczyło 22 mln zł. Z tego 12 mln zł pochodziło z konkursów MSZ-owskich, a reszta z funduszy ONZ.
W latach 2012-2017 prowadziła 19 projektów na terenie Bliskiego Wschodu. Działania były nakierowane głównie na pomoc humanitarną w Syrii, Libanie, Jordanii, a także w Iraku. W sumie organizacja wydała na ten cel 9,5 mln zł. Środki MZS wyniosły 4,8 mln, a własne 4,7 mln zł.
Od zeszłego roku prowadziła (do dziś) 6 projektów w Libanie, Iraku i Syrii. PMM jest największym beneficjentem środków publicznych spośród wymienionych organizacji. Z 3,2 mln zł na pomoc humanitarną na Bliskim Wschodzie 2,9 mln zł to konkursy MSZ-owskie.
W latach 2013-2015 przeznaczyła na pomoc humanitarną w kryzysie syryjskim około 170 tys. zł.
W sumie 5 polskich organizacji pozarządowych ze środków zewnętrznych (a więc poza tym, co uzyskały w ramach konkursów z polskich środków publicznych) na pomoc humanitarną z związku z wojną syryjską wydały 98,1 mln zł. To o 24 mln zł więcej niż polski rząd (74 mln).
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Komentarze