Sławomirowi Jęksie grożą nowe zarzuty dyscyplinarne w związku z uniewinnieniem Joanny Jaśkowiak. Działając jako sąd odwoławczy, Jęksa uniewinnił żonę prezydenta Poznania z zarzutu użycia na demonstracji słów „jestem wkur...”. Rzecznik dyscyplinarny dla sądów ściga go, bo nie spodobało mu się jedno z pism Jęksy, które uznał za „aroganckie” i „pomawiające”.
Nominowany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę rzecznik dyscyplinarny dla sądów powszechnych Piotr Schab i dwaj jego zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota, zaczynają zjadać tzw. własny ogon. A ich działania można by uznać za groteskę, gdyby nie fakt, że dla sędziów mogą zakończyć się całkiem poważnie, bo wydaleniem z zawodu sędziego.
Na ich liście jest już 11 niezależnych sędziów, których ścigają za wydawane wyroki, czy obronę niezależności sądów. Na liście jest też Sławomir Jęksa, któremu grożą już dwie dyscyplinarki.
Obie są związane z jego wyrokiem z września 2018 roku, w którym Jęksa, działając jako sąd odwoławczy, uniewinnił Joannę Jaśkowiak, żonę prezydenta Poznania, z zarzutu użycia na demonstracji słów „jestem wkur…”.
Rzecznik dyscyplinarny prowadzi już jedno postępowanie dyscyplinarne, bo uzasadnienie wyroku, w którym sędzia Jęksa powołał się na Konstytucję i dużo mówił o niezależności sądów, uznał za polityczne. Jęksa ma w nim dwa zarzuty dyscyplinarne m.in. naruszenia zasady apolityczności. Tę sprawę prowadzi zastępca rzecznika Przemysław Radzik. OKO.press pisało o tych zarzutach:
Teraz Jęksę do złożenia oświadczenia wzywa drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Chce on, by sędzia złożył oświadczenie w związku z „możliwym popełnieniem przewinienia dyscyplinarnego, polegającego na uchybieniu godności urzędu, poprzez złożenie w toku czynności wyjaśniających w dniu 19 października 2018 roku oświadczenia zawierającego treści aroganckie i pomawiające”.
Michał Lasota nie pisze, w jaki sposób sędzia miałby być „arogancki” i wobec kogo. Chodzi mu zapewne o pismo Jęksy, w którym ten tłumaczył, jak uzasadnił swój wyrok w sprawie Jaśkowiak i dlaczego odniósł się w nim do najważniejszych wartości konstytucyjnych.
Pismo to było adresowane do Marioli Głowackiej, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu. To ona początkowo sprawdzała, czy Jęksa swoim głośnym wyrokiem złamał zasady lub przepisy. Ale ostatecznie uznała, że sędzia nie złamał przepisów i odstąpiła od dyscyplinarki. Wtedy jednak do akcji wkroczył i przejął sprawę główny rzecznik dyscyplinarny przy KRS, nominowany w ubiegłym roku przez ministra Ziobrę. W efekcie wytoczono już Jęksie jedną dyscyplinarkę. A za jego pismo do poznańskiej rzecznik może mieć teraz drugą.
Sławomir Jęksa w piśmie do Marioli Głowackiej odniósł się do jej pisma. Jęksa pisał:
„Ze stanowiska Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego wynika, iż swoich przekonań co do politycznego umotywowania wyroku [...] dotyczącej obwinionej o czyn z art. 141 k.w. Joanny Jaśkowiak nabrał po zapoznaniu się z przekazem medialnym z czynności ogłoszenia wyroku z dnia 25.09.2018 r. i jego ustnego uzasadnienia. Z mojej wiedzy wynika, iż przekazy tego rodzaju były fragmentaryczne, a musiały takie być już tylko z tego powodu, iż sama czynność ustnego uzasadnienia trwała około 30 minut.
Pan Rzecznik nie zapoznał się z aktami sprawy. Inicjując postępowanie wyjaśniające tuż po przekazach medialnych, nie miał możliwości zapoznania się z treścią sporządzanego z urzędu pisemnego uzasadnienia wyroku Sądu II instancji.
Rzeczowe ustosunkowanie do zastrzeżeń Pana Rzecznika Dyscyplinarnego było utrudnione z tej racji, iż w swojej notatce urzędowej nie sprecyzował on jakie konkretne fragmenty uzasadnienia wywołały u niego wrażenie czy też przekonanie, iż w motywowaniu wyroku kierowałem się motywami politycznymi” – napisał Jęksa. Czy to ten fragment za „arogancki” uznał teraz Michał Lasota?
A może ten: „Ponieważ istotą stanowiska obwinionej z dnia 08.03.2017 r. [Joanny Jaśkowiak – red.] było odnoszenie się m. in. do stanu praworządności w Polsce i zagrożeń z tego wynikających, przeto warunkiem oceny stopnia szkodliwości społecznej jej inkryminowanej wypowiedzi było poczynienie stosownych ustaleń i wyrażenie ocen prawnych. Akt wymiaru sprawiedliwości dokonany pod egidą przepisów z art. 175 ust. 1 i art. 178 ust. 1 Konstytucji RP oraz pod egidą regulacji z art. 7 k.p.k. stosowanego via art. 8 k.p.w. na płaszczyźnie przepisów proceduralnych nie może być traktowany jako polityczny, nawet jeżeli dotyczy wydarzeń o charakterze politycznym.
Przypomnę w tym miejscu treść ślubowania sędziowskiego z art. 66 Prawa o ustroju sądów powszechnych, z którego wynika, iż obowiązkiem sędziego jest nie tylko wymierzanie sprawiedliwości zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według swojego sumienia, ale także stanie na straży prawa”.
Sędzia napisał również, że „w postępowaniu karnym, w którym ocena dokonania przestępstwa czy też wykroczenia uzależniona jest w szczególności od oceny konstytucyjności działań władzy ustawodawczej czy wykonawczej, czynienie ustaleń faktycznych w tym zakresie jest nie tylko prawem sądu, ale i jego obowiązkiem”. Sławomir Jęksa w swoim piśmie odrzucił też sugestie, że naruszył on uzasadnieniem tego wyroku przepisy. Pisze, że postępowaniu, jakie zainicjował poznański rzecznik dyscyplinarny, jest „pochopne”, „bez znajomości wszelkich aspektów sprawy obwinionej Joanny Jaśkowiak”.
I jeszcze jedno zdanie z pisma Jęksy, które najbardziej mogło nie spodobać się Michałowi Lasocie: „Niezadowolenie z treści wyroku i uzasadnienia, które stanowi jego integralną część, wyrażane przez wszelkich uczestników procesu, tym bardziej przez podmioty nieuczestniczące w procesie, nie może być przyczynkiem do podważania aktów wymiaru sprawiedliwości poza przewidzianym prawem trybem kontroli instancyjnej. Także przez Ministerstwo Sprawiedliwości tak długo, jak długo wyroki będą wydawane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, a nie tego podmiotu.
Wpływanie na treść wyroków i ich uzasadnień i pozaprocesowe cenzurowanie ich treści dlatego stanowi przykład najpoważniejszych gwałtów na zasadzie niezależności sądów i niezawisłości sędziów, ponieważ dotyka »jądra« wymiaru sprawiedliwości”.
Nowa sprawa jaką założył Jęksie zastępca rzecznika dyscyplinarnego może zakończyć się zarzutami.
Sławomir Jęksa to jeden z 11 ściganych przez rzecznika dyscyplinarnego niezależnych sędziów. OKO.press opublikowało listę sędziów, którzy już mają dyscyplinarki lub im one grożą:
Z tej listy umorzono już sprawę wobec sędziego Arkadiusza Krupy za symulację procesu dla młodzieży. Dyscyplinarka grozi jednak kolejnej sędzi z Olsztyna Dorocie Lutostańskiej, za koszulkę z napisem Konstytucja. OKO.press pisało o tej sprawie:
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze