0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla sądów (z nominacji Zbigniewa Ziobry), Przemysław Radzik, wysłał właśnie wezwania dla poznańskich sędziów. Z naszych informacji wynika, że na przesłuchanie wezwano troje sędziów, w tym prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu (wezwania prezesa nie udało nam się potwierdzić).

Rzecznik wzywa sędziów w związku z prowadzonym postępowaniem wyjaśniającym dotyczącym „możliwego przewinienia dyscyplinarnego polegającego na rażącej i oczywistej obrazie przepisów ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych, normujących uprawnienia zgromadzeń ogólnych sędziów apelacji i zgromadzeń ogólnych sędziów okręgu”.

Rzecznik bada uchwały, które przyjęły te dwa zgromadzenia, czyli samorząd sędziowski. Chodzi o uchwałę zgromadzenia przedstawicieli apelacji krakowskiej z 12 października 2018 roku i uchwałę zgromadzenia ogólnego sędziów Sądu Okręgowego w Poznaniu z 3 stycznia 2019 roku Radzik założył, że w ich treści są „niedopuszczalne, przynoszące ujmę godności sędziego stwierdzenia i oceny dotyczące działalności konstytucyjnych organów państwa, w tym prezydenta, KRS i organów władzy publicznej oraz nawołujących sędziów do nieprzestrzegania porządku prawnego”.

Z informacji OKO.press wynika, że rzecznik wezwał na przesłuchanie oprócz prezesa poznańskiego sądu, dwoje sędziów, którzy protokołowali zebranie poznańskich sędziów w styczniu 2019. Po co?

W środowisku sędziów spekuluje się, że Przemysław Radzik chce poznać autorów krytycznych wobec „dobrej zmiany” uchwał.

Zamach na samorząd sędziowski

Żądanie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego to kolejny krok w sprawie tych uchwał. Radzik zajął się nimi w styczniu 2019 roku. Sprawę opisaliśmy w OKO.press, opublikowaliśmy też wtedy treść uchwał, za które teraz ściga sędziów rzecznik dyscyplinarny.

Radzik w styczniu zażądał od prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie i prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu kopii uchwał, protokołów ze zgromadzeń sędziów oraz listy sędziów, którzy byli na tych zebraniach. Ponadto zażądał informacji kto przygotował te uchwały oraz kto kazał rozesłać je sędziom mailem.

Żądanie to oburzyło środowisko sędziów, bo uznali to za zamach na prawa samorządu sędziowskiego.

Radzik od prezesów obu sądów nie dostał jednak wszystkich żądanych informacji. Prezesi przekazali mu kopie dokumentów ze zgromadzenia, ale nie podali nazwisk autorów uchwał. Prezes krakowskiego sądu apelacyjnego odpowiedział Radzikowi, że nie posiada informacji kto przygotował krytyczne uchwały. Przekazał też Radzikowi stanowisko krakowskich sędziów, że „członkowie Zgromadzenia wyrazili zdziwienie i oburzenie zainteresowaniem Rzecznika tą sprawą uznając, że stanowią one realizację prawa samorządu sędziowskiego do wyrażania stanowiska w ważnych dla sądownictwa kwestiach”.

Obecne żądania Radzika pokazują, że po fali krytyki i braku informacji o autorach krytycznych dla „dobrej zmiany” w sądach uchwałach, rzecznik nie odpuszcza. Nie wiadomo czy będzie chciał ścigać hurtowo wszystkich sędziów, którzy głosowali za uchwałami, czy też tylko ich autorów.

Człowiek Ziobry

Radzik na funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych został nominowany przez ministra Zbigniewa Ziobrę w ubiegłym roku. Z nominacji Ziobry jest też prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim. Drugim zastępcą rzecznika jest Michał Lasota, równocześnie prezes Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim. Obaj, jak pisaliśmy w OKO.press, dzięki decyzji resortu sprawiedliwości orzekają obecnie na delegacji w największym w Polsce sądzie, czyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Ich delegowaniu do pracy sprzeciwiają się stołeczni sędziowie:

Przeczytaj także:

Radzik dostał dodatkowe, płatne zajęcie w komisji egzaminującej kandydatów na adwokatów w Poznaniu. Rzecznik ma w swoim życiorysie wyrok dyscyplinarny, związany z jakością jego pracy jako sędziego:

Z kolei w ubiegłym tygodniu na Twitterze ujawniono, że drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota miał słabe wyniki orzecznicze gdy pracował na delegacji w Sądzie Okręgowym w Elblągu. Z ujawnionych danych wynika, że w 2017 roku Lasota załatwił tam cześć spraw i te sześć spraw zostało uchylonych w apelacji. Zaś w pierwszym półroczu 2018 Lasota załatwił 3 sprawy i te 3 sprawy zostały uchylone w apelacji. Czyli miał 100 proc. uchyleń swoich orzeczeń.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze