0:00
0:00

0:00

Andrzej Rzepliński rzeczywiście nie przebiera w słowach i ma dość ciężkie poczucie humoru. Zbigniewa Ziobrę nazwał kiedyś w TVN24 "panem Zbyszkiem", a ostatnio - po wszczęciu przez prokuraturę postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez prezesa Trybunału - oświadczył, że prokuratura prowadzi z nim wojnę hybrydową.

Tę ostatnią wypowiedź za przykład prowadzenia polityki uznał Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki w rządzie Beaty Szydło.

Czy pani sobie wyobraża, żeby w kraju o ustabilizowanych regułach demokracji prezes (...) instytucji, która jest odpowiednikiem Trybunału mówił, że prokuratura, a więc jego własne państwo, prowadzi przeciwko niemu wojnę hybrydową?

Do Katarzyny Kolendy-Zalewskiej, "Fakty po Faktach" TVN24,18 sierpnia 2016
Oceń poprawność
PrawdaFałsz
Chcesz od razu wiedzieć czy to prawda czy fałsz?

Sprawdziliśmy

Logika nie jest mocną stroną tego filozofa. Pomylił przyczynę ze skutkiem.

Uważasz inaczej?

Jarosław Gowin, choć z wykształcenia jest filozofem, popełnił logiczny błąd błędnego koła w rozumowaniu. Jego wypowiedź jest też dobrym przykładem tego, jak politycy Prawa i Sprawiedliwości popełniają ten błąd za każdym razem, kiedy nazywają Andrzeja Rzeplińskiego politykiem.

Pomysł Gowina - i PiS - rozbija się o twierdzenie, że Polska nie jest krajem o ustabilizowanej demokracji - ponieważ Rzepliński krytykuje działania prokuratury. Równie dobrze można jednak dowodzić, że Rzepliński krytykuje działania prokuratury, ponieważ Polska przestała być krajem o ustabilizowanej demokracji - co tuż po wypowiedzi Gowina w "Faktach po Faktach" zrobiła to Katarzyna Kolenda-Zalewska. To właśnie błędne koło.

Kto zaczął

W efekcie odpowiedź na pytanie o to, czy Rzepliński jest politykiem, który dąży do swoich celów, czy urzędnikiem, który broni niezależności prowadzonej przez siebie instytucji, jest możliwa tylko przez znalezienie odpowiedzi na pytanie o to kto wyprowadził spór o Trybunał poza ramy prawa.

A tę decyzję podjęło Prawo i Sprawiedliwość. Wszystkie kwestie związane ze składem i trybem pracy Trybunału Konstytucyjnego były jasne aż do 3 grudnia 2015 roku. Wtedy Andrzej Duda zignorował wyrok wydany przez Trybunał Konstytucyjny i nie zaprzysiągł trzech sędziów prawidłowo wybranych przez większość PO-PSL.

Przeczytaj także:

Po raz drugi Prawo i Sprawiedliwość wystąpiło poza prawo odmawiając publikacji wyroku z 9 marca 2016 roku. Kancelaria premier Beaty Szydło wykorzystała to, że strukturalnie podlegają jej redakcje Dziennika Ustaw i "Monitora Polskiego". Mimo skierowania przez prezesa TK wyroku do publikacji, nie został on zamieszczony w odpowiednim dzienniku urzędowym - choć decyzję o publikacji podejmuje prezes lub wiceprezes Trybunału i kancelarii premiera nic do tego.

Po raz trzeci PiS wystąpiło poza prawo, gdy w ten sam sposób odmówiło publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 sierpnia.

Prawdziwe jest więc twierdzenie, że Polska ostatnio narusza standardy państwa prawa. Jedną z konsekwencji może być to, że prezes Trybunału Konstytucyjnego krytykuje decyzje prokuratury.

Natomiast wnioskowanie w przeciwnym kierunku - tak jak zrobił to Gowin - jest błędne. Gdyby PiS nie wystąpiło poza ramy prawne sporu, to trzech sędziów wybranych przez Sejm VII kadencji zostałoby zaprzysiężonych przez prezydenta po wyroku z 3 grudnia. Prokuratura nie mogłaby wszcząć postępowania w tej sprawie, a prezes TK - nazwać go "wojną hybrydową".

To prezydent i premier - zaprzysięgając trzech sędziów i publikując wyroki TK - mogą zakończyć kryzys konstytucyjny. Andrzej Rzepliński nie ma takiej możliwości.

Prezes TK może być złośliwy i niemiły, choć to nie oznacza, że jest politykiem. Byłby - co jest niemożliwe do połączenia z wymogiem bezstronności sędziego - gdyby można było zidentyfikować cel, do którego Rzepliński dąży, podejmując swoje decyzje.

Nawet PiS jednak nie umie określić celu politycznego prezesa Trybunału - poza ogólną tezą, że Rzepliński jest obrońcą III RP, którą PiS chce zmienić. Problem w tym, że że taki jest cel istnienia Trybunału Konstytucyjnego oraz stanowiska, które sprawuje Rzepliński - TK został powołany właśnie po to, by bronić konstytucji, która jest fundamentem ustroju Rzeczypospolitej.

;
Na zdjęciu Stanisław Skarżyński
Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze