0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.plFot. Piotr Hejke / A...

Jak ustaliło OKO.press, była wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych – na zdjęciu u góry – chce trafić do Sądu Okręgowego w Sosnowcu na roczną delegację. Na co dzień orzeka ona w Sądzie Okręgowym w Katowicach.

Frydrych była zastępczynią Ziobry. Pod koniec władzy PiS minister powołał ją z kilku miesięcznym wyprzedzeniem na prezeskę Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Pełniła tę funkcję przez kilka miesięcy. W 2024 roku odwołał ją minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Frydrych wróciła do orzekania w sądzie okręgowym jako zwykły sędzia liniowy.

Z informacji OKO.press wynika, że Frydrych nie uznaje decyzji ministra i uważa, że nadal jest prezeską katowickiej apelacji. I w związku z tym odmawia sądzenia pełnego przydziału spraw, jaki mają liniowi sędziowie (jako prezeska miała zmniejszony wpływ spraw). Załatwia głównie sprawy o ubezwłasnowolnienie.

To może być jeden z powodów jej zamiaru przeniesienia się do Sądu Okręgowego w Sosnowcu. To nowy sąd, powołany przez ministra Ziobrę w 2022 roku (Frydrych była wówczas jego zastępczynią w ministerstwie). Jego prezeską jest neosędzia i członkini nielegalnej KRS Ewa Łąpińska. Wiceprezeską też jest neosędzia, Katarzyna Czerwińska-Koral.

Minister Bodnar chciał odwołać obie sędzie w 2024 roku, ale Kolegium tego sądu nie dało mu zgody. W skład Kolegium wchodzili inni prezesi sądów okręgu sosnowieckiego, których powołał minister Ziobro. Ostatecznie więc mimo zmiany władzy w Polsce w tym sądzie nadal rządzą nominaci Ziobry.

Przeczytaj także:

Frydrych przeszła już całą procedurę wymaganą przy delegacji. Ma opinię Kolegium macierzystego sądu, czyli Sądu Okręgowego w Katowicach – negatywną. Ma też opinię Kolegium Sądu Okręgowego w Sosnowcu, która jest pozytywna. Jej wniosek o roczną delegację czeka już tylko na decyzję ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Ministra nie wiąże opinia Kolegium. Będzie brał pod uwagę potrzeby kadrowe zarówno sądu katowickiego, jak i sosnowieckiego. Może też rozważyć kwestię jej zaangażowanie w niszczenie niezależności sądów przez poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i jej obecną postawę w katowickim sądzie.

Minister Bodnar nie jest zresztą zwolennikiem delegowania sędziów z uwagi na wyrok TSUE z listopada 2021 roku. Trybunał orzekł wtedy, że delegowanie sędziów przez ministra może naruszać ich niezależność. Minister może ich bowiem w każdej chwili, bez powodu odwołać. Za czasów Ziobry delegacje do orzekania w sądach wyższych instancji dostawali często „swoi” sędziowie. Bodnar chce ten problem rozwiązać ustawowo: resort przygotował projekt zmiany ustawy o sądach w tym zakresie.

Nie można wykluczyć, że plan Frydrych spali na panewce także z innego powodu. Minister Bodnar może jeszcze spróbować odwołać Łąpińską z funkcji prezeski Sądu Okręgowego w Sosnowcu. Jest ona bowiem ostatnim członkiem nielegalnej KRS, który pozostał na stanowisku prezesa sądu. Jest też jednym z ostatnich neosędziów, którzy pełnią taką funkcję w sądach wyższych instancji – apelacyjnych i okręgowych.

Minister Bodnar przez ostatni rok odwołał wielu neosędziów z funkcji prezesów i powoli kończy proces usuwania nominatów Ziobry z funkcji kierowniczych w wymiarze sprawiedliwości. Jeśli do tego dojdzie, sosnowieckim sądem pokieruje nowy prezes.

Mężczyzna w okularach
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Prezes Święczkowska nie chce w Sosnowcu neosędziego z Krakowa

Z informacji OKO.press wynika, że w Sądzie Okręgowym w Sosnowcu chce też orzekać neosędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński. Chciałby się tam przenieść na stałe z Sądu Okręgowego w Krakowie.

Jego wniosek Kolegium sosnowieckiego sądu opiniowało dwa razy. Pierwszy raz pozytywnie, ale przewodniczący wydziału karnego wniósł o ponowne głosowanie. Wskazał, że ten neosędzia kilka razy negatywnie przeszedł test na niezależność – m.in. w SN – i w związku z tym jego wyroki mogą być uchylane. W ponownym głosowaniu Kolegium, które zebrało się kilka dni temu, wniosek o przeniesienie zaopiniowało negatywnie.

Przeciwko byli wszyscy obecni jego członkowie, w tym także prezeska Sądu Rejonowego w Sosnowcu Małgorzata Hencel-Święczkowska, neosędzia Sądu Okręgowego w Sosnowcu. Prywatnie jest ona żoną byłego Prokuratora Krajowego i zaufanego Ziobry, a obecnie prezesa TK Bogdana Święczkowskiego.

Na ostatnim głosowaniu Kolegium nie było Ewy Łąpińskiej.

Teraz o tym, czy krakowski neosędzia na stałe przeniesie się do Sosnowca, zdecyduje minister Bodnar. Decyzja Kolegium sosnowieckiego sądu nie jest dla niego wiążąca.

Dlaczego neosędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński chce się przenieść do sądu w Sosnowcu? Można się domyślać, że z powodu zmiany władzy w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Kierują nim obecnie sędziowie, którzy bronili praworządności. A wcześniej był to bastion przewodniczącej nielegalnej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, która w latach 2018-22 była jego prezeską. To wtedy represjonowano i szykanowano niezależnych, krakowskich sędziów. Awansowali zaś sędziowie, którzy popierali Pawełczyk-Woicką, w tym podpisywali jej listy poparcia do neo-KRS.

Jedną z takich osób jest neosędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński. W latach 2018-19 pracował on na delegacji w resorcie ministra Ziobry, do którego trafił z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Tam poznał Dariusza Pawłyszcze (obecnie neosędzia SN), który jest życiowym partnerem Dagmary Pawełczyk-Woickiej.

To dzięki tej znajomości miał trafić na delegację do Sądu Okręgowego w Krakowie, a potem do neo-KRS – której członkinią jest Pawełczyk-Woicka. To ona dała mu awans na neosędziego tego sądu. Został też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Krakowie i orzekał na delegacji w sądzie apelacyjnym. Podpisał również listy poparcia do neo-KRS dla Pawełczyk-Woickiej, Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Ireny Bochniak i Pawła Styrny.

Po zmianie władzy neosędzia został odwołany z delegacji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Nadal jest jednak lokalnym rzecznikiem dyscyplinarnym.

Kobieta na trybunie sejmowej
Przewodnicząca nielegalnej neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze