0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Już w 62 placówkach edukacyjnych Warszawy pojawiło się zagrożenie zakażeniem SARS-CoV-2. Taki był stan rzeczy 10 września o godz. 15.30. Dokładne określenie czasu jest o tyle istotne, że jak informowała 9 września wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska, zgłoszenia nadchodzą dosłownie co chwilę. W połowie środy sygnały napłynęły z 51 placówek, w czwartek - placówek było już 62, z tego:

  • 10 przedszkoli,
  • 2 zespoły szkolno-przedszkolne,
  • 19 szkół podstawowych,
  • 10 zespołów szkół,
  • 12 liceów i kilka placówek innego typu.

Informacja dotycząca sytuacji kryzysowych związanych z COVID-19. Stan na 10 września 2020 - godz. 15:30

1. Od 1 września – odnotowano 20 pozytywnych wyników na obecność COVID – 19 (w tym jeden nauczyciel pracujący w dwóch placówkach śródmiejskich):

  • 9 nauczycieli (Przedszkole nr. 211 – Praga Płd., ZS nr.21- Praga Płd., MOS nr.3 – Śródmieście, Szkoła Podstawowa nr. 210 – Śródmieście, Przedszkole nr. 181 – Bielany, Przedszkole Integracyjne nr 137 - 2 nauczycieli) – Ursus, Szkoła Podstawowa nr. 204 – Wawer, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 8);
  • 10 uczniów (ZSHTG ul. Krasnołęcka – Mokotów (2 uczniów), Bursa nr 1 – Śródmieście, IX LO im. k. Hoffmanowej – Śródmieście, ZS nr 12 im. Olimpijczyków Polskich – Praga Płd., LXV LO im. Jana III Sobieskiego – Śródmieście, XXXV LO im. B. Prusa – Praga Południe, XXVIII LO im. Jana Kochanowskiego – Mokotów, ZS ner.12 im. Olimpijczyków Polskich – Praga Południe, Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy nr. 3 – Wawer);
  • 1 pracownik administracji i obsługi (Przedszkole nr 417 ul. Muszlowa 17 – Bemowo)

2. 4 placówki mają decyzją Sanepidu zawieszone wszystkie zajęcia stacjonarne (przeszły na tryb zdalny):

  • Zespół Szkół Hotelarsko-Turystyczno-Gastronomiczny ul. Krasnołęcka – Mokotów (decyzją Sanepidu szkoła pracuje zdalnie do 12 września);
  • Zespół Szkół nr 39 ul. Bełska – Mokotów (szkoła pracuje zdalnie do 11 września);
  • Międzyszkolny Ośrodek Wychowawczy nr. 3 im. dr Grzegorza Maja (do 13 września);
  • Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 8 – w siedzibie przy ul. Stępińskiej 6/8, oraz ul. Kaspijskiej 16a (4 z 56 pracowników jest na kwarantannie; 13 września).

3. 5 placówek ma decyzją Sanepidu częściowe zawieszone zajęcia:

  • IX LO im. Klementyny Hoffmanowej – Śródmieście. Sanepid wysłał pozytywną opinię w sprawie zawieszenia zajęć i podjęcie nauczania zdalnego w klasach 2B, 2E, 2F, 2U (133 uczniów, 21 nauczycieli) od 7 września do 12 września br.
  • LXV LO im. Jana III Sobieskiego – Śródmieście - w kwarantannie jest klasa 2CG (29 uczniów oraz 3 nauczycieli) do 12 września. Szkoła prowadzi nauczanie zdalne dla tego oddziału.
  • XXV LO im. B. Prusa – Praga Południe – w kwarantannie jest klasa 3A1 (23 uczniów,6 nauczycieli oraz jeden pracownik adm. I obsługi) do 12 września. Szkoła prowadzi nauczanie zdalne dla tego oddziału.
  • Szkoła Podstawowa Specjalna nr 283 w Instytucie Matki i Dziecka w Instytucie Matki i Dziecka w Klinice Onkologii i Chirurgii Onkologicznej, Klinice Wrodzonych Wad Metabolizmu i Pediatrii oraz Klinice Neurologii – Wola – placówka uzyskała pozytywną opinię na zawieszanie zajęć i wprowadzenie nauki zdalnej dla 15 uczniów klas 3 na czas od 1.09.2020 do 31.12.2020 r. z uwagi na potrzebę ochrony zdrowia tych uczniów,
  • Szkoła Podstawowa nr 204 przy ul. Cyklamenów 28 – Wawer. Sanepid wysłał pozytywną opinię w sprawie zawieszenia zajęć i podjęcia nauczania zdalnego w klasie 2DC (26 uczniów) od 8 września do 14 września.
  • ZS nr 12 im. Olimpijczyków Polskich czeka na opinię z Sanepidu o nauce zdalnej dla uczniów klasy 1 Technikum organizacji turystyki (25 uczniów przebywa na kwarantannie, 3 uczniów jest w nadzorze oraz 9 nauczycieli przebywa na kwarantannie).

4. 2 szkoły działające na terenie warszawskich szpitali po uzyskaniu opinii Sanepidu wprowadziły nauczanie hybrydowe:

  • Szkoła Podstawowa Specjalna nr 283 w Instytucie Matki i Dziecka;
  • Szkoła Podstawowa Specjalna nr 287 w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym im. J. Brudzińskiego

5. Od 1 września były zgłoszenia z 62 placówek o zagrożeniu COVID-19 w tym:

  • 10 przedszkoli,
  • 2 Zespoły Szkolno-Przedszkolne
  • 19 szkół podstawowych,
  • 10 zespołów szkół,
  • 12 liceów,
  • 1 Międzyszkolny Ośrodek Sportowy,
  • 2 bursy szkolne,
  • 2 Szkoły Podstawowe Specjalne,
  • Centrum Kształcenia Ustawicznego,
  • Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy nr. 3
  • Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna,
  • Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nr 2 „Kąt”

6. Od 1 września br. 385 osób zostało objętych kwarantanną w tym:

  • 288 uczniów (wraz z rodzicami),
  • 89 nauczycieli,
  • 7 pracowników administracji i obsługi,
  • 1 pielęgniarka szkolna,

Od 1 września 385 osób zostało objętych kwarantanną w tym:

  • 288 uczniów (wraz z rodzinami),
  • 89 nauczycieli,
  • 7 pracowników administracji i obsługi,
  • 1 pielęgniarka szkolna.
W sumie jednak tylko 11 placówek dostało od Sanepidu zgodę na zawieszenie zajęć stacjonarnych, z tego cztery przeszły na tryb zdalny, a siedem - hybrydowy.

Wśród "hybryd" znalazły się trzy licea: "Hoffmanowa" (w IX LO im. Klementyny Hoffmanowej w domu uczą się cztery klasy drugie, 133 uczniów oraz 21 nauczycieli ), "Sobieski" (LXV LO im. Jana III Sobieskiego - zdalnie uczy się klasa druga; 29 uczniów oraz 3 nauczycieli) oraz "Prus" (XXV LO im. B. Prusa - jedna klasa trzecia; 23 uczniów, 6 nauczycieli).

Gorąca linia, czyli dwie godziny czekania

Zgodnie z sierpniowymi rozporządzeniami „dyrektor, za zgodą organu prowadzącego i po uzyskaniu pozytywnej opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego (PPIS), może zawiesić zajęcia" i szkoła przechodzi na tryb pracy zdalnej lub mieszanej (hybrydowej). Pierwsze interpretacje przepisów ogłoszonych 12 sierpnia po jednodniowych (!) konsultacjach wskazywały, że decyzję o pracy szkoły będzie podejmowała dyrektorka (większość kadry szkolnej, także kierowniczej, to kobiety).

Przeczytaj także:

W praktyce kluczowy okazuje się zapis "po uzyskaniu pozytywnej opinii PPIS", opinia okazuje się bezwzględnie wymaganą zgodą, której sanepid udziela niechętnie odrzucając większość postulatów dyrektorów, by ograniczyć bezpośrednią obecność uczniów w szkole.

Prezydent Kaznowska przyjmuje ten stan rzeczy: to władze państwowe wzięły odpowiedzialność za rozwój epidemii. Dyrektorzy nie mają kompetencji, by ocenić zagrożenie epidemiologiczne, więc niech sanepid decyduje.

Rzecz w tym, że kontakt z dramatycznie przeciążonym sanepidem jest - najłagodniej rzecz ujmując - utrudniony. W pierwszych dniach września czas oczekiwania na połączenie ze służbami sanitarnymi sięgał 7 godzin, co sprawiało, że zagrożone placówki żyły w stanie zawieszenia.

Rozporządzenie MEN stanowi jedynie, że „nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przypadku obciążenia telefonów alarmowych powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych możliwe było udostępnienie dyrektorom szkół, placówek dodatkowych numerów, adresów email”. „Nic nie stoi na przeszkodzie” to trochę mało, jak na rozwiązanie kluczowego problemu komunikacji.

Po kilku dniach nacisków warszawskiego Ratusza sanepid przekazał - w końcu pierwszego tygodnia nauki - odrębny numer telefonu, ale czas oczekiwania skrócił się tylko z siedmiu godzin do dwóch.

Co gorsze, jak mówią urzędnicy Ratusza, odpowiedzi na podobne bądź te same pytania padają różne, "zależy kto odbierze telefon". Trudno zresztą, by było inaczej, przeciążony pracą Sanepid staje wobec trudnych decyzji o placówkach, których specyfiki nie zna, bez precyzyjnych instrukcji postępowania.

Czy nauczyciel na kwarantannie jest na L-4

Szkoły nie doczekały się odpowiedzi na kluczowe pytanie, jaki jest status nauczyciela odesłanego na kwarantannę. Czy jest na zwolnieniu lekarskim (i wtedy nie może pracować), czy też jest pracownikiem, który podejmuje pracę zdalną? To kluczowa dla dyrekcji kwestia także ze względu na środki niezbędne na zastępstwa.

Sanepid nie wypowiada się w tej sprawie, a kuratorium zmienia zdanie, sugerując, że to sama dyrekcja powinna decydować, co sprowadza poważną kwestię do poziomu groteski (dyrektorka nie może zastąpić ZUS).

Dlaczego urzędniczka Sanepidu ma decydować, jak pracuje szkoła?

W Liceum im. Prusa jednego dnia sanepid postanowił, że wszystkie cztery klasy maturalne idą na kwarantannę, ale następnego, że tylko jedna.

Jak informowała "Wyborcza", dyrektor Zespołu Szkół nr 12 podjęła w środę 9 września rano decyzję o profilaktycznym wysłaniu do domów całej klasy i 10 nauczycieli, którzy mieli kontakt z zakażonym uczniem. Jednak w południe przyszedł do szkoły mail, że sanepid sprzeciwia się odesłaniu nauczycieli. Mieli czekać na decyzję. Przyszła po kilku godzinach. Sanepid potwierdził, że uczniowie klasy, do której chodził zakażony uczeń i kilkoro nauczycieli, którzy mieli z nim kontakt, zostali objęci kwarantanną. Tym razem szkoła odetchnęła z ulgą.

Wątpliwości, czy to sanepid powinien decydować o pracy szkół ma warszawska radna i szefowa Komisji Edukacji Dorota Łoboda (wcześniej znana jako aktywistka, liderka ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet, prezeska fundacji Rodzice Mają Głos). Podaje przykład Liceum im. Hoffmanowej, gdzie uczy się jej córka. Po wystąpieniu przypadku koronawirusa dyrekcja chciała, by szkoła przeszła na edukację zdalną, co skutecznie przećwiczyła wiosną.

Sanepid nie zgodził się i dopiero "po awanturze" uznał, że cztery klasy mogą uczyć się zdalnie. Dyrektorki szkoły zajmują się teraz głównie układaniem grafiku i szukaniem zastępstw dla nauczycieli na kwarantannie.

"W klasie matematyczno-geograficznej mojej córki zarówno nauczycielka matematyki jak geografii są na kwarantannie, lekcje prowadzą przypadkowi zastępcy. Rozumiem, że sanepid decyduje, kto ma iść na kwarantannę, ale dlaczego urzędniczka służb sanitarnych decyduje o trybie pracy całej szkoły?" - pyta Łoboda.

Nauczycielki Hoffmanowej z domu prowadzą edukację zdalną, ale... wyłącznie dla uczniów i uczennic, którzy są także na kwarantannie. Nie mogą uczyć tych, którzy są w klasie, bo lekcję musi prowadzić nauczyciel-zastępca, który jest na miejscu. Takie są przepisy.

Radna obawia się, że nauczycielki zaczną odchodzić na zwolnienia w obawie przed kwarantanną. Nie ma przecież gwarancji, że po zakończeniu jednej nauczyciel nie pójdzie zaraz na następną, a to oznacza dezorganizację życia całej jego rodziny.

Łoboda zwraca też uwagę na problem z rodzicami, którzy nie chcą podpisywać zgody na mierzenie temperatury swoim dzieciom i umieszczanie ich w izolatoriach w razie wystąpienia objawów.

To szczególna grupa ludzi, którzy nie wierzą w epidemię. Nie chcą też nosić maseczek. Ponieważ te zasady nie są objęte rozporządzeniami MEN, szkoła nie ma możliwości egzekwowania przepisów, które wprowadza regulaminem szkolnym.

Ktoś porównał edukację do potężnego tankowca, który płynie po burzliwym oceanie, a na jego pokładzie wybuchają pożary. Brakuje dobrej instrukcji przeciwpożarowej.

W warszawskim Ratuszu panuje przekonanie, że liczba zakażeń będzie rosła. Także Łoboda martwi się, że gdy przypadków zakażeń będzie więcej, decyzje Sanepidu będą jeszcze bardziej opóźnione i chaotyczne. "Jestem pod wrażeniem pracy dyrektorów i dyrektorek, przygotowaniu szkół do bezpiecznej pracy, aby nie było tłoku w stołówkach, na korytarzach, w świetlicach, ale uważam, że należałoby dać im więcej swobody".

Władze państwowe - zarówno Sanepid, jak MEN i jego agendy czyli kuratoria - najwyraźniej kierują się zasadą forsowania edukacji stacjonarnej, a jeśli zgadzają się na formy zdalne czy hybrydowe, to na 10-14 dni (patrz szczegółowe zestawienia wyżej).

Hybrydowa edukacja - najlepsza i najtrudniejsza

W czasach epidemii - zwłaszcza jeśli zagrożenie szkół wzrośnie wraz z sezonem grypowym - najlepszym rozwiązaniem byłoby elastyczne nauczanie hybrydowe, choć jest ono najtrudniejsze do wprowadzenia. Aby zmniejszyć zagrożenie zarażenia można np. uczyć zdalnie niektórych przedmiotów a innych stacjonarnie (wtedy jedni nauczyciele pracują z domu, a inni przychodzą do szkoły), albo podzielić klasy (np. młodsze dzieci uczą się w szkole, starsze - w domu).

Na świecie eksperymentuje się wprowadzając sześciodniowy tydzień nauki: cztery dni uczą się zdalnie, a dwa w szkole. Należałoby też - w szkole lub poza nią - przygotowywać profesjonalne materiały wideo, inne niż osławione lekcje, jakie nadawała TVP. Takie materiały pozwoliłyby na elastyczne łatanie braków kadrowych.

Czego dzieci się nie nauczą

Problemem, przed którym już stoi edukacja jest opanowanie przez uczniów ogromnego materiału zgodnie z wymaganiami przeładowanej podstawy programowej. Kilkumiesięczne zawieszenie szkół w semestrze letnim 2019/2020 sprawiło, że dzieci i młodzież uczyła się mniej niż zwykle, a wykluczeni cyfrowo - dobre kilkaset tysięcy, szacunki się różnią - nie uczyli się wcale.

To może być jedna z przyczyn, że jedna czwarta uczniów nie zdała matury 2020, aczkolwiek polski system edukacji wciąż nie dopracował się metod przygotowywania i standaryzowania egzaminów zewnętrznych, które zapewniałyby porównywalność rok do roku. Centralna Komisja Egzaminacyjna wyraża jednak urzędowy optymizm i twierdzi, że to nie perturbacje wywołane przez COVID-19 obniżyły wyniki.

W Polsce nie prowadzi się też badań pandemicznej edukacji, takich jak np. w Wielkiej Brytanii i USA - pokazały na dramatyczny spadek skuteczności nauczania i gorsze od oczekiwanych umiejętności uczniów.

MEN ograniczył się do przesunięcia na maj terminu egzaminu ośmioklasisty. Matury mają się odbyć normalnie. Polski system edukacji kieruje się zasadą prostego optymizmu. Wszyscy do szkoły, problemów nie będzie. W rozporządzeniach MEN, wprowadzających zasady nauczania w czasach pandemii, znalazł się zapis, który wyraża to podejście "nie zakłada się ewaluacji efektów rozporządzenia".

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze