„Bądźcie przeklęci, którzy jesteście winni tej tragedii. Spłońcie, cholera, w piekle, jak płonęło moje mieszkanie, jak płonął mój kot i ptaki” – mówi OKO.press Sasza z Charkowa
„Bądźcie przeklęci, którzy jesteście winni tej tragedii. Spłońcie, cholera, w piekle, jak płonęło moje mieszkanie, jak płonął mój kot i ptaki” – mówi reportażyście współpracującemu z OKO.press Sasza, mieszkaniec Charkowa. Mężczyzna cudem ocalał z ostrzału, bo wyszedł zapalić, gdy pocisk trafił w jego mieszkanie. Miasto ostrzeliwane jest regularnie od początku wojny. Także dzisiaj, 10 października 2022.
Na filmie Saszki Bramy i Marii Szewczenko oglądamy też tragedię ojca, który w centrum miasta modli się nad ciałem swego 13-letniego syna, jednej z kilku ofiar uderzenia rakiety w czekających na autobus 20 lipca 2022.
„Wieczny odpoczynek racz dać Panie zmarłemu, zamordowanemu słudze twemu Dmytrowi i zapewnij mu wieczną pamięć” – słychać rwane słowa.
Atak przeżyła tylko siostra zabitego chłopaka. Nasz reportażysta widział, jak karetka zabiera ją do szpitala.
Publikujemy ten niezwykły dokument filmowy w chwili, gdy w odwecie za wybuch na moście krymskim (Kerczeńskim), Rosja ostrzelała wiele ukraińskich miast, w tym: Kijów, Krzywy Róg, Lwów, Winnicę, Żytomierz, Tarnopol, Iwano-Frankiwsk i Charków. Świadkowie mówią o dziesiątkach cywilnych ofiar śmiertelnych.
W krótkim dramatycznym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił: „Mają [Rosjanie] dwa cele: infrastruktura energetyczna w całym kraju. Drugim celem są ludzie. Wybrali czas i cele tak, by zranić jak najwięcej osób”.
Choć bitwa o oblegany od końca lutego Charków zakończyła się 14 maja odparciem wojsk rosyjskich, miasto, w tym jego dzielnice mieszkaniowe, nadal są celem ataków rakietowych. Ze znajdującego się 30 km od granicy z Rosją miasta widać wystrzeliwane ze strony rosyjskiej pociski.
„Charków jest ostrzeliwany niemal codziennie. Cały czas coś płonie. To drugi Mariupol”
– mówi OKO.press Saszko Brama, współpracujący z redakcją reportażysta, który wraz z Marią Szewczenko dokumentował wydarzenia w Charkowie od 27 maja do 3 września.
W dzielnicy Saltiwka, przed wojną zamieszkałej przez ponad 300 tys. osób, teraz niemal wyludnionej, Saszko Brama poznał Saszę. Blok, w którym mieszka, był wielokrotnie ostrzeliwany. W jego mieszkanie pocisk trafił dwa razy. Spłonął cały dobytek Saszy i jego ukochany kot Bima, którego 13 lat wcześniej przygarnęła córka mężczyzny. Sasza ocalał, bo wyszedł zapalić.
„Od znajomego fotografa dowiedziałem się, że w Saltiwce żyje człowiek, który pozbierał kości swojego kota, codziennie pali przy nich świeczkę i z nimi rozmawia. Postanowiłem zostać z Saszą dłużej” – Saszko opowiada o bohaterze reportażu.
Sasza jest ukraińskim patriotą, ale jest również z pochodzenia Rosjaninem. Jak wielu mieszkańców i mieszkanek Charkowa, posługuje się językiem rosyjskim. Jego była żona mieszka w Rosji.
„Gdy zaczęła się wojna, zadzwoniła do niego. Nie mogła dodzwonić się do ich córki. Pytała Saszę, gdzie ona jest. Odpowiedział, że córka jest w piwnicy. Żona się zdziwiła: Dlaczego w piwnicy? Bo strzelają. A kto strzela?! Kosmici, kurwa – odpowiedział i odłożył słuchawkę” – relacjonuje Saszko Brama.
Córka z wnuczką uciekły później do zachodniej Ukrainy. Sasza został. Mieszka w piwnicy zniszczonego bloku. „Nie planuje uciekać, to jego dom” – opowiada nam Saszko.
Z bloku Saszy widać wystrzeliwane w kierunku Charkowa pociski. Saszko nagrał ostrzał amunicji zapalającej. Jej użycie wobec celów, gdzie mogą przebywać cywile, jest zakazane przez Konwencje Genewskie. Żeby sfilmować atak, Saszko Brama nocował na dachu: „Często myślałem o ludziach, którzy wystrzeliwali rakiety w budynki mieszkalne. Nie wyobrażam sobie, jak można żyć po tym, jak zabijało się niewinnych ludzi.
Zastanawiałem się, jak wygląda dzień takiego człowieka. Wstaje, je śniadanie, wystrzeliwuje rakietę, potem odpoczywa, może ogląda jakieś wideo na YouTube…?
Dla mnie to niewyobrażalne, jak ludzie mogą robić takie rzeczy”.
Uderzający jest nagrany przez Saszkę dialog mieszkańców ostrzelanej charkowskiej dzielnicy. W tle słychać wybuch pocisku. Nie padają na ziemię, odwracają tylko głowę i zastanawiają się, czy strzelają Rosjanie („nie nasi”), czy może Ukraińcy („nasi”).
Saszko wspomina: „Ludzie przyzwyczajają się do wybuchów. Wolontariusz opowiadał mi, jak dowożąc jedzenie do wioski położonej w pobliżu walk, usłyszał wybuch. Padł na ziemię. Obok niego niewzruszona stała stara kobieta. »Wstawaj, nie martw się, to nie straszne« – uspokajała”.
Z dachu swojego zniszczonego bloku Sasza z Charkowa krzyczy do Władimira mieszkającego w Moskwie: „Putin, ty chuju! Niech szlag trafi, kurwa, twoją wojnę, kurwa. Niech wojna spadnie na ciebie, twoje dzieci i twoich bliskich, żebyście na swojej, kurwa, skórze odczuli ból, cierpienie, śmierć i zniszczenie. Usłyszał?”.
Film: Saszko Brama Kamera: Saszko Brama i Maria Szewczenko Tłumaczenie: Iryna Stepaniak, Liuda Batalowa, Hanna Szukalska Tekst: Hanna Szukalska
Psycholożka, dziennikarka i architektka. Współpracuje z OKO.press i Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. W OKO.press pisze głównie o psychiatrii i psychologii, planowaniu przestrzennym, zajmowała się też tworzeniem infografik i ilustracji. Jako psycholożka pracuje z dziećmi i młodzieżą.
Psycholożka, dziennikarka i architektka. Współpracuje z OKO.press i Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. W OKO.press pisze głównie o psychiatrii i psychologii, planowaniu przestrzennym, zajmowała się też tworzeniem infografik i ilustracji. Jako psycholożka pracuje z dziećmi i młodzieżą.
Komentarze