0:00
0:00

0:00

Autodonos złożył Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, wiceprezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, od 17 lat orzeka w sprawach karnych. W ten sposób chce obśmiać działania zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty, który ściga sędzię Dorotę Zabłudowską z Gdańska.

OKO.press pisało o tej sprawie 5 marca 2019. Rzecznik domaga się od sędzi wyjaśnień w związku z przyjęciem „Gdańskiej Nagrody Równości”, którą w grudniu 2018 roku wręczył jej prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Rzecznik uznał, że przyjmując nagrodę uchybiła godności urzędu sędziego. Przyznanie jej tej nagrody nie spodobało się mediom związanym z PiS.

Przypomnijmy, że sędzia Zabłudowska została uhonorowana nagrodą za postawę, która „promuje zasadę równości sprawiedliwości społecznej i poszanowania praw człowieka, w szczególności prawa do niezależnego i niezawisłego sądu” oraz za „otwarcie środowiska sędziowskiego na obywateli”.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Przeczytaj także:

Sędzia: donoszę, że dostawałem nagrody w szkole

W czwartek 7 marca zareagował sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Złożył autodonos do rzecznika Michała Lasoty.

Napisał w nim, że docenia troskę rzecznika, by sędziowie nie odbierali „niewłaściwych nagród, od niewłaściwych instytucji”.

Dlatego „dbając o to, by nie uchybić w żaden sposób godności sprawowanego urzędu sędziego, poczułem się w obowiązku poinformować Pana o ważnych faktach z mojego życia, które jak sądzę mogą wzbudzić Pana zainteresowanie”.

Gąciarek pisze, że w latach 1981-1989 skończył szkołę podstawową i każdego roku za wyniki dostawał nagrodę książkową od wychowawcy. Pisze, że w związku z tym może pojawić się kilka problemów.

Zastanawia się, czy nauczyciele, którzy wręczali mu nagrody, należeli do PZPR. Dodaje, że choć wtedy nie myślał jeszcze, że będzie sędzią, to jednak mógł przecież przypuszczać, że takie zachowanie może uchybić godności sprawowanego obecnie urzędu.

I na koniec dodaje, że powinien był już wtedy jako uczeń założyć, że odbieranie nagród w PRL-u, może wzbudzić w przyszłości zainteresowanie rzecznika dyscyplinarnego.

Autodonos kończy stwierdzeniem, że nic na swoją obronę i usprawiedliwienie nie ma. I że Lasota „będzie wiedział jaki użytek zrobić” z jego pisma.

Całe pismo Piotra Gąciarka jest tutaj

Podobne gesty solidarności w formie auto donosów do rzecznika dyscyplinarnego sędziowie składali, gdy ten ścigał sędziów biorących udział w symulacji procesu na festiwalu Jerzego Owsiaka. OKO.press pisało o tym:

Nie wykluczone, że autodonosów w obronie sędzi Zabłudowskiej będzie więcej, bo ta sprawa bardzo poruszyła nie tylko środowisko sędziowskie.

W jej obronie stanął gdański oddział Iustitii, który wyraził oburzenie wezwaniem Zabłudowskiej przez Lasotę. W ocenie Zarządu, uhonorowanie jej Gdańską Nagrodą Równości "jest powodem do dumy, nie tylko Laureatki, ale dla całego Wymiaru Sprawiedliwości, ponieważ przyczynia się do budowania dobrego wizerunku sądownictwa”.

W obronę sędzię wzięła też Okręgowa Rada Adwokacka w Gdańsku: „Otrzymanie przez jakiegokolwiek sędziego nagrody powinno być powodem do dumy dla całego wymiaru sprawiedliwości, ponieważ przyczynia się do poprawy nadszarpniętego wizerunku sądownictwa”.

View post on Twitter

OKO.press opisuje wszystkie dyscyplinarki wytaczane sędziom znanym z obrony niezależności. Rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik – wszyscy z nominacji ministra Ziobry – ścigają już 12 sędziów.

Dyscyplinarki wytaczają za rzekomą złą pracę, publiczne wystąpienia i krytykę obecnej władzy, za wydawanie wyroków z uzasadnieniami nie pomyśli obecnej władzy, czy za noszenie koszulki z napisem Konstytucja.

;
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze