O utajnieniu majątku Julii Przyłębskiej wiemy dzięki upublicznieniu odpowiedzi dyrektora Biura Studiów i Analiz SN dr. hab. Jacka Kosonogi na pytanie obywatelki (Katarzyny Nowakowskiej).
Problem w tym, że ustawa o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie przewiduje możliwości utajnienia oświadczenia majątkowego sędziów TK. W art. 14 reguluje proces składania oświadczenia, a nawet stwierdza, że jego niezłożenie w terminie oznacza zrzeczenie się urzędu.
Dlaczego Przyłębska utajnia?
Wcześniej Julia Przyłębska zgodziła się na utajnienie oświadczeń majątkowych Krystyny Pawłowicz, Justyna Piskorskiego (dubler), Bartłomieja Sochańskiego, Michała Warcińskiego i Jarosława Wyrembaka (dubler).
Pisaliśmy o tym przy okazji wyroku TK, w którym uznał, że ujawnianie majątków przez rodziny wysokich funkcjonariuszy władzy jest naruszeniem prawa do prywatności. Dzięki temu żona Mateusza Morawieckiego nie musi ujawnić majątku.
W korespondencji z „Polityką” służby prasowe wyjaśniły, że zgodę na utajnienie oświadczeń majątkowych sędziów wydała prezes Julia Przyłębska, uzasadniając to możliwym „zagrożeniem dla składającego oświadczenie lub osób dla niego najbliższych”.
Na czym miałoby polegać to zagrożenie, skoro w oświadczeniu nie podaje się ani adresu posiadanych nieruchomości, ani adresu miejsca zamieszkania, ani numerów kont bankowych?
Służby prasowe TK wyjaśniły też „Polityce”, że utajnienie oświadczeń, niemożliwe na gruncie ustawy o statusie sędziów TK, nastąpiło na podstawie przepisów dla sędziów sądów powszechnych. I powołały się na art. 19 tej ustawy, który odsyła do przepisów usp [ustawy o sądach powszechnych] w sytuacjach „nieuregulowanych” w ustawie o statusie sędziów TK.
Tyle że w tej ustawie sprawę majątków uregulowano kompleksowo. A z faktu, że ustawodawca nie przewidział możliwości utajnienia oświadczenia przez sędziów TK, bynajmniej nie wynika, że chciał, żeby to utajnienie było możliwe.
Przezroczystość à la PiS
Tym bardziej że PiS przejmował Trybunał pod hasłem wprowadzenia transparentności i jawności. Teraz zaś jawność okazuje się zagrożeniem? Jedyne zagrożenie, jakiego można się dopatrzeć, to publiczna krytyka sędziów, jeśli z oświadczenia wynika, że się znacząco od czasu pracy w Trybunale wzbogacili.
Prezes Przyłębska z pewnością w trakcie sędziowania w Trybunale się wzbogaciła. W zeszłym roku „Fakt” relacjonował jej oświadczenie majątkowe, w tym dom (pod Warszawą), 160 m kw. na działce 830 m kw. z basenem.
Co nowego w 2021 roku przybyło prezes Julii, że ujawnienie tego stanowić będzie zagrożenie?
Może chodzi o to, że mimo zakupu domu nadal korzystała ze służbowego mieszkania w Warszawie? Taka plotka pojawiła się m.in. na stronie Monitora Konstytucyjnego.
Co i dlaczego chcą ukryć Krystyna Pawłowicz, Justyn Piskorski, Bartłomiej Sochański, Michał Warciński i Jarosław Wyrembak? W bogaceniu się nie ma nic złego.
Więcej za mniej?
Ale opinia publiczna może zapytać, dlaczego majątki sędziów rosną, a sprawność pracy Trybunału maleje?
Po przejęciu przez PiS sądzi o ponad połowę mniej spraw niż przed przejęciem. Ze strony Trybunału znikła wprawdzie możliwość prostego wyszukania liczby orzeczeń w konkretnych latach przed 2017 rokiem, a więc przejęciem przez PiS Trybunału, ale w internecie nic nie da się skutecznie ukryć.
I tak: w 2015 roku TK wydał 110 postanowień i 63 wyroki, czyli merytorycznie rozpoznał 173 sprawy. W 2021 wydał 17 wyroków i 61 postanowień, czyli rozpatrzył 82 sprawy.
Do tego jest wręcz ostentacyjnie służebny wobec władzy politycznej. Dlatego trudno się dziwić, że zaufanie do Trybunału jest coraz niższe. W lutym 2016 według CBOS wynosiło 38 proc., nieufność – 36 proc. Teraz: 22 proc. zaufania i aż 60 proc. nieufności.
W tej sytuacji epatowanie wzrostem dobrobytu sędziów TK mogłoby jeszcze zdołować te notowania.
Ewa Siedlecka jest publicystką „Polityki”. Ten tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym.
Pisowska KASTA sędziowska 3xB, bezczelni, bezkarni, bezużyteczni.
Mnie trafia szlag. Moja żona jest sędzią. Co roku musimy (jej zarobki, moje zarobki, nasz wspólny zarobiony majątek) publikować w internecie. Oprócz tego całe oświadczenie idzie tak jak to było przed PIS to CBA, Izby Skarbowej, i Prezesa Sądu Okręgowego. Przed PIS i tak nie było miejsca na jakiekolwiek machinacje czy ukrywanie majątku.
Teraz, od kilku lat, każdy byle żul ma do tego dostęp jak na dłoni. Co roku trzeba pisać wyjaśnienia skąd np. wzięły się waluty (przykładowa odpowiedź: z wymiany ze złotówek).
Pisma o utajnienie majątku z uwagi na obawy przed złodziejami są ignorowane. Nawet po tym, ja z krajowej szkoły sądownictwa nastąpił wyciek danych osobowych i dane wszystkich sędziów zostały opublikowane w internecie (ustawodawca poradził by sobie założyć konto i powiadomienia w BIK), takie prośby są igorowane.
A te ciule, się śmieją w twarz i sobie utajniają swoje majątki zamiast dawać przykład realizowania prawa,które sami wprowadzili.
Nie mam siły do tych GNOI bo tylko tak można nazwać obecne zachowanie kasty PIS.
Czlonek ruchu "kasta wroc". Panu juz dziekujemy. Jak zonie sie nie podoba zawod sedziego to moze przestac pracowac jako sedzia. Ale dlaczego ma rezygnowac skora kasa z tego jest bardzo dobra.
Bardzo prosze o odpowiedz na pytanie. Gdzie do [email protected]#y nedzy jest opozycja? Przeciez to co sie wyprawia przekracza juz wszelkie pojecie. Domykaja system juz z kazdej strony. Robia co chca i kolokwialnie rzecz ujmujac maja wywalone po calosci na wszystko i wszystkich. Na co jeszcze czekacie?
Jakiś pomysł co miała by zrobić opozycja? Łatwo się mówi o złej opozycji, ale konkret poproszę, co opozycja mogłaby i co chciałby pan by zrobiła w obecnej sytuacji gdy faszystowski okupant pis zajmuje Polskę i niszczy jej instytucje? Choć jeden malutki konkret.
Na zasadzie nie przychodz z problemem a rozwiazaniem? Niestety nie jestem politykiem i nie posiadam sztabu ludzi ktorzy powinni pracowac nad rozwiazaniem. Jednakze nie widze zadnych doniesien, ze cos sie dzieje na opozycji. Rozumiem wojna w Ukrainie to temat nr 1 i jezeli Rosja wejdzie do Polski te problemy beda nieistotne. Ale pis ma to w nosie i dalej demoluje nasz kraj. Moze w koncu warto olac beton katopisu, bo do niego i tak nic nie dociera. Wiem, gdyz sam mam taki w rodzinie. Moze trzeba byc bardziej agresywnym, postawic na trudne ale potrzebne zmiany ktore pociagnia i zmobilizuja elektorat opozycyjny, np. wypowiedzenie konkordatu. I wreszcie przestac sie zrec od srodka? Tysiace ludzi wyszlo na ulice i ten zryw zostal przepaszczony. Malo tego, ludzie stracili juz nadzieje, ze mozna cos zmienic. No chyba, ze czekamy az inflacja osiagnie poziom 30% i zobaczymy co sie stanie
Chodziło o uczciwe pytanie, bo rozwiązania jak pan sam napisał nie ma, a ja dodam, że nikt nie ma.
To o czym pan dalej pisze to marzenia, i nie mówię tego jako atak, bo sam mam bardzo podobne, a nawet jeszcze bardziej naiwne marzenia. O liberalizmie, demokracji, wolności, równości i uczciwości. Ale tego nie da się zrobić. Nie da się zrobić tym co w Polsce (a w pislandii jeszcze bardziej) uchodzi za demokratyczne wybory. I nie z mieszkańcami tego obszaru, od małego indoktrynowanych ideologią kato-faszystowską. A takich jest miażdżąca większość.