Sejm zdecydował, że pigułka ellaOne będzie na receptę. Politycy PiS od miesięcy opowiadali, że jest niebezpieczna dla zdrowia (nie jest), że nastolatki biorą ją garściami (nie biorą), że przerywa ciążę (nieprawda), że kraje UE też wprowadziły ograniczenia w jej sprzedaży (minimalne). Racjonalne kontrargumenty odbijały się jednak od uprzedzeń ideologicznych
Mimo wytrwałej walki środowisk kobiecych minister Konstanty Radziwiłł osiągnął swój cel. Ograniczenie w sprzedaży ellaOne wprowadza kontrolę lekarską nad decyzją kobiety, czy chce, czy też nie chce, by doszło do zapłodnienia, a w jego następstwie do niechcianej ciąży. Taką decyzję mogą podejmować kobiety w całej Europie poza Węgrami. I teraz Polską.
Jedynym posłem z PO, który zagłosował "za" był Jacek Tomczak. Z Kukiz'15 czterech posłów poparło ustawę: Józef Brynkus, Sylwester Chruszcz, Bartosz Józwiak, Robert Mordak.
Teraz ustawą zajmie się Senat. Po podpisaniu jej przez prezydenta, wejdzie w życie po 30 dniach od dnia ogłoszenia.
OKO.press od wielu miesięcy sprawdzało wypowiedzi ministra zdrowia i polityków PiS dementując fałsze i manipulacje, które padły podczas debaty.
1. zgodnie z definicją WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) ciąża rozpoczyna się w momencie zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej w macicy;
2. istnieją tabletki wczesnoporonne, które są metodą (farmakologiczną) przerwania ciąży. Jako metoda „aborcyjna” tabletki te nie są w Polsce dostępne (sprzedaż jest zakazana);
3. EllaOne, pigułka dzień po, dostępna w Polsce bez recepty nie jest tabletką wczesnoporonną, bo nie może spowodować przerwania istniejącej ciąży;
4. Europejska Agencja Leków uznała, że ellaOne jest bezpieczna i dlatego w niemal wszystkich krajach UE jest dostępna bez recepty (niżej przedstawiamy konkretne regulacje w krajach europejskich);
5. cena pigułki ellaOne (120-160 zł za jedną) wyklucza lub ogranicza możliwość nadużywania leku, zwłaszcza przez nastolatki. Dziennie pigułkę ellaOne bierze jedna kobieta na 15 tysięcy kobiet w wieku rozrodczym;
6. badania wskazują na to, że czas oczekiwania na wizytę do ginekologa w ramach NFZ wynosi co najmniej 18 dni. Zdarzało się, że pacjentki czekały na wizytę 7 miesięcy. Prywatny ginekolog dla wielu kobiet i dziewcząt może być nieosiągalny (ze względu na cenę lub/i miejsce zamieszkania);
7. pacjentki niepełnoletnie powyżej 15 roku życia nie mogą dzisiaj swobodnie korzystać z dostępu do badań i konsultacji ginekologicznych. Rzecznik Praw Obywatelskich zgłaszał ten problem w 2016 roku.
Działanie pigułki ellaOne (jak i innych środków antykoncepcyjnych) polega na (w zależności od momentu cyklu): 1. zapobieganiu owulacji lub 2. zapobieganiu zapłodnienia komórki lub 3. zapobieganiu zagnieżdżenia zapłodnionej komórki jajowej.
Działania opisane w punkcie 1 i 2 to główny cel pigułki. Jednak wielu ginekologów, m.in. dr Grzegorz Południewski, zwraca uwagę, że gdy na dwa pierwsze punkty jest już za późno, wtedy pigułka może także zapobiegać zagnieżdżeniu zapłodnionej komórki. W charakterystyce leku ellaOne (w ulotce) trzecie działanie nie jest jednak wymienione - mowa tylko o opóźnianiu owulacji.
Bez recepty można kupić ellaOne w następujących krajach: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Łotwa, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Hiszpania, Szwecja, Holandia, Wielka Brytania.
W październiku 2016 roku do tych krajów dołączyła nawet ultrakatolicka Malta.
Na receptę ellaOne jest
Ponadto
W badaniu IPSOS dla OKO.press w marcu 2017 roku, większość badanych opowiedziała się za dostępnością antykoncepcji awaryjnej bez recepty.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze