0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Po godzinach niepewności i napięcia sportowcy mogą odetchnąć z ulgą: Sekwana znów jest bezpieczna, można w niej pływać. Do dziś (31 lipca 2024) data zawodów w triathlonie była wielką niewiadomą. Odwołano weekendowe i poniedziałkowe treningi, a wreszcie – wtorkowe zawody. Przesunięto je na kolejny dzień, stawiając przy tych zapowiedziach duży znak zapytania. Bo przecież nie można przewidzieć, czy Sekwana będzie już na tyle czysta, że nie zagrozi zdrowiu sportowców?

Chodzi przede wszystkim o zanieczyszczenie bakteriami E.coli, tymi samymi, przez które zamykane są kąpieliska, albo które dostają się do ujęć wody pitnej, skutkując zakazem używania kranówki.

W nocy z wtorku na środę pobrano kolejne próbki.

„Wyniki najnowszych analiz wody, otrzymane o godz. 03:20, zostały ocenione jako zgodne z normami przez World Triathlon, co pozwoliło na przeprowadzenie zawodów” – podali organizatorzy Igrzysk. O godzinie 08:00 wystartowały więc zawodniczki, a o 10:45 odbył się konkurs triatlonistów.

Ale skąd w Sekwanie zanieczyszczenie? I czy Paryż próbował tego uniknąć?

124 lata bez pływania w Sekwanie

1900 rok, pierwsze Igrzyska organizowane przez Paryż. Sekwana stała się wtedy torem dla walczących o medal pływaków. Wielka Brytania zdobyła cztery złote medale, Niemcy dwa, a Francuzi – jeden.

Igrzyska zawitały do stolicy Francji ponownie w 1924 roku. Badania wody wskazywały, że zanieczyszczenie zagraża zdrowiu sportowców. Zawody przeniesiono na baseny, a kąpieli w rzece zakazano. Od tamtej pory Sekwana była przede wszystkim ozdobą Paryża, drogą wodną dla turystycznych statków znanych jako Bateaux Mouches i przystanią dla mieszkalnych barek. I najważniejsze: była odbiornikiem ścieków.

Przeczytaj także:

Anne Hidalgo, mer Paryża, ogłosiła, że na Igrzyska Sekwana będzie czysta i gotowa na zawody pływaków. Zapowiedziała również, że po Igrzyskach Sekwana stanie się także kąpieliskiem dla paryżan. Żeby udowodnić, że to możliwe, sama wskoczyła do wody. Mówiła później, że woda jest lekko chłodna, ale przyjemna. Miał do niej dołączyć prezydent Emmanuel Macron, ale zrezygnował, tłumacząc się nadmiarem obowiązków.

Sekwana pełna ścieków

Oczyszczenie Sekwany nie jest łatwym zadaniem. Odwiedzając stolicę Francji, można zobaczyć, że w rzece pływają śmieci, plastikowe butelki, a przy brzegach zbiera się szlam. Nad paryskim odcinkiem Sekwany nie spotkamy wędkarzy. W 1970 roku rzeka została uznana za niemal martwą. Wykryto w niej tylko trzy gatunki ryb. Władze miasta przed Igrzyskami zachwalały polepszającą się jakość wody i ogłosiły, że gatunków jest już więcej – aż 35.

Największym problemem Sekwany są jednak ścieki.

W Paryżu podobnie jak w wielu historycznych miastach działa przestarzały system kanalizacji, w którym do rur wpływają zarówno ścieki komunalne, jak i woda deszczowa. Tamtędy płyną do oczyszczalni ścieków. Te mają jednak swoją maksymalną pojemność. Po ulewnych deszczach system się przeciąża, kolektory i oczyszczalnie przekraczają swoją pojemność. Otwierają się więc tzw. przelewy burzowe, a deszczówka ze ściekami spływa do rzeki.

Do Sekwany wpływa więc wszystko, co zostało wymyte z ulic Paryża, ale także śmieci, resztki jedzenia, prezerwatywy, chusteczki, tampony i fekalia. Wszystko, co ludzie wrzucają do toalety. Razem z kałem do wody trafia bakteria E.coli, która może wywoływać infekcje układu moczowego, zatrucia pokarmowe, wysypkę, a w najgorszym wypadku – sepsę.

Triathlon w Wiśle? Lepiej nie

O podobnym problemie z zanieczyszczeniem rzeki pisaliśmy w OKO.press w kontekście Wisły. „Toksyczna chemia, fekalia, wydalone pozostałości po lekach, hormonach, narkotykach. Wszystko po opadach deszczu trafia do rzek, zamiast do oczyszczalni. W Krakowie mamy przestarzałą kanalizację ogólnospławną. Jedną rurą płyną i ścieki, i woda opadowa. Każde przeciążenie, nawet po jednodniowym deszczu powoduje otwarcie klap przelewów burzowych i zrzut ścieków prosto do naszych krakowskich rzek” – mówił strażnik rzek WWF Paweł Chodkiewicz.

Kiedy Kraków organizował o wiele mniej huczną i prestiżową imprezę sportową, Igrzyska Europejskie latem 2023, nikt nawet nie pomyślał, żeby zawodników zapraszać do ścigania się po Wiśle.

Paryż miał jednak ambicję, żeby przy okazji powrotu Igrzysk po 100 latach oddać ludziom Sekwanę. Wokół rzeki zaplanowano przecież nawet całą ceremonię otwarcia – zawodnicy płynęli statkami po Sekwanie, artyści występowali na platformach unoszących się na wodzie.

Przebudowa systemu kanalizacji to zadanie na lata i miliardy euro. Paryż nie mógłby dokończyć takiego projektu przed Igrzyskami. Co zrobili Francuzi?

Wybudowali podziemny kolektor w okolicy dworca Austerlitz, o pojemności 20 basenów olimpijskich, który ma przyjmować deszczówkę, odciążając sieć kanalizacji. Woda z kolektora jest systematycznie upuszczana i odsyłana do oczyszczalni. Stamtąd, już po oczyszczeniu, wraca do rzeki.

Miasto ma od niedawna także nową oczyszczalnię w Champigny-sur-Marne, na wschód od Paryża. Przed Igrzyskami zmodernizowano rury kanalizacyjne z łodzi i doków wzdłuż Sekwany. Przygotowanie Sekwany do zawodów kosztowało 1,4 miliarda euro.

To wszystko miało spowodować, że ścieków będzie mniej, a rzeka zdatna do pływania. „Nie sądzę, że to zadziała. Ten mały zbiornik, o pojemności 50 tys. metrów kwadratowych, to za mało” – prognozował w maju 2024 roku Michel Riottot z organizacji France Nature Environment. – „Podczas dużej ulewy, na Paryż może spaść milion metrów sześciennych wody. 700 tysięcy metrów sześciennych z tego dostanie się do kanalizacji i ją przeciąży” – wyjaśniał w rozmowie z France24. Na pytanie, czy sam popływałby w Sekwanie, odpowiedział zdecydowanie: „Nie”.

Sekwana, E.coli i mycie rąk

Według europejskiego standardu, przyjętego podczas Igrzysk, woda jest zdatna do pływania, jeśli liczba jednostek tworzących kolonie E.coli wynosi do 900 na 100 mililitrów. W Stanach Zjednoczonych ten limit jest znacznie mniejszy – 126 jednostek.

Sekwanę bada się również pod kątem obecności Enterococcus faecalis, paciorkowca kałowego.

Jeden z amerykańskich triatlonistów, Seth Rider, przygotowując się do pływania w pełnej E.coli rzece, przed Igrzyskami przestał myć ręce. „Wiemy, że nastąpi pewna ekspozycja na bakterię E. coli. Po prostu staram się zwiększyć swoją odporność” – wyjaśniał.

Sekwana jest teraz badana regularnie. Codziennie po 03:00 nad ranem zbiera się zespół złożony z organizatorów, DRIEAT (odpowiednik sanepidu), federacji World Triathlon, MKOl, Meteo France, miasta Paryża i prefektury Ile-de-France. To oni decydują, czy poranne zawody albo treningi mogą się odbyć. Organizatorzy uspokajają, że daty zawodów są tak rozplanowane, żeby była przestrzeń na ewentualne przesunięcia.

Sekwana już bezpieczna dla pływaków?

W tygodniu od 24 czerwca do 2 lipca 2024 rzeka była dopuszczalna do pływania według europejskich standardów przez sześć z dziewięciu dni, zgodnie z cotygodniowymi raportami publikowanymi przez paryskich organizatorów.

To nie jest wynik idealny, ale dający organizatorom nadzieję. Do tego stopnia, że 17 lipca Anne Hidalgo, o czym już wspominaliśmy, zanurzyła się w wodzie. Towarzyszył jej przewodniczący komitetu organizacyjnego Tony Estanguet.

Paryżanie, którzy nie wierzyli w powodzenie tej misji, ale przede wszystkim są rozczarowani skupieniem władz na prestiżowej imprezie zamiast na problemach mieszkańców, ogłosili na ten dzień akcję pod hasłem #sramdoSekwany. To nie odstraszyło mer Paryża. Wydawała się spokojna również w kolejnych dniach, kiedy 17 lipca okazało się, że woda w Sekwanie czysta nie była.

Dlaczego trzeba było odwołać zawody 30 lipca?

Spełnił się scenariusz, który przewidział Michel Riottot. Podczas ceremonii otwarcia, w piątek 26 lipca, cały czas padało. Nieustanna ulewa przeciążyła system i spowodowała wzrost zanieczyszczeń w rzece. Bakteria E.coli jest wrażliwa na promienie UV – to oznacza, że szybciej ginie w słonecznej pogodzie. Nie przeżywa też w wysokich temperaturach.

26 lipca niebo w Paryżu było pochmurne, a temperatura względnie niska. Kolejne, już słoneczne dni, mogą spowodować, że problem się nie powtórzy.

Chyba że do Paryża spłyną zanieczyszczenia z górnego odcinka rzeki.

;
Na zdjęciu Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze