Na nocnym posiedzeniu Senat przegłosował poprawki do kontrowersyjnych ustaw antykryzysowych PiS. Usunięto zmiany w kodeksie wyborczym i dodano kilka instrumentów dla przedsiębiorców i pracowników: szersze zwolnienie z ZUS, zasiłki i wyższe pożyczki dla firm. Teraz piłka po stronie Sejmu, gdzie PiS może wszystko odwrócić
O 03:30 nad ranem 31 marca 2020 Senat przyjął poprawki do tzw. „tarczy antykryzysowej”, czyli pakietu ustaw, którymi rząd chce ratować Polską gospodarkę przed nadchodzącym kryzysem. Po przyjęciu kolejnych poprawek, senatorowie PiS i opozycji (sejmowej, w Senacie – większość) wspólnie głosowali za ich przyjęciem.
Jakie zmiany wprowadzono?
Poza tym senatorowie opowiedzieli się za usunięciem z ustawy kontrowersyjnych zmian w kodeksie wyborczym, ograniczenia dla Rady Dialogu Społecznego. Marszałek Ryszard Terlecki zapowiedział już, że PiS nie będzie się upierał przy zmianach w kodeksie wyborczym. Według niego partia Kaczyńskiego zamierza po prostu wprowadzić te zmiany w innym trybie.
Było mniej kontrowersyjnie niż podczas całodziennych i nocnych obrad Sejmu w piątek i sobotę 27-28 marca. Chociaż wcześniej można było się spodziewać kolejnego odcinka politycznej wojny.
Senatorowie opozycyjni wobec PiS mieli po drodze kilka pomysłów na rozwiązanie sprawy „tarczy antykryzysowej”. Jednym z nich było wysłanie do Sejmu własnej inicjatywy ustawodawczej oraz zamrożenie na najdłuższy możliwy okres 28 dni ustawy sejmowej. Nie zdecydowano się na ten w poczuciu odpowiedzialności przed Polakami, do których pomoc musi dotrzeć.
Senatorowie zdecydowali się za to na poprawianie ustawy sejmowej. Początkowo mowa była nawet o 1,8 tys. poprawek, ale zgłosili ich ostatecznie znacznie mniej. Debata była spokojniejsza niż w Sejmie. Aby zaoszczędzić czas, nie wszyscy zabierali głos, część przemówień po prostu dołączono do protokołu bez ich wygłaszania.
Posiedzenie otworzył premier Mateusz Morawiecki. W swoim przemówieniu przedstawił zupełnie inną opowieść niż na posiedzeniu Sejmu w piątek 27 marca. Wówczas chwalił tarczę i osiągnięcia PiS od 2015 roku. Tutaj był ostrożny, zapowiadał, że czeka nas głęboki kryzys i mówił specjalistycznym językiem.
Ostrzegał przed zadłużaniem: „Mamy poduszkę płynnościową w wysokości około 50 mld zł. To w normalnych czasach wystarcza na 6-7 tygodni” - tłumaczył. Przeczył też ekonomistom, którzy uważają, że mamy obecnie wyjątkowy czas, w którym można zadłużyć się mocniej niż zwykle.
Prof. Szarfenberg mówił dla OKO.press 27 marca: „Rząd zadeklarował 212 miliardów, z krytycznej weryfikacji Janusza Jankowiaka wychodziło 68 miliardów, jako wsparcie z budżetu państwa. Na pewno mamy jeszcze możliwości zwiększenia wydatków ponad te 3 proc. PKB. W pakietach antykryzysowych krajów zachodnich są znacznie większe środki.
Wydaje mi się, że warto podejść do sprawy odważniej, nie przejmując się deficytem przy spodziewanej głębokości kryzysu” - mówił Szarfenberg. Premier uważa inaczej.
„Chcemy, by w oparciu o tarczę antykryzysową zbudować prawdziwą tamę antykryzysową” – odpowiedział premierowi marszałek Senatu Tomasz Grodzki w otwierającym posiedzenie przemówieniu.
Wiele z poprawek wprowadzono przy aprobacie rządu. Przewodniczący senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych mówił o 33 poprawkach ze strony swojej komisji do kluczowej z trzech ustaw. Rząd tylko trzy z nich uznał za bezzasadne. Minister Emilewicz, która reprezentowała Ministerstwo Rozwoju, dziękowała senatorom za niektóre dobre zmiany.
Na pakiet składają się ustawy:
Przy pierwszej i trzeciej ustawie poprawek zgłoszono niewiele. Ustawa o systemie instytucji rozwoju nie wzbudziła żadnych kontrowersji i zgłoszono do niej zaledwie dwie stylistyczne poprawki.
To, co rząd nazywa „tarczą antykryzysową”, czyli pomoc dla pracodawców i pracowników, znajduje się przede wszystkim w drugiej z wymienionych ustaw. Tutaj ingerencja Senatu była najdalej idąca, choć wciąż dużo mniejsza niż zapowiadano.
Senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności przewodzi PiS, dlatego komisja wniosła o przyjęcie ustawy. 10 poprawek zostało za to wniesionych jako wniosek mniejszości. 33 kolejne poprawki zaproponowała Komisja Budżetu i Finansów Publicznych.
To łącznie 43 wnioski o zmiany w kluczowej ustawie gospodarczej. Na posiedzeniu zgłoszono kolejne, nad którymi Senat pracował w komisjach do godziny 01:00, chociaż pierwotnie głosowania miały się rozpocząć dwie godziny wcześniej. Łącznie senatorowie zajęli się setką poprawek do tej ustawy.
Wiele pomysłów senackich w dobrą stronę rozszerza to, co uchwalił Sejm. Uchwalone w izbie niższej pożyczki w wysokości 5 tys. złotych były mocno krytykowane, ponieważ to suma, która w perspektywie 6 miesięcy (tyle czasu należy utrzymać zatrudnienie, aby pożyczki nie zwracać) nie zmieniała nic.
Zwolnienie z ZUS również dla firm większych od mikrofirm do 9 pracowników to również ruch w dobrym kierunku, który powinien znaleźć się w ustawie od początku.
Nie zmieniono jednak jednego z najbardziej kontrowersyjnych pomysłów – pozwalającego pracodawcom wymagać nawet 12-godzinnego dnia pracy (w miesiącach po kryzysie).
Jeszcze we wtorek 31 marca zbierze się Sejm, który może poprawki Senatu odrzucić zwykłą większością głosów.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze