Głosami senatorów PiS Komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Komisja Środowiska w czwartek 9 stycznia 2020 roku przegłosowały specustawę dotyczącą ASF. "Za" głosowało 10 senatorów, "przeciw" 8 , nikt nie wstrzymał się od głosu. Nie dopuszczono do głosu strony społecznej, która chciała zgłosić swoje poprawki
Wcześniej, 19 grudnia 2019 roku, specustawę przyjął ją Sejm. 15 stycznia 2020 "lex Ardanowski" - bo tak mówią o specustawie jej krytycy - ma być głosowana podczas obrad Senatu.
"Całe dotychczasowe procedowanie specustawy jest skandaliczne. Jej przepisy istotnie ingerują w sferę bezpieczeństwa publicznego i dostępu do lasu przez prywatne osoby" - mówi OKO.press mec. Karolina Kuszlewicz.
"Co jednak najważniejsze, zamiast wprowadzać restrykcje w zakresie wykonywania odstrzału sanitarnego, tworzy podstawy do ścigania karnego indywidualnych osób, które znajdą się w lesie podczas każdego polowania" - dodaje prawniczka.
To właśnie dyskusja wokół penalizacji przeszkadzania w polowaniach wywołała najżywszą dyskusję podczas posiedzenia, choć ostatecznie nie dopuszczono do głosu strony społecznej i przedstawicieli samorządów. Antyłowiecka koalicja "Niech Żyją" nazwała tę sytuację "skandalem".
Specustawa wprowadza do ustawy Prawo łowieckie zapis, który mówi, że ten, kto „celowo utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania” podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zaś do ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt „lex Ardanowski” dodaje przepis mówiący o karaniu za „udaremnianie lub utrudnianie wykonania odstrzału sanitarnego” grzywną, ograniczeniem wolności lub jej pozbawieniem do trzech lat.
Te przepisy są wymierzone w ruchy antyłowieckie, które blokują polowania. Już wcześniej obydwa zapisy budziły wątpliwości - nie tylko organizacji ekologicznych, ale również m.in. Biura Legislacyjnego Sejmu.
Podczas debaty na senackich podkomisjach pojawiły się kolejne głosy krytyczne. Jako pierwsze swoje wątpliwości wyraziło Biuro Legislacyjne Senatu.
Między innymi podważono adekwatność sankcji. Jako punkt odniesienia potraktowano przepisy dotyczące utrudniania akcji ratowniczych.
Przykładowo, utrudnianie gaszenia pożaru jest jedynie wykroczeniem. Trudno więc zrozumieć, dlaczego utrudnianie polowania miałoby być przestępstwem zagrożonym więzieniem.
Wrócił też podnoszony już przez Biuro Legislacyjne Sejmu argument mówiący o niejasności określenia „celowe utrudnianie polowania". Biuro Legislacyjne Sejmu zaproponowało dwie możliwości: zamianę słowa „celowo” na „umyślnie” albo w ogóle wykreślenie przepisów o karaniu z nowelizacji.
Ale wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński na ten i inne głosy odpowiedział: te uwagi nie będą brane pod uwagę.
Dużo za to mówił o tym, że odstrzał dzików jest kwestią polskiej racji stanu. Niemal wprost powiedział, że wszyscy ci, którzy specustawie są przeciwni, działają wbrew polskiemu interesowi.
Dodał też, że sprzeciw opozycji wobec specustawy wynika z tego, że zaproponowane zmiany prawne będą sukcesem.
Giżyńskiemu wtórował Robert Telus, jeden z posłów PiS, którzy podpisali się pod projektem. Górnolotnie mówił o tym, że w Polsce trwa wojna z ASF i wymaga ona radykalnych działań.
Nie dano możliwości wypowiedzenia się ani NGO - nie licząc przedstawiciela Polskiego Związku Łowieckiego - ani samorządowcom. To całkowicie wyłączyło stronę obywatelską z jakichkolwiek prac nad specustawą.
"Specustawa w sposób brutalny ingeruje w sferę obywatelską, a jednocześnie strona strona społeczna w zasadzie została wyłączona z prac nad tymi przepisami. Przypomnę, że jest to projekt poselski, co pozwoliło ominąć projektodawcom etap konsultacji społecznych" - komentuje dla OKO.press mec. Kuszlewicz.
Propozycje zmian w specustawie miała koalicja „Niech Żyją!”, ale nie mogła ich przedstawić. Zostały one złożone rękami posłów opozycji jako wniosek mniejszości.
Jedną z zaproponowanych zmian jest wykreślenie karania za utrudnianie lub uniemożliwianie polowań. W uzasadnieniu koalicja wskazała, że sankcje karne za takie działania są już obecne w ustawie o zdrowiu zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt.
„Penalizowanie utrudniania lub uniemożliwiania każdego polowania w sposób nieuzasadniony istotnie ograniczy wolności i prawa obywatelskie, dodatkowo uniemożliwiając kontrolę społeczną polowań i dając myśliwym narzędzie prawne do nieskrępowanego zabezpieczania każdego polowania, w tym polowań komercyjnych” - pisze koalicja „Niech Żyją!”.
"Jeśli ta ustawa weszłaby w życie w takim kształcie, doprowadzi do wyjęcia wszelkich polowań spod kontroli społecznej pod groźbą odpowiedzialności karnej osób, które się nimi interesują" - mówi mec. Kuszlewicz.
Faktycznie jest tak, że to dzięki nagraniom aktywistów antyłowieckich społeczeństwo się dowiedziało, że w warunkach polowania zasady bioasekuracji, które mają nie dopuścić do dalszej ekspansji wirusa ASF, są łamane przez myśliwych.
Koalicja zwróciła również uwagę na inne zmiany proponowane przez specustawę, które dotkną obywateli. Jedną z nich jest przesunięcie możliwości wyłączania terenów prywatnych z obwodów łowieckich o rok - na marzec 2021.
Ekologia
Jan Krzysztof Ardanowski
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Prawo i Sprawiedliwość
ASF
myśliwi
polowanie
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze