Sopot to jedna z tych gmin w Polsce, które bez względu na to kiedy powstała niepełnosprawność podopiecznych wypłaca ich opiekunom takie same wyższe świadczenia pielęgnacyjne. Chodzi o osoby, które opiekują się dorosłymi niezdolnymi do samodzielnego funkcjonowania, na przykład po przebyciu ciężkiej lub przewlekłej choroby, doznaniu udaru albo w związku z podeszłym wiekiem.
Zgodnie z obowiązującą ustawą osobie, która zrezygnowała z pracy, aby opiekować się kimś, komu niepełnosprawność orzeczono w dzieciństwie, przysługuje 1971 zł.
Ale opiekunowi osoby, która sprawność straciła po ukończeniu 18. roku życia (lub 25. roku życia w przypadku nauki w szkole lub szkole wyższej), przysługuje tylko 620 zł. Taka osoba może otrzymać je tylko pod warunkiem nieprzekroczenia niskiego progu dochodowego na osobę w rodzinie, czyli 764 zł.
Sopot wszystkim opiekunom wypłaca wyższą stawkę – bo to jest zgodne w wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 2014 roku.
TK orzekł wtedy, że rozwiązanie ustawowe, które uzależnia wysokość wsparcia dla opiekuna osoby z niepełnosprawnościami od tego, w jakim momencie życia niepełnosprawność została orzeczona, jest niekonstytucyjne.
Mimo tego, że od wyroku TK minęło siedem lat, nie wykonał go ani rząd PO-PSL, ani rząd PiS. Pisaliśmy o tym tutaj:
Wojewoda nakazuje zwrot pieniędzy do budżetu
Wielu opiekunów, którzy dostają decyzje o odmowie wypłacenia wsparcia albo dostają wsparcie minimalne, odwołuje się od tego i idzie do sądów administracyjnych. A sądy uwzględniają ich postulaty.
Inne zdanie ma w tej sprawie wojewoda pomorski Dariusz Drelich, członek PiS od 2005 roku i były szef klubu radnych PiS powiatu gdańskiego.
Dariusz Drelich uważa, że miasto Sopot wypłacając wszystkim opiekunom osób z niepełnosprawnością wyższe wsparcie, narusza przepisy ustawy o finansach publicznych. Nakazał Sopotowi zwrot pieniędzy do budżetu – blisko 2,5 mln zł.
To nie pierwszy taki ruch wojewody. Wcześniej – powołując się na wyniki kontroli w 2019 roku – nakazał zwrot w wysokości prawie 850 tys. zł. Prezydent Sopotu odwołał się od tej decyzji do Ministra Finansów. A do sprawy przystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO od sześciu lat apeluje o wykonanie wyroku TK). Minister Finansów uchylił wtedy decyzję wojewody Drelicha.
Teraz nieustępliwy polityk PiS żąda zwrotu aż 2,5 mln zł. Rzecznik Praw Obywatelskich ponownie wnosi o odwołanie decyzji wojewody.
Zarzuca mu naruszenie prawa materialnego przez „błędną wykładnię, a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie, z uwagi na bezpodstawne przyjęcie, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku nie wywołał skutków prawnych”.
Przez to – zdaniem RPO – wojewoda uznał, że doszło do wykorzystania niezgodnie z przeznaczeniem części dotacji celowej na realizację zadań dotyczących świadczeń pielęgnacyjnych w kwocie blisko 2,5 mln zł i popełnił błąd.
„Wykluczeni opiekunowie”
Kiedy rząd PO-PSL wprowadził znaczące podwyżki świadczeń (1000 zł – w 2014 roku, 1200 zł – w 2015) postanowił też ograniczyć wzrost wydatków. Nowe regulacje wykluczyły wtedy z systemu wsparcia wielu opiekunów, bo rząd dał więcej, ale mniejszej liczbie osób.
Uprawnienia do zasiłku straciło ok. 140 tys. osób, które wypadły z systemu zabezpieczenia społecznego.
Część pokrzywdzonych rozpoczęła walkę o przywrócenie odebranych im praw, godność i bezpieczeństwo – swoje i podopiecznych. Tak narodził się ruch wykluczonych opiekunów.
Pierwsza interwencja TK w tej sprawie miała miejsce 5 grudnia 2013 na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich. Trybunał orzekł, że prawo zmieniające zasady przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych łamie konstytucyjną zasadę praw nabytych, sprzeciwia się zaufaniu do państwa i prawa.
Trybunał zobowiązał ustawodawcę do naprawy krzywdy bez zbędnej zwłoki.
W pierwszej połowie 2014 roku wszystkim osobom, które straciły prawo do świadczenia, przyznano na mocy nowej ustawy prawo do zasiłku dla opiekuna, 520 złotych; już bez względu na dochód. Część opiekunów odetchnęła z ulgą, tym bardziej że otrzymali wyrównanie za okres, w którym pozostawali bez świadczeń.
Kolejny wyrok Trybunału z 21 października 2014 roku dał nadzieję na to, że sytuacja się zmieni. Trybunał uznał za niekonstytucyjne różnicowanie wsparcia opiekunów według kryterium wieku, w jakim powstała niepełnosprawność podopiecznego. Wyrok do tej pory nie został jednak zrealizowany.
Bardzo obiecujce pocignięcie!
Może wreszcie zamroczeni pisem zaczną dostrzegać coś poza tvp!
nie zaczną
Marny człowiek, marne decyzje. Mieszkam w tej samej wsi co on i słyszałem opinie o nim. Wstyd powtarzać. Przypominam katastrofalny huragan z 2017r. i jego werbalną pomoc poszkodowanym – nie będzie pomagał grabić liści. Taki marny człowieczek, mierny, bierny, ale wierny.
Bitcoin Time jest to platforma działająca na rynku od dwóch lat. Gdy platforma dostała mnóstwo pozytywnych opinii od partnerów z zagranicy, została także wprowadzona do Polski, gdzie teraz cieszy się ogromną popularnością i zdobyła uznanie wśród ogromnej liczne klientów. Platforma przeważa nad konkurencja tym, że jest przejrzysta.Platforma Bitcoin Time posiada wszystkie funkcje wyprzedając konkurencje i w ten sposób umożliwia zarobek każdemu początkującemu traderowi, jak i profesjonaliście.
Zacznij zarabiać –> http://bitcointime.com.pl
Jeśli jesteś klientem platformy Bitcoin Time to zyskujesz dostęp do:
– Stałej pomocy z naszej strony 24/7
– Darmowego wsparcia i pomocy Twojego brokera
– Platformy, która jest bardzo łatwa w obsłudze
– Renomowanej platformy
Mało tego, otrzymasz także dostęp do materiałów edukacyjnych, które pokażą Ci jak zacząć zarabiać, dodatkowo otrzymasz oprogramowanie autotradingowe, a także pomoc naszego profesjonalnego zespołu po stronie systemu, i Twojego brokera.Handlowanie kryptowalutami nigdy nie było tak proste! Wystarczy ustawić oprogramowanie, które zacznie dla nas zarabiać pieniądze przez cały czas.
Przeciez nie ppo to został wojewodą, żeby reprezentowac mieszkańców, ale żeby realizowac linię programową rządu…wprawdzie rząd mówi, że kasy ma jak lodu, ale ciągle nie chce jej dawać niepełnosprawnym, szukając kolejnej na kolejne kiełbasy wyborcze u kogo się da…najłatwiej u bogatych, stosując starą, wypróbowaną komunistyczną retorykę o zdzierczych fabrykantach, innych prywaciarzach i pracownikach pozaprzemysłowych…oczywiście z wyjątkiem premiera i innych PiSowców.