Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie nakazywał zmianę polityki wobec opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Za drugim razem (w 2014 r. na wniosek PiS), TK uznał, że różnicowanie dostępu do świadczeń związanych z opieką według wieku, w jakim powstała niepełnosprawność, jest niekonstytucyjne. Rząd PO-PSL wyroku nie wykonał. Rząd PiS też nie zamierza
Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie interweniował w obronie opiekunów opiekunów/ek osób dorosłych.
O kogo chodzi? O tych, którzy opiekują się dorosłymi osobami niezdolnymi do samodzielnego funkcjonowania, na przykład po przebyciu ciężkiej lub przewlekłej choroby, doznaniu udaru albo w związku z podeszłym wiekiem. Osoby takie wymagają stałej opieki i pielęgnacji - pomocy podczas kąpieli, posiłków, ubierania się, korzystania z toalety. Zwykle obowiązki te spadają na barki rodziny, a najczęściej kobiet, bez wsparcia państwa. Co więcej, w ostatnich latach sytuacja osób, opiekujących się niepełnosprawnymi dorosłymi, pogorszyła się.
Opiekun lub opiekunka nie pracująca zawodowo może dziś liczyć na świadczenie pielęgnacyjne 1300 zł. Do 2013 r. kwota ta była znacznie niższa, ale przysługiwała wszystkim opiekun/kom. Wprowadzając znaczące podwyżki świadczeń (1000 zł - w 2014 r., 1200 zł - w 2015) rząd PO-PSL postanowił ograniczyć wzrost wydatków. Wprowadzono nowe regulacje, które wykluczyły z systemu wsparcia wielu opiekunów. Dali zatem więcej, ale mniejszej liczbie osób.
Uprawnienia do zasiłku straciło ok. 140 tys. osób.
Organy pomocowe przestały wypłacać im zasiłki, a także odprowadzać składki emerytalno-rentowe i zdrowotne. Ogromna grupa ludzi wypadła z systemu zabezpieczenia społecznego.
Część pokrzywdzonych rozpoczęła walkę o przywrócenie odebranych im praw, godność i bezpieczeństwo – swoje i podopiecznych. Tak narodził się ruch wykluczonych opiekunów.
Pierwsza interwencja TK miała miejsce 5 grudnia 2013 na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich. Trybunał orzekł, że zaskarżone prawo zmieniające zasady przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych łamie konstytucyjną zasadę praw nabytych, sprzeciwia się zaufaniu do państwa i prawa.
Trybunał zobowiązał ustawodawcę do naprawy krzywdy bez zbędnej zwłoki.
W pierwszej połowie 2014 roku wszystkim osobom, które straciły prawo do świadczenia, przyznano na mocy nowej ustawy prawo do zasiłku dla opiekuna, 520 złotych; już bez względu na dochód. Część opiekunów odetchnęła z ulgą, tym bardziej, że otrzymali wyrównanie za okres, w którym pozostawali bez świadczeń.
Jednak zwycięstwo był połowiczne. Opiekunowie otrzymali zamiennik, a nie świadczenie pielęgnacyjne, w dodatku znacznie mniej pieniędzy. Poczucie dyskryminacji wykluczonych opiekunów było uzasadnione.
Pewną nadzieję niósł kolejny wyrok Trybunału z 21 października 2014 roku - tym razem na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Trybunał uznał za niekonstytucyjne różnicowanie wsparcia opiekunów według kryterium wieku, w jakim powstała niepełnosprawność podopiecznego.
Na przykład opiekunka osoby, która straciła sprawność w wieku 17 może dostać 1300 zł, a opiekun kogoś, kto stał się niepełnosprawny w wieku 18 lat – 520, a jeszcze inny nic – bez względu na skalę potrzeb opiekuńczych.
Choć i ten wyrok zawierał zalecenie realizacji bez zbędnej zwłoki, opiekunowie nie doczekali się ratunku. Rząd PO-PSL w 2015 r. przygotował i poddał konsultacjom projekt zmian, ale nie udało się wokół niego zbudować konsensusu politycznego. Kampania wyborcza i wybory problemy opiekunów zepchnęło na margines publicznej debaty.
Znaczna część środowiska opiekunów miała nadzieję na dobrą zmianę w wykonaniu nowej władzy. Tym bardziej, że
to właśnie PiS było wnioskodawcą korzystnego dla nich wyroku Trybunału, a poszczególni posłowie partii (dziś zasiadający w kierownictwie Ministerstwa Rodziny) wielokrotnie ponaglali poprzedników, zarzucając im bierność i opieszałość.
Jak pokazał pierwszy rok nowego parlamentu i rządu, nadzieje te okazały się płonne.
Problem nie został rozwiązany, nie ma nawet projektu realizującego treść orzeczenia TK. Rząd nie zabezpieczył na ten cel środków w budżecie na 2017 rok, a Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uznało, że "za wcześnie by mówić o systemowych rozwiązaniach na rzecz tej grupy".
Również obecnie przygotowany program „ Za życiem”, który też dotyczy świadczeń opiekuńczych, nie przewiduje działań na rzecz opiekunów osób dorosłych.
Obcesowe traktowanie przez rządową większość Trybunału Konstytucyjnego, delegitymizacja tej instytucji i jej orzeczeń oraz trudności z finansowaniem sztandarowego programu „Rodzina 500 +” wskazują, że wielu opiekunów czekają kolejne lata codziennej gehenny.
Pewne nadzieje na zmianę daje projekt Ministerstwa Rodziny przewidujący objęcie opiekunów po śmierci osoby, która się zajmowali, prawem do zasiłku dla bezrobotnych oraz – przy spełnieniu odpowiedniego kryterium wieku i stażu pracy – świadczenia przedemerytalnego. Projekt idzie w dobrym kierunku, ma jednak ważne ograniczenie. Prawo do zasiłku dla bezrobotnych lub świadczenia emerytalnego mają nabyć opiekunowie, którzy pobierali świadczenie pielęgnacyjne, specjalny zasiłek opiekuńczy lub zasiłek dla opiekuna. Czyli znowu nie wszyscy.
Gdy projekt wejdzie w życie, okaże się, że osoby dziś pozbawione prawa do świadczeń opiekuńczych, nie dostaną też ani zasiłku dla bezrobotnych, ani świadczenia przedemerytalnego. Znów zostaną dyskryminowani i wykluczeni.
Na koniec akcent emocjonalny. Autor tekstu miał możliwość przyglądać się z bliska zmaganiom tego środowiska i uczestniczyć w ich dialogu z rządzącymi. Przeszkodą dla tych działań było sztywne nastawienie władz na "szukanie oszczędności" oraz konflikty między różnymi środowiskami opiekunów. Nie mieliśmy także wsparcia z zewnątrz.
Nie licząc pojedynczych osób, brakowało presji ze strony mediów, partii politycznych, organizacji społecznych solidaryzujących się z tą grupą. Najwyższy czas to nadrobić.
Pewne kroki w tym kierunku poczyniła partia Razem, która urządziła w kilku miastach "obchody" drugiej rocznicy niezrealizowanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Czas pokaże, czy zaangażowanie także tej partii okaże się trwałe.
Rafał Bakalarczyk - działacz społeczny, publicysta. Autor pracy doktorskiej o polityce wsparcia opiekunów niesamodzielnych osób starszych. Publikował m.in. w dwutygodniku „Kontakt”, „Nowym Obywatelu”, „Krytyce Politycznej”. Jest członkiem redakcji czasopisma „Polityka senioralna” i fundacji Norden Centrum. Współpracuje z Ośrodkiem Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle'a.
Doktor nauk społecznych, dyrektor ds. badań społecznych Instytutu Polityki Senioralnej Senior.Hub. Publicysta i współredaktor naczelny czasopisma "Polityka senioralna". Od 2018 roku członek komisji ekspertów ds.osób starszych przy RPO a także ekspert ds. polityki społecznej Klubu Jagiellońskiego. Zajmuje się polityką senioralną, wsparciem osób z niepełnosprawnymi, wykluczeniem społecznym oraz nordyckim modelem rozwoju.
Doktor nauk społecznych, dyrektor ds. badań społecznych Instytutu Polityki Senioralnej Senior.Hub. Publicysta i współredaktor naczelny czasopisma "Polityka senioralna". Od 2018 roku członek komisji ekspertów ds.osób starszych przy RPO a także ekspert ds. polityki społecznej Klubu Jagiellońskiego. Zajmuje się polityką senioralną, wsparciem osób z niepełnosprawnymi, wykluczeniem społecznym oraz nordyckim modelem rozwoju.
Komentarze