"Apeluję o pilne wyjaśnienie sytuacji, która (...) dotyczyła dwóch obywateli Demokratycznej Republiki Konga, którzy posiadają status uchodźcy i mieszkają w Polsce. Domagam się przeprosin, odszkodowania i przeszkolenia antydyskryminacyjnego pracowników" – podpisz apel Fundacji Ocalenie do właściciela marki ZARA
Apel dotyczy fatalnego potraktowania przez obsługę dwóch Kongijczyków w sklepie Zara w warszawskiej Galerii Mokotów. Pracownicy sklepu wezwali policję, która zatrzymała mężczyzn i przetrzymywała ich w areszcie przez 14 godzin.
Powód? Kongijczycy rzekomo ukradli kurtkę za 79 zł. Tymczasem oni wrócili się z nią do sklepu, bo obsługa zapomniała zdjąć chip zabezpieczający przed kradzieżą. Toczy się postępowanie karne, Kongijczycy Jean i Pierre oskarżeni są o próbę oszustwa.
OKO.press opisywało szczegółowo tę sprawę. Zara w żaden sposób nie zareagowała ani nie skomentowała tej sytuacji, menedżerka sklepu odesłała dziennikarkę OKO.press do kontaktu z działem komunikacji Inditex Polska. Nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi na naszego maila.
Fundacja Ocalenie od 2000 roku pomaga uchodźcom i migrantom w Polsce. Oferuje darmową pomoc prawną i psychologiczną, darmowe kursy języka polskiego, organizuje warsztaty i dyskusje – nie tylko dla migrantów, ale też dla Polaków. Działa na rzecz integracji społecznej i dialogu międzykulturowego.
Jean i Pierre dwa lata temu byli uczestnikami programu Refugees Welcome, działającego w ramach Fundacji Ocalenie.
Fundacja przygotowała teraz, w związku z tą sytuacją, apel, który można podpisywać tutaj.
OKO.press publikuje pełną treść apelu:
"Szanowni Państwo, Apeluję o pilne wyjaśnienie sytuacji, która miała miejsce 19 lipca 2018 roku w Państwa sklepie Zara w Galerii Mokotów w Warszawie i dotyczyła dwóch obywateli Demokratycznej Republiki Konga, którzy posiadają status uchodźcy i mieszkają w Polsce.
Jeden z panów feralnego dnia po zakupach w Zarze zauważył, że z zakupionej za 79 zł kurtki nie został zdjęty klips zabezpieczający. Wrócił więc do sklepu, aby go usunięto. Na prośbę sprzedawcy okazał paragon i okazało się, że jest na nim zapisany inny rozmiar kurtki niż została zakupiona. Klient został oskarżony o kradzież. Nie przejrzano nawet zapisów monitoringu. Obsługa sklepu wezwała policję. Klient wraz z towarzyszącym mu znajomym - osobą postronną - zostali skuci kajdankami i przewiezieni do izby zatrzymań, gdzie spędzili noc. Oskarżono ich o usiłowanie oszustwa.
Wydarzenie to zostało szczegółowo opisane przez media i wzbudziło moje oburzenie. Okoliczności sprawy wskazują na to, że zachowanie obsługi Państwa sklepu miało podłoże rasistowskie. Czy klienci Zary powinni się obawiać skucia kajdankami i spędzenia nocy w izbie zatrzymań w przypadku zgłoszenia jakiejkolwiek problemu przy kasie w Państwa sklepach - czy tylko klienci o kolorze skóry innym niż biały?
Domagam się: - pilnego wyjaśnienia przez Państwa sytuacji, - oficjalnych przeprosin z Państwa strony wobec osób pomówionych i zatrzymanych oraz odszkodowania dla nich za poniesione straty, - podjęcia zdecydowanych kroków, aby sytuacja taka się więcej nie powtórzyła w żadnym sklepie Państwa grupy. Apeluję, aby wszyscy Państwa pracownicy przeszli szkolenia antydyskryminacyjne.
Mam nadzieję, że zależy Państwu na tym, aby klienci w Państwa sklepach byli obsługiwani z jednakowym szacunkiem, niezależnie od swojego koloru skóry, wyglądu czy języka, jakim się posługują oraz żeby ich prawa były respektowane. Domagam się, aby podjęli Państwo zdecydowane działania w tym celu".
Dlaczego podpisanie tej petycji jest ważne?
Aleksandra Kretkowska z programu Refugees Welcome mówi OKO.press: "Z niepokojem obserwujemy wzrost rasizmu i ksenofobii w Polsce w ostatnich latach. Osoby korzystające z pomocy naszej Fundacji - migrantki i migranci - zgłaszają nam, że odczuwają na własnej skórze coraz gorszy stosunek Polaków do cudzoziemców. Coraz częściej padają ofiarą rasistowskich zaczepek na ulicach i innych ataków.
Z najnowszych badań Biura Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE wynika, że liczba przestępstw z nienawiści w Polsce od paru lat rośnie. Aż 43% osób pochodzących z Afryki Subsaharyjskiej mieszkających w naszym kraju padło ofiarą przynajmniej jednego przestępstwa motywowanego nienawiścią! Pokazuje to skalę problemu. Jest to już poważne wyzwanie społeczne, którym powinniśmy wspólnie się zająć".
Według statystyk Prokuratury Krajowej, liczba przestępstw z nienawiści od 2015 roku systematycznie rośnie. A z badań biura Rzecznika Praw Obywatelskich wynika, że zaledwie 5 proc. ofiar zgłasza przestępstwo. Często przestępstwa ewidentnie motywowane rasizmem albo ksenofobią nie są kwalifikowane jako przestępstwa z nienawiści – wtedy w ogóle nie wchodzą do statystyk.
Kretkowska: "Oczekujemy od grupy Inditex - właścicieli marki Zara - pilnego wyjaśnienia sytuacji. W imieniu naszych klientów, domagamy się oficjalnych przeprosin oraz odszkodowania dla nich za poniesione straty. Domagamy się też podjęcia zdecydowanych kroków, aby sytuacja taka się więcej nie powtórzyła w żadnym sklepie grupy.
Ponieważ wszystko wskazuje na to, że nasi klienci zostali potraktowani przez obsługę Zary inaczej niż inni z powodu swojego koloru skóry, postulujemy, aby wszyscy pracownicy grupy Inditex w Polsce przeszli szkolenia antydyskryminacyjne. Zaoferowaliśmy przeprowadzenie takich szkoleń, ponieważ od 18 lat zajmujemy się przeciwdziałaniem dyskryminacji i edukacją wielokulturową.
Mamy nadzieję, że grupa Inditex chce prowadzić biznes odpowiedzialnie i zależy im na tym, żeby wszyscy klienci byli obsługiwani w jej sklepach z jednakowym szacunkiem, niezależnie od ich koloru skóry, pochodzenia, wyglądu czy języka, jakim się posługują". Oprócz apelu, zarząd Fundacji Ocalenie wysyła również pismo do grupy Inditex Polska oraz centrali grupy Inditex w Hiszpanii.
Tymczasem Jean i Pierre mają status podejrzanych w sprawie o usiłowanie oszustwa. Postępowanie karne jest obecnie na etapie przygotowawczym.
Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.
Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.
Komentarze