Stan psychiczny wyborców Konfederacji jest kiepski (nadziei mało, obaw sporo, obojętności masa), za to wyborcy PiS emanują siłą spokoju. KO jest rozedrgana z przewagą nadziej, Lewica takoż, ale ma więcej obaw. Trzecia Droga w większej równowadze. Jak te emocje mogą przełożyć się na wynik wyborów?
„Jakie uczucia towarzyszą Panu(i) przed wyborami 15 października?” – zapytaliśmy w sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM, ukończonym we wtorek 10 października. Z szerokiej gamy możliwych odpowiedzi wybraliśmy dwie, które chyba najlepiej oddają przedwyborcze odczucia, nawet jeśli towarzyszy im tzw. huśtawka nastrojów: nadzieję i obawy. Była też trzecia odpowiedź „Nie przeżywam aż takich emocji”, która może wyrażać obojętność, pewność siebie lub rezygnację.
Wśród wszystkich badanych przewagę nadziei odczuwa 35 proc. (w tym 18 proc. zdecydowanie), a przewagę obaw 21 proc. (w tym tylko 9 proc. zdecydowanie). Najwięcej – 41 proc. – wybrało „nie przeżywam”.
Jak widać, wśród wszystkich osób nadzieje przeważają wyraźnie nad obawami, co musi oznaczać, że 16 października rozczarowanych Polek i Polaków będzie więcej niż zadowolonych. Jak przed meczem piłkarskim, w którym kibice obu drużyn liczą na zwycięstwo, ale wygra tylko jedna. Warto jednak zauważyć, że aż 45 proc. badanych albo deklaruje obojętność, albo nie potrafi określić swoich emocji, co może oznaczać, że podkręcana zwłaszcza przez PiS polaryzacja w kampanii wyborczej, może natrafić na mur wśród potencjalnych wyborców.
Nadzieje rosną wraz z wiekiem wyborców, a obawy spadają, co kolejny raz potwierdza, że dla ludzi młodszych wybory są wydarzeniem bardziej niepokojącym. Uderza także wysoki odsetek braku emocji wśród 20- i 30-latków, co może oznaczać rezygnację z zaangażowania w sferę polityczną, która nie ma atrakcyjnych propozycji.
Nie jest też wykluczone, że młodsi wyborcy mają zwyczajnie trudność, by utożsamić się z wyborem politycznym definiowanym przez konflikt rządzący niepodzielnie polską polityką od 18 lat: między PiS a PO. Nie jest to również jakoś nadmiernie zaskakujące – ktoś, kto przychodził na świat wraz z rodzeniem się tego sporu (albo miał wówczas kilka lat), siłą rzeczy nie może odczuwać w związku z nim takich samych emocji jak starsi obywatele i obywatelki.
Różnice w nastroju elektoratów są więcej niż wyraziste. Układają się w spójne wizerunki nadziei i obaw, ale także różnic w poziomie napięcia, jakie przeżywają różne grupy.
Wyborcy PiS słuchają swoich liderów, że wygrana jest pewna, a nawet, że „z przodu będzie czwórka”. Stąd tak duży odsetek „braku takich emocji”, który wynika raczej ze spokojnej pewności siebie (nie ma się co denerwować), niż z obojętności. Tak czy owak, letnie podejście do wyborów może łączyć się z lekkim spadkiem mobilizacji. Emocje nie popychają tej grupy do urn.
Z drugiej strony, machina propagandowa PiS straszy jak może swój elektorat uchodźcami, Brukselą, a ostatnio już niemal wyłącznie Donaldem Tuskiem. Jak widać jednak, wyborcy uporczywie przestraszyć się nie chcą. Być może znieczulili się na taką narrację, a może nauczeni przez 8 lat doświadczeń z partią, z którą sympatyzują, traktują retorykę przywódców po prostu jako rodzaj wyborczej gry.
Tak czy inaczej, brak wyrazistej emocji związanej z wyborami świadczy tyleż o zdrowym dystansie do polityki, co odseparowaniu od sporu politycznego, co może mieć wpływ na ich udział w wyborach 15 października.
Równie klarowny jest portret odczuć wyborców i wyborczyń KO. Ta grupa ma najmniejszy obok Lewicy odsetek deklaracji braku emocji (25 proc.), a nadzieje (49 proc.) przeważają dwukrotnie nad obawami (24 proc.). Daleko do przewagi optymizmu w elektoracie PiS (6,5 raza więcej nadziej niż obaw), ale jest to drugi wynik wśród elektoratów. Łącząc to z obserwowaną od kilku miesięcy niezwykłą mobilizacją wyborców KO (świadczy o tym odsetek deklaracji o zdecydowanym udziale w wyborach – bezapelacyjnie najwyższy w stawce), można wysnuć ostrożną hipotezę, że w badaniach Koalicja Obywatelska może być lekko niedoszacowana.
Elektorat Trzeciej Drogi ma tyle samo (statystycznie) nadziei, co obaw (warto przypomnieć, że sondaż był robiony przed debatą TVP, w której doskonale wypadł Szymon Holownia).
Wyborcy Lewicy są tak jak KO, czyli najbardziej ze wszystkich przejęci wyborami (tylko 26 proc. obojętności), ale rozkład emocji jest odwrócony: półtora raza więcej obaw niż nadziei. Być może jest to efekt większego niż w innych elektoratach zaniepokojenia możliwą koalicją PiS z Konfederacją, sprzeciw wobec skrajnej prawicy to jeden z lejtmotywów kampanii Lewicy, a więc również zapewne żywa emocja jej wyborców.
Wyborcy Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni pozostają w niemal doskonałej równowadze między nadzieją, niepokojem, a brakiem wyrazistych emocji, co również idealnie pasuje do profili Trzeciej Drogi jako koalicji wyważonej, nastawionej na dialog i wygaszanie polaryzacyjnego sporu w polskiej polityce.
Profil konfederatów jest bliźniaczo podobny do wyborców niezdecydowanych (czyli takich, którzy i które deklarują udział w wyborach, ale nie wiedzą na kogo): tylko 14 proc. nadziei, dwa razy więcej obaw i rekordowo dużo, bo ponad 50 proc. „obojętności”. Taki profil nie wskazuje na zaangażowanie w wybory, raczej sugeruje postawę ucieczkową. Może zwiastować gorszy wynik Konfederacji niż wynikałoby z sondaży.
Już w poprzednich analizach zwracaliśmy uwagę, że odsetek wyborców zdecydowanych w elektoracie Konfederacji jest najniższy w pięciu elektoratach i wynosi dokładnie tyle, ile wśród wyborców niezdecydowanych (87 proc.).
W badaniach Ipsos pytamy także o głosowanie w II turze wyborów prezydenckich 2020 roku. W październikowym sondażu 45 proc. badanych zadeklarowało, że poparło Dudę a 41 proc. – Trzaskowskiego (12 proc. najmłodszych nie głosowało, a 2 proc. nie pamięta, jak). Dałoby to wynik tamtych wyborów: 52 proc. dla Dudy, 48 proc. dla Trzaskowskiego, czyli blisko prawdy (51 do 49 proc.).
Odpowiedzi „Polski konserwatywnej” i „Polski liberalnej” ukazują różnicę, którą zobaczymy wyraźniej niż w rozbiciu na elektoraty prawicowe i opozycyjne.
Polska liberalna, jest znacznie bardziej zaangażowana emocjonalnie – brak emocji deklaruje tylko 29 proc. w porównaniu z 49 proc. Polski konserwatywnej. Ma też dwa razy więcej obaw (28 do 13 proc.) i o 30 proc. więcej nadziej (42 do 33 proc.).
Zastanawiająca jest też różnica w odpowiedziach osób, które regularnie korzystają z instytucji kościoła (minimum 1-2 razy w miesiącu) i takich, które de facto z niej nie korzystają (nie praktykują albo wcale lub „kilka razy do roku”). Ta druga grupa jest w październikowym sondażu wyraźnie większa (56 proc.) niż ta pierwsza (42 proc.).
Związani i niezwiązani z kościołem na podobnym poziomie deklarują obojętność, ale osoby praktykujące w 37 proc. odczuwają przewagę nadziei a w 16 proc. przewagę obaw (bilans emocji plus 21 pkt proc.). Osoby niekorzystające z Kościoła mają tylko 8 pkt. przewagę nadziei (33 proc.) nad obawami (25 proc.).
Powodem nie jest zapewne zaufanie do Opatrzności Bożej, ale przekonanie wiernych synów (i córek) Kościoła, że porządek konserwatywnego katolickiego kraju nie zostanie naruszony. Trudno powiedzieć, co na to pan Bóg.
Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą CATI (telefonicznie) 6-10 października 2023 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000
Wybory
Koalicja Obywatelska
Konfederacja
Nowa Lewica
Partia Razem
Polska 2050
Prawo i Sprawiedliwość
PSL
Trzecia Droga
sondaż
sondaż IPSOS
sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK.FM
wybory 2023
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Komentarze