0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Tomasz Stanczak / Agencja Wyborcza.plTomasz Stanczak / Ag...

"Sondaż obywatelski", którego wyniki w mocno przetworzonej formie opublikowała w poniedziałek 20 marca "Gazeta Wyborcza", narobił wiele szumu, wzbudził kontrowersje i emocje. Czy to rzeczywiście przełomowe badanie, które rozstrzyga kwestię wyborczych koalicji? Czy raczej - jak sugerują liczni krytycy tej publikacji, również specjaliści od sondaży - nieprzejrzysty metodologicznie projekt sondażowo-polityczny ze z góry założoną tezą?

OKO.press podchodzi do problemu po swojemu - analitycznie i rzeczowo. W rozmowie z nami autor sondażu Andrzej Machowski* broni swoich metod, a także odrzuca zarzut, że przy pomocy sondażu uprawia politykę.

Cztery obywatelskie sondaże, tylko jeden daje sukces opozycji

"Sondaż obywatelski" (za blisko 90 tys. zł zebranych w zbiórce publicznej, w tym "znacząca wpłata" Fundacji Obywatelskiego Rozwoju Leszka Balcerowicza) został przeprowadzony przez Kantar Public dla Fundacji Forum Długiego Stołu. Piszemy sondaż, choć w rzeczywistości były to cztery badania telefoniczne, przeprowadzone na standardowych 1000-osobowych próbach, a każde z badań mierzyło jeden z czterech wariantów startu formacji opozycyjnych w wyborach parlamentarnych:

  • A. osobno czterech list: Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i PSL;
  • B. wariant 2 x 2: komitetu KO-Lewica oraz komitetu Polski 2050-PSL;
  • C. wariant 3 + 1 komitetu KO-Polski 2050 i PSL oraz osobno komitetu Lewicy;
  • D. wariant jednej listy, czyli wspólnego startu wszystkich formacji opozycyjnych.

Najważniejszy wynik, jaki przedstawił autor badania Andrzej Machowski, a także "Wyborcza" w poniedziałkowej prezentacji, to przeliczenie, ile mandatów zdobyłaby opozycja w każdym z nich:

  • A. Wszyscy osobno - 225 mandatów (brakuje 5 do rządzenia**);
  • B. Lewica z KO, a PSL z Polska 2050 - tylko 208 mandatów;
  • C. Trzy partie razem, Lewica sama - niewiele lepiej, bo 215 mandatów;
  • D. Cała opozycja razem (jedna lista) - 245 mandatów.
Rzecz w tym, że w pierwszej prezentacji nie pokazano surowych danych (wyników sondażu), ograniczając się do wskaźnika poparcia pięciu partii, który posłużył do wyliczenia mandatów.

Dzięki uprzejmości Andrzeja Machowskiego możemy teraz przedstawić Czytelnikom i Czytelniczkom OKO.press pełne wyniki tego głośnego badania. Publikujemy też tekst ankiety, jaka była używana w badaniu. Oczywiście w czterech wersjach A, B, C i D.

Podanie tych informacji rozwiewa wiele krytycznych uwag. Pozostają jednak w mocy wątpliwości dotyczące zastosowanej metody badawczej, która w wielu miejscach odbiega od zwykłych sondaży.

Co pokazała "Wyborcza", a co wyszło w sondażach

Przedstawiając wyniki "obywatelskiego sondażu" w wariancie A, "Wyborcza" opublikowała następujący wykres:

Wprowadziło to sporo zamieszania. Wyniki sumują się do 100 proc., ale nie ma tu PSL, który - o czym za chwilę - był tuż pod kreską. Nie ma też głosów osób niezdecydowanych.

Rzecz w tym, że wykres nie przedstawia odpowiedzi osób badanych, ale wyliczony w specyficzny sposób "podział wyborczego tortu".

Przedstawiając wyniki sondaży, media (w tym OKO.press) podają z reguły wyniki wyjściowe (tzw. surowe) oraz opisują, w jaki sposób przeliczają je na mandaty. "Wynik wyborczy" podany przez "Wyborczą" to jeden z ostatnich etapów tego przeliczenia. Zastąpił on podstawową informację, jak odpowiadały osoby badane na pytanie o partyjne preferencje.

Na szczęście możemy państwu zaprezentować te podstawowe wyniki obywatelskiego sondażu. A także wiele więcej danych, które przedstawimy poniżej na naszych wizualizacjach.

Dla wariantu A dane wyjściowe wyglądały tak:

Tak wyglądają odpowiedzi na klasyczne pytanie, jakie zadawali ankieterzy Kantara (całą ankietę zobaczysz niżej): "Gdyby wybory do Sejmu były w najbliższą niedzielę, a na karcie do głosowania byłaby taka lista komitetów wyborczych, jak Pani przedstawię, to na kogo by Pani zagłosowała?". Policzone wśród osób badanych, z pominięciem tych, które zadeklarowały, że nie zagłosują lub nie wiedzą, czy zagłosują.

Już na pierwszy rzut oka widać rzecz zaskakującą w porównaniu ze zwykłymi sondażami: wyjątkowo duży (8,5 proc.) odsetek wskazań na "inną partię". Widać też, że oba powyższe wykresy pokazują coś zupełnie innego. Pytanie brzmi, jak badacze przeszli od drugiego z nich do pierwszego.

Jak Andrzej Machowski badał poparcie partii?

Odpowiedź brzmi - niekonwencjonalnie. Zupełnie inaczej niż inne sondażownie, które proszą badanych o deklarację udziału w wyborach, a dopiero później - już tylko osobom twierdzącym, że "zdecydowanie" lub "raczej" zagłosują - dają listę partii do wyboru.

Machowski zrobił odwrotnie - najpierw spytał wszystkich badanych o preferencje partyjne, a dopiero później o udział w wyborach.

Aby dojść do wykresu z "tortem wyborczym" badacz posuwał się w trzech kolejnych krokach. Poniżej je opiszemy.

Krok 1. W badaniu obywatelskim zaczynano od listy partii (lub bloków wyborczych), prosząc o deklaracje, na kogo osoba badana by zagłosowała, z możliwością wyboru również niesprecyzowanej "Innej Partii", odpowiedzi "jeszcze nie wiem", a także odpowiedzi, że nie weźmie się udziału w wyborach. Według zapowiedzi Machowskiego miało to "umożliwić sprawdzenie, jak – w zależności od wariantu startu opozycji – zmienia się frekwencja wyborcza oraz mobilizacja/demobilizacja wyborców opozycji demokratycznej oraz PiS i Konfederacji".

W rozmowie z OKO.press Machowski gorąco bronił tej metody, podkreślając, że deklaracje wyborcze ludzi zależą przecież od tego, co mają do wyboru: inaczej wygląda motywacja, by głosować, kiedy do wyboru są cztery partie opozycyjne, a inaczej, jeśli można głosować na jedną listę "całej opozycji".

"Chcemy zbadać reprezentatywną liczącą 4000 osób próbę, która losowo zostanie podzielona na cztery grupy: A, B, C i D. W każdej grupie będziemy respondentów konfrontowali z listą komitetów wyborczych, wśród których – tak jak w prawdziwych wyborach – będzie tylko jeden wariant startu opozycji: w grupie A – cztery listy opozycji; w grupie B – trzy listy (blok “PL2050+PSL”, KO i Lewica), w grupie C – dwie listy (blok “KO+PL2050+PSL” i Lewica), w grupie D – jedna wspólna lista (blok “KO+PL2050+Lewica+PSL”).

Respondenci w każdej grupie najpierw będą zapoznawani z listą komitetów wyborczych, a dopiero potem pytani zachowania wyborcze (“będę głosować lub nie wezmę udziału w głosowaniu”, a jeżeli wezmę, to “będę głosować na taki czy inny komitet wyborczy”). To umożliwi sprawdzenie, jak – w zależności od wariantu startu opozycji – zmienia się frekwencja wyborcza oraz mobilizacja/demobilizacja wyborców opozycji demokratycznej oraz PiS i Konfederacji.

Rozumowanie całkiem racjonalne, bo różne warianty układu list wyborczych mogą faktycznie zachęcać lub zniechęcać do głosowania. Rzecz jednak w tym, że takie podejście utrudnia porównania z innymi, "normalnymi sondażami", a także może dwojako wpływać na odpowiedzi.

Skutkiem metody Machowskiego może być po pierwsze wysoki odsetek odpowiedzi "na inną partię", bo bez zastosowania filtru deklaracje składały także osoby mniej "wyrobione politycznie", które chciały pokazać, że mają "inne poglądy" nie przyznając się, że nie wiedzą na kogo głosować lub że w ogóle głosować nie mają zamiaru.

Andrzej Machowski widzi to inaczej. Podkreśla, że duża liczba odpowiedzi wskazujących "Inną partię" to wyraz rosnącej frustracji wyborców strony opozycyjnej: "To żółta kartka dla partii opozycyjnych" - mówi nam badacz.

Krok 2. Dopiero po złożeniu deklaracji wyborczych te osoby, które w pierwszym pytaniu nie wybrały odpowiedzi, że nie wezmą udziału w głosowaniu, dopytywano: "Chciałbym jeszcze dopytać, na ile jest Pan pewien, że wziąłby/wzięłaby Pan udział w takim głosowaniu?".

Do wyboru były odpowiedzi "zdecydowanie" oraz "raczej".

W porównaniu ze zwykłymi sondażami Machowski uzyskał wysoki odsetek odpowiedzi "zdecydowanie" - dla kolejnych wariantów A-D od 57,2 do 60 proc. To sprawiło, że z dalszej analizy odrzucono deklaracje "raczej" - gdyby wziąć je pod uwagę, deklarowana frekwencja osiągnęłaby w "sondażu obywatelskim" poziom około 75 proc.

Wydaje się, że to drugi specyficzny skutek odwróconej kolejności w metodzie Machowskiego. Osoby, które najpierw są pytane o swoje polityczne preferencje, mogą mieć później tendencję do silniejszych deklaracji udziału w wyborach. Jednak odrzucenie z góry osób, które miękko deklarują, że "raczej zagłosują", a które normalnie uznaje się w sondażach za potencjalnych wyborców, może mieć wpływ na wynik badania.

Krok 3. Badacze uzyskali wynik poparcia partii policzony - przypomnijmy - wśród wyborców "zdecydowanych, by głosować". Mieli jednak jeszcze wyborców niezdecydowanych, na kogo głosować (przypomnijmy 7,5 proc.). Część z nich zadeklarowała zamiar głosowania i to zdecydowany.

Taka sytuacja występuje zawsze w sondażach. By uzyskać wówczas bazę do przeliczania głosów na mandaty, osoby niezdecydowane, na kogo głosować, "rozdziela się" na inne partie, proporcjonalnie do ich poparcia w danym sondażu.

Andrzej Machowski także tutaj zastosował inne rozwiązanie.

Takim osobom zadawano dodatkowe pytanie: "Powiedziała Pani, że nie wie jeszcze na kogo by głosowała. Proszę wskazać dwa lub trzy komitety wyborcze, które bierze Pani pod uwagę".

Uzyskane w ten sposób dodatkowe pół-głosy i 1/3-głosy na kolejne partie, podliczano i dodawano do poparcia dla tych partii. W przypadku wariantu A dało to następujący obraz:

Jak widać, na głosach wyborców niezdecydowanych najwięcej skorzystała Konfederacja, która skoczyła na 11,5 proc. Aż 9,1 proc. trzymało się wersji "innej partii". PSL urosło, ale nie doskoczyło do progu.

Krok 4. Pozostało już tylko wyliczenie podziału wyborczego tortu, co na swoim wykresie przedstawiła w tekście o sondażu "Wyborcza" i co wywołało następnie tak wielkie kontrowersje. By to zrobić, w ostatnim kroku rozłożono między konkretne partie (proporcjonalnie do poparcia) tych ankietowanych, którzy wskazali "Inną Partię".

GRUPA A

Q1. Gdyby wybory do Sejmu były w najbliższą niedzielę, a na karcie do głosowania byłaby taka lista komitetów wyborczych, jak Panu(i) przedstawię, to na kogo by Pan(i) zagłosował(a)? Odczytam listę odpowiedzi. Proszę wybrać jedną z nich.

Poniższą kafeterię odczytywać w losowej i rotowanej kolejności. Odpowiedzi 7-10 nie losujemy i nie rotujemy, odczytujemy w ustalonej poniżej kolejności.

  1. na Koalicję Obywatelską
  2. na Konfederację
  3. na Lewicę
  4. na Polskie Stronnictwo Ludowe - Koalicję Polską
  5. na Prawo i Sprawiedliwość
  6. na Polskę 2050
  7. na inną partię
  8. wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach, ale jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)
  9. nie wziąłbym / nie wzięłabym udziału w wyborach
  10. nie wiem czy wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach (nieczytane)

[Skrypter: Pytania Q2 nie zadajemy w GRUPIE A.]

Q2. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[Skrypter: Pytanie Q4a zadawać respondentom, którzy na pyt. 1 udzielili odpowiedzi 8.]

Q4a. Powiedział/a Pan/i, że nie wie jeszcze na kogo by Pan/i głosował/a. Proszę wskazać dwa lub trzy komitety wyborcze, które bierze Pan/i pod uwagę.

  1. Koalicję Obywatelską
  2. Konfederację
  3. Lewicę
  4. Polskie Stronnictwo Ludowe - Koalicję Polską
  5. Prawo i Sprawiedliwość
  6. Polskę 2050
  7. inną partię
  8. jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q3 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi 1-8.]

Q3. Chciał(a)bym jeszcze dopytać, na ile jest Pan(i) pewien/pewna, że wziąłby/wzięłaby Pan(i) udział w takim głosowaniu?

  1. zdecydowanie wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu
  2. raczej wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu

[Skrypter: Pytanie Q4b zadawać respondentom, którzy w pytaniu Q1. udzielili odpowiedzi 9 lub 10.]

Q4b. W niektórych krajach, na przykład w Belgii, udział w wyborach jest obowiązkowy, a niegłosowanie zagrożone jest grzywną. Proszę powiedzieć, na kogo by Pan/i zagłosował/a, gdyby w Polsce udział w wyborach też był obowiązkowy.

  1. na Koalicję Obywatelską
  2. na Konfederację
  3. na Lewicę
  4. na Polskie Stronnictwo Ludowe - Koalicję Polską
  5. na Prawo i Sprawiedliwość
  6. na Polskę 2050
  7. na inną partię
  8. jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)

GRUPA B

Q1. Gdyby wybory do Sejmu były w najbliższą niedzielę, a na karcie do głosowania byłaby taka lista komitetów wyborczych, jak Panu(i) przedstawię, to na kogo by Pan(i) zagłosował(a)?

Odczytam listę odpowiedzi. Proszę wybrać jedną z nich.

Poniższą kafeterię odczytywać w losowej i rotowanej kolejności. Odpowiedzi 5-8 nie losujemy i nie rotujemy, odczytujemy w ustalonej poniżej kolejności.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy
  2. na blok wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  3. na Konfederację
  4. na Prawo i Sprawiedliwość
  5. na inną partię
  6. wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach, ale jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)\
  7. nie wziąłbym / nie wzięłabym udziału w wyborach
  8. nie wiem, czy wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q2a zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi nr 1 – „na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy”.]

Q2a. Chciał(a)bym w związku z tym dopytać, na kandydata której partii oddał(a)by Pan(i) głos w ramach bloku wyborczego Koalicji Obywatelskiej i Lewicy?

  1. Koalicji Obywatelskiej
  2. Lewicy
  3. jeszcze nie wiem (nieczytane)
  4. jest mi obojętnie (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q2b zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi nr 2 – „na blok wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego-Koalicji Polskiej”.]

Q2b. Chciał(a)bym w związku z tym dopytać, na kandydata której partii oddał(a)by Pan(i) głos w ramach bloku wyborczego Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej?

  1. Polski 2050
  2. Polskiego Stronnictwa Ludowego – Koalicji Polskiej
  3. jeszcze nie wiem (nieczytane)
  4. jest mi obojętnie (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q4a zadawać respondentom, którzy na pyt. 1 udzielili odpowiedzi 6.]

Q4a. Powiedział/a Pan/i, że nie wie jeszcze na kogo by Pan/i głosował/a. Proszę wskazać dwa lub trzy komitety wyborcze, które bierze Pan/i pod uwagę.

  1. blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy
  2. blok wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  3. Konfederację
  4. Prawo i Sprawiedliwość
  5. inną partię
  6. jeszcze nie wiem (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q3 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi 1-6.]

Q3. Chciał(a)bym jeszcze dopytać, na ile jest Pan(i) pewien/pewna, że wziąłby/wzięłaby Pan(i) udział w takim głosowaniu?

  1. zdecydowanie wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu
  2. raczej wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu

[Skrypter: Pytanie Q4b zadawać respondentom, którzy w pytaniu Q1. udzielili odpowiedzi 7 lub 8.]

Q4b. W niektórych krajach, na przykład w Belgii, udział w wyborach jest obowiązkowy, a niegłosowanie zagrożone jest grzywną. Proszę powiedzieć, na kogo by Pan/i zagłosował/a, gdyby w Polsce udział w wyborach był obowiązkowy.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy
  2. na blok wyborczy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  3. na Konfederację
  4. na Prawo i Sprawiedliwość
  5. na inną partię
  6. jeszcze nie wiem (nieczytane)

GRUPA C

Q1. Gdyby wybory do Sejmu były w najbliższą niedzielę, a na karcie do głosowania byłaby taka lista komitetów wyborczych, jak Panu(i) przedstawię, to na kogo by Pan(i) zagłosował(a)?

Odczytam listę odpowiedzi. Proszę wybrać jedną z nich.

Poniższą kafeterię odczytywać w losowej i rotowanej kolejności. Odpowiedzi 5-8 nie losujemy i nie rotujemy, odczytujemy w ustalonej poniżej kolejności.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. na Konfederację
  3. na Lewicę
  4. na Prawo i Sprawiedliwość
  5. na inną partię
  6. wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach, ale jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)
  7. nie wziąłbym / nie wzięłabym udziału w wyborach
  8. nie wiem, czy wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach (nie czytane)

[Skrypter: Pytanie Q2 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi nr 1 „na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej”.]

Q2. Chciał(a)bym w związku z tym dopytać, na kandydata której partii oddał(a)by Pan(i) głos w ramach bloku wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej?

  1. Koalicji Obywatelskiej
  2. Polski 2050
  3. Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  4. jeszcze nie wiem (nieczytane)
  5. jest mi obojętnie (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q4a zadawać respondentom, którzy na pyt. 1 udzielili odpowiedzi 6.]

Q4a. Powiedział/a Pan/i, że nie wie jeszcze na kogo by Pan/i głosował/a. Proszę wskazać dwa lub trzy komitety wyborcze, które bierze Pan/i pod uwagę.

  1. blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. Konfederację
  3. Lewicę
  4. Prawo i Sprawiedliwość
  5. inną partię
  6. jeszcze nie wiem (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q3 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi 1-6.]

Q3. Chciał(a)bym jeszcze dopytać, na ile jest Pan(i) pewien/pewna, że wziąłby/wzięłaby Pan(i) udział w takim głosowaniu?

  1. zdecydowanie wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu
  2. raczej wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu

[Skrypter: Pytanie Q4b zadawać respondentom, którzy w pytaniu Q1. udzielili odpowiedzi 7 lub 8.]

Q4b. W niektórych krajach, na przykład w Belgii, udział w wyborach jest obowiązkowy, a niegłosowanie zagrożone jest grzywną. Proszę powiedzieć, na kogo by Pan/i zagłosował/a, gdyby w Polsce udział w wyborach był obowiązkowy.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. na Konfederację
  3. na Lewicę
  4. na Prawo i Sprawiedliwość
  5. na inną partię
  6. jeszcze nie wiem (nieczytane)

GRUPA D

Q1. Gdyby wybory do Sejmu były w najbliższą niedzielę, a na karcie do głosowania byłaby taka lista komitetów wyborczych, jak Panu(i) przedstawię, to na kogo by Pan(i) zagłosował(a)?

Odczytam listę odpowiedzi. Proszę podać jedną z nich.

Poniższą kafeterię odczytywać w losowej i rotowanej kolejności. Odpowiedzi 4-7 nie losujemy i nie rotujemy, odczytujemy w ustalonej poniżej kolejności.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. na Konfederację
  3. na Prawo i Sprawiedliwość
  4. na inną partię
  5. wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach, ale jeszcze nie wiem, na kogo bym głosował(a) (nieczytane)
  6. nie wziąłbym / nie wzięłabym udziału w wyborach
  7. nie wiem, czy wziąłbym / wzięłabym udział w wyborach (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q2 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi nr 3.]

Q2. Chciał(a)bym w związku z tym dopytać, na kandydata której partii oddał(a)by Pan(i) głos ramach bloku wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej?

  1. Koalicji Obywatelskiej
  2. Lewicy
  3. Polski 2050
  4. Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  5. jeszcze nie wiem (nieczytane)
  6. jest mi obojętnie (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q4a zadawać respondentom, którzy na pyt. 1 udzielili odpowiedzi 5.]

Q4a. Powiedział/a Pan/i, że nie wie jeszcze na kogo by Pan/i głosował/a. Proszę wskazać dwa lub trzy komitety wyborcze, które bierze Pan/i pod uwagę.

  1. blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. Konfederację
  3. Prawo i Sprawiedliwość
  4. inną partię
  5. jeszcze nie wiem (nieczytane)

[Skrypter: Pytanie Q3 zadawać tym respondentom, którzy w pytaniu Q1 udzielili odpowiedzi 1-5.]

Q3. Chciał(a)bym jeszcze dopytać, na ile jest Pan(i) pewien/pewna, że wziąłby/wzięłaby Pan(i) udział w takim głosowaniu?

  1. zdecydowanie wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu
  2. raczej wziąłbym / wzięłabym udział w głosowaniu

[Skrypter: Pytanie Q4b zadawać respondentom, którzy w pytaniu Q1. udzielili odpowiedzi 6 lub 7]

Q4b. W niektórych krajach, na przykład w Belgii, udział w wyborach jest obowiązkowy, a niegłosowanie zagrożone jest grzywną. Proszę powiedzieć, na kogo by Pan/i zagłosował/a, gdyby w Polsce udział w wyborach był obowiązkowy.

  1. na blok wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego - Koalicji Polskiej
  2. na Konfederację
  3. Prawo i Sprawiedliwość
  4. na inną partię
  5. jeszcze nie wiem (nieczytane)

BLOK OPINII [Pytania zadawane respondentom we wszystkich czterech grupach: A, B, C i D.]

Q4. Odczytam Panu(i) teraz dwie opinie. Proszę powiedzieć, z którą bardziej się Pan(i) zgadza, tzn. która z nich jest Panu(i) bliższa:

Opinia pierwsza:

Przerywanie ciąży powinno być całkowicie zakazane z wyjątkiem sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu kobiety

Opinia druga:

Do 12 tygodnia trwania ciąży kobieta powinna mieć prawo do podjęcia decyzji o jej przerwaniu

  1. zdecydowanie bliższa jest mi opinia pierwsza
  2. raczej bliższa jest mi opinia pierwsza
  3. trudno powiedzieć [nie odczytywać]
  4. raczej bliższa jest mi opinia druga
  5. zdecydowanie bliższa jest mi opinia druga

Q5. Przedstawię kolejne dwie opinie. Proszę powiedzieć, z którą bardziej się Pan(i) zgadza, tzn. która z nich jest Panu(i) bliższa:

Opinia pierwsza:

Przy wysokiej inflacji, gdy wszystko szybko drożeje, należy zwiększać wydatki z budżetu państwa, zwłaszcza na emerytury i płace w sektorze publicznym – by nadążały one za wzrostem cen

Opinia druga:.

Przy wysokiej inflacji, gdy wszystko szybko drożeje, należy ograniczać wydatki z budżetu państwa i podnosić oprocentowanie kredytów - by jak najszybciej zahamować wzrost cen

  1. zdecydowanie bliższa jest mi opinia pierwsza
  2. raczej bliższa jest mi opinia pierwsza
  3. trudno powiedzieć [nie odczytywać]
  4. raczej bliższa jest mi opinia druga
  5. zdecydowanie bliższa jest mi opinia druga

Q6. Proszę powiedzieć, która z następujących dwóch opinii jest Panu(i) bliższa:

Opinia pierwsza:

W ramach Unii Europejskiej Polska powinna dążyć do jak największej niezależności

Opinia druga:

W ramach Unii Europejskiej Polska powinna dążyć do jak największej integracji

  1. zdecydowanie bliższa jest mi opinia pierwsza
  2. raczej bliższa jest mi opinia pierwsza
  3. trudno powiedzieć [nie odczytywać]
  4. raczej bliższa jest mi opinia druga
  5. zdecydowanie bliższa jest mi opinia druga

Q7. Proszę jeszcze, aby na skali od „1” do „5” określił(a) Pan(i) swoją religijność, jeżeli:

„1” oznacza, że w Pana(i) życiu religia odgrywa małe znaczenie lub nie odgrywa żadnego i w ogóle nie uczestniczy Pan(i) w praktykach religijnych

natomiast

„5” oznacza, że w Pana(i) życiu religia odgrywa duże lub bardzo duże znaczenie i uczestniczy Pan(i) w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu

  1. w moim życiu religia odgrywa małe znaczenie lub nie odgrywa żadnego i w ogóle nie uczestniczę w praktykach religijnych
  2. .
  3. .
  4. .
  5. w moim życiu religia odgrywa duże lub bardzo duże znaczenie i uczestniczę w praktykach religijnych przynajmniej raz w tygodniu

METRYCZKA

M1. Zaznaczyć płeć respondenta bez zadawania pytania:

  1. Kobieta
  2. Mężczyzna

M2. Proszę powiedzieć, w którym roku się Pan(i) urodził(a)?

|__|__|__|__| rok

M3. Jakie ma Pan(i) wykształcenie?

[Uwaga: proszę o przypisanie respondentom z danym wykształceniem poniższych wartości liczbowych. To „mniej więcej” liczba lat nauki. Czyli to próba przekształcenia skali porządkowej na skalę ilościową (możemy w ten sposób wyliczyć średnią liczbę lat nauki w poszczególnych elektoratach)]

  1. podstawowe / gimnazjalne 9
  2. zasadnicze zawodowe 10
  3. niepełne średnie 11
  4. ukończone średnie zawodowe lub ogólnokształcące 12
  5. pomaturalne / policealne 13
  6. niepełne wyższe 14
  7. licencjat / inżynierskie 15
  8. wyższe magisterskie 17
  9. doktorat 19

M4. Jaka jest obecnie Pana(i) sytuacja zawodowa? Czy…

  1. ma Pan(i) umowa o pracę
  2. pracuje Pan(i) na umowa zlecenie / dzieło
  3. prowadzi własną działalność gospodarczą
  4. jest Pan(i) rolnikiem
  5. uczy się Pan(i) / studiuje i pracuje
  6. uczy się Pan(i) / studiuje, ale nie pracuje
  7. jest Pan(i) emerytem(ką) / rencistą(tką)
  8. jest Pan(i) bezrobotny(a)
  9. jest Pan(i) na urlopie wychowawczym / macierzyńskim
  10. nie pracuje Pan(i) z innego powodu

M5. Proszę powiedzieć, który z przedziałów kwotowych, jakie odczytam, odpowiada Pana(i) osobistemu miesięcznemu dochodowi netto (nie licząc podatków, czyli „na rękę”)?

  1. do 1000 zł
  2. 1000–1999 zł
  3. 2000–2999 zł
  4. 3000–3999 zł
  5. 4000–4999 zł
  6. 5000–6999 zł
  7. 7000–9999 zł
  8. 10000–14999 zł
  9. 15000–19999 zł
  10. 20000 i więcej
  11. brak dochodów; na utrzymaniu innych osób
  12. nie wiem; trudno powiedzieć
  13. odmowa odpowiedzi

M6. Jaka jest wielkość miejscowości, w której Pan(i) mieszka? Czy jest to…

  1. wieś poza obrzeżami wielkiego miasta
  2. wieś na obrzeżach wielkiego miasta
  3. miasto do 10 tys. mieszkańców
  4. miasto 10-19 tys. mieszkańców
  5. miasto 20-49 tys. mieszkańców
  6. miasto 50-99 tys. mieszkańców
  7. miasto 100-199 tys. mieszkańców
  8. miasto 200-499 tys. mieszkańców
  9. miasto powyżej 500 tys. mieszkańców
  10. Warszawa

M7. Proszę powiedzieć, w jakim województwie Pan(i) mieszka?

  1. dolnośląskie
  2. kujawsko-pomorskie
  3. lubelskie
  4. lubuskie
  5. łódzkie
  6. małopolskie
  7. mazowieckie
  8. opolskie
  9. podkarpackie
  10. podlaskie
  11. pomorskie
  12. śląskie
  13. świętokrzyskie
  14. warmińsko-mazurskie
  15. wielkopolskie
  16. zachodniopomorskie

Nie ma kuglowania liczbami

Nim przejdziemy do "surowych" wyników w wariantach B, C i D, podkreślmy mocno, że - wbrew krążącym po twitterze sugestiom - nie widać w obróbce "sondażu obywatelskiego" manipulacji pod z góry założoną tezę.

Jeśli weźmiemy pod uwagę surowy wynik badania w wariancie A, czyli w scenariuszu startu wszystkich partii osobno, i jego wynik potraktujemy klasycznie, to znaczy:

  • przy dzieleniu mandatów odetniemy wyborców niezdecydowanych i deklarujących głos na niesprecyzowaną "Inną partię"
  • oraz podzielimy mandaty bardziej "po bożemu", czyli na poziomie okręgów wyborczych (a nie jak u Machowskiego na podstawie "krajowego" modelu matematycznego dr. Jarosława Flisa),

otrzymamy następujący podział miejsc w Sejmie:

  • PiS - 196 mandatów (przy metodzie Andrzeja Machowskiego - 180 mandatów)
  • KO - 141 mandatów (149 u Machowskiego)
  • Konfederacja - 49 mandatów (55 u Machowskiego)
  • Lewica - 46 mandatów (46 u Machowskiego)
  • Polska 2050 - 27 mandatów (30 u Machowskiego)
  • Mniejszość Niemiecka - 1 mandat

Oznacza to bezpieczną większość dla koalicji PiS - Konfederacja 245 mandatów. Według Machowskiego - 235 mandatów.

Różnica niby spora, ale konkluzja ta sama - opozycja startując osobno nie miałaby większości potrzebnej do rządzenia.

Należałoby to potwierdzić kolejnymi badaniami, ale jest tu wyżej opisana trudność - metoda sondażowa Andrzeja Machowskiego jest na tyle odmienna, że jego badania nie da się porównać 1:1 do innych sondaży politycznych, ponieważ będziemy zestawiać ze sobą jabłka z gruszkami.

Wszystkie koalicje płacą za jedność

Przejdźmy teraz do przedstawienia wyników w kolejnych wariantach badanych przez Andrzeja Machowskiego:

  • wariantu B 2 + 2 komitetu KO-Lewica oraz komitetu Polski 2050-PSL,
  • wariantu C, czyli 3 + 1: komitetu KO-Polski 2050 i PSL oraz komitetu Lewicy
  • oraz wariantu D - jednej listy, czyli wspólnego startu wszystkich formacji opozycyjnych

Wariant B, czyli 2 x 2

Krok 1., czyli "surowy" wynik wskazań ankietowanych:

Krok 2., czyli wynik rozdziale niezdecydowanych wg autorskiej metody:

Krok 3., czyli wynik po rozłożeniu proporcjonalnym wyborców "Innej partii". Dopiero ten wykres opublikowała poniedziałkowa "Wyborcza":

Wariant C, czyli 3 + 1

Krok 1., czyli "surowy" wynik wskazań ankietowanych:

Krok 2., czyli wynik po autorskim rozdziale niezdecydowanych:

Krok 3., czyli wynik po rozłożeniu proporcjonalnym wyborców "Innej partii", który opublikowała "Wyborcza":

Wariant D, czyli jedna lista

Krok 1., czyli "surowy" wynik wskazań ankietowanych:

Krok 2., czyli wynik po autorskim rozdziale niezdecydowanych:

Krok 3., czyli wynik po rozłożeniu proporcjonalnym wyborców "Innej partii", który pierwotnie opublikowała "Wyborcza":

Jak widzimy, w końcowym rozrachunku, po doważeniu wyników przez rozkład niezdecydowanych i ankietowanych wybierających "Inną Partię", we wszystkich trzech przypadkach B, C i D tworzenia bloków wyborczych

łączne poparcie tych bloków jest zawsze mniejsze niż suma uzyskana przez partie tworzące te bloki:
  • w wariancie B koalicja Lewicy i KO zyskuje wynik wyborczy 33 proc., co oznacza zdumiewająco wysoką stratę minus 9 pkt proc. w porównaniu z dorobkiem tych partii osobno;
  • w wariancie C koalicja KO, Polski 2050 i PSL (czyli wszyscy poza Lewicą) notuje wynik wyborczy 37 proc., co oznacza minus 6 pkt proc. w stosunku sumy poparcia w wariancie osobnego startu.
  • w wariancie D koalicja wszystkich czterech partii ma wynik 51 proc., co oznacza stosunkowo najmniejsza stratę - minus 4 pkt proc. I tylko w tym wariancie opozycja uzyskuje większość w mandatach.

Cztery sondaże na 1000-osobowych próbach badające w sposób skoordynowany cztery warianty startu opozycji w wyborach to rzeczywiście projekt w polskiej debacie innowacyjny i bardzo ciekawy - czegoś takiego jeszcze nie było. Jednak nawet przyjmując za pewnik, że próby zostały dobrane doskonale, pozostaje faktem, że każda z nich stanowi odrębny sondaż z własnym błędem pomiaru, który - nieco upraszczając - przy 1000-osobowej próbie wynosi +/- 2 pkt proc. w wypadku ugrupowania na poziomie poparcia ok. 10 proc. oraz już +/- 3 pkt proc. przy ugrupowaniu na poziomie poparcia ok. 40 proc.

A to oznacza, że do porównywania wariantu do wariantu (czyli w praktyce sondażu do sondażu) trzeba podchodzić z rezerwą. I zarysowane tu różnice mogą być w pewnym stopniu przypadkowe.

Jedna lista wygrywa, choć demobilizuje

Jeśli zapomnimy na chwilę o podziale mandatów i wyliczanych do miejsca po przecinku procentach poparcia, z całą pewnością sondaż obywatelski firmowany przez Andrzeja Machowskiego stanowi ciekawy obraz mobilizacji elektoratów przy poszczególnych wariantach (co wybrana przez niego metoda pozwala łatwo zbadać).

Z danych publikowanych przez "Wyborczą" wynika, że największą liczbę wyborców opozycji z czterech analizowanych mobilizuje wariant A, czyli start wszystkich partii osobno. Zdobywają one wówczas 8,8 mln głosów. To pokazuje na atrakcyjność różnorodnej oferty programowej i "personalnej".

W wypadku Jednej Listy (D) mobilizacja spada, a głosy opozycji kurczą się aż o 800 tys.

W wariancie 2 x 2 (B) oraz 3+ 1 (C) ta strata przekracza milion wyborców.

Ciekawe (i dziwne rzeczy) dzieją się z mobilizacją elektoratów PiS i Konfederacji. Najbardziej pcha ich do urn start opozycji na dwóch listach (9 mln w B i 8,8 mln w C), a najmniej - start wszystkich komitetów osobno (7,7 mln) oraz - co bardzo zaskakujące - wariant Jednej Listy opozycji (również 7,7 mln).

Sam dr Machowski podkreślał, np. w poniedziałkowym Wywiadzie politycznym Karoliny Lewickiej w TOK.FM, że nie do końca wiadomo, jak to wyjaśnić. Przecież według logiki politycznej wraz ze wzrostem polaryzacji, powinna wzrastać (a nie słabnąć) mobilizacja wyborców PiS, czyli partii, która skutecznie czyni z niej od lat oręż polityczny, a także wyborców Konfederacji, czyli partii, która ustawia się w kontrze do polaryzacji PiS-antyPiS.

Może więc w grę wchodzi... przypadek, czyli losowa różnica między wynikami różnych sondaży?

Jakimś wytłumaczeniem byłaby też hipoteza, że perspektywa Jednej Listy opozycji zmniejsza wiarę wyborców PiS w zwycięstwo, a u sympatyków Konfederacji wiarę w dobry wynik wyborczy. Ale czy to tak może działać?

Dlaczego nie spytano o jedyny realny wariant?

Zapytaliśmy Andrzeja Machowskiego i nie my pierwsi mieliśmy taką wątpliwość, dlaczego w żadnym z sondaży składających się na "sondaż obywatelski" nie sprawdzono wariantu opozycyjnego, który obecnie jest najbardziej, a nawet jedyny realny, czyli wariantu 2 + 1 + 1 - wspólnego startu Polski 2050 z PSL oraz oddzielnych list Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

Andrzej Machowski odpowiedział, że taki był wynik preferencji dwóch partii kluczowych wg niego dla tworzenia konfiguracji wyborczych, z którymi się konsultował przed zleceniem sondaży. Według badacza Platformie Obywatelskiej zależało szczególnie na sprawdzeniu wariantu koalicji 3 + 1, czyli koalicji KO-Polska 2050-PSL, zaś przedstawiciel Polski 2050 oznajmił, że dla nich najważniejszy jest układ KO-Lewica oraz Polska 2050-PSL. "Osoba od Hołowni bardzo wyraźnie i jednoznacznie powiedziała, że jeżeli my nie zbadamy wariantu dwóch bloków, w których jeden blok to są oni z PSL, a drugi blok to KO i Lewica, to oni od samego początku zdyskredytują ten sondaż, bo dla nich to jest najważniejszy wariant" - opowiadał Machowski w TOK.FM.

Zapytaliśmy wobec tego, czy badacz powinien konsultować treść pytań z politykami i czy nie zdradza tym samym interesu społecznego, który wymagałby, żeby sprawdzać warianty prawdopodobne, a nie takie, jakich sobie życzą partie. Machowski odpowiedział, że jest wręcz przeciwnie.

Chodziło mu o wybranie takich wariantów, które są realistyczne, ponieważ chcą ich partie polityczne.

Poza dwoma wymienionymi oczywiste było uzupełnienie sondażowego pakietu o warianty "jednej listy" i "wszyscy osobno". A na sprawdzenie piątego, realistycznego obecnie wariantu, nie starczyło już funduszy uzbieranych przez Fundację Długiego Stołu.

Kilka wątpliwości, czyli o relacji między arytmetyką a polityką

Rzeczywiście, w sensie arytmetycznym, przy zmierzonych w "sondażu obywatelskim" poziomach poparcia, szansę opozycji na przejęcie władzy daje tylko jedna lista (przy zastrzeżeniu, że nie zmierzono w nim najbardziej prawdopodobnego obecnie wariantu, czyli oddzielnego startu KO i Lewicy oraz wspólnego startu Polski 2050 i PSL, a wygląda on obiecująco).

Ale w sensie politycznym pojawia się już wiele wątpliwości. Oto najważniejsze z nich:

  • jedna lista partii opozycyjnych mogłaby powstać wyłącznie na bazie wspólnych postulatów ustrojowych: przywrócenia praworządności, przestrzegania Konstytucji, przestrzegania pluralizmu w mediach publicznych, kursu na Europ. Już na gruncie praw człowieka pojawiłyby się pęknięcia dotyczące praw kobiet i osób LGBT, nie mówiąc np. o kwestii rozdziału Kościoła od państwa, etc.
  • ustrojowa oś sporu, choć kluczowa dla znacznej części opozycyjnej opinii publicznej, w tym dla OKO.press, po latach pandemii, miesiącach wysokiej inflacji, kryzysu mieszkaniowego i spadku płac realnych, nie wydaje się szczególnie nęcąca dla "wyborców letnich" i wciąż się wahających. A recepty na te bolączki istotnie różnią formacje opozycyjne.
  • Z całą pewnością - wiemy to z kampanii do wyborów europejskich - PiS i Konfederacja stale rozgrywałyby politycznie podziały wśród tworzących ewentualną Jedną Listę partii. Nie jest powiedziane, że robiłyby to skutecznie, ale historia startu Koalicji europejskiej pokazuje, że jest to ryzyko, które być może warto podjąć, ale którego zdecydowanie nie warto lekceważyć.
  • Cały czas pozostaje też kwestia zagrożenia demobilizacją elektoratu opozycyjnego - również symulacja Andrzeja Machowskiego pokazuje, że w przypadku wspólnego startu strata wynosi ok. 800 tys. głosów. Do pewnego momentu niweluje ją zysk wynikający ze sposobu przeliczania głosów na mandaty, ale nie ma gwarancji, że ta strata w dniu wyborów nie będzie większa.
  • Niekończące się debaty, podejscia, komentarze o wspólnej liście - bez realnych działań, negocjacji między partnerami - stają się jałowym pustosłowiem, a jednocześnie zabierają czas i energię na podejmowanie np. ważnych tematów społecznych, czy współpracy w konkretnych obszarach. Temat staje się nudny, go w kampanii jest grzechem.
Ostatnia wątpliwość dotyczy najsłabszego ogniwa w idealnym scenariuszu Jednej Listy, czyli polityków.

Obecnie nic nie wskazuje na to, żeby byli w stanie się dogadać.

Koalicja Obywatelska traktuje nawoływanie do wspólnego startu z pozycji siły jako narzędzie do walenia po głowie Polski 2050 i PSL pod hasłem "dlaczego nie chcecie ratować ze mną Polski?".

Polska 2050 i PSL boją się, że wchodząc na wspólną listę z PO, podzielą los Nowoczesnej, Zielonych, czy Inicjatywy Polskiej, czyli roztopią się i stracą realną podmiotowość.

Natomiast Lewica, która radośnie codziennie wyraża gotowość do tworzenia Jednej Listy, robi to tylko dlatego, że jest całkowicie przekonana o nierealności takiego scenariusza.

Przyznacie Państwo, że nie brzmi to jak uwertura do wielkiego porozumienia. A im dłużej go nie będzie, tym bardziej nawoływanie do tworzenia Jednej Listy partii opozycyjnych będzie miało skutek odwrotny od zamierzonego.

Już rysuje się zagrożenie rozczarowania i demobilizacji. Wyborcy, których da się przekonać, że tylko wspólny start opozycji może powstrzymać trzecią kadencję PiS, przy braku pożądanej konfiguracji po prostu zostaną w domach. Uznają, że i tak jest wszystko stracone.

*Andrzej Machowski, doktor psychologii, autor licznych publikacji dotyczących metodologii badań społecznych i psychometrii, wieloletni wykładowca Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Poseł na Sejm Unii Demokratycznej (1993-1997) i sekretarz generalny tej partii, w latach 1997-2002 doradca i rzecznik prezydentów Warszawy, burmistrz Ursynowa (2203-2006), zastępca burmistrza Halinowa (2007–2010). W PO od 2001, w 2006 przegrał z Tuskiem wybory na przewodniczącego PO i odszedł z partii do Stronnictwa Demokratycznego, członek Zarządu Głównego. Obecnie bezpartyjny

** Pięciu, bo doliczyć należy jeden głos Mniejszości Niemieckiej deklarującej poparcie opozycji (por. nasz wywiad z posłem Ryszardem Galą)

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze