0:000:00

0:00

Andrzej Prochoń, obecnie szef Związku Rolników, Przedsiębiorców i Konsumentów, witał 13 lipca na manifestacji w Warszawie Piotra Rybaka, który spalił kukłę Żyda (podczas antyuchodźczej manifestacji, zorganizowanej przez ONR i Młodzież Wszechpolską w listopadzie 2015 roku we Wrocławiu). Nagranie występu Prochonia można obejrzeć na Facebooku Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Ośrodek pisze: "Prochoń odnosił się do sprawy Piotra Rybaka, który odsiedział wyrok 3 miesięcy więzienia za spalenie kukły przedstawiającej postać Żyda na wrocławskim Rynku. W Warszawie Rybak stał wśród manifestantów. Słowa przewodniczącego Związku Rolników są ohydnym nawiązaniem do historii pogromów Żydów w polskich wsiach i miasteczkach. Ośrodek składa zawiadomienie do prokuratury w związku z naruszeniem art. 256 KK - publicznym nawoływaniem do nienawiści wobec grupy osób ze względu na ich pochodzenie etniczne".

Andrzej Prochoń działał w Samoobronie, od marca do sierpnia 2012 roku był przewodniczącym tej partii. W tegorocznych wyborach samorządowych startuje do rady powiatu piotrkowskiego z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Przyjazny Powiat. Otwiera listę w piotrkowskim okręgu nr 4. W poprzednich wyborach KWW Przyjazny Powiat wprowadził do 21-osobowej rady dwie osoby.

Prokuratura odmawia

W sprawie słów Prochonia interweniowało stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita. Jego członkowie złożyli do prokuratury rejonowej Warszawa Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prokuratura rozważała słowa Prochonia w kontekście dwóch przepisów kodeksu karnego:

Art. 255 § 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku

Art. 256. § 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Chodzi więc o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych oraz pochwałę popełnienia przestępstwa. 20 września 2018 prokurator Ireneusz Szeląg podjął decyzję o odmowie wszczęcia postępowania.

Prokuratura uzasadnia

W rozmowie telefonicznej z OKO.press Andrzej Prochoń powiedział jedynie, że 13 lipca, podczas swojego przemówienia się przejęzyczył i odmówił dalszego komentowania sprawy. Odesłał do oświadczenia z 18 lipca, które opublikował na swoim profilu na Facebooku:

"W dniu 13-go lipca w trakcie manifestacji rolników odniosłem się do tragicznej sytuacji polskiego chłopa, która w dużej mierze spowodowana jest przez międzynarodowe działania zmierzające do niszczenia polskiego rolnictwa. Część mojej wypowiedzi, została niewłaściwie zinterpretowana. Jako polski chłop odcinam się od przypisywania mi jakichkolwiek pobudek rasistowskich w mojej wypowiedzi".

Ale w tym oświadczeniu swoich słów nie wyjaśnił ani nie sprostował. Prokurator Szeląg w uzasadnieniu nie wziął pod uwagę oświadczenia Prochonia, odniósł się jedynie do jego słów na wiecu. Oparł uzasadnienie odmowy wszczęcia postępowania na tym, że „przytoczona wypowiedź jest zlepkiem słów, którym nie da się przypisać jakiegokolwiek sensu czy też wartości logicznej”, że mówca się zapędził i sam "nie wiedział, co chce powiedzieć".

Choć z drugiej strony prokurator Szeląg dostrzega, że „bez wątpienia A. Prochoń przedstawiając Piotra Rybaka – osobę skazaną za przestępstwo – użył słów, które stawiają go w nad wyraz pozytywnym świetle. Nie można jednak, w kontekście analizowanej wypowiedzi, utożsamiać komplementowania osoby skazanej za przestępstwo z pochwalaniem dokonanego przezeń czynu zabronionego” .

Pełny tekst uzasadnienia jest dostępny pod tym linkiem:

Prokuratura się powtarza

Nie jest to pierwsza tego rodzaju decyzja prokuratury w sprawie przestępstw motywowanych nienawiścią do Żydów. We wrześniu pisaliśmy o przeciąganiu dochodzenia w sprawie antysemickich wypowiedzi byłego księdza Jacka Międlara w dużym śledztwie, prowadzonym w Białymstoku.

19 września Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście (ta sama, co w sprawie Andrzeja Prochonia) odmówiła wszczęcia postępowania w osobnej sprawie, która dotyczyła artykułu Międlara na temat debaty o zbrodni w Jedwabnem. Pisał on w nim:

"Dość tego! Czas na żniwa. Czas oddzielić kąkol od pszenicy. Przeproście za antypolonizm i wynoście się z Polski!"

Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, które wnioskowało również w sprawie artykułu Jacka Międlara, planuje apelację w tej sprawie oraz w sprawie Andrzeja Prochonia.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze