0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 23.09.2025 Warszawa, Aleje Ujazdowskie 1/3, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Minister finansów Andrzej Domański podczas posiedzenia Rady Ministrów. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl23.09.2025 Warszawa,...

15 września minister finansów i gospodarki, Andrzej Domański, w trakcie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim w Radiu ZET na temat zmian dochodów budżetu państwa został skonfrontowany ze słowami byłego premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącymi powrotu mafii VAT-owskich. Na te uwagi Domański odpowiedział: „To jest stwierdzenie [o powrocie mafii VAT-owskich], które nie ma żadnej podstawy, ponieważ, jak już mówiłem,

Luka VAT wyraźnie spadła w 2024 roku w porównaniu z rokiem 2023. W 2023 roku wynosiła ponad 13 proc., a w 2024 spadła poniżej 7 proc.

Radio ZET,15 października 2025

Sprawdziliśmy

Minister podaje zaokrąglone dane Ministerstwa Finansów, dokładnie w 2023 roku luka wyniosła 13,5 proc., a w 2024 – 6,9 proc.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

To pokazuje, że twierdzenie pana Morawieckiego jest nieuzasadnione i nie ma pokrycia w faktach”.

Zobaczmy, jak jest naprawdę.

Czym jest luka VAT

Czym jest luka VAT? To różnica między tym, co z tytułu VAT powinno trafić do państwowej kasy (potencjalne dochody), a tym, co faktycznie wpływa (dochody zrealizowane). Najczęściej wyraża się ją jako odsetek potencjalnych dochodów. Przykładowo, jeżeli luka VAT w 2010 roku wyniosła 18,7 proc., oznacza to, że taka część potencjalnych wpływów nie trafiła ostatecznie do skarbu państwa.

Skąd bierze się ta różnica? Jak tłumaczył w sierpniu 2019 roku dla OKO.press doktor Grzegorz Poniatowski z centrum analitycznego CASE, które opracowuje szacunki luki VAT dla Komisji Europejskiej: „Główne komponenty luki to są wyłudzenia, przestępstwa karuzelowe, ale też uchylanie się od podatku – to działania, które nie są zgodne z prawem, ale nie podlegają prawu karnemu. Dodatkowo dochodzi unikanie opodatkowania – to wszelkiego rodzaju typu optymalizacje, które są zgodne z literą, ale niekoniecznie z duchem prawa. Ponadto bankructwa i one odgrywają ważną rolę w momencie gorszej koniunktury gospodarczej”.

Ministerstwo Finansów jasno wskazuje, luka VAT w Polsce znacząco spadła

Zgodnie z najnowszymi szacunkami Ministerstwa Finansów, luka VAT w 2024 roku, wyniosła 6,9 proc., a w 2023 roku osiągnęła ona 13,5 proc. (wcześniejsze szacunki mówiły o 15,8 proc.). To stąd pochodzą liczby przywołane przez Andrzeja Domańskiego. Oprócz Ministerstwa Finansów wielkość luki VAT szacuje również wcześniej wspomniany ośrodek analityczny CASE.

MF korzysta z informacji udostępnianych przez Główny Urząd Statystyczny, podczas gdy CASE swoje wyliczenia bazuje na danych udostępnionych przez Eurostat. Ten pierwszy zbiór informacji jest bardziej szczegółowy od tego drugiego oraz jest on szybciej aktualizowany. W praktyce oznacza to, że obecnie CASE podał jedynie prognozę luki VAT na 2023 rok (i to jak zaznacza w raporcie UE średnio dokładną ze względu na brak odpowiednich danych), a na faktyczny szacunek musimy poczekać do końca bieżącego roku. Niemniej jak możemy przeczytać we wcześniej przywoływanym raporcie, szacunki obu instytucji są bardzo podobne.

Zastanawiające zwroty VAT w grudniu 2023 roku

Niektórzy jednak podważają wiarygodność liczb podawanych przez Ministerstwo Finansów.

Przewodnicząca związku zawodowego Związkowa Alternatywa w Krajowej Administracji Skarbowej, Agata Jagodzińska na platformie X pod wpisem Andrzeja Domańskiego, w którym ten chwalił się ograniczeniem luki VAT, napisała:

„Sztucznie zawyżył Pan lukę VAT za 2023 i zaniżył za 2024 roku, a to tylko dzięki sztuczkom księgowym w postaci przyspieszonych zwrotów. Przyspieszone zwroty VAT o 11 miliardów zł zwiększyły lukę w VAT w 2023 roku i o tyle samo zmniejszyły w 2024 roku”.

Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez Ministerstwo Finansów portalowi TVN24: „W grudniu zwrotów podatku VAT rzeczywiście było więcej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej: w grudniu 2023 roku – 29,6 mld zł, a w grudniu 2022 było – 17,4 mld zł”.

Na większą skalę zwrotów wskazują także relatywnie niskie dochody z VAT. W grudniu 2023 roku wyniosły one niespełna 12 mld zł, co oznacza spadek o ponad 35 proc. wobec grudnia 2022, gdy osiągnęły niemal 18,6 mld zł. Najprawdopodobniej nowy rząd zdecydował się na takie zwiększenie zwrotów, aby poprawić stan budżetu w nowym roku.

Jak możemy wyczytać w tekście autorstwa Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku Santander: „Naszym zdaniem tak gwałtowne załamanie wpływów z podatków pośrednich nie jest kolejnym sygnałem osłabienia popytu krajowego, a raczej efektem przyspieszenia zwrotów podatku celem wykorzystania dostępnej przestrzeni fiskalnej w 2023 roku (ustawowy limit dla deficytu wynosił 92 mld zł) i odciążenia w ten sposób budżetu 2024 roku (taki zabieg był użyty np. w grudniu 2016 roku, wpływy VAT spadły wtedy nagle o 49 proc. roku/roku)”.

Zwroty mogły nieco namieszać, ale jedynie nieznacznie

Czy wpłynęło to na wielkość luki VAT w 2023 oraz 2024 roku? Potencjalnie tak, ale nie w tak dużym stopniu, jak sugeruje to Agata Jagodzińska. Jak wynika z informacji otrzymanych przez nią od Ministerstwa Finansów, w grudniu 2023 roku dokonano zwrotów VAT z terminem w styczniu 2024 roku na kwotę wynoszącą 8,2 mld zł oraz zwrotów VAT z terminem w lutym 2024 roku na kwotę 3,1 mld złotych.

W praktyce w polskich warunkach zwyczajnie przesuwa się przychody i koszty o miesiąc do przodu. Oznacza to, że gdy mówimy o luce w VAT za 2023 rok, tak naprawdę mówimy o luce VAT za okres od lutego 2023 roku do stycznia 2024 roku. Prawidłowość tego „przesuwania” kwot oraz to, czy nie doszło do żadnych nadużyć przy konstruowaniu statystyk, kontroluje Eurostat. W 2018 roku nakazał on korektę danych dotyczących VAT ze względu na nietypowe zwroty.

Czyli to, że rząd zwrócił faktury ze stycznia w grudniu nienaturalnie szybko, nie miało żadnego wpływu na wielkość luki VAT za 2023 rok. W przypadku lutego zaś faktycznie doszło do przeniesienia części ze wspomnianych 3 mld złotych zrealizowanych kosztów z 2024 roku do 2023 roku (nie wiemy, jaka część z tej sumy zostałaby w normalnych warunkach wypłacona jeszcze w grudniu, termin podstawowy wynosi do 60 dni).

Jednak nawet przy założeniu, że cała ta kwota została sztucznie przeniesiona oraz że Eurostat z określonych powodów nie uznał konieczności odwrócenia skutków tego przesunięcia w danych, nie zmienia to stanu rzeczy.

Według szacunków MF w roku ubiegłym luka VAT wyniosła ok. 21,5 mld zł, a dwa lata temu ok. 39 mld zł. Oznacza to, że po korekcie za przeniesienia, luka VAT byłaby wyższa w 2024 roku o niecały punkt procentowy, tj. wyniosłaby ok. 7,9 proc., a luka za 2023 rok byłaby o niecały punkt procentowy, tj. wyniosłaby 12,5 proc.

Zmiany w luce VAT nie mówią wszystkiego

Czy mafie VAT-owskie powracają, a może wróciły już pod koniec rządów PiS, kiedy luka VAT wzrosła z 2,6 proc. w 2021 roku do 13,5 proc. w 2023 roku? Na podstawie tak ograniczonej informacji, jaką jest zmiana poziomu luki VAT w ciągu dwóch lat, trudno wyciągać jednoznaczne wnioski. Sama luka VAT nie jest bowiem dobrą miarą oceny skuteczności państwa w walce z mafiami VAT-owskimi.

Jak wyjaśnia Karolina Konopczak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie w artykule naukowym zatytułowanym „Zmiany luki VAT w Polsce: rola czynników koniunkturalnych i strukturalnych”, na wielkość luki wpływają zarówno czynniki strukturalne, jak i koniunkturalne.

Do czynników strukturalnych zalicza się zmiany w zakresie szczelności systemu podatkowego, za które odpowiadają politycy. Z kolei czynniki koniunkturalne wiążą się ze stanem gospodarki – przykładem są bankructwa. W okresach dobrej koniunktury występują one rzadziej, natomiast w czasie spowolnienia częściej. Z kolei upadające firmy często nie są w stanie odprowadzić należnego państwu VAT-u w terminie lub nawet w ogóle.

Luka równo z koniunkturą

Zgodnie z analizą badaczki czynniki koniunkturalne odgrywają istotną rolę w kształtowaniu luki VAT. W dużej mierze przyczyniły się do jej wzrostu w okresie pierwszych rządów PO, a następnie – do jej ograniczenia w czasie rządów PiS. Jak czytamy w streszczeniu badania: „Nawet w latach 2012–2015, kiedy luka osiągnęła najwyższy poziom w analizowanym okresie, ponad 40 proc. jej wzrostu względem okresu sprzed kryzysu finansowego można przypisać pogorszeniu koniunktury. Z kolei zmniejszenie luki odnotowane w latach 2016-2018 wynikało – zgodnie z otrzymanymi szacunkami – w około 20 proc. z działania czynników koniunkturalnych”.

Dlaczego to istotne? W 2023 roku gospodarka znalazła się w szczycie kryzysu wywołanego rosyjską inwazją. PKB wzrósł wówczas jedynie o 0,2 proc., co – pomijając pandemiczny rok 2020 – było najsłabszym wynikiem od 1991 roku. W 2024 roku zaś gospodarka odbiła. Odnotowaliśmy wzrost PKB o 2,9 proc. rok do roku.

Można więc przypuszczać, że czynniki koniunkturalne – w dużej mierze niezależne od rządu – przyczyniły się do pogłębienia luki VAT w 2023 roku oraz jej zmniejszenia w 2024 roku.

Na dziś nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć na pewno, jakie czynniki były kluczowe. Problemem jest to, że zarówno CASE, jak i Ministerstwo Finansów stosują do wyliczania luki VAT metodę typu top-down, która nie pozwala na dokładniejsze wskazanie źródeł powstawania tej luki. Jak można wyczytać w raporcie Ministerstwa Finansów, jedną z głównych wad tej metody jest „brak jakichkolwiek informacji, które mogą pomóc w określeniu źródeł luki VAT”.

Luka VAT znacząco spadła, ale o mafiach VAT-owskich niewiele nam to mówi

Czyli: wypowiedź Andrzeja Domańskiego o wyraźnym spadku luki VAT w 2024 roku względem 2023 roku znajduje potwierdzenie w danych.

Jednak sama dynamika luki nie może być traktowana jako jednoznaczny dowód na skuteczność bądź porażkę państwa w walce z przestępczością VAT-owską.

Na jej poziom wpływają nie tylko działania organów skarbowych i decyzje polityczne, lecz także czynniki koniunkturalne. Do tego metoda wykorzystana do liczenia luki VAT nie daje żadnych informacji o jej źródłach. Ostatecznie, aby rzetelnie ocenić, czy problem mafii VAT-owskich faktycznie powraca, potrzebne są bardziej szczegółowe analizy niż proste porównanie wielkości luki w kolejnych latach.

;
Na zdjęciu Adam Suraj
Adam Suraj

Dziennikarz w Obserwatorze Gospodarczym. Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Komentarze