0:000:00

0:00

Prawa autorskie: ExternalExternal

14 kwietnia, dzień przed sejmową debatą nad zaostrzeniem zakazu aborcji i zakazem edukacji seksualnej, kolumny samochodów i rowerów zablokowały centrum Warszawy. Ozdobione czarnymi parasolkami, maseczkami z symbolem błyskawicy i hasłami Strajku Kobiet, w tym hasztagiem #PiekłoKobiet, pojazdy umożliwiły protest z poszanowaniem prawa i zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

Przeczytaj także:

Formalnie, ze względu na epidemię, obowiązuje zakaz zgromadzeń. Ale sznur samochodów i rowerzystów przejeżdżających w jednym momencie przez centrum Warszawy, ciężko uznać za nielegalne zgromadzenie. Z głośnika policja nadawała komunikat wzywający do rozejścia się: „Mamy stan epidemii, prosimy o opuszczenie tego miejsca. Chroń siebie i bliskich”. Jednak zamiast wlepiać mandaty, funkcjonariusze starali się rozładować korek. Kilka upomnień dostały osoby, które z plakatami stały na chodnikach.

Osoby kierujące pojazdami, które nie stosowały się do poleceń policji, zostały wylegitymowane i wręczono im mandaty. Ale nie za złamanie przepisów dotyczących zakazu zgromadzeń podczas epidemii, ale - jak poinformował OKO.press rzecznik stołecznej policji - za złamanie przepisów ruchu drogowego, m.in. nieuzasadnione używanie klaksonu czy brak świateł.

;

Udostępnij:

Maciek Piasecki

Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.

Komentarze