0:000:00

0:00

4 marca 2019 roku prezydium zarządu głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego podjęło decyzję, że ogólnopolski strajk w oświacie rozpocznie się 8 kwietnia i potrwa do odwołania. A to oznacza, że zagrożone są zarówno egzaminy gimnazjalne, które rozpoczną się 10 kwietnia, jak i ósmoklasisty, które ruszą 15 kwietnia.

Do 25 marca w szkołach i przedszkolach będzie trwać akcja referendalna. Wszyscy pracownicy szkół będą odpowiadać na pytanie:

"Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, pracowników pedagogicznych i innych o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia jesteś za przeprowadzeniem strajku począwszy od 8 kwietnia?".

Zgodnie z ustawą o sporze zbiorowym, żeby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej połowa pracowników oświaty. A do strajku dojdzie, jeśli większość z nich opowie się "za" jego przeprowadzeniem.

Jak będzie wyglądał strajk? Nauczyciele przyjdą do szkoły, ale nie będą prowadzili lekcji ani zajęć opiekuńczych. W strajku weźmie udział także personel administracyjny, a to oznacza, że staną stołówki i obsługa szatni.

Przeczytaj także:

78 proc. szkół w kraju gotowych do strajku

Z danych ZNP wynika, że w spór zbiorowy przygotowujący do strajku weszło 78 proc. wszystkich przedszkoli i szkół w kraju.

To dwukrotnie wyższy wynik niż w 2017 roku, gdy w strajku wzięło udział mniej niż 40 proc. jednostek oświatowych.

Najwyższa frekwencja jest w województwach: łódzkim (88 proc.), śląskim (87 proc.) i lubelskim (87 proc.). Od liderów nie odstają znacznie województwa wschodnie, które w 2017 pod naciskiem lokalnych władz, wyłamały się z akcji strajkowej. Chodzi m.in. o woj. podkarpackie (84 proc. ) czy woj. podlaskie (72 proc.).

Strajkują nie tylko nauczyciele z ZNP

Tak duża mobilizacja to też efekt zaangażowania nauczycieli niezrzeszonych w żadnym związku zawodowym lub tych należących do oświatowej "Solidarności". Ci drudzy - np. w Poznaniu czy Toruniu - współpracują z ZNP, mimo że kierownictwo "S" zakazało wchodzenia we wspólne akcje strajkowe z innymi związkami zawodowymi.

W najbardziej aktywnym - województwie łódzkim - do strajku przygotowują się wszystkie jednostki, w których działa ZNP (1282) plus dodatkowe 128 szkół.

Żądanie: 1 000 zł w górę

ZNP domaga się podniesienia wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli o 1 000 zł netto w górę. Już po 5 proc. podwyżce 2019 roku pensja nauczyciela bez dodatków wynosi:

  • od 1 833 zł netto dla stażysty;
  • do 2 492 zł netto dla nauczyciela dyplomowanego.

Dziś wysokość wynagrodzenia w oświacie rażąco odstaje od średniej w gospodarce narodowej. Ta w trzecim kwartale 2018 wynosiła 4 580 zł brutto i była o 1283 zł wyższa niż pensja nauczyciela dyplomowanego (3 317 zł brutto w 2018 roku).

Gdyby postulat związkowców został spełniony, luka płacowa (zobacz wykres niżej) byłaby najniższa w historii i po uwzględnieniu stałego wzrostu płac w budżetówce i 5 proc. podwyżki 2019 roku mogłaby spaść poniżej 200 zł.

Nauczyciele a średnia w gospodarce narodowej
Nauczyciele a średnia w gospodarce narodowej

Rząd: dostajecie 500 plus i kolejne 5 proc.

Po przedwyborczych obietnicach rządu o uruchomieniu nawet 40 mld. transferu socjalnego (m.in. rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko czy 13. emerytura) politycy zapewniają nauczycieli, że również są beneficjentami zapowiadanych zmian.

Najbardziej dosadnie - ku oburzeniu nauczycieli - wyłożył to prezydencki minister Krzysztof Szczerski. "Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie. W związku z powyższym także transfery, które są dzisiaj dokonywane na przykład dla polskich rodzin, 500 plus, też dotyczą nauczycieli" - powiedział 3 marca na antenie radiowej "Trójki".

Minister Anna Zalewska i kierowany przez nią resort uprawiają inną politykę płacową. Minister zapowiedziała, że o trzy miesiące przyspieszy zaplanowaną na styczeń 2020 rok 5 proc. podwyżkę. Problem w tym, że obietnica nie znalazła potwierdzenia w ustawie budżetowej. Minister Zalewska mętnie tłumaczyła, że: "możliwości tego budżetu są", ale nie dała żadnej gwarancji na piśmie. A jak wiadomo, od września 2019 ministrem edukacji, może być inna osoba. Anna Zalewska startuje bowiem z list PiS w wyborach do Europarlamentu.

Polacy podzieleni pół na pół

Z lutowego sondażu IPSOS dla OKO.press wynika, że strajk nauczycieli ma tyle samo zwolenników, co przeciwników:

  • 47 proc. "za";
  • 48 proc. "przeciwko".

Poparcie dla strajku ma jednak wyraźne barwy polityczne. W elektoracie PiS popiera go zaledwie 18 proc. badanych (przeciwko jest 79 proc.), a w elektoracie Platformy Obywatelskiej - aż trzy czwarte wyborców tej partii (75 proc.).

IPSOS 2019 strajk nauczycieli podział na elektoraty
IPSOS 2019 strajk nauczycieli podział na elektoraty

Dużo przychylniej na strajk patrzą ci, którzy są bliżej edukacji, czyli najmłodsi (18-25 lat). W tej grupie:

  • za – 53 proc.;
  • przeciw – 41 proc.

W grupach trzydziesto- i czterdziestolatków poparcie jest podobne, a to właśnie osoby w tym wieku najczęściej mają dzieci w szkołach:

  • 30-39 lat: 52 proc. "za" i 46 proc. "przeciw";
  • 40-49 lat: 56 proc. "za" i 39 proc. "przeciw".

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze