0:000:00

0:00

"W ostatnim czasie media i politycy w różnych krajach wygłaszali komentarze na temat imigracji do Szwecji. Niektóre z tych wypowiedzi i reportaży, także w Polsce, prezentują wysoce zniekształcony obraz sytuacji w Szwecji, kierując się łatwymi do odczytania pobudkami, mającymi na celu „udowodnienie” własnych tez na temat migracji " - tak się zaczyna oświadczenie, które ambasada Szwecji zamieściła 27 lutego na swojej stronie.

"W tego typu komentarzach obecne są najczęściej dwa twierdzenia, a mianowicie, że imigracja zniszczyła Szwecję, a szwedzcy politycy i media tuszują sprawę. Żadne z tych twierdzeń nie jest prawdą, a «fakty» przywoływane na ich potwierdzenie rzadko wytrzymują weryfikację" - podkreśla ambasada.

Ambasada zwraca uwagę na trzy ważne sprawy:

  • "Szwecja ma się dobrze i plasuje się wysoko w europejskich i światowych rankingach dotyczących wzrostu gospodarczego, zatrudnienia, innowacyjności, ochrony środowiska i jakości życia. Fakt, że jesteśmy krajem otwartym, który od dziesięcioleci przyjmował wielu imigrantów, w tym także z Polski, nie doprowadził Szwecji do upadku – przeciwnie, sprawił, że nasz kraj się rozwinął."
  • "Nie wstydzimy się, że od 2011 roku przyjęliśmy ok. 150 tys. uchodźców z Syrii. Jesteśmy dumni z tej zakrojonej na najszerszą od II wojny światowej skali akcji humanitarnej."
  • "Wyzwania, przed którymi stanęła Szwecja, byłyby mniejsze, gdyby więcej krajów przyjęło na siebie odpowiedzialność i okazało solidarność poprzez przyjmowanie uchodźców".

Ostatnio prezydent Donald Trump straszył terroryzmem islamskim, powołując się na zamach w Szwecji, którego nie było.

Przeczytaj także:

Szwecja jest zresztą ulubionym przykładem wielu antyislamskich stron internetowych. Na rozpowszechniane przez nie fałszywki dla się nabrać nawet prezes PiS Jarosław Kaczyński. O „54 strefach, w których [w Szwecji] obowiązuje szariat i nie ma żadnej kontroli państwa” mówił już we wrześniu 2015 roku. Wtedy informacje dementował przewodniczący szwedzkiego parlamentu.

Sprzyjający PiS portal wPolityce.pl - ignorując zaprzeczenia - nadal brnął w absurdalną retorykę: opublikował artykuł o wiele mówiącym tytule „Kpili z Kaczyńskiego, teraz przyznają: „jest 55 stref 'no-go' w Szwecji”. Powoływał się przy tym na TVN i przytaczany przez tę stację raport szwedzkiej policji, który rzekomo potwierdza istnienie stref no-go.

Problem w tym, że w samym raporcie nie ma mowy o żadnych strefach no-go, tym bardziej o strefach szariatu, tylko o miejscach wzmożonej przestępczości. Tego typu rejony bez problemu znajdziemy również w Polsce.

W ten sposób pojawiają się i reprodukują bzdury w medialnym dyskursie na temat "tragicznej sytuacji" w Szwecji.

Ambasada Szwecji publikuje więc przygotowany przez MSZ swoisty fact checking najbardziej popularnych fałszywych twierdzeń na temat sytuacji w Szwecji.

Twierdzenie: „W Szwecji doszło niedawno do pierwszego islamskiego ataku terrorystycznego.”

Jedyną próbą zamachu było zdarzenie z 2010 roku. Nikt wtedy nie ucierpiał z wyjątkiem zamachowca.

Twierdzenie: „W Szwecji wzrosła liczba przestępstw z użyciem broni palnej.”

„Badania pokazują, że nie ma dowodów na to, iż imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości. Pomimo faktu, że liczba imigrantów w Szwecji wzrosła w porównaniu z latami 90. XX wieku, zmalało ryzyko zostania ofiarą przestępstwa” – czytamy w oświadczeniu.

"Jednocześnie badania wielokrotnie wskazywały na to, że zarówno w Szwecji, jak i w innych krajach zachodniej Europy obywatele mają poczucie, iż przestępczość rośnie. Poczucie wzrostu ilości zdarzeń z użyciem przemocy jest wiązane ze wzrostem liczby imigrantów w Szwecji. Badania pokazują jednak, że nie ma dowodów na to, iż imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości".

"W ciągu ostatnich 20 lat w Szwecji malała ilość zdarzeń z użyciem przemocy. Jednocześnie badania wielokrotnie wskazywały na to, że zarówno w Szwecji, jak i w innych krajach zachodniej Europy obywatele mają poczucie, iż przestępczość rośnie. Poczucie wzrostu ilości zdarzeń z użyciem przemocy jest wiązane ze wzrostem liczby imigrantów w Szwecji. Badania pokazują jednak, że nie ma dowodów na to, iż imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości. Pomimo faktu, że liczba imigrantów w Szwecji wzrosła w porównaniu z latami 90. XX wieku, zmalało ryzyko zostania ofiarą przestępstwa.

Dane z Narodowego Badania Bezpieczeństwa (ang. Swedish Crime Survey) pokazują, że jeśli chodzi o przestępczość bardzo niebezpieczną w ciągu ostatnich 25 lat zanotowano tendencję zniżkową. Nie zmienia to faktu, że w roku 2015, kiedy zarejestrowano w sumie 112 przypadków tego rodzaju przestępstw, poziom ten był najwyższy od wielu lat.

Badania przeprowadzone przez Szwedzką Radę ds. Zapobiegania Przestępczości wskazują, że przestępczość poważna z użyciem broni palnej wzrosła w kontekście porachunków przestępczych. Liczba potwierdzonych lub podejrzewanych przypadków strzelanin w 2014 roku była o 20 proc. wyższa niż w roku 2006. Statystyki wskazują również, że w wyniku postrzału z broni palnej w 2011 roku zginęło 17 osób, podczas gdy w roku 2015 były to 33 osoby.

Dane Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) pokazują, że w 2012 roku w Szwecji popełniono 0,7 zabójstw na 100 tys. mieszkańców.

Źródło: https://www.unodc.org/gsh/en/data.html

Twierdzenie: „W Szwecji doszło do znaczącego wzrostu liczby gwałtów.”

To twierdzenie stało się mantrą prawicy. Sensacyjny tytuł „Szwecja: nie ma dnia bez gwałtu” pojawił się na portalu EuroIslam.pl.

Tylko że w Polsce też nie ma dnia bez gwałtu – według policyjnych statystyk w 2014 roku stwierdzono 1254 zgwałcenia. Wychodzi ponad 3 przestępstwa dziennie.

W alarmistycznym tonie pisze też między innymi PCh24.pl: „Szwecja: więcej muzułmańskich imigrantów oznacza większą liczbę gwałtów? Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń”.

Ambasada przyznaje, że ilość zgłoszonych przypadków gwałtu rzeczywiście wzrosła. Jednak jest to między innymi wynikiem poszerzenia definicji gwałtu, co utrudnia dokonanie porównań statystycznych. „Mylące jest także porównywanie statystyk szwedzkich ze statystykami z innych krajów, ponieważ wiele czynów, które w Szwecji zgodnie z obowiązującym prawem podlegają definicji gwałtu, nie jest uważanych za gwałt w wielu innych krajach” – czytamy w oświadczeniu.

Ilość zgłoszonych w Szwecji przypadków gwałtu wzrosła. Definicja gwałtu została jednak również w ostatnich latach poszerzona, co utrudnia dokonanie prostych porównań statystyk. Mylące jest także porównywanie statystyk szwedzkich ze statystykami z innych krajów, ponieważ wiele czynów, które w Szwecji zgodnie z obowiązującym prawem podlegają definicji gwałtu, nie jest uważanych za gwałt w wielu innych krajach.

Kiedy przykładowo kobieta w Szwecji zgłosi, że mąż gwałcił ją każdej nocy przez rok, zarejestrowanych zostanie 365 osobnych gwałtów. W większości krajów takie zgłoszenie potraktowane zostanie jako jedno przestępstwo lub w ogóle nie zostanie zarejestrowane.

Znaczące różnice między krajami występują również jeśli chodzi o skłonność do zgłaszania tego typu przestępstw. Kraje, w których o przestępstwach na tle seksualnym mówi się otwarcie i nie wini za nie ofiar, będą również mieć więcej zgłoszonych przypadków. W Szwecji świadomie poczyniono szereg starań, by zachęcić kobiety do zgłaszania każdego zdarzenia.

Więcej na temat prawnych aspektów jeśli chodzi o przestępstwo gwałtu (w j. szwedzkim):

Twierdzenie: „To uchodźcy stoją za wzrostem przestępczości, ale władze ukrywają ten fakt”

„Szwedzcy policjanci odchodzę ze służby. Przez imigrantów i wzrost przestępczości” – oznajmia Niezależna.pl.

„Zgodnie z danymi pochodzącymi z Narodowego Badania Bezpieczeństwa przeprowadzonego przez Szwedzką Radę ds. Zapobiegania Przestępczości w roku 2015 ok. 13 proc. mieszkańców Szwecji padło ofiarą przestępstw. Jest to wzrost w porównaniu z poprzednimi latami, stanowi to jednak taki sam poziom jak w roku 2005” – czytamy w oświadczeniu. Nie mamy więc do czynienia ze skokowym wzrostem przestępczości.

I to nie tyle pochodzenie etniczne koreluje z aktywnością przestępczą, ile zróżnicowane warunki społeczno-ekonomiczne, w jakich dorastają sprawcy.

Szwedzka Rada ds. Zapobiegania Przestępczości przeprowadziła dwa badania dotyczące reprezentacji osób z zagranicznym pochodzeniem wśród osób podejrzanych o popełnienie przestępstw. Ostatnie takie badanie miało miejsce w 2005 roku. Wykazało, że większość podejrzanych urodziła się w Szwecji i miała dwoje urodzonych w Szwecji rodziców. Badania pokazują również, że przytłaczająca większość osób o nieszwedzkim pochodzeniu nie była nigdy podejrzana o popełnienie żadnych przestępstw.

Osoby o zagranicznym pochodzeniu częściej są podejrzanymi w sprawach o przestępstwa niż osoby o pochodzeniu szwedzkim. Najnowsze badania pokazują, że osoby pochodzenia obcego 2,5 raza częściej ryzykują stanie się podejrzanymi o przestępstwa niż osoby urodzone w Szwecji i mające urodzonych w Szwecji rodziców. Opublikowane niedawno przez naukowców z Uniwersytetu Sztokholmskiego opracowanie pokazuje, że najwięcej różnic dotyczących aktywności przestępczej pomiędzy imigrantami i innymi osobami ma swoje źródło w zróżnicowanych warunkach socjoekonomicznych, w jakich wymienione grupy dorastały w Szwecji. Różnice te to dochody rodziców i warunki społeczne w okolicy, w której poszczególne osoby dorastały.

Władze szwedzkie nie mają żadnego interesu w ukrywaniu statystyk i faktów, przeciwnie – oczekują otwartego i bazującego na faktach dialogu. Szwecja to społeczeństwo otwarte, w którym podstawą sprawowania władzy jest prawo publicznego dostępu do oficjalnych dokumentów. Oznacz to, że każdy, czy to osoba prywatna, czy przedstawiciel mediów ma prawo wglądu i dostępu do informacji na temat działalności rządu i jednostek samorządowych.

Twierdzenie: „W Szwecji istnieją tzw. strefy no-go, w których władzę przejęli przestępcy i gangi, a służby ratunkowe nie mają odwagi się tam pojawiać.”

„W raporcie opublikowanym przez szwedzką Policję w lutym 2016 roku zidentyfikowano 53 dzielnice, które w coraz większym stopniu dotknięte są przestępczością, niepokojami społecznymi i brakiem bezpieczeństwa. Miejsca te zostały niepoprawnie nazwane «strefami no-go». Prawdą jest natomiast, że w wielu z tych miejsc policja doświadczyła trudności w wykonywaniu swoich obowiązków. Nie jest jednak prawdą, że policja tam się nie pojawia i że nie obowiązuje tam szwedzkie prawo.”

Twierdzenie: „Duża ilość imigrantów spowodowała, że Szwecja znalazła się na krawędzi upadku.”

Mimo wysokich kosztów związanych z falą migracyjną w 2015 roku Szwecja zanotowała rekordową nadwyżkę finansów publicznych. Bezrobocie osób młodych zmalało i utrzymuje się na najniższym od 13 lat poziomie, a bezrobocie długotrwałe (12 miesięcy lub dłuższe) jest w Szwecji najniższe w UE.

Szwedzka gospodarka jest silna. Mimo wysokich kosztów związanych z falą imigracji, Szwecja zanotowała w 2015 roku rekordową nadwyżkę finansów publicznych. Zgodnie z prognozami nadwyżka ta będzie rosnąć do roku 2020.

Ponadto, w ostatnich dwóch latach Szwecja zanotowała najwyższy w Europie wzrost gospodarczy. Bezrobocie wśród osób młodych znacząco zmalało i w chwili obecnej jest na najniższym poziomie od 13 lat. Natomiast bezrobocie długotrwałe (12 miesięcy lub dłuższe) jest w Szwecji najniższe ze wszystkich krajów UE.

Dodatkowo Światowe Forum Ekonomiczne wskazało, że Szwecja plasuje się na najwyższych pozycjach w wielu międzynarodowych rankingach.

Źródło: https://www.weforum.org/agenda/2017/01/why-sweden-beats-most-other-countries-at-just-about-everything/

W ostatnim czasie bardzo wiele osób szukało schronienia w Szwecji. W roku 2015 prawie 163 000 osób wystąpiło tutaj o azyl. Przedsięwzięte w tej sytuacji przez szwedzki rząd kroki, takie jak tymczasowe kontrole tożsamości i kontrole graniczne oraz nowe tymczasowe ustawodawstwo azylowe, doprowadziły do tego, że mniej osób stara się o azyl w Szwecji.

Więcej: Szwedzki Urząd ds. Migracji.

Szwecja potrzebuje imigracji, by zrównoważyć spadek narodzin dzieci w kraju.

Więcej: Historia migracji w Szwecji.

Twierdzenie: „Muzułmanie staną się wkrótce w Szwecji większością”

"Nie. Oblicza się, że w Szwecji mieszka kilkaset tysięcy osób, które mają swoje korzenie głównie w krajach muzułmańskich. Szacunki te nie mówią jednak nic o religijności tych osób.

Muzułmańskie związki wyznaniowe liczą ok. 140 tys. osób. To ok. 1,5 procenta ludności Szwecji. Największymi związkami wyznaniowymi w Szwecji są Kościół Szwedzki, Pentekostalizm (ruch zielonoświątkowy) i Kościół Katolicki. Z 10 milionów mieszkańców Szwecji 6,2 miliona jest członkami Kościoła Szwecji.

Uprzedzenia i negatywne postawy w stosunku do Muzułmanów są rozpowszechnione na wielu szczeblach społeczeństwa. Raport opublikowany w 2015 roku przez Rzecznika ds. Równego Traktowania dowodzi, że islamofobia przejawia się groźbami, wyzwiskami, atakami medialnymi, prześladowaniem w szkołach, utrudnianiem znalezienia zatrudnienia i na wiele innych sposobów. "

;

Udostępnij:

Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze