W ostatnim czasie w prawicowej prasie pojawia się masa nieprawdziwych informacji o Szwecji zalanej imigrantami. Ambasada Szwecji je wszystkie dementuje i dodaje: "wyzwania, przed którymi stanęła Szwecja, byłyby mniejsze, gdyby więcej krajów przyjęło na siebie odpowiedzialność i okazało solidarność"
"W ostatnim czasie media i politycy w różnych krajach wygłaszali komentarze na temat imigracji do Szwecji. Niektóre z tych wypowiedzi i reportaży, także w Polsce, prezentują wysoce zniekształcony obraz sytuacji w Szwecji, kierując się łatwymi do odczytania pobudkami, mającymi na celu „udowodnienie” własnych tez na temat migracji " - tak się zaczyna oświadczenie, które ambasada Szwecji zamieściła 27 lutego na swojej stronie.
"W tego typu komentarzach obecne są najczęściej dwa twierdzenia, a mianowicie, że imigracja zniszczyła Szwecję, a szwedzcy politycy i media tuszują sprawę. Żadne z tych twierdzeń nie jest prawdą, a «fakty» przywoływane na ich potwierdzenie rzadko wytrzymują weryfikację" - podkreśla ambasada.
Ambasada zwraca uwagę na trzy ważne sprawy:
Ostatnio prezydent Donald Trump straszył terroryzmem islamskim, powołując się na zamach w Szwecji, którego nie było.
Szwecja jest zresztą ulubionym przykładem wielu antyislamskich stron internetowych. Na rozpowszechniane przez nie fałszywki dla się nabrać nawet prezes PiS Jarosław Kaczyński. O „54 strefach, w których [w Szwecji] obowiązuje szariat i nie ma żadnej kontroli państwa” mówił już we wrześniu 2015 roku. Wtedy informacje dementował przewodniczący szwedzkiego parlamentu.
Sprzyjający PiS portal wPolityce.pl - ignorując zaprzeczenia - nadal brnął w absurdalną retorykę: opublikował artykuł o wiele mówiącym tytule „Kpili z Kaczyńskiego, teraz przyznają: „jest 55 stref 'no-go' w Szwecji”. Powoływał się przy tym na TVN i przytaczany przez tę stację raport szwedzkiej policji, który rzekomo potwierdza istnienie stref no-go.
Problem w tym, że w samym raporcie nie ma mowy o żadnych strefach no-go, tym bardziej o strefach szariatu, tylko o miejscach wzmożonej przestępczości. Tego typu rejony bez problemu znajdziemy również w Polsce.
W ten sposób pojawiają się i reprodukują bzdury w medialnym dyskursie na temat "tragicznej sytuacji" w Szwecji.
Ambasada Szwecji publikuje więc przygotowany przez MSZ swoisty fact checking najbardziej popularnych fałszywych twierdzeń na temat sytuacji w Szwecji.
Twierdzenie: „W Szwecji doszło niedawno do pierwszego islamskiego ataku terrorystycznego.”
Jedyną próbą zamachu było zdarzenie z 2010 roku. Nikt wtedy nie ucierpiał z wyjątkiem zamachowca.
Twierdzenie: „W Szwecji wzrosła liczba przestępstw z użyciem broni palnej.”
„Badania pokazują, że nie ma dowodów na to, iż imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości. Pomimo faktu, że liczba imigrantów w Szwecji wzrosła w porównaniu z latami 90. XX wieku, zmalało ryzyko zostania ofiarą przestępstwa” – czytamy w oświadczeniu.
"Jednocześnie badania wielokrotnie wskazywały na to, że zarówno w Szwecji, jak i w innych krajach zachodniej Europy obywatele mają poczucie, iż przestępczość rośnie. Poczucie wzrostu ilości zdarzeń z użyciem przemocy jest wiązane ze wzrostem liczby imigrantów w Szwecji. Badania pokazują jednak, że nie ma dowodów na to, iż imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości".
Twierdzenie: „W Szwecji doszło do znaczącego wzrostu liczby gwałtów.”
To twierdzenie stało się mantrą prawicy. Sensacyjny tytuł „Szwecja: nie ma dnia bez gwałtu” pojawił się na portalu EuroIslam.pl.
Tylko że w Polsce też nie ma dnia bez gwałtu – według policyjnych statystyk w 2014 roku stwierdzono 1254 zgwałcenia. Wychodzi ponad 3 przestępstwa dziennie.
W alarmistycznym tonie pisze też między innymi PCh24.pl: „Szwecja: więcej muzułmańskich imigrantów oznacza większą liczbę gwałtów? Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń”.
Ambasada przyznaje, że ilość zgłoszonych przypadków gwałtu rzeczywiście wzrosła. Jednak jest to między innymi wynikiem poszerzenia definicji gwałtu, co utrudnia dokonanie porównań statystycznych. „Mylące jest także porównywanie statystyk szwedzkich ze statystykami z innych krajów, ponieważ wiele czynów, które w Szwecji zgodnie z obowiązującym prawem podlegają definicji gwałtu, nie jest uważanych za gwałt w wielu innych krajach” – czytamy w oświadczeniu.
Twierdzenie: „To uchodźcy stoją za wzrostem przestępczości, ale władze ukrywają ten fakt”
„Szwedzcy policjanci odchodzę ze służby. Przez imigrantów i wzrost przestępczości” – oznajmia Niezależna.pl.
„Zgodnie z danymi pochodzącymi z Narodowego Badania Bezpieczeństwa przeprowadzonego przez Szwedzką Radę ds. Zapobiegania Przestępczości w roku 2015 ok. 13 proc. mieszkańców Szwecji padło ofiarą przestępstw. Jest to wzrost w porównaniu z poprzednimi latami, stanowi to jednak taki sam poziom jak w roku 2005” – czytamy w oświadczeniu. Nie mamy więc do czynienia ze skokowym wzrostem przestępczości.
I to nie tyle pochodzenie etniczne koreluje z aktywnością przestępczą, ile zróżnicowane warunki społeczno-ekonomiczne, w jakich dorastają sprawcy.
Twierdzenie: „W Szwecji istnieją tzw. strefy no-go, w których władzę przejęli przestępcy i gangi, a służby ratunkowe nie mają odwagi się tam pojawiać.”
„W raporcie opublikowanym przez szwedzką Policję w lutym 2016 roku zidentyfikowano 53 dzielnice, które w coraz większym stopniu dotknięte są przestępczością, niepokojami społecznymi i brakiem bezpieczeństwa. Miejsca te zostały niepoprawnie nazwane «strefami no-go». Prawdą jest natomiast, że w wielu z tych miejsc policja doświadczyła trudności w wykonywaniu swoich obowiązków. Nie jest jednak prawdą, że policja tam się nie pojawia i że nie obowiązuje tam szwedzkie prawo.”
Twierdzenie: „Duża ilość imigrantów spowodowała, że Szwecja znalazła się na krawędzi upadku.”
Mimo wysokich kosztów związanych z falą migracyjną w 2015 roku Szwecja zanotowała rekordową nadwyżkę finansów publicznych. Bezrobocie osób młodych zmalało i utrzymuje się na najniższym od 13 lat poziomie, a bezrobocie długotrwałe (12 miesięcy lub dłuższe) jest w Szwecji najniższe w UE.
Twierdzenie: „Muzułmanie staną się wkrótce w Szwecji większością”
"Nie. Oblicza się, że w Szwecji mieszka kilkaset tysięcy osób, które mają swoje korzenie głównie w krajach muzułmańskich. Szacunki te nie mówią jednak nic o religijności tych osób.
Muzułmańskie związki wyznaniowe liczą ok. 140 tys. osób. To ok. 1,5 procenta ludności Szwecji. Największymi związkami wyznaniowymi w Szwecji są Kościół Szwedzki, Pentekostalizm (ruch zielonoświątkowy) i Kościół Katolicki. Z 10 milionów mieszkańców Szwecji 6,2 miliona jest członkami Kościoła Szwecji.
Uprzedzenia i negatywne postawy w stosunku do Muzułmanów są rozpowszechnione na wielu szczeblach społeczeństwa. Raport opublikowany w 2015 roku przez Rzecznika ds. Równego Traktowania dowodzi, że islamofobia przejawia się groźbami, wyzwiskami, atakami medialnymi, prześladowaniem w szkołach, utrudnianiem znalezienia zatrudnienia i na wiele innych sposobów. "
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Komentarze