2 lipca nad ustawą o użyciu broni obradowały połączone komisje sprawiedliwości i praw człowieka oraz obrony narodowej. Przyjęły projekt, odrzucając poprawki Lewicy, Polski 2050 i Konfederacji. Karniści: Projekt sprzeczny z regułami i wartościami demokratycznego państwa prawa
O zmiany niektórych zapisów zabiegały podczas komisji m.in. Polska 2050 i Lewica. Chodziło szczególnie o zwolnienie żołnierzy z odpowiedzialności za bezprawne użycie broni na granicy oraz o kontrolę parlamentu nad działaniami władzy wykonawczej m.in. wtedy, gdy minister ogłosi operację wojskową i ustali zasady użycia broni podczas takiej operacji. Te poprawki przepadły.
Najwięcej kontrowersji w ustawie budzi oczywiście tzw. kontratyp, czyli wyłączenie z odpowiedzialności za użycie broni niezgodnie z przepisami. Ten przepis na etapie prac rządowych został nieco ograniczony, potem wypadł z Kodeksu karnego, ale w samej ustawie został. I rząd się go trzyma. Wszystkie poprawki, które miały nieco ograniczyć możliwości użycia broni na granicy, zgłoszone przez Lewicę i Polskę 2050, zostały odrzucone. Zostaną zgłoszone jako wnioski mniejszości. II czytanie ustawy – w którym zgłoszone zostaną kolejne poprawki, także rządowe – odbędzie się zapewne na następnym posiedzeniu Sejmu (11-12 lipca). Zarzuty wobec projektu odpierał Cezary Tomczyk (KO), wiceminister obrony narodowej i Czesław Mroczek (KO), wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Poprawki złożyła również Konfederacja – te w większości dawały służbom jeszcze większe uprawnienia. Te także odrzucono.
Do Sejmu wpłynęły tymczasem dwie opinie prawne, które wskazują, które paragrafy nowej ustawy są niezgodne z konstytucją i prawem międzynarodowym. Jedną przesłała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a sporządził ją mecenas Marcin Wolny. Który podczas komisji wskazywał wady ustawy. Został zignorowany.
Drugą przesłał Krakowski Instytut Prawa Karnego, a autorami są m.in. dr hab. Mikołaj Małecki i prof. Włodzimierz Wróbel. Obie opinie omawiamy w drugiej części tekstu.
Zarówno Polska 2050, jak i Lewica o zmiany zabiegały już wcześniej, jeszcze na etapie prac rządowych. Głównymi negocjatorkami były, jak mówią nasze źródła, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Część zmian udało się wprowadzić, zanim ustawa trafiła do Sejmu, a część pojawiła się jako autopoprawki strony rządowej. Pisaliśmy o tym tutaj:
Na etapie prac parlamentarnych o zmiany zabiegał poseł Piotr Strach z Polski 2050, a z Lewicy: posłanki Anna Maria Żukowska i Marcelina Zawisza oraz poseł Maciej Konieczny. Te dwa kluby wzajemnie wspierały swoje poprawki.
Lewica zabiegała głównie o zmiany w najbardziej kontrowersyjnym zapisie z ustawy, czyli tzw. kontratypie. Chodzi o zmianę art. 10 Ustawy o obronie Ojczyzny z 2022 roku, zgodnie z którą żołnierz, policjant lub strażnik graniczny nie popełnia przestępstwa, gdy użyje broni z naruszeniem zasad jej użycia, jeżeli zapobiega atakowi na swoje życie lub zdrowie.
Poseł Konieczny z Partii Razem: „Z naszego punktu widzenia ta ustawa w tym kształcie jest nieakceptowalna. Nie oferujemy narzędzi, które pozwolą w sposób adekwatny reagować żołnierzom i policji na granicy, chcemy natomiast zwolnić osoby używające broni na granicy z konsekwencji łamania prawa. To skrajnie niebezpieczne i niekonstytucyjne. Będzie narażało nie tylko migrantów, ale wszystkich znajdujących się na granicy, w tym funkcjonariuszy Straży Granicznej. A także naraża nas na konsekwencje międzynarodowe i obniża bezpieczeństwo kraju”.
Swoją ekspertyzę do Sejmu przesłali krakowscy karniści skupieni w Krakowskim Instytucie Prawa Karnego, o czym poinformował dr Mikołaj Małecki (prowadzący portal Dogmaty Karnisty).
Przedstawiamy ekspertyzę KIPK do rządowego projektu ustawy dotyczącej wzmocnienia ochrony granicy państwowej (druk nr 471), która jest właśnie procedowana w Sejmie. Autorzy wskazują, że ustawa jest sprzeczna z szeregiem norm konstytucyjnych. Pełna treść: https://t.co/cKdqQchQnf pic.twitter.com/8JQaAS8m52
— Krakowski Instytut Prawa Karnego (@KipkPl) July 1, 2024
Zdaniem prawników:
Całą opinię można przeczytać tutaj.
W obradach komisji brali udział prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Marcin Wolny i Jarosław Jagura wskazywali na niebezpieczeństwa, które niesie ustawa. Niestety, rząd nie odpowiedział na te wątpliwości.
Fundacja Helsińska opublikowała obszerną ekspertyzę dotyczącą projektowanych ustaw. Wątpliwości prawne budzą m.in. wyłączenie odpowiedzialności służb używających broni, prawo do bezpłatnej pomocy prawnej oskarżonym o nadużycie broni, „obowiązek poszanowania godności i honoru żołnierza i służby wojskowej, w tym munduru żołnierza Wojska Polskiego” przy zatrzymaniu funkcjonariuszy używających broni, szerokie możliwości użycia Sił Zbrojnych podczas operacji wojskowej w czasie pokoju.
"Zdaniem HFPC nawet wzmożona presja migracyjna nie stwarza uzasadnienia dla wprowadzenia tak radykalnych zmian. Migracja, także wykorzystywana instrumentalnie przez władze Białorusi czy Federacji Rosyjskiej, sama w sobie nie jest zjawiskiem natury militarnej. Granicę przekraczają osoby cywilne, wśród nich są rodziny z dziećmi, dzieci bez opieki, osoby starsze, osoby chore, osoby z niepełnosprawnościami. W tych warunkach jakiekolwiek stosowanie przymusu bezpośredniego, zwłaszcza broni palnej, powinno nadal podlegać daleko idącym ograniczeniom, w tym zasadzie proporcjonalności, a każde nadużycie tych środków winno być oceniane pod kątem ewentualnego popełnienia przez funkcjonariuszy przestępstwa przekroczenia uprawnień.
Projektowana regulacja, ingerująca w sferę uprawnień służb, może również rodzić obawy w kontekście kryminalizowania niesienia pomocy humanitarnej świadczonej na pograniczu polsko-białoruskim oraz narażenia na represje osób, które takiej pomocy udzielają"
– czytamy w opinii.
Całą opinię można znaleźć tutaj.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze