Posłowie i posłanki opozycji wyszli z sali podczas rozpatrywania projektu uchwały upamiętniającej 45. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników. Analizujemy tekst projektu — z poprawkami Marka Suskiego — i przypominamy, jak PiS już od lat próbuje przywłaszczyć tradycje KOR
Posłowie i posłanki opozycji wyszli z sali — zrywając kworum — podczas obrad Komisji Kultury i Środków Przekazu w Sejmie wieczorem 12 października 2021 r. Jak powiedziała polsatnews.pl posłanka Lewicy Paulina Matysiak, powodem była autopoprawka wprowadzona pod obrady przez posła PiS Marka Suskiego. Suski przeprowadził głosowanie, chociaż na posiedzeniu głosowało mniej niż 1/3 składu komisji (według przepisów kworum wynosi 1/3, czyli 10 posłów i posłanek).
„Lewica nie lubiła KOR-u za czasów komuny i jest konsekwentna w swoich poglądach. Znaleźli pretekst żeby opuścić salę, a teraz będą wymyślać tysiąc powodów, dla których nie poprą uchwały”- odpisał SMS-em Marek Suski na pytanie „Wyborczej” w tej sprawie. „Wyborcza” opublikowała również zdjęcie tekstu projektu (z podpisem Suskiego). Jego cały tekst załączyliśmy na końcu.
Najciekawsze w projekcie uchwały jest to, że nie wymienia w ogóle członków i współpracowników Komitetu Obrony Robotników, założonej w 1976 r. jawnie działającej organizacji opozycyjnej, która odegrała kluczową rolę w obaleniu komunizmu w Polsce. Z nazwiska wymieniony jest ks. Roman Kotlarz (o którym powiemy za chwilę), Jan Olszewski oraz Karol Wojtyła.
Szkopuł w tym, że żaden z nich nie był członkiem KOR, Jan Olszewski był jego współpracownikiem.
Co jeszcze znalazło się w tekście uchwały? O ile prawdą jest, że KOR powstał w odpowiedzi na protest robotników w Radomiu i w Ursusie — wywołany podwyżkami cen żywności — cała reszta projektu pełna jest nieścisłości.
„Ks. Roman Kotlarz wspierający modlitwą strajkujących, został zamęczony na śmierć” — czytamy w uchwale.
Ks. Kotlarz, proboszcz podradomskiej parafii Pelagów, został pobity przez „nieznanych sprawców” — najprawdopodobniej przez SB — na początku sierpnia 1976 r. Zmarł 18 sierpnia 1976 r. w szpitalu. Mimo wielu prób (w tym śledztw prokuratury w latach 80. i 90.) nie udało się jednak ustalić ani sprawców, ani definitywnego związku pomiędzy pobiciem i śmiercią księdza. Nie potwierdziła tego także sekcja zwłok. Ks. Kotlarz był uważany przez opozycję za osobę zamordowaną przez bezpiekę, ale do dziś nie udało się tego bezsprzecznie dowieść.
„Przy wsparciu kardynała Karola Wojtyły powołano Uniwersytet Latający i Towarzystwo Kursów Naukowych, a po morderstwie przez komunistów Stanisława Pyjasa - niezależny ruch studencki” — czytamy w projekcie.
W tym zdaniu są dwa wątpliwe twierdzenia. Karol Wojtyła, wówczas arcybiskup krakowski, nie miał zbyt wiele wspólnego z powołaniem Uniwersytetu Latającego — organizacji samokształceniowej. Była to, jak pisze Marek Kunicki–Goldfinger („U źródeł Uniwersytetu Latającego i Towarzystwa Kursów Naukowych”, „Wolność i Solidarność”, nr 10 z 2017 r.) pierwotnie inicjatywa studentów i naukowców, a wykłady prowadzone w Krakowie (nie w Warszawie!) kard. Wojtyła jedynie „otaczał opieką”. Morderstwo Stanisława Pyjasa, krakowskiego studenta, nie zostało także do dziś ostatecznie wyjaśnione, mimo wielu prób i kolejnych śledztw prokuratorskich. Opozycjoniści powszechnie podejrzewali o nie bezpiekę — być może słusznie, ale twardych dowodów nie ma na to do dziś.
Główny kłopot PiS z wymienieniem członków KOR w uchwale sejmowej polega jednak na tym, że wielu z nich — zarówno żyjących, jak i zmarłych — było bliskich lewicy, a wielu aktywnie krytykowało i krytykuje PiS.
Jan Józef Lipski, nieformalny skarbnik KOR (zmarł w 1992 r.), był inicjatorem reaktywowania Polskiej Partii Socjalistycznej po upadku komunizmu. Jacek Kuroń był jedną z czołowych postaci polityki polskiej lat 90., bardzo dalekim od Jarosława Kaczyńskiego (Kaczyński żywił do Kuronia wieloletnią urazę). Członkiem KOR (od 1977 r.) był Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, a także członek ścisłego kierownictwa redakcji Seweryn Blumsztajn, a współpracowniczką — wieloletnia wicenaczelna „Wyborczej” Helena Łuczywo.
Od początku rządów PiS próbuje usunąć z historii KOR osoby, które są mu wrogie, przypisując główne zasługi w jego założeniu Antoniemu Macierewiczowi i Piotrowi Naimskiemu — dzisiejszym politykom PiS.
Macierewicz i Naimski faktycznie byli współzałożycielami KOR. Problem w tym, że nie jedynymi, a ich poglądy szybko zepchnęły ich na margines tej organizacji. Większość członków i współpracowników KOR, którzy byli po 1989 r. aktywni politycznie, nie była związana z Macierewiczem; wspierała raczej Unię Demokratyczną, a później Unię Wolności (m.in. Jacek Kuroń, Henryk Wujec, Jan Lityński).
We wrześniu 2016 r. Jarosław Kaczyński zabrał głos na promocji książki o KOR napisanej przez dr Justynę Błażejowską, historyczkę z IPN, przedstawiającą bliską władzy wizję historii KOR.
Kaczyński mówił wówczas:
„KOR był wewnętrznie pęknięty: [na tradycje] lewicy laickiej, która później zawłaszczyła dziedzictwo Komitetu i niepodległościową, która była spychana, bo nie ukrywała swoich poglądów, a w dziejach dążenia do niepodległości odegrała ogromną rolę”.
OKO.press uznało jego wypowiedź za fałsz (można o tym przeczytać tutaj).
Podczas obchodów 40. rocznicy powstania KOR we wrześniu 2016 r. OKO.press opisywało, jak rządzący próbowali przemilczać innych założycieli Komitetu niż Macierewicz i Naimski. W marcu 2018 r. Polska Fundacja Narodowa zakryła twarz Michnika na zdjęciu KOR-u w broszurze „Godność Niepodległej” o dekomunizowanych ulicach, która trafiła do dziesiątków tysięcy warszawiaków.
„To operacja bardzo podobna do tej, którą PiS próbuje dokonać na historii «Solidarności». W opowiadaniu o jej historii marginalizuje się rolę Lecha Wałęsy, przeciwnika politycznego braci Kaczyńskich od lat 90., pokazując go jako agenta. Prawdziwym dziedzicem «S» i opozycji jest PiS”
— pisaliśmy wówczas.
(za „Wyborczą”, dodaliśmy przecinki, zachowaliśmy wyrazy pisane wielką literą niezgodnie z regułami ortografii)
UCHWAŁA
SEJMU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
w 45. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników
W historii oporu Polaków przeciwko sowieckiej okupacji ważne miejsce zajmują protesty robotnicze z czerwca 1976 roku oraz powstanie w odpowiedzi na represje komunistów Komitetu Obrony Robotników, pierwszej od lat jawnej niepodległościowej organizacji. Ogłoszenie przez komunistyczną dyktaturę podwyżek cen żywności wyprowadziło na ulice tysiące protestujących, a w setkach zakładów pracy w całej Polsce podjęto strajki. Wówczas władza ugięła sic i podwyżki zostały odwołane. Jednak dokonała zemsty propagandą nienawiści oraz prześladując brutalnie robotników kilkuset zakładów pracy, w tym Ursusa. Radomia i Płocka. Uczestników protestów spotkały tortury oraz wieloletnie wyroki więzienia, a ks. Roman Kotlarz, wspierający modlitwą strajkujących, został zamęczony na śmierć.
W odpowiedzi na represje powstał spontaniczny ruch obywatelski zainicjowany przez harcerzy 1 Warszawskiej Drużyny Harcerzy ..Czarnej Jedynki”, którzy wraz z młodzieżą duszpasterstw akademickich dotarli do rodzin prześladowanych z pomocą materialną, wsparciem prawnym i finansowym uzgodnionym z prawnikami skupionymi wokół mecenasa Jana Olszewskiego. Dzięki ich determinacji 23 września 1976 roku narodził się Komitet Obrony Robotników, do którego przystąpili weterani walk o niepodległość Polski, kapłani, pisarze i naukowcy, harcerska młodzież kształcona na legendzie Szarych Szeregów i Hufców Polskich, uczestnicy protestów Marca ’68. Byli to ludzie o różnych poglądach ideowych, ale wspólnie upominający się o prawa obywatelskie i wolność człowieka, a inicjatorzy - także o niepodległość Ojczyzny.
Komitet Obrony Robotników doprowadził do rozwoju niezależnego ruchu wydawniczego, łamiącego monopol komunistycznej propagandy; powstały m.in. „Komunikat KOR”, „Głos” „Biuletyn Informacyjny”, „Robotnik”, „Gospodarz”, „Opinia” i „Spotkania”, jak również wydawnictwa książkowe. Przy wsparciu kardynała Karola Wojtyły powołano Uniwersytet Latający i Towarzystwo Kursów- Naukowych, a po morderstwie przez komunistów Stanisława Pyjasa — niezależny ruch studencki. Zawiązały się Wolne Związki Zawodowe, najpierw na Górnym Śląsku, a później na Wybrzeżu, a także Komitety Samoobrony Chłopskiej i partie polityczne. W sierpniu 1980 r. działacze WZZ zorganizowali strajk w Stoczni Gdańskiej i w Stoczni Szczecińskiej. dzięki którym powstał wielki narodowy ruch NSZZ „Solidarność”. Byli oni kolejnym ogniwem w pokojowych zmaganiach Polaków z komunistyczną dyktaturą.
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej oddaje cześć Bohaterom Komitetu Obrony Robotników. W rocznicę powstania KOR Sejm wyraża wdzięczność wszystkim, którzy 45 lat temu sprzeciwili się komunistycznej obcej władzy i wzięli w obronę polskich robotników. Ich odwaga i poświęcenie walnie przyczyniły się do odzyskania przez Polskę Niepodległości.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze