0:000:00

0:00

W Alejach Jerozolimskich przy placu Zawiszy na warszawskiej Ochocie zawisł ogromny plakat - portret Patryka Jakiego. Na wielkiej reklamie, podobnie jak na pozostałych swoich billboardach, Jaki nie chwali się, że jest kandydatem partii Kaczyńskiego. Tylko z boku małymi literami jest informacja, że to materiał komitetu wyborczego PiS.

W przypadku tej reklamy jest to wyjątkowo zabawne - budynek przy Al. Jerozolimskich 125/127 należy bowiem do powiązanej z PiS-em spółki Srebrna. Choć prawdopodobnie nie był to dla sztabu Jakiego duży wydatek, może go to kosztować głosy warszawiaków. Nie tylko tych, którym zasłonił okna, ale też tych, którzy mają dość reklam wielkoformatowych szpecących miasto.

Zaniedbania Urzędu Miasta

Spór wokół reklam wielkoformatowych zasłaniających sporo budynków stolicy jest niewiele młodszy niż polski kapitalizm. Od 2009 obowiązują przepisy zakazujące zasłaniania okien w budynkach mieszkalnych. Podobne obostrzenia dotyczą zabytków. Osobne przepisy porządkują reklamy stojące przy drogach.

Budynek Srebrnej, dawna redakcja Ekspresu Wieczornego, jest jednak biurowcem, pomieszczenia wynajmują w nim m.in. Lotto, PKO Bank Polski, Rossmann, UPS i Szybka Kolej Miejska w Warszawie. W takich przypadkach kwestie te pozostają nadal nieuregulowane. Jaki może więc zasłaniać pracownikom światło zgodnie z prawem.

"Ta reklama jest legalna, jak wiele innych jej podobnych. W Polsce obowiązuje ustawa reklamowa z 2015 roku, która daje miastom możliwość uchwalenia własnych regulacji. Warszawa niestety wciąż nad tym pracuje i z tego, co wiem, nie ma szans, żeby uchwalono to jeszcze w tej kadencji" - wyjaśnia w rozmowie z OKO.press Łukasz Fiszer z Miasto Jest Nasze, które wystawia Justynę Glusman w wyborach na prezydenta Warszawy.

Projekt ustawy reklamowej (nazywanej też ustawą krajobrazową) był inicjatywą poprzedniego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Przeciwko tej ustawie w 2015 głosował cały PiS oraz Solidarna Polska Ziobry, do której należy Jaki.

Dlaczego Warszawa nie skorzystała z możliwości uporządkowania przestrzeni publicznej? "Projekt uchwały reklamowej pilotował wydział estetyki w Biurze Architektury Urzędu Miasta. Były konsultacje, mieszkańcy przez naszą stronę zegnamyreklamy.pl zgłaszali swoje uwagi (dostaliśmy ich ponad 2 tysiące). Projekt miał objąć całe miasto. Był też bardzo stanowczy -

za wieszanie reklam grozić miały wysokie kary. Ale wszystko utknęło w konsultacjach międzyresortowych. Urząd Miasta nic nie uchwalił, więc Patryk Jaki wisi i straszy warszawiaków" - dodaje Łukasz Fiszer.

Pod reklamą Patryka Jakiego 4 października zorganizował konferencję Komitet Wyborczy Wygra Warszawa Jana Śpiewaka. Krzysztof Grochowski, kandydat do rady dzielnicy Ochota stwierdził, że opieszałość ratusza była intencjonalna:

"Politycy PiS i PO stwierdzili, że przeprowadzą sobie jeszcze jedną kampanię wyborczą na starych zasadach i bez żadnych ograniczeń będą zaśmiecać miasto swoimi materiałami wyborczymi".

Grochowski i towarzyszący mu Jan Śpiewak, kandydat na prezydenta, dali Jakiemu czas do poniedziałku na dobrowolne "ściągnięcie szmaty". Zapowiadają, że jeśli tego nie zrobi, Wygra Warszawa będzie na jego reklamie wyświetlać ośmieszające go hasła i obrazki.

Przeczytaj także:

Co na to prawo budowlane i BHP?

Ze szpecącymi Warszawę reklamami nie da się skutecznie walczyć dopóki nie będzie uchwały Rady Miasta wdrażającej ustawę. Niemniej, w biurowcu w Alejach Jerozolimskich pracują ludzie, którym może uprzykrzać życie Patryk Jaki rozciągnięty w oknach.

Kwestie nasłonecznienia reguluje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, oraz rozporządzenie Ministra Pracy z 1997 w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Przesłonięcie okien płachtą z Patrykiem Jakim prawdopodobnie narusza więc w sposób faktyczny przepisowe proporcje stosunku okien do powierzchni podłogi oraz przepisy BHP o dostępie do światła przy pracy.

Oświetlenie i nasłonecznienie § 57. 1. Pomieszczenie przeznaczone na pobyt ludzi powinno mieć zapewnione oświetlenie dzienne, dostosowane do jego przeznaczenia, kształtu i wielkości, z uwzględnieniem warunków określonych w § 13 oraz w ogólnych przepisach bezpieczeństwa i higieny pracy. 2. W pomieszczeniu przeznaczonym na pobyt ludzi stosunek powierzchni okien, liczonej w świetle ościeżnic, do po- wierzchni podłogi powinien wynosić co najmniej 1:8, natomiast w innym pomieszczeniu, w którym oświetlenie dzienne jest wymagane ze względów na przeznaczenie – co najmniej 1:12.

§ 15. 1. Pomieszczenia pracy i ich wyposażenie powinny zapewniać pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. W szczególności w pomieszczeniach pracy należy zapewnić oświetlenie naturalne i sztuczne, odpowiednią temperaturę, wymianę powietrza oraz zabezpieczenie przed wilgocią, niekorzystnymi warunkami cieplnymi i nasłonecznieniem, drganiami oraz innymi czynnikami szkodliwymi dla zdrowia i uciążliwościami.

§ 29. 1. Okna, świetliki i naświetla w pomieszczeniach pracy o dużej wilgotności powietrza powinny być wykonane w sposób zapobiegający skraplaniu się w nich pary wodnej. W przypadku szczególnie dużego zaparowania pomieszczenia i możliwości spadania kropel wody na stanowisko pracy należy zainstalować rynienki lub inne urządzenia odprowadzające wodę z okien, świetlików i naświetli.

2. Szyby w oknach i świetlikach powinny być czyste oraz przepuszczać dostateczną ilość światła. Do mycia okien i świetlików powinien być zapewniony dogodny i bezpieczny dostęp.

3. Okna i świetliki powinny być wyposażone w odpowiednie urządzenia eliminujące nadmierne operowanie promieni słonecznych padających na stanowiska pracy.

4. Okna i świetliki, przeznaczone do wietrzenia pomieszczeń, należy wyposażyć w urządzenia pozwalające na otwieranie ich w sposób łatwy i bezpieczny z poziomu podłogi oraz ustawienie części otwieranych w pożądanym położeniu.

Pracownicy, którym Patryk Jaki zasłania świat, muszą się więc zgłosić do swojego pracodawcy, a ten - interweniować u spółki Srebrna związanej z PiS, która wynajmuje mu przestrzeń biurową. Czyli wszystko w wielkiej rodzinie PiS.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze