Zawsze mówiliśmy, że życie toczy się w świetle – a śmierć to ciemność. Ale co, jeśli ciało naprawdę świeci, gdy odchodzi z niego życie? Najnowsze odkrycia każą spojrzeć na kres istnienia z nowej perspektywy. Może śmierć nie jest brakiem światła, lecz jego ostatnim błyskiem
Umieranie to coś więcej niż zatrzymanie akcji serca i ustanie oddechu. Dla biologii to dramatyczny finałowy akt, pełen gwałtownych, chaotycznych reakcji chemicznych.
Nowe badania pokazują, że koniec życia może mieć również swój cichy, niemal mistyczny znak – subtelny rozbłysk światła, za słaby, by uchwycić go oczami, ale już zarejestrowany w laboratorium.
Naukowcy po raz pierwszy udokumentowali, że w chwili śmierci organizmu dochodzi do gwałtownej emisji fotonów. Co więcej, zjawisko to nie jest przypadkowe, lecz ściśle związane z fundamentalnymi mechanizmami biologicznymi, które odzwierciedlają sam proces umierania komórek.
Czy więc śmierć to nie tylko gasnące życie, ale też ostatnie światło?
Czy więc śmierć to nie tylko gasnące życie, ale też ostatnie światło?
Od najdawniejszych czasów światło stanowiło jedną z najpotężniejszych metafor życia, obecności i boskości. W mitologiach różnych kultur światło towarzyszyło narodzinom świata i opisywało momenty objawienia. W greckiej filozofii pitagorejczycy mówili o „wewnętrznym ogniu”, który symbolizował duszę, a w chrześcijaństwie światło było i jest emblematem życia wiecznego i świętości.
Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów „Focus", „Wiedza i Życie" i „Świat Wiedzy". Obecnie publikuje teksty na Focus.pl.
Biolog, dziennikarz popularnonaukowy, redaktor naukowy Międzynarodowego Centrum Badań Oka (ICTER). Autor blisko 10 000 tekstów popularnonaukowych w portalu Interia, ponad 50 publikacji w papierowych wydaniach magazynów „Focus", „Wiedza i Życie" i „Świat Wiedzy". Obecnie publikuje teksty na Focus.pl.