0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 09.08.2025 Olsztyn , Srodmiescie . 5. Olsztynski Marsz Rownosci srodowisk LGBTQ . Fot . Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl09.08.2025 Olsztyn ,...

Prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska mówi wprost: Dla urzędów stanu cywilnego transkrypcja małżeństw jednopłciowych zawartych w krajach Unii Europejskiej nie powinna stanowić problemu.

Tym samym na antenie radia TOK FM w rozmowie z Jackiem Żakowskim zadeklarowała, że jej miasto chce respektować wyrok TSUE. „Postaramy się, by trwało to jak najkrócej” – mówiła.

Przypomnijmy, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jednoznacznie orzekł, że państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci, jeśli zostało legalnie zawarte w innym państwie Unii.

Przeczytaj także:

Dotyczy to także krajów, w których takie związki nie istnieją w prawie krajowym. Wyrok nie nakazuje jednak wprowadzenia małżeństw jednopłciowych do krajowego porządku prawnego, ale wymaga poszanowania skutków prawnych, które wynikają z już zawartego związku.

Do tej pory urzędy stanu cywilnego odrzucały wnioski o transkrypcję polskich par, które wzięły ślub cywilny za granicą. Wyrok jest odpowiedzią na absurdalną sytuację, w której osoby uznawane za rodzinę w większości krajów UE stają się dla siebie osobami obcymi po przekroczeniu granicy państwowej.

Prof. Ewa Łętowska podkreśla, że wyrok Polska powinna wykonać.

„W polskim systemie istnieje możliwość tzw. transkrypcji (...), nawet gdy same te czynności nie są znane polskiemu prawu. Taki akt transkrybowany zobowiązuje polskie władze do honorowania jego treści w Polsce” – pisze była RPO w OKO.press.

W sprawie wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek. „Jeżeli mnie ktoś pyta, co zrobić z wyrokami TSUE, to odpowiedź jest jedna: Trzeba wykonać” – powiedział.

„Polska jest członkiem Unii Europejskiej i związała się jurysdykcją tych trybunałów. Jeżeli od nich płyną sygnały, że jest problem z prawami człowieka, to należy taki wyrok wykonać” – dodał.

Były minister sprawiedliwości Adam Bodnar: „Unia Europejska to nie tylko wspólnota ekonomiczna, ale także wspólnota wszystkich obywateli państw członkowskich. Skoro obywatele UE chcą i mogą korzystać ze swobody przemieszczania się i zamieszkania na terytorium innego państwa członkowskiego, to nie powinni być w tym ograniczani. Nie mogą być traktowani w jednym państwie członkowskim jak małżeństwo, a w drugim jak osoby dla siebie obce i stanu wolnego”.

W zupełnie inny ton uderzył Donald Tusk. „Chciałbym wszystkich uspokoić. Po pierwsze, nie jest tak, że Unia Europejska nam cokolwiek może w tej kwestii narzucić. Jak wiecie, pracujemy nad własnymi przepisami prawa, które będą to regulowały. W sposób taki, jaki większość Polaków, poprzez większość parlamentarną, uzna za stosowny” – powiedział premier.

O tym, jak szef rządu błądzi i mija się z prawdą w swojej opowieści o wyroku TSUE, pisze w OKO.press Anton Ambroziak.

„Wyrok TSUE nie wymaga zmiany polskiego prawa, a jego wykonanie oznacza jedynie zmianę praktyki administracyjnej i orzeczniczej” – tłumaczy w cytowanym już tekście prof. Łętowska.

Świdnica chce transkrypcji małżeństw jednopłciowych

I ta zmiana praktyki powinna zacząć się natychmiast. Świdnica już zadeklarowała, że mimo braku działań i pomysłu ze strony rządu na rozwiązanie problemu transkrypcji aktów małżeńskich par jednopłciowych, miasto ma zamiar respektować wyrok TSUE.

Na pierwszy rzut oka, procedura powinna być łatwa. Para, która zawarła małżeństwo np. w Niemczech, przyjeżdża na Dolny Śląsk i w urzędzie stanu cywilnego w Świdnicy przedstawia akt małżeństwa – najlepiej przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego.

Dzięki dokumentowi para może poprosić o wpisanie tego aktu do polskiego rejestru. I w tym momencie, zgodnie z polskim prawem, para staje się małżeństwem. Gdyby nie mieli takiej transkrypcji, w świetle prawa wciąż by widnieli jako osoby stanu wolnego, co byłoby zwyczajnie niezgodne z rzeczywistością.

„Tylko jest pewien problem” – mówi mi prezydent Świdnicy.

„Problem?” – dopytuję.

Jak się okazuje, na procedurę nie są gotowe systemy informatyczne w urzędach. W systemie nie ma odpowiednich rubryk i nie ma możliwości wpisania dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet.

„System jest tak uszczelniony, że każda rubryka musi mieć PESEL odpowiadający danej płci. Jeśli w polu »kobieta« wpiszemy PESEL, który system rozpoznaje jako męski, to po prostu nie przepuści wpisu” – wyjaśnia w rozmowie z OKO.press Beata Moskal-Słaniewska.

Jutro widzę z wicepremierem Gawkowskim

Co w takim razie można z tym zrobić? Prezydent Świdnicy deklaruje, że jutro widzi się z wicepremierem i ministrem cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim, z którym zamierza porozmawiać o problemie. „Wiem, że ministra długo przekonywać nie trzeba, ale pojawia się kolejny problem” – mówi prezydent.

Podkreśla, że aby ta zmiana mogła realnie wejść w życie, konieczne jest rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, które uwzględni wyrok TSUE. Dopiero na jego podstawie polskie urzędy stanu cywilnego będą mogły dokonywać takich wpisów.

„Możemy zmodyfikować rejestr i dostosować odpowiednie rubryki, jednak na dziś to właśnie ta techniczno-informatyczna bariera uniemożliwia dokonanie transkrypcji, niezależnie od dobrej woli wójta, burmistrza, prezydenta czy pracowników USC. Potrzebne jest rozporządzenie, na które czekamy, a sprawa jest pilna” – komentuje prezydentka.

03.04.2022 Swidnica . Festyn Wdziecznosci i zbiorka pieniedzy na pomoc Ukrainie na Rynku . Prezydent Swidnicy , Beata Moskal - Slaniewska . 
Fot . Krzysztof Cwik / Agencja Wyborcza.pl
Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy

I dodaje, że procedura nie jest skomplikowana i nie powinna trwać w nieskończoność. „Zdarza się, że rozporządzenia dotyczą bardzo różnych, często drobnych kwestii, które mimo to wymagają formalnego aktu prawnego. To nie jest proces, który trwa bez końca”.

„Mówimy wyłącznie o wprowadzeniu do polskiego rejestru związków, które zostały zawarte legalnie, zgodnie z prawem, w państwach należących do Unii Europejskiej. I to jest obowiązek, który powinniśmy wypełnić” – tłumaczy.

Pytanie tylko, czy szef MSWiA Marcin Kierwiński będzie chciał takie rozporządzenie wdrożyć. „Unia nie może nam narzucić swojego prawodawstwa” – komentował wyrok TSUE na antenie Polsat News.

Dodał, że w kwestii transkrypcji będą toczyć się rozmowy, a po dokładnych analizach ze strony i MSZ-tu, MSWiA i Ministerstwa Sprawiedliwości będzie wiadomo, w jaki sposób resorty będą chciały wykonać ten wyrok.

Zapytaliśmy Ministerstwo Cyfryzacji, czy jest gotowe na wprowadzenie zmian ułatwiających urzędnikom transkrypcję małżeństw. Oto odpowiedź:

„Zaraz po ogłoszeniu wyroku wicepremier Krzysztof Gawkowski polecił przygotowanie analizy prawnej dotyczącej tego, jakie dokumenty powinny być zaktualizowane w Polsce, aby wyrok TSUE mógł być szybko wdrożony. Te analizy trwają i kolejne działania będą realizowane po ich zakończeniu” – czytamy w przesłanym mailu do OKO.press.

Nie przypominam sobie innego wyroku TSUE, który by budził tak silne emocje

Jak pisaliśmy wyżej, Donald Tusk oświadczył: „Nie jest tak, że Unia Europejska może nam w tej kwestii cokolwiek narzucić”.

Prezydentkę Świdnicy poprosiliśmy o komentarz słów premiera.

„To nie jest żadne narzucanie czegokolwiek. Wchodząc do Unii Europejskiej, dobrowolnie przyjęliśmy zarówno przywileje, jak i obowiązki, w tym obowiązek respektowania wyroków TSUE. Podpisaliśmy traktaty i zgodziliśmy się na takie zasady, więc powinniśmy ich przestrzegać” – tłumaczy.

Moskal-Słaniewska przekonuje, że zawsze stała na stanowisku, że małżeństwa jednopłciowe powinny zostać w Polsce zalegalizowane.

„Dla par osób tej samej płci prawdziwa transkrypcja małżeństwa to nie tylko formalność, lecz także poczucie bezpieczeństwa, spełnienie marzeń i uznanie ich związku w pełni cywilizowany sposób” – mówi.

„Chciałabym móc wprowadzać te akty do naszego systemu zarówno z powodów światopoglądowych, jak i z szacunku dla prawa, bo uważam, że jest to zgodne z obowiązującymi przepisami” – tłumaczy Moskal-Słaniewska.

I dodaje: "Nie przypominam sobie innego wyroku TSUE, który by budził tak silne emocje.

Rozumiem, że to wrażliwy temat, w którym mieszają się poglądy, ideologia i polityka. Ale właśnie dlatego staram się postawić granicę i przypomnieć, że po drugiej stronie są ludzie.

Tacy sami jak każdy z nas, którzy chcą żyć normalnie w zalegalizowanym związku, tworzyć rodzinę, czasem wychowywać dzieci i mieć poczucie godności".

„Prezydentura Karola Nawrockiego blokuje możliwość zmiany ustawowej, której potrzebują osoby LGBT+, aby móc zapewnić bezpieczeństwo i godność swoim rodzinom” – piszą przedstawiciele Stowarzyszenia Miłość nie Wyklucza.

„Inaczej jest z rozporządzeniami ministerialnymi, decyzjami urzędników i wyrokami sądów, które nie wymagają zgody prezydenta. Wdrożenie wyroku i umożliwienie transkrypcji jest więc odpowiedzialnością rządu” – dodają.

;
Na zdjęciu Natalia Sawka
Natalia Sawka

Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.

Komentarze