0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

OKO.press ustaliło, że Bogdan Święczkowski polecenie rozesłał w połowie października. Zostało ono wysłane do prokuratorów regionalnych, a ci mają je przekazać podległym prokuraturom.

W poleceniu prokurator krajowy, bliski współpracownik ministra Zbigniewa Ziobry, nakazuje śledczym „wnikliwą analizę Europejskich Nakazów Aresztowania wydanych przez organy niderlandzkie, pod kątem wystąpienia obligatoryjnych przesłanek odmowy ich wykonania”.

Święczkowski nakazuje też prokuratorom, by informowali Prokuraturę Krajową o wszystkich ENA z Królestwa Niderlandów, żąda, żeby relacjonowali, jakie podejmują działania w tych sprawach. W szczególności śledczy mają oceniać ENA pod kątem niezależności i bezstronności holenderskiego wymiaru sprawiedliwości.

Święczkowski do prokuratorów - jak Niderlandy Polsce, tak Polska Niderlandom

Bogdan Święczkowski w piśmie rozesłanym do prokuratur regionalnych nie kryje, że jego polecenie to retorsja za decyzję sądu w Amsterdamie, który 31 lipca 2020 roku zawiesił realizację ENA z Polski o wydanie polskich obywateli. Sąd w Amsterdamie zawiesił takie sprawy, bo na kanwie ENA dotyczącego Polaka podejrzanego o przestępstwo przewozu środków odurzających zadał pytania prejudycjalne do TSUE. Pytania dotyczą tego, czy w sytuacji wątpliwości co do niezależności polskich sądów, można w ramach ENA wydawać Polsce osoby podejrzane o popełnienie przestępstw. Bo są obawy, czy mogą one liczyć na sprawiedliwy wyrok.

Przeczytaj także:

Święczkowski uważa, że zawieszenie z tego powodu rozpoznania wszystkich ENA z Polski przez niderlandzki sąd narusza prawo europejskie i może być próbą obejścia artykułu 7 Traktatu o UE. Artykuł ten mówi o naruszaniu wartości UE przez państwo członkowskie i przewiduje procedurę badania złamania tych wartości. Zdaniem Święczkowskiego Niderlandy mogłyby zawiesić rozpoznawanie polskiego ENA, ale dopiero po zakończeniu tych procedur i po stwierdzeniu, że Polska poważnie naruszyła unijne wartości. A do tego jeszcze nie doszło. Dlatego w jego ocenie nadal obowiązuje zasada wzajemnego uznawania orzeczeń przez kraje członkowskie UE.

Święczkowski przypomina, że ENA opiera się na „wysokim stopniu zaufania w stosunkach między państwami członkowskimi, czego wyrazem jest ograniczenie do minimum przesłanek odmowy”. „W zaistniałej sytuacji w związku z nierespektowaniem przez organy Królestwa Niderlandów zasady wzajemnego zaufania w kwestiach dotyczących wydawanych przez polskie sądy ENA należy postępować jak wskazano na wstępie” – poleca prokuratorom Bogdan Święczkowski.

Co mają oceniać prokuratorzy?

Z pisma Prokuratora Krajowego wynika, że śledczy mają badać wszystkie przesłanki mogące być podstawą odmowy realizacji holenderskich ENA.

Mówi o nich artykuł 607p paragraf 1 kodeksu postępowania karnego: „Odmawia się wykonania nakazu europejskiego, jeżeli:

  1. przestępstwo, którego dotyczy nakaz europejski, w wypadku jurysdykcji polskich sądów karnych, podlega darowaniu na mocy amnestii;
  2. w stosunku do osoby ściganej zapadło w innym państwie prawomocne orzeczenie co do tych samych czynów oraz, w wypadku skazania za te same czyny, osoba ścigana odbywa karę lub ją odbyła albo kara nie może być wykonana według prawa państwa, w którym zapadł wyrok skazujący;
  3. w stosunku do osoby ściganej zapadło prawomocne orzeczenie o przekazaniu do innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej;
  4. osoba, której dotyczy nakaz europejski, z powodu wieku nie ponosi według prawa polskiego odpowiedzialności karnej za czyny będące podstawą wydania nakazu europejskiego;
  5. naruszałoby to wolności i prawa człowieka i obywatela;
  6. nakaz wydany został w związku z przestępstwem popełnionym bez użycia przemocy z przyczyn politycznych”.

Z kolei paragraf drugi tego przepisu mówi, że „jeżeli nakaz europejski został wydany wobec osoby ściganej, która jest obywatelem polskim, wykonanie nakazu może nastąpić pod warunkiem, że czyn, którego nakaz europejski dotyczy, nie został popełniony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ani na polskim statku wodnym lub powietrznym oraz stanowił przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej lub stanowiłby przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej w razie popełnienia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zarówno w czasie jego popełnienia, jak i w chwili wpłynięcia nakazu europejskiego”.

Święczkowski poleca w szczególności stosowanie Art. 607s paragraf 1 kodeksu postępowania karnego: „Nie podlega wykonaniu nakaz europejski wydany w celu wykonania kary pozbawienia wolności lub środka polegającego na pozbawieniu wolności wobec osoby ściganej, będącej obywatelem polskim albo korzystającej w Rzeczypospolitej Polskiej z prawa azylu, jeżeli nie wyrazi ona zgody na przekazanie”.

Prokurator Krajowy oczekuje ponadto, że przesłanki odmowy będą badane pod kątem tego, czy osoby ścigane przez Niderlandy będą mogły tam liczyć na proces przed niezawisłym i bezstronnym sądem.

Jak może dojść do blokady niderlandzkich ENA

Prokurator Krajowy nie bez powodu każe oceniać niezależność niderlandzkich sądów, bo niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie z tego powodu odmówił wydania pary holenderskiej, która uciekła z dzieckiem do Polski. Zrobili to, gdyż w Niderlandach ich dziecko umieszczono w rodzinie zastępczej. A warszawski sąd odmawiając realizacji ENA zarzucił niderlandzkiemu wymiarowi sprawiedliwości brak niezależności oraz potencjalne zagrożenie dla dziecka eutanazją, jeśli wróci do kraju. To orzeczenie też było retorsją za zawieszenie polskich wniosków przez sąd w Amsterdamie.

Prokuratorzy mogą wykonać polecenie Bogdana Święczkowskiego, ale nie muszą. Dla opornych będą jednak dyscyplinarki.

Zapytaliśmy o komentarz jednego z doświadczonych prokuratorów:

„Zasada wzajemności w uznawaniu orzeczeń sądowych i ENA nie polega na tym, że stosuje się retorsje. Rozpatrywanie ENA to nie jest dyplomacja, w której dopuszcza się stosowanie kroków odwetowych. Nie ma powodów, by podważać niezależność holenderskich sądów. Pismo Święczkowskiego to raczej wyraz politycznej gry, manifest.

Przypomnę jednak, że to nie prokurator wydaje orzeczenie ws. ENA, tylko sąd. Prokurator występuje w takich sprawach i może zająć stanowisko. Ale decyzja należy do sądu” – mówi OKO.press prokurator.

Potwierdza to adwokat Wojciech Wiza, którego poznańska kancelaria występuje w sprawach o ENA. „Wnioski z zagranicy trafiają do prokuratur właściwych dla miejsce pobytu ściganego. Prokurator przekazuje potem wniosek do właściwego sądu okręgowego, jako reprezentant państwa wydającego ENA. Może też zająć własne stanowisko. Nie spotkałem się do tej pory, by prokuratura polska blokowała przekazanie ENA do sądu” – mówi OKO.press mec. Wiza.

W Sądzie Okręgowym w Warszawie ENA rozpoznaje głównie sędzia Dariusz Łubowski. Sądzi on od 1993 roku. Od sierpnia 2018 roku jest kierownikiem sekcji międzynarodowej ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie, a od stycznia 2019 roku także koordynatorem międzynarodowym ds. karnych i praw człowieka w tym sądzie. Funkcję tę objął po przejściu poprzedniego sędziego koordynatora i zarazem kierownika sekcji do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.

„Powołując Pana Sędziego na tę funkcję prezes sądu miała na uwadze wybitną znajomość i rozległe doświadczenie Pana Sędziego w zakresie międzynarodowych aspektów prawa karnego, a także biegłą znajomość języków obcych, m.in. niemieckiego, angielskiego, francuskiego, rosyjskiego” – napisało w odpowiedzi na pytania OKO.press biuro prasowe warszawskiego sądu okręgowego. I faktycznie sędzia takie doświadczenie ma. To on odmówił wydania pary z Niderlandów, która uciekła do Polski z dzieckiem. Czy też zastosował retorsję wobec Królestwa Niderlandów lub kierował się konserwatywnym poglądem?

O odmowę wydania pary wnosiła również Prokuratura Okręgowa w Warszawie. I o takie działanie chodzi Święczkowskiemu. Choć decyzję wydaje sąd, to prokuratura może w ramach retorsji bojkotować niderlandzkie ENA.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze