0:000:00

0:00

Nagonka na dr. hab. Adama Bodnara trwa w najlepsze po tym jak RPO - a właściwie działający przy jego Biurze Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur - wydał krytyczne oświadczenie o sposobie zatrzymania domniemanego mordercy 10-letniej Kristiny. Wywołało to zmasowany atak polityków PiS i mediów związanych z tą partią. OKO.press pisało o tym:

Przeczytaj także:

Czytelniczki i Czytelnicy OKO.press, którzy chcieliby wyrazić poparcie dla RPO, mogą pisać na adres: [email protected].

W czwartek, 20 czerwca, główne wydanie „Wiadomości” zaprezentowało RPO jako „obrońcę mordercy”. Na pasku padło pytanie, czy RPO broni interesów mordercy, a treść materiału pozostawiała widza bez wątpliwości: tak.

Do całej baterii zmanipulowanych zarzutów, które szczegółowo analizowaliśmy, dorzucono jeszcze jeden — koronny „argument” propagandy: syn Bodnara źle się prowadzi.

„Niektóre media, głównie telewizja publiczna, próbuje do sporu wokół oświadczenia Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur włączyć moje sprawy rodzinne. Odbieram to jako wyraz złej woli i przekroczenie standardów etycznych. Ale ocenę tego zachowania pozostawiam opinii publicznej, środowisku dziennikarskiemu oraz obywatelom, których intuicji moralnej i zdrowemu rozsądkowi warto zawsze zaufać” - napisał w piątkowym oświadczeniu Bodnar.

Całe oświadczenie Adama Bodnara

Godności człowieka broniłem i będę bronił bez względu na okoliczności. Wynika to z mojego konstytucyjnego i ustawowego obowiązku, ale i wewnętrznego przekonania.

Dziękuję wszystkim, którzy w praktyce respektują prawo do godności i ze zrozumieniem podeszli do stanowiska Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w związku z zatrzymaniem i traktowaniem mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach.

Głęboko współczuję rodzinie zamordowanej. Będę śledził przebieg tej sprawy i dbał o respektowanie praw poszkodowanych do sprawiedliwego procesu.

Doceniam wysiłek organów ścigania w wykryciu i ujęciu domniemanego sprawcy mordu.

Nie może jednak być zgody na niegodne traktowanie człowieka. Na nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki.

A zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli. Wszystkich obywateli.

Jakub A. jest aresztowany i podejrzany, nie skazany, zachowuje więc wszystkie przysługujące mu prawa, w tym prawo do domniemania niewinności i sprawiedliwego procesu. Prawo do godności jest niezbywalne.

Jako osobę już doświadczoną w życiu publicznym, w pewnym sensie nie dziwi mnie nagonka rozpętana przez część polityków i mediów. Podobnie jak kolejna fala hejtu w mediach społecznościowych. To boli, ale rozumiem, że emocje są świeże, silne, nie każdy potrafi nad nimi panować. Tak okrutne zabójstwo 10-letniej dziewczynki daje oczywisty powód do głębokiego wzburzenia.

Niepokoją mnie jednak trzy rzeczy.

Po pierwsze – reakcja Policji. Zamiast rzeczowej odpowiedzi na wystąpienie konstytucyjnego organu, jakim jest RPO, otrzymaliśmy garść pouczeń, przeinaczeń i pełną samozadowolenia wypowiedź rzecznika prasowego KG Policji. Tak jakby pamięć o tym, co się przydarzyło np. w sprawie Igora Stachowiaka czy Tomasza Komendy, w tej instytucji nie istniała. Ubolewam nad tym i pozwalam sobie przypomnieć, że Policja jest instytucją państwową, w której powinny obowiązywać przepisy prawa i tryb urzędowy. Bez względu na okoliczności polityczne.

Po drugie – próba włączenia sprawy zabójstwa i sposobu zatrzymania podejrzanego do kampanii wyborczej. Wprawdzie formalnie kampania się jeszcze nie zaczęła, ale część osób na scenie publicznej nawet nie ukrywa, że sprawa interesuje ich tylko z tego punktu widzenia. W tym, niestety, byli i urzędujący politycy odpowiedzialni za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju. Nie muszę chyba wyjaśniać, dlaczego taka postawa zagraża praworządności i ochronie praw obywateli, np. prawa do sprawiedliwego procesu.

Po trzecie – niektóre media, głównie telewizja publiczna, próbuje do sporu wokół oświadczenia KMPT włączyć moje sprawy rodzinne. Odbieram to to jako wyraz złej woli i przekroczenie standardów etycznych. Ale ocenę tego zachowania pozostawiam opinii publicznej, środowisku dziennikarskiemu oraz obywatelom, których intuicji moralnej i zdrowemu rozsądkowi warto zawsze zaufać.

Na koniec chcę podkreślić, że procedury i standardy zatrzymań są ważne. Niezwykle ważne. Każdy w swoim życiu może zetknąć się z taką sytuacją, bądź ktoś z rodziny, najbliższych lub znajomych. I każdy powinien wiedzieć, jakie ma prawa. Czy państwo nie nadużywa wobec niego swoich uprawnień, nie stosuje zakazanych praktyk?

Właśnie dlatego społeczność międzynarodowa powołała do życia takie instytucje jak Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur. Działa on na podstawie Protokołu Fakultatywnego ONZ i od 10 lat wizytuje w Polsce miejsca, w których przebywają osoby pozbawione wolności. Do jego zadań należy sygnalizowanie i zajmowanie stanowiska w każdym przypadku, gdzie zachodzi podejrzenie, że mogło dość do nieludzkiego traktowania czy tortur.

Nieletni syn jako narzędzie walki politycznej

W piątek 21 czerwca 2019 ok. godz. 10. rano portal TVP Info zamieścił tekst z nagłówkiem "Tylko u nas" o tym, że syn Bodnara wymuszał pieniądze od kolegów. W ciągu zaledwie 9 godzin portal opublikował 8 materiałów dotyczących Adama Bodnara. Tylko jeden z nich przedstawiał stanowisko Rzecznika. Żaden nie przywoływał argumentów broniących RPO osób i instytucji.

Godzinę później portal pokazał kolejny materiał - przedstawiciel TVP zagaduje Bodnara na ulicy: "Chciałbym zapytać o sytuację prawną pana syna".

"Nie wypowiadam się na ten temat" - odpowiada Bodnar.

"Dlaczego pan broni przestępców?" - pyta dalej mężczyzna z TVP. Bodnar wsiada do samochodu i odjeżdża.

To nagranie przez cały dzień w piątek było "przypięte" na samej górze na Twitterze TVP Info. Konto TVP Info ma 660 tysięcy obserwujących.

Profil TVP Info na Twitterze podał też wypowiedź szefa tego portalu Samuela Pereiry: „To może być wytłumaczenie pewnych dziwnych działań i zachowań pana rzecznika Adama Bodnara”.

Czyli: Bodnar zajął stanowisko w sprawie podejrzanego nie dlatego, że zobowiązują go do tego konstytucyjne obowiązki i stanowisko Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, lecz z powodu zdarzeń w życiu osobistym.

View post on Twitter

Wiadomość o synu Bodnara jest też na czołówce portalu Polskiego Radia. Nadano jej większą rangę niż ustaleniom szczytu Rady Europejskiej czy doniesieniom w sprawie groźby nowej wojny z Iranem.

O tym, że syn Bodnara wymuszał pieniądze od rówieśników, informowały wszystkie media bliskie rządowi: wPolityce, „Do Rzeczy”, Niezależna.pl (pod nagłówkiem: "Gorący temat"), „Tygodnik Solidarność”, Telewizja Republika.

Nie pierwszy raz. Wcześniej byli rezydenci

„Wiadomości” TVP używają najgorszych propagandowych wzorców: do uderzenia w osobę uznawaną za wroga używają jej życia prywatnego i rodziny. Byle podważyć wiarygodność osoby, która jest postrzegana jako członek wrogiego obozu politycznego. Jako oręż służą żony/mężowie, rodzice, a w tym przypadku - dzieci.

Nie pierwszy raz główne medium prowadzące prorządową propagandę stosuje tę technikę. Ofiarą podobnej nagonki padła dr Katarzyna Pikulska — jedna z najaktywniejszych uczestniczek protestu lekarzy-rezydentów w 2017 roku. TVP robiła z niej rzekomą luksusową turystkę.

Portal TVP Info, na czele ze swoim szefem Samuelem Pereirą, tropił jej rzekomo wystawny styl życia, który miał być sprzeczny z postulatami protestujących. Głodujący rezydenci domagali się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia i podwyżek dla początkujących lekarzy.

Telewizja Polska pokazywała zdjęcia Pikulskiej z Kurdystanu, Tanzanii czy Las Vegas. Większość zdjęć wykorzystanych przez TVP Info pochodziło z misji medycznych, w których dr Pikulska brała udział jako wolontariuszka programu Polska Pomoc. O tym TVP nie wspomniała.

Dr Pikulska przysłała wtedy OKO.press zdjęcia, które lepiej niż słowa pokazują, dlaczego pracowała na misjach.

Bodnar pod prąd

Sytuacja Bodnara jest trudna nie tylko z powodu brutalnych ataków obozu władzy. Rzecznik występuje wbrew emocjom dużej części społeczeństwa. Broni prawno-człowieczego standardu — przeciwko oburzeniu na sprawcę drastycznego morderstwa.

Zabójstwo 10-letniej Kristiny oburzyło opinię publiczną. Pojawiło się wiele głosów nawołujących do linczu na mordercy. Wiele osób na własną rękę zaczęło poszukiwać sprawcy. Do mężczyzny o takich samych inicjałach jak oskarżony o zbrodnię zaczęły napływać groźby i obraźliwe wiadomości. Pojawiły się też oskarżenia wobec osób wymienianych z imienia i nazwiska. O atmosferze po morderstwie pisze szerzej Konkret24.

Bodnar - zaznaczając, że współczuje rodzinie i docenia pracę policji - skupił się na procedurach i standardach zatrzymań:

"Nie może być zgody na niegodne traktowanie człowieka. Na nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki. A zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli. Wszystkich obywateli" - napisał w piątkowym oświadczeniu, które powtarza jego wcześniejsze stanowisko.

"Godności człowieka broniłem i będę bronił bez względu na okoliczności. Wynika to z mojego konstytucyjnego i ustawowego obowiązku, ale i wewnętrznego przekonania".

TVP: "Przeproście naszych dziennikarzy"

Czwartkowego materiału TVP bronił na Twitterze Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej: "Szanowny Panie, proszę skończyć ze szczuciem na dziennikarzy TVP. Wspomniany przez Pana materiał zawiera tylko fakty i sprawdzone informacje" - napisał do Janusza Schwertnera, dziennikarza Onetu.

Olechowski pisze nieprawdę. Czwartkowy materiał "Wiadomości" zawierał głównie manipulacje, którym daleko do faktów. Nie pojawił się w nim taki prosty fakt: TVP przegrała proces z Bodnarem. Pisaliśmy o tym w tekście "Zaszczuć Bodnara. Na czele nagonki Wiadomości i Patryk Jaki".

"Proszę przytoczyć choć jedną kłamliwą, zmanipulowaną i szczującą informację z anteny TVP Info albo przeprosić dziennikarzy TVP" - zwrócił się Olechowski do dziennikarki "Newsweeka" Renaty Grochal.

Odpowiedział mu dziennikarz OKO.press, Jakub Szymczak: "Nie mógł pan zadać nam czegoś trudniejszego? Tutaj kilka mocnych przykładów, a to tylko jeden temat. Mnie szczególnie uderzyło, że podaliście, że Paweł Adamowicz chciał, żeby stocznia nosiła imię Lenina. Miłej lektury!".

Portal TVP Info odniósł się do oświadczenia Bodnara, który włączenie jego syna do ataku na niego ocenił jako "przekroczenie standardów etycznych". Portal pisze: "W istocie w artykule o rozbojach, jakich miał dopuszczać się 14-letni syn Adama Bodnara, nie ma wzmianki o oświadczeniu RPO w sprawie Jakuba A."

Bronią Bodnara

Oświadczenia w obronie Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowały Wolne Sądy i stowarzyszenie sędziów Themis.

Stowarzyszenie Sędziów THEMIS: Pełne poparcie dla Bodnara

W związku z medialnym, bezprzykładnym atakiem na wykonującego z pełnym zaangażowaniem swój urząd Rzecznika Praw Obywatelskich dr. hab. Adama Bodnara z powodu oświadczenia wydanego przez Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur przy Rzeczniku Praw Obywatelskich dotyczącym zatrzymania i traktowania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach,

Stowarzyszenie Sędziów THEMIS wyraża pełne poparcie dla jego działań, mających na celu ochronę godności każdej osoby.

Organy państwa powinny działać profesjonalnie, bez poszukiwania taniego poklasku, a także z poszanowaniem praw przynależnych każdemu, bez względu na stawiane zarzuty i emocje, które mogą towarzyszyć konkretnej sprawie.

Tego wymaga cywilizacyjny standard kulturowy.

Niegodne jest dyskredytowanie działań Rzecznika powołanego do ochrony praw każdego obywatela, poprzez instrumentalne wykorzystywanie tragedii osób pokrzywdzonych i ich rodzin. Dlatego nieustannie należy podkreślać wartość domniemania niewinności i rolę niezawisłych sądów w ostatecznym, rzetelnym i pozbawionym emocji rozstrzygnięciu sprawy.

Wolne sądy: Postawa Adam Bodnara zasługuje na najwyższe uznanie

Jako inicjatywa obywatelska Wolne sądy pragniemy wyrazić swoje pełne wsparcie dla Rzecznika Praw Obywatelskich, który stał się przedmiotem nikczemnych ataków za to, że z najwyższą powagą traktuje swój Urząd i stara się zapewnić, aby Rzeczpospolita Polska była krajem szanującym godność i prawa wszystkich obywateli. Aby wedle prawa i procedur wymierzała sprawiedliwość, a nie prymitywną, społeczną zemstę. Aby szanowała każdą jednostkę i nie stosowała nieuzasadnionej przemocy.

Postawa Adam Bodnara zasługuje na najwyższe uznanie. Staje on zawsze w obronie uniwersalnych praw obywatelskich, także wówczas, gdy wymaga to odwagi i narażenia się na falę krytyki.

Niezależnie od wszystkich okoliczności, jest prawdziwym obrońcą, tarczą dla nas, obywateli.

Obrzydliwa fala odwetowego hejtu wylała się na Niego samego i Jego rodzinę. Atakowanie rodzin osób publicznych z zemsty na niech, jest wyjątkowo podłe. Jesteśmy z Tobą Adamie, trzymaj się. Jesteś najlepszym Rzecznikiem Praw Obywatelskim, jakiego moglibyśmy mieć.

Inicjatywa Wolne sądy

Maria Ejchart-Dubois Sylwia Gregorczyk-Abram Paulina Kieszkowska-Knapik Michał Wawrykiewicz

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Przeczytaj także:

Komentarze