Rosjanie poszerzają wyłom w rejonie Oczeretynego. Trwają walki o Czasiw Jar. Wywiady NATO ostrzegają przed rosyjskimi działaniami hybrydowymi. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
Miniony tydzień przyniósł dalsze pogorszenie sytuacji na froncie. Rosjanie kontynuują działania zaczepne na dotychczasowych kierunkach w rejonach Robotynego, Awdijiwki, Oczeretynego, Czasiw Jaru, Kreminnej. Po krótkiej pauzie operacyjnej agresor przeprowadził silne ataki w rejonie Oczeretynego w Donbasie, pogłębiając tam włamanie w ukraińskie linie obronne.
Pierwsze dostawy amerykańskiej amunicji zgromadzonej w magazynach w zachodniej Europie dotarły na Ukrainę. Obecnie logistyka ukraińskich sił zbrojnych stoi przed wyzwaniem jej szybkiej dystrybucji do walczących brygad. Będzie to wymagało zaangażowania głównie transportu samochodowego od kolejowych stacji do magazynów w tyłowej strefie działań, a z nich do jednostek na linii frontu. Kluczowymi elementami będzie niedopuszczenie do powstania zatorów w trakcji kolejowej oraz zbytniego nagromadzenia pocisków w rejonach rozładunku.
1 maja siły Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy przeprowadziły kolejny atak na rafinerię ropy naftowej w obwodzie riazańskim. Po uderzeniu dronów doszło do pożaru. Poprzedni również udany atak na ten sam zakład miał miejsce w marcu.
Ukraińskie patrole rozminowania od początku rosyjskiej inwazji rozbroiły na terenie kraju ponad 490 tysięcy niewypałów, niewybuchów i min.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Ukraiński Sztab generalny podał, że od rozpoczęcia inwazji na pełną skalę 24 lutego 2022 r. do 5 maja bieżącego roku straty Rosji wyniosły 474 260 żołnierzy, 7375 czołgów, 14 179 bojowych wozów opancerzonych, 16 418 samochodów i pojazdów specjalistycznych, 12 212 systemów artyleryjskich, 1057 wieloprowadnicowych systemów rakietowych, 790 systemów obrony powietrznej, 349 samolotów, 325 śmigłowców, 9636 dronów, 26 jednostek nawodnych i jeden okręt podwodny.
Obecne straty dobowe agresora wynoszą 800-900 żołnierzy i są zauważalnie niższe niż w okresach o zbliżonej intensywności rosyjskich działań ofensywnych. Ponieważ około 2/3 ofiar w sile żywej i sprzęcie powoduje ogień artylerii, a armia ukraińska wciąż nie uzupełniła braków w amunicji artyleryjskiej, Rosjanie mogą prowadzić działania ofensywne ponosząc mniejsze straty. Zmasowane zastosowywanie dronów pozwoliło Ukraińcom tylko częściowo skompensować przewagę rosyjskiej artylerii i lotnictwa.
Według rosyjskiego ministerstwa obrony siły zbrojne FR opanowały w tym roku około 540 kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium – według amerykańskiego Institute for the Study of War (ISW) jest to około 520 kilometrów kwadratowych. Należy zauważyć, że tegoroczna polityka informacyjna Kremla dotycząca rzeczywistego przebiegu linii frontu jest znacznie bliższa prawdzie, niż miało to miejsce w latach poprzednich. Rosyjski minister obrony Szojgu jest bardzo stonowany w przekazywaniu informacji, chociaż przekaz pod względem politycznym jest nadal mocno propagandowy. Również po stronie ukraińskiej można zaobserwować realistyczną ocenę bieżącej sytuacji militarnej. Zarówno prezydent Zełenski jak i ukraińscy dowódcy mówią o znacznej przewadze ilościowej rosyjskich sił zbrojnych, równocześnie apelując do Zachodu o pomoc w zbudowaniu przewagi jakościowej przez armię ukraińską.
Ukraiński sztab generalny ocenia obecne siły rosyjskie rozmieszczone na ukraińskim teatrze działań na ponad 500 tysięcy żołnierzy.
Oznaczałoby to wzrost ich liczebności w 2024 roku o około 80-90 tysięcy. Prezydent Rosji w swoim wystąpieniu w grudniu zeszłego roku stwierdził, ze siły zbrojne Federacji zaangażowały w konflikt 617 tysięcy, liczba ta jednak zapewne uwzględnia zarówno żołnierzy, jak i funkcjonariuszy innych formacji, włącznie z jednostkami w obszarach przygranicznych. Ukraiński wywiad ocenia, że do letniej ofensywy Kreml będzie w stanie zmobilizować jeszcze około 100 tysięcy rekrutów, a 300 tysięcy do końca 2024 roku. Biorąc pod uwagę straty, jakie obecnie Rosja ponosi na froncie, nie pozwoli to na zbudowanie znaczących rezerw strategicznych, jednak już samo uzupełnienie bieżących strat pozwala Rosjanom na budowanie przewagi na froncie, ponieważ obecnie Ukraińcy nie tylko nie są w stanie tworzyć rezerw, ale nawet uzupełniać stanów osobowych w brygadach pierwszego rzutu.
Należy nadmienić, że ze względu na specyfikę ukraińskiego pola walki zarówno Rosjanie jak i Ukraińcy przemieszczają się obecnie w przyfrontowej strefie działań (około 30 kilometrów od linii styczności wojsk) poddziałami o rozmiarach co najwyżej plutonu. Spowodowane jest to zasięgiem rozpoznania obrazowego prowadzonego przez drony oraz zasięgiem „dronów kamikadze”. Pozwala to ograniczać straty również od ognia artylerii lufowej i rakietowej, ale znacząco utrudnia koordynację działań i koncentrację sił, niezbędną zarówno do przełamywania obrony, jak i likwidacji włamań we własne pozycje.
Stąd kluczowe jest posiadanie zdolności rozpoznania i możliwości rażenia przeciwnika w głębi jego ugrupowania.
Według niepotwierdzonych doniesień Kreml dokonuje zmian dowódców na poziomie okręgów wojskowych. Wszyscy rosyjscy generałowie wyznaczani obecnie na kluczowe stanowiska mają doświadczenie w dowodzeniu zgrupowaniami operacyjnymi wojsk w działaniach bojowych na Ukrainie. Zmiany kadrowe mogą mieć związek z planowaną przez Kreml ofensywą.
Z danych zebranych przez Centrum Strategicznych Studiów Międzynarodowych (CSIS) wynika, że Rosja za pomocą łańcucha fasadowych firm importuje głównie z Chińskiej Republiki Ludowej podzespoły elektroniczne, precyzyjne wyroby przemysłu maszynowego, części eksploatacyjne do napraw sprzętu wojskowego. Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że nawet 90 procent mikroelektroniki i 70 procent rosyjskich obrabiarek zostało sprowadzonych z Chin.
Human Rights Watch opublikowała raport o kolejnych egzekucjach ukraińskich jeńców, tym razem dotyczy on co najmniej 15 ofiar. Z dostępnych materiałów filmowych wynika, że egekucje jeńców są powszechną praktyką – jawnie tolerowaną przez rosyjską kadrę dowódczą szczebla taktycznego. Natomiast twierdzenie, że odbywa się to na rozkaz wyższych przełożonych, wydaje się nadinterpretacją.
Ostatnie tygodnie potwierdzają prognozę o zwiększeniu zaangażowania Rosji w prowadzenie wrogich działań hybrydowych wobec państw NATO. Celami ataków były Polska, Czechy, Niemcy, Estonia, Łotwa, Litwa i Wielka Brytania, a działania miały charakter zarówno niekinetyczny – ataki cybernetyczne, zakłócanie elektroniczne, operacje dezinformacyjne, jak i kinetyczne – sabotaż, akty przemocy, zamachy.
Stephen Bryen, zastępca podsekretarza stanu w Pentagonie za prezydentury Ronalda Reagana, opublikował w sobotę na łamach portalu Asia Times artykuł, w którym stwierdził, że Francja wysłała na Ukrainę 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej, którzy mając pomóc w odparciu rosyjskiej ofensywy w Donbasie. Docelowo Paryż miał planować kontyngent liczący 1500 legionistów. Informacje te zdementowało francuskie ministerstwo spraw zagranicznych, oświadczając, że „Francja nie wysłała wojsk na Ukrainę; takie doniesienia to efekt niesłabnącej kampanii dezinformacyjnej, która ma osłabić wsparcie Paryża dla Kijowa”.
Kreml kontynuuje politykę restrykcji wobec osób wyznania muzułmańskiego, szczególnie obywateli Kirgistanu i Tadżykistanu. Nadwyręża to stosunki dyplomatyczne Rosji z oboma krajami. Po Tadżykistanie również MSZ Kirgistanu rekomenduje swoim obywatelom wstrzymanie wyjazdów do Federacji Rosyjskiej. Pomimo oficjalnego stanowiska Kremla negującego te działania, rosyjskie służby bezpieczeństwa prowadzą szeroko zakrojone działania inwigilujące rosyjskie i emigranckie społeczności muzułmańskie, w rejonie Kaukazu trwają operacje antyterrorystyczne, w których biorą udział siły ministerstwa spraw wewnętrznych Federacji.
Prognoza: Opierając się na wypowiedzi zastępcy szefa Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego Ukrainy (GUR) generała dywizji Wadyma Skibickiego w wywiadzie udzielonym „The Economist” można zidentyfikować trzy zamiary, jakie Rosja realizuje na obecnym etapie wojny
Ukraiński wywiad ocenia, że Rosjanie przemieszczają na granicy z tymi obwodami od 35 tysięcy do 70 tysięcy żołnierzy. Jednak nawet przy osiągnięciu maksymalnej liczby 70 tysięcy, nie będą to siły wystarczające do podjęcia próby zajęcia tak dużego ośrodka miejskiego, jak Charków. Jednak koncentracja wojsk rosyjskich na kierunku charkowskim i sumskim angażuje znaczące ukraińskie odwody zmechanizowano-pancerne i artyleryjskie, których zaczyna brakować w Donbasie.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 30 kwietnia do poniedziałku 6 maja 2024 roku.
Krym – Okupacyjna administracja Krymu oraz rosyjskie media społecznościowe twierdzą, że 30 kwietnia Ukraińcy zaatakowali półwysep pociskami ATACMS (od 12 do 15 rakiet), ale wszystkie zostały zestrzelone przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Pociski miały mieć głowice z subamunicją kasetową. Rosyjskie niezależne media opozycyjne podają, że część pocisków trafiła w obiekty należące do 31 dywizjonu obrony powietrznej. Strona ukraińska nie skomentowała tych doniesień.
Obwód chersoński – Na przyczółku pod Krynkami odnotowano ostrzały artyleryjskie i ataki dronami przeprowadzone przez siły ukraińskie, co doprowadziło do wycofania Rosjan na pozycje zapasowe i zwiększyło pas „ziemi niczyjej” między walczącymi jednostkami do około kilometra.
Obwód zaporoski – pod Robotynem nie doszło do istotnych zmian, wieś pozostaje częściowo pod kontrolą Rosjan, a częściowo stanowi szarą strefę obsadzaną doraźnie przez walczące strony. Pojawiły się informacje, że Rosjanie planują wycofać z Zaporoża jednostki z 76 i 7 dywizji WDW (powietrzno-desantowych).
Prognoza: Działania Rosjan pod Krynkami potwierdzają prognozę, że agresor skupia się obecnie na blokowaniu sił ukraińskich i stara się ograniczać własne straty. Informacja o relokacji 76 i 7 dywizji WDW stanowiących główny element szturmowy w tym rejonie, jeżeli się potwierdzi, może świadczyć o koncentracji rosyjskich sił do kolejnych działań ofensywnych. Dywizje WDW nadal są traktowane przez rosyjskie dowództwo jako formacje elitarne. Rzeczywiście wykazywały się większą skutecznością od „motostriełków” (piechota zmechanizowana) jako jednostki od wielu lat w pełni zawodowe. Były jednak wielokrotnie uzupełniane i obecnie składają się w większości z żołnierzy, którzy podpisali kontrakty podczas wojny. Nadal posiadają jednak zauważalnie lepszą kadrę dowódczą oraz charakteryzują się wyższym morale, co może mieć znaczenie w planowanej przez Rosjan ofensywie.
W rejonie Marijinki walki nadal toczą się wzdłuż odcinak frontu wyznaczonego przez wsie Nowomichajliwka-Georgijiwka-Krasnogoriwka-Perwomajśkie-Newelske. Rosjanie nie odnotowali znaczących postępów, udało się in zająć kilka budynków w poszczególnych miejscowościach.
Na odcinku Awdijiwka-Oczeretyne źródła OSINT zidentyfikowały kolejne rosyjskie brygady strzelców zmotoryzowanych (odpowiednik brygad zmechanizowanych) z 1 Korpusu Armii Donieckiej Republiki Ludowej, 41 Armii Ogólnowojskowej, 2 Armii Ogólnowojskowej. Skoncentrowanie na relatywnie wąskim odcinku fontu aż sześciu brygad (siódma jest jeszcze w trakcie przemieszczenia) pochodzących z trzech różnych armii pozwala przypuszczać, że Rosjanie po krótkiej pauzie operacyjnej rozpoczęli decydujące uderzenie mające przełamać ukraińską obronę, ale siły agresora poniosły duże straty i nie mają odwodów szczebla operacyjnego. Stąd w pasie działania co najwyżej dywizji koncentrują odwody z trzech armii.
Stan sił ukraińskich pod względem dotychczasowych strat wydaje się jeszcze gorszy. Pomimo że terenu broni nie mniej niż siedem brygad ukraińskich (ukraińskie brygady etatowo są liczniejsze od rosyjskich), przewaga liczebna Rosjan jest co najmniej trzykrotna. Oznacza to, że ukraińskie brygady zmechanizowane zachowały zaledwie jedną trzecią swoich zdolności bojowych. Decyzja ukraińskiego dowództwa o wycofaniu z Nowobachmutiwki, Archangielskiego i Nowokalynowego jest uzasadniona. Natomiast niezbędne jest skierowanie do rejonu walk odwodów zmechanizowano-pancernych i artyleryjskich. Z dostępnych materiałów filmowych wynika, że skierowana w rejon walk 100 Brygada Zmechanizowana – jeszcze do niedawna 100 Brygada Obrony Terytorialnej – jest zmechanizowana tylko z nazwy i w rzeczywistości to nadal lekka piechota. Klin rosyjskiego włamania ma około 6-8 kilometrów u podstawy i w chwili pisania analizy sięga do około 8 kilometrów w głąb ukraińskiej obrony.
Pomimo skierowania odwodów w rejon Oczeretynego dowództwo rosyjskie nadal dąży do zdobycia bez względu na straty Czasiw Jaru. Intensywność ataków nie zmalała, jednak w minionym tygodniu agresor nie odnotował na tym odcinku żadnych sukcesów.
Prognoza: Obrona ukraińska wydaje się ustabilizowana poza rejonem Oczeretynego, gdzie dowództwo ukraińskie musi skierować odwody z obwodów charkowskiego i sumskiego rozmieszczone tam w związku ze spodziewaną rosyjską ofensywą. Alternatywą jest dalsze wycofanie i tworzenie pozycji opóźniania w celu stopniowego zużycia rosyjskich sił.
Rosjanie kontynuują natarcie w kierunku na Terny, bez sukcesów. Ataki na wsie Kisliwka i Kotliariwka zakończyły się częściowym powodzeniem i siły rosyjskie odnotowały niewielkie postępy.
Prognoza: Rosjanie zwiększyli przewagę liczebną, co w połączeniu z przewagą w artylerii i lotnictwie może dać im ograniczone sukcesy taktyczne. Jednak ukraińska obrona dysponuje w tym rejonie odwodami, a teren sprzyja obronie, stąd jej stabilność nie jest w najbliższym czasie zagrożona.
Na zdjęciu: strażacy gaszą pożar po rosyjskim ataku, Charków, 3 maja 2024
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze