0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Większości z nas szczepienia kojarzą z dziećmi. To im dosłownie od pierwszych dni życia podaje się preparaty mające uchronić przed groźnymi chorobami, takimi jak gruźlica czy wirusowe zapalenie wątroby typu B.

Takie postrzeganie szczepień zaczęła jednak zmieniać atakująca nas sezonowo grypa, a ostatnio pandemia COVID-19. Zrozumieliśmy, że są one ważne także dla osób dorosłych, szczególnie tych o obniżonej odporności.

W Polsce szczepienia dzielą się na obowiązkowe i zalecane.

Te pierwsze przeznaczone są wyłącznie dla osób do 19. roku życia i w całości refunduje je państwo. Te drugie uznane są przez ekspertów za warte użycia, ale w zdecydowanej większości trzeba za nie płacić z własnej kieszeni.

Informacje o tym, jakie szczepienia są u nas realizowane i kiedy, zawiera rządowy Program Szczepień Ochronnych (PSO). Co roku Główny Inspektor Sanitarny ogłasza nową wersję Programu. Zmieniają się bowiem wytyczne, pojawiają nowe szczepionki, niektóre z nich państwo postanawia w danym czasie częściowo lub całkowicie refundować.

Najnowszy program na rok 2024 został ogłoszony 27 października 2023.

Szczegółowy kalendarz szczepień publikuje jak co roku Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Próżno jednak w nim szukać informacji dotyczących zabezpieczania dorosłych. Polska od lat ogranicza się pod tym względem do dzieci i młodzieży.

Źródło: Państwowy Zakład Higieny. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, szczepienia.pzh.gov.pl

Dobrze sobie radzą Włosi

Wprawdzie informacje na temat zalecanych szczepień dla dorosłych są na stronie Państwowego Zakładu Higieny, ale są rozproszone. Dość trudno do nich trafić.

O potrzebie stworzenia specjalnego kalendarza dla dorosłych mówiło się w Polsce od wielu miesięcy.

Są w tym względzie dobre zagraniczne wzorce. Np. amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Centers for Disease Control and Prevention) wydają specjalne tabele na ten temat. Jedna z nich przedstawia zalecenia stosowania różnych szczepionek według grup wiekowych pacjentów. A druga uporządkowana jest według chorób przewlekłych lub innych istotnych czynników.

Takie rekomendacje ułatwiają podjęcie stosownych decyzji lekarzom rodzinnym. Służą także pomocą samym pacjentom.

W Europie krajem, który szczególnie dobrze zorganizował szczepienia dorosłych, są Włochy.

Jest kalendarz!

Ostatnio i my doczekaliśmy się „jaskółki” w tym względzie.

Grupa ekspertów opracowała pierwszy rodzimy kalendarz szczepień dla dorosłych. Inicjatywa wyszła nie od urzędników, lecz od Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej oraz Fundacji MY PACJENCI.

Celem wspólnego projektu jest „wspieranie idei szczepień przez całe życie jako skutecznej formy profilaktyki zdrowotnej” – czytamy na stronie Fundacji.

Kalendarz po raz pierwszy zaprezentowano 7 grudnia 2023 roku.

Kalendarz Szczepień Dorosłych
Żródło: Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej

Edukacja, edukacja, edukacja

Zanim przyjrzymy się kilku wymienionym w nim szczepionkom, oddajmy głos inicjatorom.

Magdalena Kołodziej, Prezes Fundacji MY PACJENCI: „Postęp nauki i medycyny powoduje, że co kilka lat pojawiają się nowe szczepienia, co jest ogromną wartością. Niemniej niezbędna jest stała edukacja pacjentów, którzy chcą mieć świadomość, jakie szczepienia powinni wykonać i jak często należy je powtarzać.

Znaczna część osób nie wie, że niektóre szczepienia wykonane w dzieciństwie nie chronią nas przez całe życie.

Pacjenci często obawiają się też, że zalecanych szczepień jest za dużo, że ich stosowanie może szkodzić, i w tym aspekcie także zobowiązani jesteśmy prowadzić racjonalną edukację”.

Profesor Agnieszka Mastalerz-Migas, Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej: „Kalendarz szczepień dorosłych ma pomóc pacjentom, ale także lekarzom i pielęgniarkom w komunikacji na temat szczepień ochronnych. Coraz większa liczba zalecanych szczepień, ale i aktywniejsza możliwość edukacji w tym zakresie (choćby w opiece koordynowanej) powodują, że pacjenci i profesjonaliści medyczni potrzebują wspólnych narzędzi do rozmowy o szczepieniach. A w konsekwencji ich planowania i realizacji”.

Każdy łatwo się zorientuje

I jeszcze kilka cytatów ze strony Fundacji:

  • „Kalendarz obejmuje informacje o konieczności wykonania szczepień ochronnych oraz ich powtarzania (jeśli to konieczne).
  • Uwzględnia aktualne wytyczne, rekomendacje krajowe i międzynarodowe, a także rejestrację produktów. Stara się także uwzględniać ich dostępność dla pacjentów w Polsce.
  • Przygotowany jest tak, aby każdy mógł łatwo zorientować się w zakresie zalecanych dla niego szczepień.
  • Mamy nadzieję, że będzie stanowił platformę do rozmowy z pacjentami, zwłaszcza z grup ryzyka ciężkim przebiegiem chorób zakaźnych”.

Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej planuje rozwinięcie kalendarza o wersje dla osób z różnymi chorobami przewlekłymi.

Grypa znów w ataku

Zabezpieczenie przed grypą sprowadza się do przyjęcia jednego zastrzyku w sezonie. Ponieważ wirus co roku się zmienia, firmy przygotowują za każdym razem nowe szczepionki.

Najwięcej zachorowań notuje się w grupie wiekowej 5-24 lata i młodszej. W szpitalach najczęściej lądują natomiast najmłodsze dzieci w wieku 0-4 lata. Z kolei najwięcej zgonów zdarza się w grupie 50-64 lata.

Przeczytaj także:

Grypa przebiega ciężko u pacjentów z chorobami płuc, u kobiet w ciąży, u osób chorujących na cukrzycę i choroby układu krążenia. Innym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu jest także otyłość.

Szczepionki chronią przed zakażeniem w ok. 50 proc., przed ciężkim przebiegiem w ok. 75 proc.

W czasie, gdy zabezpieczaliśmy się na różne sposoby przed koronawirusem, zachorowań na grypę odnotowywano zdecydowanie mniej. Tymczasem ostatnio przypadków (nie tylko grypy, ale także innych chorób zakaźnych) jest znów więcej.

Od 1 stycznia do 15 listopada 2022 roku w Polsce na grypę zachorowało 2 648 osób, tymczasem w analogicznym okresie 2023 roku 10 887, tj. ponad 4 razy więcej.

Polacy niechętnie sięgają po szczepionkę przeciw grypie, choć akurat zabezpieczanie przeciw tej chorobie i tak ma u nas najdłuższą tradycję.

Szczepionki produkowane są od dawna, w związku z tym ich cena jest stosunkowo niska. Państwo również od jakiegoś czasu ułatwia podjęcie decyzji, refundując częściowo lub całkowicie tę procedurę.

W 2022 roku ze względu na podwójne zagrożenie COVID-em i grypą władze zdecydowały, iż wszyscy dorośli będą mogli się szczepić na grypę bezpłatnie i to bez recepty. W efekcie szczepiła się rekordowa liczba Polaków – 7 proc. społeczeństwa. Wśród osób powyżej 65. roku życia ze szczepionki skorzystało blisko 23 proc. To i tak bardzo mało. WHO zaleca, by szczepionych było 75 proc. seniorów; średnia w krajach Unii to 44 proc.

W tym sezonie bezpłatne są szczepionki przeciw grypie dla dzieci i młodzieży do ukończenia 18 lat oraz dla osób 65+.

50 proc. refundacji przysługuje natomiast wszystkim dorosłym w wieku 18-64 lata. Koszt szczepionki z 50 procentową refundacją to ok. 26 zł.

Ważne szczepienie przeciw pneumokokom

Szczególną uwagę chcę zwrócić na szczepionkę przeciw pneumokokom.

Prof. Jacek Wysocki, kierownik Katedry Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, w wydanym niedawno Raporcie Otwarcia „Szczepienia dorosłych. Potrzeby i możliwości” ostrzega, iż zakażenia bakteryjne pneumokokami mogą być niezwykle groźne dla osób starszych.

„W przypadku inwazyjnej choroby pneumokokowej, czyli takiego zakażenia tymi bakteriami, w trakcie którego przenikają one do krwi, śmiertelność w grupie pacjentów w wieku 65 lat i starszych może sięgać 54 proc., co oznacza, że umiera co drugi pacjent z tym rozpoznaniem”.

Proszę jeszcze raz przeczytać ten fragment. Co druga osoba z tym rozpoznaniem umiera.

I skonfrontować to z możliwością skorzystania ze szczepionki. Wystarcza jedna lub dwie jej dawki, by ochronić się przed pozaszpitalnym pneumokokowym zapaleniem płuc.

Od 1 września 2023 szczepionka o nazwie Prevenar 13 dostępna jest bezpłatnie dla osób 65+ należących do grup ryzyka wystąpienia choroby pneumokokowej. Należą do nich m.in. osoby z przewlekłą chorobą serca, wątroby, płuc, cukrzycą.

Pełna lista uprawnionych jest tutaj.

Strzał w RSV

Wirus RS (ang. RSV – Respiratory Syncytial Virus) został wykryty w 1956 roku. Jak pisze we wspomnianym „Raporcie Otwarcia” prof. Jacek Wysocki „uznawany był przez wiele lat za groźny tylko dla niemowląt, a zwłaszcza dla wcześniaków. Próby wyprodukowania szczepionki nie powiodły się, ale znaleziono inne metody – podawanie gotowych przeciwciał, aby ochronić najmłodsze dzieci przed tym zakażeniem, które może prowadzić nawet do śmierci”.

I dalej: „Badania w ostatnich latach wykazały, że wirus RS jest również groźny dla osób starszych oraz dla młodszych dorosłych z obniżoną pod wpływem stosowanego leczenia odpornością. Ta potrzeba spowodowała, że wyprodukowano szczepionki, zdolne do wzbudzania odporności przeciwko temu wirusowi u osób dorosłych, także w wieku podeszłym”.

Szczepionka przeciw RSV dopiero niedawno weszła na polski rynek. Od 2 października 2023 roku znalazła się na liście szczepionek zalecanych.

Nie dajmy się półpaścowi

Podobnie wygląda sytuacja ze szczepionką przeciw półpaścowi. Na polskim rynku jest od marca 2023 roku. Od 2 października 2023 roku na liście szczepionek zalecanych. I uwaga! – od 1 stycznia 2024 roku dla części seniorów została objęta 50-procentową refundacją.

To istotna wiadomość, gdyż szczepionka ta jest bardzo droga. Koszt jednej dawki to 800-900 zł. Do uzyskania odporności potrzebne są 2 dawki.

Refundacja przysługuje osobom 65+ z licznych grup ryzyka, w tym m.in. pacjentom z przewlekłą chorobą serca, płuc, cukrzycą, z wrodzonym lub nabytym upośledzeniem odporności (pełna lista tutaj).

Wykupując szczepionkę na receptę ze zniżką, zapłacimy 375,53 zł za dawkę. To i tak bardzo dużo, jak na emeryckie portfele. Ale gdy się poczyta, jak się choruje na półpasiec i przede wszystkim jakie mogą być tego konsekwencje w postaci uporczywego, silnego bólu, który słabo reaguje na leki, łatwiej zdecydować się na taki wydatek.

Jest szansa, że w przyszłości refundacja ta obejmie nowe grupy pacjentów.

O konieczności rozszerzenia szczepień przeciwko półpaścowi pisze prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie na portalu X:

View post on Twitter

Dodajmy, że półpasiec to choroba wirusowa, której przyczyną jest reaktywacja wirusa ospy wietrznej.

Prawie wszyscy chorowaliśmy na ospę wietrzną w dzieciństwie. Po infekcji wirus jednak nie znika z organizmu, lecz pozostaje uśpiony w zwojach nerwowych. W sytuacji upośledzenia odporności, do której dochodzi m.in. u osób w wieku podeszłym, może dojść do jego reaktywacji.

580 przypadków rocznie

I jeszcze słowo o szczepionce przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu.

O chorobie tej pisałem długi tekst w OKO.press, przestrzegając czytelników przed jej konsekwencjami.

Kleszczowe zapalenie mózgu jest na szczęście znacznie rzadszym schorzeniem niż odkleszczowa borelioza, ale o ile boreliozę jest czym leczyć, o tyle na kleszczowe zapalenie mózgu lekarstwa nie ma. Jest natomiast szczepionka.

W 2022 roku (od 1 stycznia do 15 listopada) odnotowano w Polsce ok. 300 przypadków tej choroby. W tym samym okresie 2023 roku było ich już 580. W związku z ociepleniem klimatu kleszcze atakują nas przez dłuższy czas w roku. Ponadto w Polsce prowadzony jest obecnie specjalny program wykrywania kleszczowego zapalenia mózgu, stąd być może wspomniany przyrost.

Szczepionka jest nierefundowana. Dawka kosztuje ok. 150 zł. Do uzyskania odporności potrzebne są 3 dawki, a po 3-5 latach wymagana jest kolejna dawka przypominająca.

Choroba ma wyjątkowo groźny charakter. „O szczepieniach przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu powinni pamiętać wszyscy miłośnicy przyrody. Szczególnie osoby aktywne, np. biegacze, właściciele psów, rodziny z małymi dziećmi, osoby uprawiające hobby na świeżym powietrzu” – czytamy na stronie Państwowego Zakładu Higieny.

Ze szczepień się nie wyrasta

„Szczepienia ochronne uznawane są za jedno z największych osiągnięć medycyny” – pisze we wspomnianym „Raporcie Otwarcia” prof. Jacek Wysocki. – „Ich rozwój zmienił w zasadniczy sposób wskaźniki umieralności dzieci. Wykorzystanie szczepionek w populacji dorosłych, zwłaszcza w naszym kraju jest niewystarczające, a mają one duży potencjał w zakresie wydłużania życia ludzkiego oraz poprawy jego jakości”.

Podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami w ramach cyklu „Ze szczepień się nie wyrasta” prof. Wysocki podkreślał kwestię starzenia się naszego społeczeństwa, a także rosnący udział osób przewlekle chorych, skutecznie leczonych metodami upośledzającymi odporność.

Więc osób, które mogłyby skorzystać z dobrodziejstwa szczepionek, w kraju nie brakuje.

Po to jednak, by dorośli w Polsce rzeczywiście zaczęli się szczepić na większą skalę, potrzebne są też inne działania niż stworzenie kalendarza. To dopiero pierwszy krok – mówią specjaliści.

Co dalej oprócz kalendarza?

  • Po pierwsze trzeba budować świadomość w tej kwestii. Lekarz rodzinny może zaproponować szczepienie, ale decyzję o jego przyjęciu podejmuje, wszakże pacjent.
  • Po drugie państwo powinno wyraźnie zwiększyć swój udział w płaceniu za szczepienia. W wielu krajach dostęp do nich jest bezpłatny. Postępuje się tak nie tylko z racji dbania o obywateli, ale także dlatego, że taka profilaktyka jest po prostu opłacalna. „Utrudniony dostęp do szczepień z racji ich ceny jest powodem powstawania nierówności w zdrowiu, tzn. uprzywilejowania osób zamożniejszych, którzy mogą sobie pozwolić na opłacenie szczepień i pogorszenia sytuacji ludzi biedniejszych, których nie stać na nowoczesne metody profilaktyki” – podkreśla prof. Jacek Wysocki. Większość polskich emerytów nie jest zamożna, dlatego bez szerszej refundacji szczepień (choćby dla seniorów) ta forma profilaktyki nie będzie cieszyć się u nas popularnością.
  • I wreszcie po trzecie kwestia organizacji i ułatwienia samej procedury szczepienia. Dziś jest to na ogół droga przez mękę polegająca na dostaniu się na wizytę do lekarza rodzinnego, uzyskaniu recepty, udaniu się do apteki, przetransportowaniu preparatu do lekarza w sposób chroniący temperaturę szczepionki, wreszcie poddaniu się szczepieniu w jego gabinecie. W efekcie wielu pacjentów rezygnuje z wykonania szczepienia. W tej kwestii mamy z pewnością wiele do zrobienia.
;

Udostępnij:

Sławomir Zagórski

Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.

Komentarze