0:00
0:00

0:00

Jeszcze godzinę przed startem szczytu klimatycznego prezydent USA Joe Biden ogłosił nowy cel klimatyczny dla USA. Jest nim redukcja emisji gazów cieplarnianych o 50-52 proc. do roku 2030.

Jak skomentowała agencja Associated Press, to zdecydowanie najambitniejszy plan walki z ociepleniem klimatycznym, jakie kiedykolwiek zadeklarował ten kraj. W 2015 roku ówczesny prezydent Barack Obama podczas konferencji klimatycznej w Paryżu obiecywał połowę tego celu.

"Zaledwie trzy miesiące po prezydenturze Bidena, kontrast z jego negującym naukę poprzednikiem Donaldem J. Trumpem, nie mógł być bardziej uderzający" - skomentował "New York Times".

Amerykańska branża paliwowa zareagowała ostrożnie na słowa Bidena, wstrzymując się od bezpośredniej krytyki. Michelle Bloodworth, która jest prezeską reprezentującej firmy i elektrownie węglowe America's Power zakomunikowała, że jej grupa handlowa oczekuje współpracy z administracją państwową i z Kongresem w celu znalezienia sposobów redukcji emisji CO2.

Przeczytaj także:

Putin bez konkretów

Prezydent Chin Xi Jinping zapowiedział, że jego kraj ograniczy rosnące zużycie węgla w ciągu najbliższych pięciu lat i zacznie je stopniowo zmniejszać w ciągu kolejnych pięciu. Jak zauważył "New York Times", Chiny pochłaniają obecnie najwięcej węgla ze wszystkich krajów na świecie. Xi Jinping powtórzył też swoje zobowiązanie z 2020 roku, w którym obiecał zeromisyjność Chin do 2060 roku.

Za to żadnej wiążącej obietnicy nie złożył Władimir Putin, prezydent Rosji. Powiedział tylko, że Rosja znacznie zmniejszy skumulowane emisje netto do 2050 roku.

Dodał też, że skala emisji obecnie jest już tak duża, że będą potrzebne technologie, które umożliwiają wychwytywanie CO2 z atmosfery.

10 mld za niewycinanie Amazonii

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro złożył pierwszego dnia szczytu klimatycznego dwie obietnice. Zobowiązał się do wstrzymania nielegalnego wylesiania Amazonii do 2030 roku. Ponadto zapowiedział zeroemisyjność Brazylii do 2050 roku. Organizacje ekologiczne przyjęły te deklaracje mocno sceptycznie. Bolsonaro ma zasłużoną opinię niszczyciela Puszczy Amazońskiej: nie tylko popiera wycinkę i wypalanie tropikalnego lasu, ale też chce jej większego otwarcia na eksploatację surowców naturalnych. Jak podała "Wyborcza", jeszcze przed szczytem klimatycznym

prezydent Brazylii skierował do Bidena list, w którym uzależnił realizację powyższych celów od wsparcia finansowego wysokości 10 mld dolarów rocznie.

Aż 199 organizacji ekologicznych, naukowych i tubylczych napisało list do Bidena, by dał sobie spokój z jakimkolwiek pertraktowaniem z Bolsonaro. W innym apelu Stowarzyszenie Ludów Tubylczych Brazylii APIB zwróciło się do Bidena w familiarnym tonie:

"Drogi Joe, wiemy, że USA negocjują z rządem Brazylii układ klimatyczny. Musimy Pana ostrzec: proszę nie pozwolić temu człowiekowi pertraktować o przyszłości Amazonii. On wypowiedział wojnę nam tubylcom i demokracji. On rozsiewa zarazę koronawirusa, nienawiść i kłamstwa. Albo Amazonia, albo Bolsonaro. Po której Pan stronie stanie?".

Kanada zwiększa ambicje

Premier Kanady Justin Trudeau obiecał, że jego kraj do 2030 roku zmniejszy emisje o 40-45 proc. w stosunku do roku 2005. Poprzedni cel zakładał 30 proc.

"To znaczący wzrost ambicji dla gospodarki, która nadal jest w dużym stopniu uzależniona od wydobycia ropy naftowej. I znak, że decyzja Bidena o zwiększeniu celu Stanów Zjednoczonych ma wpływ na jego najbliższych sojuszników"

- skomentował tę decyzję "New York Times". Obietnicę ograniczenia emisji do 2030 roku - o 46 proc. w stosunku do 2013 roku - złożyła również Japonia.

Premier Narendra Modi ograniczył się do powtórzenia obietnicy, że Indie do 2030 roku zainstalują 450 gigawatów energii odnawialnej. Asekurował się przy tym słowami, że emisje na mieszkańca w Indiach są znacznie mniejsze niż w przypadku innych głównych emitentów.

Szczyt klimatyczny potrwa do piątku. Łącznie biorą w nim udział przedstawiciele 40 krajów. W drugim dniu zaplanowane jest wystąpienie prezydenta RP Andrzeja Dudy.

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze