„Unia jest dynamiczna, solidna i asertywna wobec reszty świata. Dowozimy” – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel (na zdjęciu powyżej), ogłaszając decyzję Rady Europejskiej w sprawie Bośni i Hercegowiny w czwartek 21 marca późnym wieczorem.
Po 20 latach od pierwszej deklaracji o potencjalnym rozszerzeniu oraz po 8 latach od złożenia wniosku o członkostwo, Bośnia i Hercegowina robi kolejny krok do UE: może rozpocząć negocjacje akcesyjne. Decyzję w tej sprawie właśnie podjęli szefowie państw UE. Proces akcesyjny do UE to jedna z najskuteczniejszych polityk demokratyzacji na świecie.
Rada Europejska zatwierdziła podczas dwudniowego szczytu UE (21-22 marca 2024) otwarcie negocjacji akcesyjnych z Bośnią i Hercegowiną. Szczególnie domagały się tego państwa z grupy „przyjaciół Bałkan”: Austria, Chorwacja, Czechy, Grecja, Słowacja, Słowenia, Węgry i Włochy, ale otwarcie negocjacji akcesyjnych poparły wszystkie państwa. Każda decyzja dotycząca rozszerzenia wymaga bowiem jednomyślności.
„Rada Europejska podjęła właśnie decyzję, aby otworzyć negocjacje akcesyjne z Bośnią i Hercegowiną. Gratulacje! Wasze miejsce jest w naszej europejskiej rodzinie” – napisał na portalu X szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Michel podkreślił, że ta decyzja to „kluczowy krok naprzód na drodze do UE” i że Bośnia i Hercegowina musi kontynuować reformy.
„Nie możemy pozwolić na to, żeby polityka rozszerzeniowa UE dzieliła kraje na dwie kategorie – lepszych i gorszych. Bośnia i Hercegowina zasługuje na otwarcie negocjacji akcesyjnych, tak samo jak zasługiwała na to Ukraina i Mołdawia. I tak samo jak te kraje, zanim negocjacje będą mogły się faktycznie rozpocząć, musi spełnić szereg warunków” – mówił przed rozpoczęciem szczytu Karl Nehammer, kanclerz Austrii.
„Historyczną decyzję szczytu” powitała też szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Szefowa KE i kandydatka na drugą kadencję na czele Komisji podkreśliła, że od grudnia 2022 roku, czyli od momentu, kiedy Bośnia i Hercegowina uzyskała status kraju kandydackiego do UE, w kraju udało się zrealizować więcej reform niż przez ostatnich 10 lat.
„Bośnia i Hercegowina zrobiła imponujący postęp na drodze do UE (...) Polityka zagraniczna BiH jest w pełni spójna z polityką zagraniczną i bezpieczeństwa UE, widzimy też postęp w zarządzaniu migracją, a także w dialogu społecznym i pojednaniu” – powiedziała von der Leyen. Te słowa wydają się jednak dość na wyrost: Bośnia i Hercegowina jest obecnie pogrążona w najgłębszym kryzysie konstytucyjnym od lat, o czym dalej.
Tuż po ogłoszeniu decyzji RE popłynęły gratulacje i podziękowania.
Radość z decyzji państw członkowskich wyraziła szefowa federacyjnego rządu Bośni i Hercegowiny Borjana Krišto. Krišto podziękowała europejskim liderom i zapewniła, że zarówno jej rząd, jak i społeczeństwo BiH, pozostają „mocno zdeterminowane, aby kontynuować prace, które zaowocują dalszym postępem i rozwojem”.
Bośni i Hercegowinie pogratulowała też szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola.
„Gratulacje dla narodów Bośni i Hercegowiny! Dzisiejsza decyzja o starcie negocjacji to ważny krok na drodze Bośni i Hercegowiny do UE. Rozszerzona Unia to silna Unia” – napisała maltańska polityczka na platformie X.
Na decyzję Rady Europejskiej entuzjastycznie zareagował też lider największej partii bośniackich Chorwatów Dragan Čović.
„Historyczna decyzja Rady Europejskiej dla Bośni i Hercegowiny! Rada Europejska zatwierdziła otwarcie negocjacji akcesyjnych między naszą ojczyzną a UE. Dziękuję wszystkim europejskim liderom, a szczególnie Andrejowi Plenkovicowi [premierowi Chorwacji – red.] oraz Borjanie Krišto [premierce BH – red.]” – napisał Čović na platformie X.
Zadowolenie z powodu decyzji UE wyraził też Milorad Dodik, kontrowersyjny lider boszniackich Serbów, prezydent wchodzącej w skład BiH Republiki Serbskiej. Dodik, który buduje poparcie na separatystycznych hasłach oraz podważaniu stabilności instytucji Bośni i Hercegowiny stwierdził, że decyzja Rady Europejskiej jest wyrazem uznania m.in. dla jego osoby i prowadzonej przez niego polityki.
„Z zadowoleniem przyjmuję decyzję Rady Europejskiej w sprawie rozpoczęcia negocjacji między Bośnią i Hercegowiną a UE. Dziękuję rządom i parlamentom wszystkich państw członkowskich. Decyzja ta jest wyrazem uznania dla wszystkich obywateli i sił politycznych, które wytrwale opowiadają się za wzmocnieniem wzajemnego szacunku, porozumienia i kompromisu między Serbami, Bośniakami i Chorwatami (...) Uważam dzisiejszą decyzję za wielkie uznanie zarówno dla mnie, jak i dla Republiki Serbskiej za prowadzoną przez nią politykę” – napisał Dodik.
To bardzo kontrowersyjny komentarz. Dodik jest odpowiedzialny za kryzys konstytucyjny, w którym od niemal roku pogrążona jest Bośnia i Hercegowina. Władze Republiki Serbskiej podważają podstawy porządku konstytucyjnego federacji, który został ustalony podczas konferencji w Dayton w 1995 roku po trwającej ponad 3,5 roku krwawej wojnie. To nasila etniczne napięcia.
Boszniaccy Serbowie domagają się m.in. zakończenia międzynarodowego nadzoru, któremu podlega kraj od 1995 roku.
W komunikacji z instytucjami UE Dodik twierdzi, że szanuje i podtrzymuje porozumienia z Dayton jako podstawę konstytucji BiH, ale jego narracja na forum krajowym jest zupełnie inna. Dodik wzywa do zniesienia międzynarodowego nadzoru, któremu ze względów bezpieczeństwa podlega BiH – usunięcia zagranicznych sędziów z Trybunału Konstytucyjnego, zniesienia stanowiska Wysokiego Przedstawiciela dla Bośni i Hercegowiny oraz wydalenia z kraju misji pokojowej UE „EUFOR Althea”, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego w kraju.
Jak pisał Ośrodek Studiów Wschodnich, od stycznia 2024 w Trybunale Konstytucyjnym Bośni i Hercegowiny nie zasiada żaden sędzia z Republiki Serbskiej. Władze RS blokują obsadzenie wakatów i domagają się usunięcia z Trybunału sędziów pochodzących z zagranicy.
W czerwcu 2023 roku posłowie RS przyjęli też ustawy, zgodnie z którymi na terenie Republiki Serbskiej nie będą obowiązywać werdykty wydane przez Trybunał oraz nie będą publikowane decyzje Wysokiego Przedstawiciela dla Bośni i Hercegowiny. W odpowiedzi na to wysoki przedstawiciel Christian Schmidt uchylił regulacje uchwalone przez serbskich parlamentarzystów oraz wprowadził poprawki do kodeksu karnego BiH. W świetle tych nowelizacji niewykonywanie decyzji Wysokiego Przedstawiciela podlega karze do pięciu lat pozbawienia wolności.
Tak zaostrzony polityczny konflikt bardzo utrudnia realizację proeuropejskich reform. Mimo to federacyjnemu rządowi, na którego czele stoi obecnie proeuropejsko zorientowana polityczka pochodzenia boszniackiego Borjana Krišto, udaje się wdrażać część reform.
W najnowszym raporcie z postępów opublikowanym 12 marca 2024, w ramach którego Komisja Europejska zarekomendowała państwom członkowskim otwarcie negocjacji z Bośnią o Hercegowiną, KE podkreśla, że Bośnia i Hercegowina zdołała zrobić postęp w kwestii walki z korupcją, zapobieganiu konfliktom interesów, przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
KE stwierdziła też, że Bośnia i Hercegowina podjęła „znaczące kroki” w celu poprawy systemu sądownictwa i prokuratury oraz zarządzania migracją. Bośnia i Hercegowina jest w trakcie negocjacji mandatu z Frontexem, który ma zostać dopuszczony do pracy na granicach kraju. Komisja Europejska podkreśliła też, że Bośnia i Hercegowina prowadzi spójną z UE politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Żeby otwarcie negocjacji akcesyjnych stało się faktem, niezbędne jest pełne wypełnienie 14 warunków KE. Dlatego wczorajsza decyzja państw członkowskich jest trochę na wyrost.
„Pomimo że reformy w BiH idą powoli, to od momentu wybuchu wojny w Ukrainie, część państw UE jest zdeterminowana, aby mobilizować reformy i wzmacniać stabilność w regionie. To dlatego część krajów, głównie Austria, Chorwacja, Czechy, Grecja, Słowacja, Słowenia, Węgry i Włochy, tak parły do tego, aby wejść z procesem akcesyjnym na kolejny poziom. Negocjacje akcesyjne to już bardzo ustrukturyzowany proces dostosowywania prawodawstwa krajowego do prawa UE, w który zaangażowani są unijni negocjatorzy. To bardzo wspiera władze państwa kandydującego i przyspiesza proces wdrażania unijnego dorobku prawnego oraz demokratyzacji” – mówi OKO.press zaangażowany w rozmowy urzędnik Rady Europejskiej.
Bośnia i Hercegowina – podobnie jak inne państwa Bałkanów Zachodnich – już ponad 20 lat czeka na postęp w europejskiej integracji. Pierwsza deklaracja w sprawie chęci rozszerzenia została złożona przez UE podczas szczytu w Salonikach w 2003 roku. Od tego czasu największy postęp na europejskiej ścieżce zrobiła Chorwacja, która weszła do UE w 2013 roku, a także Czarnogóra i Macedonia Północna, które są najbardziej zaawansowane w kwestii zamykania rozdziałów negocjacyjnych. W kolejce do UE czeka także Serbia, Bośnia i Hercegowina, Albania i Kosowo.
Serbia ma otwarte negocjacje akcesyjne już od x lat, ale proces akcesji sabotuje brak zgodności między Serbią a UE w kwestii polityki zagranicznej. Obecne serbskie władze są otwarcie prorosyjskie. Albania prowadzi negocjacje akcesyjne od 2022 roku, a albańskie władze są w niego bardzo zaangażowane. Kosowo ma na razie wciąż jeszcze status potencjalnego kandydata ze względu na konflikt terytorialny z Serbią. UE mediuje w dialogu pomiędzy tymi krajami.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.
Komentarze