0:00
0:00

0:00

Dyrektor departamentu edukacji i komunikacji w Ministerstwie Sprawiedliwości Beata Nowosielska (na zdjęciu z bronią) dołączyła do hejterów, którzy na przyjazd Donalda Tuska na przesłuchanie w prokuraturze przygotowywali wirtualne bejsbole i pałki. Swój wpis zamieściła 15 kwietnia 2017 roku na stronie wydarzenia „Powitajmy Tuska tak jak na to zasługuje”, założonej przez Cezarego Gmyza, korespondenta Telewizji Polskiej w Niemczech. Strona była publiczna, czyli jej wpis mógł przeczytać każdy.

Gdy wybuchła afera, dyrektorka departamentu edukacji i komunikacji (podkreślenie - OKO.press), przeprosiła i 20 kwietnia zamknęła swój profil na Twitterze. A 21 kwietnia [po publikacji tego teksu] złożyła rezygnację z pełnionej funkcji.

Inne opinie dyrektor Nowosielskiej

Zgodnie z zasadą "nic w internecie nie ginie", OKO.press przypomina kilka wpisów urzędniczki z jej profilu na Twitterze, niemal wszystkie z jednego tylko dnia - 8 stycznia 2017 roku, ozdobione jej zdjęciem patriotycznie wpisanym w narodową flagę.

Nowosielska przeprasza, ministerstwo potępia

O szubienicy dla Tuska napisało wiele mediów, również OKO.press. Nasza redakcja wysłała 20 kwietnia (2017) do Nowosielskiej pytania, między innymi o to, co dokładnie miała na myśli i czy nie przeszkadza jej towarzystwo innych jeszcze bardziej nienawistnych postów. Na tej samej stronie porównywano Tuska do hitlerowców, Hitlera i podważano jego polskie pochodzenie.

Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Jednak Beata Nowosielska zamieściła ok. godziny 13. przeprosiny:

Przeczytaj także:

Zareagowało Ministerstwo Środowiska, które w oświadczeniu odcięło się od wypowiedzi Nowosielskiej:

"Poglądy Pani Beaty Nowosielskiej, jak i sposób ich wyrażania w portalach społecznościowych, nie są stanowiskiem Ministerstwa Środowiska. Poglądy te stanowią wyłącznie prywatną opinię Pani Nowosielskiej. Ministerstwo Środowiska wyraża dezaprobatę dla tego typu wypowiedzi w przestrzeni publicznej".

Ekspertka komentuje

Dla OKO.press komentuje Joanna Grabarczyk z kampanii HejtStop:

"Nie ma czegoś takiego jak prywatne profile społecznościowe urzędników czy osób zaufania publicznego. Każda aktywność takich osób jest publiczna. Jeśli ktoś wyraża opinie, to ona zawsze są utożsamiane ze stanowiskiem, które zajmują.

Bardzo często osoby na prominentnych stanowiskach używają mowy nienawiści albo obrażają, używają agresywnego języka i powinny za to ponosić odpowiedzialność. W tej sprawie pocieszające jest, to że ministerstwo odcina się od takich wypowiedzi".

Grabarczyk wskazuje też, co powinni zrobić użytkownicy internetu, gdy natkną się na tego rodzaju wpis.

"Takie wypowiedzi należy nagłaśniać. Osoby, które posługują się nienawistnym językiem powinny się wstydzić.

Nawet jeśli różnimy się poglądami, powinniśmy zachować kulturę, a nie wzywać do krzywdzenia innych ludzi. Nie można nikomu życzyć zawiśnięcia na szubienicy".

"Nieposzlakowana opinia" urzędniczki?

Czy z powodu nienawistnego wpisu ministerstwo może i powinno Nowosielską odwołać?

Ustawa o służbie cywilnej (art. 4) mówi, że:

W służbie cywilnej może być zatrudniona osoba, która (...) 5) cieszy się nieposzlakowaną opinią.

Polska administracja - pod PiS-em - miała się stać bardziej przyjazna obywatelom. Szef służby cywilnej, Dobrosław Dowiat-Urbański, napisał w sprawozdaniu z działalności służby w roku 2016: "chciałbym, aby poprawa zaufania społecznego do administracji, w tym służby cywilnej, stała się wspólnym celem całego korpusu. Celem realizowanym dzień po dniu, z każdym nowym zadaniem".

Pierwszym celem, jaki ma realizować służba cywilna w 2017 roku, jest: "Poprawa komunikacji i jakości usług świadczonych przez administrację":

„Zadanie 1.1. Wspieranie prostej komunikacji na linii obywatel-urząd Budowanie przyjaznej dla obywatela administracji rządowej jest jednym z głównych obszarów aktywności Szefa Służby Cywilnej. W 2017 roku planuje się kontynuować szkolenia z prostej komunikacji”.

OKO.press zastanawia się, czy Beata Nowosielska odbyła już szkolenie z "prostej komunikacji".

W lutym 2016 roku z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Sportu i Turystyki zrezygnował Bartosz Zbroja. Stało się to po tym, jak w sondzie na Twitterze zapytał, która z redakcji przyznających ostatnio tytułu Człowieka Roku Jarosławowi Kaczyńskiemu i Andrzejowi Dudzie „najlepiej nawilżyła”.

Pogarda jest jak wirus

W Polsce rośnie przyzwolenie na mowę nienawiści. Rośnie też liczba osób, które przyznają, że mają z nią kontakt. Pokazały to badania Fundacji Batorego i Centrum Badań nad Uprzedzeniami.

Ponad połowa młodych Polaków przyznaje się do używania mowy nienawiści wobec gejów, Romów, imigrantów i muzułmanów, a 30 proc. używa obraźliwych wypowiedzi względem Żydów, lesbijek i feministek.

Dr hab. Michał Bilewicz, szef Centrum mówił OKO.press:

„Nie zdajemy sobie sprawy jak oddziałuje na nas mowa nienawiści, którą słyszymy m.in. od polityków. Tymczasem to kształtuje postawy, przede wszystkim młodzieży. Pogarda jest jak wirus, nie tylko u nas.

Cała kampania Trumpa była oparta na pogardzie wobec Innych i okazała się tak skuteczna”.

Oczywiście, nie każdy hejt (czyli wypowiedzi obraźliwe i agresywne) to mowa nienawiści (czyli wypowiedzi szerzące nienawiść wobec pewnych kategorii społecznych, np. muzułmanów albo feministek). Jednak oba te zjawiska tworzą tzw. kulturę obrażania i są ze sobą ściśle powiązane.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze