Minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej w poniedziałek 30 marca 2020 podał szczegółowe dane dotyczące sprzętu medycznego oraz testów na koronawirusa. Szumowski zapowiedział także, że w najbliższych dniach poinformuje o ewentualnych nowych obostrzeniach w związku z epidemią.
Jak mówił Szumowski, obecnie szpitale i oddziały zakaźne mają do dyspozycji:
- ok. 10 tys. łóżek (z czego na razie zajętych jest 1300);
- ok. 1200 respiratorów (50 zajętych).
„Mamy więc jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów, ale to nas nie może uśpić.
W najbliższych tygodniach przewidujemy gwałtowny wzrost liczby osób zakażonych”
– mówił minister.
Jeśli chodzi o testy, to obecnie 46 laboratoriów wykonuje ok. 4 tys. testów na dobę. W sumie do tej pory wykonano 46,5 tys. testów na COVID-19.
„To daje nam ok. 1200 testów na milion mieszkańców. To jest dosyć wysoka liczba jak na ten stan epidemii, jaki mamy” – przekonywał Szumowski.
Minister poinformował, że 100 tys. testów zostało rozdystrybuowanych w laboratoriach, a kolejne kilkaset tysięcy jest zakontraktowane na najbliższy czas.
„Tych testów nie brakuje i nie będzie brakowało.
Pracujemy nad zwiększeniem mocy przerobowych laboratoriów, w tym tygodniu osiągniemy 5 tys. testów na dobę, to powinno pozwolić na testowanie wszystkich przypadków” – stwierdził Szumowski. Ze względu na wzrost zachorowań minister nie wyklucza przekształcenia kolejnych szpitali w szpitale jednoimienne.
Będą nowe obostrzenia?
Minister podczas konferencji ubolewał nad tym, że mimo obostrzeń i apeli o pozostanie w domu, wciąż wiele osób się do nich nie stosuje.
„Ostatni weekend nie napawa nadzieją, że te restrykcje, które były, są wystarczające.
Jeśli mamy tyle zamkniętych obiektów, miejsc pracy, powinniśmy starać się jako społeczeństwo wykorzystać to jak najlepiej. Niestety w weekend pojawiały się obrazki z bulwarów, bazarów, gdzie był spory tłum” – mówił Szumowski.
Pytany przez dziennikarzy o to, czy będą nowe restrykcje, poinformował, że w „najbliższych dniach przekaże wnioski z analiz”.
Z kolei jeśli chodzi o ewentualne przesunięcie terminu wyborów, to rekomendacje w tej sprawie ministerstwo zdrowia ma przedstawić w pierwszych tygodniach kwietnia, kiedy będzie miało do dyspozycji więcej danych.
Prawie w tym samym momencie minister Michał Dworczyk powiedział dziennikarzom, że premier Morawiecki poinformuje o nowych ograniczeniach jutro, 31 marca.
Środki ochrony nie tylko dla szpitali
Minister zdrowia wyliczał też środki ochrony, które już trafiły oraz które dopiero trafią do jednostek medycznych.
Jak mówił Szumowski, do tej pory do szpitali jednoimiennych trafiło:
16 tys. masek FFP2 i wyższych;
12 tys. kombinezonów
oraz 3 tys. gogli ochronnych.
Jednak w związku z tym, że w najbliższych tygodniach czeka nas gwałtowny wzrost zachorowań, środki ochronne zostaną rozdysponowane szerzej, m.in. do szpitali ogólnych, aptek, ratownictwa medycznego, policji, straży granicznej. W związku z tym do tych jednostek oraz – w dalszym ciągu – do szpitali jednoimiennych, ma trafić kolejne:
119 tys. masek FFP2 i wyższych;
32 tys. kombinezonów;
6 mln par rękawiczek;
41,5 tys. gogli ochronnych
oraz 60 tys. 5-litrowych pojemników z płynem dezynfekującym.
„To oczywiście nie koniec dostaw, tylko ich początek” – zaznaczył Szumowski. Minister podczas konferencji mówił także o tym, że obecnie nie rekomenduje noszenia maseczek przez wszystkich obywateli, ale będzie to koniecznie w najbliższej przyszłości, kiedy epidemia się rozwinie.
Minister nie daje sobie rady z epidemią. Przez długi czas, ręka w rękę z Morawieckim lekceważył służbę zdrowia, nie reagował na jej prześladowania. Dowodem są śmieszne ilości środków bhp dotychczas przekazanych. Kretyńskie działania wojewodow, dyrektorów czy też małpia złośliwość Kaczynskiego. Bzdury o spadku zakażeń, wygadywane przez PAD-alca. Brak zaufania do komunikatów statystycznych. W tej sytuacji uznał za właściwe dalsze terroryzowanie społeczenstwa i niszczenie pod pozorem walki z wirusem resztek swobodę.
Ta pisowska menda nie rekomenduje noszenia maseczek. Bo jest ich mało, a kumple z Gencji Rezerw spokojnie drzemią. Pewnie to zrobi jak będzie ich nadmiar na rynku. Nie ujawnia też kwot asygnowanych przez rząd, unijnych czy samorządowych. Ślepy, głuchy i kłamliwy.
"pojawiały się obrazki z bulwarów, bazarów, gdzie był spory tłum." Dzięki Bogu żadne nie pojawiły się z kościołów. Wszyscy księża i pobożni parafianie trzymają się rygorów co do litery. Ale możliwe to, że w miejsce Opatrzności Bożej uwierzyli w nakazy i zakazy bez "zmiłuj się" Matołusza? Jak w jakiegoś starotestamentowego Jahwe?
Wczoraj pod kościołem widziałam z 15 aut. Jakie restrykcje dotkną osoby biorące w tym udział i to organizujące?
W inny dzień tygodnia uznałbym, że to pogrzeb, ale w niedzielę to były tylko zapowiedzi na pogrzeby.
Może by się udało przesłać zdjęcie spod tego kościoła panu ministrowi?
Problem niedoinwestowania szpitali znany od lat. W czasie epidemii problemy się mnożą, a państwo widać jak bardzo jest niewydolne organizacyjnie oraz finansowo. Szpitale powiatowe i inne placówki medyczne pozostawione własnemu losowi, a mało tego ograbiane ze sprzętu. Migracja personelu medycznego z dyżuru w jednym szpitalu na dyżur w innym nie opanowana, czym to grozi i są tego przykłady – zawleczenia wirusa. Próby zamykania ust medykom i cenzurowania ich wypowiedzi. Brak współpracy wojewodów z samorządami i próby ich brutalnego podporządkowywania sobie. Na to się nakładają nieczyste intencje rządzących i wrzutki typu zmiana kodeksu wyborczego w ustawie mającej ratować gospodarkę. Tak można wymieniać dalej. To budzi złe emocje społeczne i obniża wiarygodność przekazów rządowych. A nie jest tajemnicą, że zaufanie społeczeństwa do rządzących w okresie kryzysu jest najcenniejszym aktywem. Tego zaufania nie będzie, jeśli przekaz informacyjny nie jest prawdziwy a podejmowane decyzje nie są klarowne i bez podtekstów. Do tych wszystkich problemów dochodzi jeszcze jeden o niemałym kalibrze, o którym pan Premier nieśmiało wspomniał dzisiaj. Trudności w sprzedaży obligacji skarbu państwa wynikające z obniżonego zaufania instytucji finansowych do naszego państwa. A liczenie na wzrost gospodarczy w tym roku i zrównoważony budżet jest po prostu nieodpowiedzialnym marzycielstwem. Niemcy prognozują recesję nawet na poziomie ok 10%.
Polityka… Wybory 10 maja… Kontynuacja władzy… Potem epidemia i zdrowie Polaków.