Szwedy to pluton 130. Kijowskiego Batalionu Obrony Terytorialnej. Za sprawą brawurowych akcji krążą o nich legendy. Razem z operatorem Romanem Buczko (ostatnio z Tarasem Ibragimovem) towarzyszę im z kamerą od 93. dnia wojny (29 maja), od ofensywy pod Charkowem w 2022
Jeśli nie wyświetlają Ci się napisy po polsku, kliknij symbol napisów (podkreślony na czerwono) lub w „obejrzyj w YouTube”.
Od lutego Szwedy walczą w Donbasie pod Iwaniwśke i Kliszcziijwką, wsiami położonymi na zachód i południe od Bachmutu. Nie ustąpili na krok. Wielu zapłaciło za to życiem i wielu zostało rannych.
Wśród poległych są żołnierze, którzy dołączyli do 3. kompanii – do której należą Szwedy – ale trafili głównie do plutonów Warany i Pająki.
Szwedy, którzy odnieśli rany w ostatnim czasie, to: Lans, Wiking, Żeglarz i McAron.
Lans, dowodząc w maju akcją młodzieży z Waranów, wszedł na minę i stracił część stopy. Mimo bardzo ciężkich obrażeń doczołgał się do miejsca, gdzie udzielono mu pomocy. Jest w trakcie leczenia i czeka na protezę.
Wiking (też w maju) został ciężko ranny po ataku dronów. Miał niezwykłe szczęście, bo dron, który zawisł nad nim, nie zrzucił – chyba na skutek awarii – drugiego ładunku. „Czekałem na drugi zrzut przekonany, że już będę umierać. Pomyślałem, żeby umrzeć jak najbardziej świadomie”.
Kep – pierwszy dowódca Szwedów, a później całej kompanii, z powodu nasilających się objawów zespołu stresu pourazowego został wycofany z linii frontu i wysłany na terapię. Teraz skierowano go do jednostki w centralnej Ukrainie, gdzie przygotowuje do walki nowych żołnierzy.
Nowym szefem kompanii został Lock, jeden z najwybitniejszych ukraińskich rugbystów. Awansował ze stanowiska dowódcy plutonu Szwedy.
Kilka dni temu, w Dzień Niepodległości Ukrainy (24 sierpnia 2024) wyróżniono go odznaczeniem za „Niezachwianą wierność przysiędze wojskowej, odwagę i bohaterstwo wykazane podczas obrony suwerenności i integralności terytorialnej Ojczyzny”.
Cudem przeżył Mateusz Szot. Jedyny w kompanii Polak (taki też przyjął pseudonim) z plutonu Warany. Został ciężko ranny w nogi po ataku dronów w czasie akcji zwiadowczej. Odpełzł w krzaki i czekał na pomoc. Po krótkim czasie zawisł nad nim kolejny dron i zrzucił dwa ładunki.
Odłamki jeszcze bardziej poraniły nogi.
Po chwili przyleciał trzeci, sprawdzić, czy żyje. Mateusz leżał trzy godziny bez ruchu i dzięki temu przeżył. Po tym czasie ewakuowali go koledzy z jego plutonu.
Towarzysząc Szwedom z kamerą w różnych miejscach ich wojennego szlaku, mogę kolejny raz powtórzyć, że jak zawsze są zuchwali i jak zawsze sprzyja im niesamowite szczęście. Cdn.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Komentarze