„Rozmowa, do której posłuchania Państwa zapraszam, okazała się dla mnie wyjątkowo trudna” – pisze Agata Kowalska, prowadząca „Powiększenie”. „Tym razem zajmowałam się bowiem sprawą dotykającą mnie osobiście i tym samym wpływającą na moją pracę dziennikarską”.
Cieszy mnie treść wyroku, naprawdę. Uważam, że nie powinien być inny. Ale słuchając uzasadnienia sądu rejonowego w Płocku płakałam jak bóbr. I to nie były łzy wzruszenia i radości. To była rozpacz.
Bo jestem lesbijką. Bo mieszkam w Polsce. I jestem tu obywatelką drugiej kategorii, a moja żona, moja mała tęczowa rodzina jest dla Rzeczypospolitej niewidzialna.
Dla mnie proces płocki nie toczył się o naklejki z Tęczową Maryjką, o znieważanie religii, o uczucia katolików. Dla mnie to był proces o nas, o osoby LGBT żyjące w Polsce. O ofiary przemocy, opresji i szczucia. O naszą społeczność, którą władza, Kościół i religijni fundamentaliści próbują wymazać z przestrzeni publicznej. I z prywatnej zresztą też. Twierdząc między innymi, że jesteśmy zaburzeni i że nasza piękna flaga, symbol dumy, odwagi, otwartości, jest czymś obrzydliwym i obraźliwym.
Fakt, że polski sąd nas zauważył i zrozumiał sprawia, że płaczę. Bo tak rzadko to się zdarza. Bo instytucje publiczne są nam wrogie lub obojętne. Bo żyjemy w na wskroś homofobicznym państwie i na wskroś homofobicznym systemie prawnym, gdzie nawet najmniejszy gest szacunku i rozpoznania jest na wagę złota, gdy powinien być nic nie znaczącym, zwykłym, nudnym standardem.
Dla każdego ten płocki proces i wyrok może oznaczać coś innego. Nie wszystkimi w równym stopniu wstrząsnął. Ale dotyczy każdej i każdego z nas, bo odnosi się do wolności słowa, do godności osób z mniejszości, do zakresu ochrony uczuć religijnych. Pytanie, czy ten wyrok wrośnie w historię emancypacji osób nieheteronormatywnych w Polsce. Moim zdaniem tak.
Zapraszam do dyskusji, komentarzy, a przede wszystkim do posłuchania „Powiększenia” i dwóch ekspertek: Dominiki Bychawskiej, prawniczki z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, ekspertki Rady Europy oraz Zuzanny Radzik, teolożki, publicystki „Tygodnika Powszechnego”, autorki książki „Kościół kobiet”.
Tęcza nie obraża. Osoby LGBT to ludzie, nie ideologia.
🏳️🌈
Mnie obraża kurefki. Malujecie święte obrazy, całujecie sie dziwki w pociągach i miejscach publicznych wywołując odraze. I wy macie czelność nazywać to prawem czy normalnością. Do kanału z wami, do więzienia z sodomitami.
Oj! To jest miejsce dla ludzi cywilizowanych. Jakby ktoś bąka puścił. Fuj!
Szatan, zacytuję Gruchę:
"Śmieszne historie opowiadasz".
No nic dodać,nic ująć.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie wiadomo co znaczy kolor złoty w chrześcijaństwie, natomiast doskonale wiadomo co znaczy złoty w Krk. Sąd popełnił błąd obciążając kosztami postępowania Skarb Państwa. Tylko bicie po kieszeni czarnych przywraca im przyzwoitość.
Ja też nie mam pojęcia co to oznacza w chrześcijaństwie bo mi to do bycia tolerancyjnym i do szanowania bliźnich nie jest potrzebne.
"Debilny tok myślowy" to akurat znamienna cecha większości twoich wypocin. Nikogo nie musi obchodzić co oznacza złoty kolor w konkretnym przypadku by widzieć absurdalność takich argumentów. Bo gdyby tęcza była WOKÓŁ aureoli a nie zamiast to byłoby ok? Oczywiście też na pewno nie. Powtórzę co już wcześniej gdzieś napisałem – święty wizerunek został zestawiony z symbolem różnorodności, tolerancji, szacunku dla innych tudzież bardziej ogólnie (i tradycyjnie) nadziei – a nie np. wysmarowany gównem. Jak ktoś nie widzi tu różnicy to przykro. Co do Mahometa – tak, też byłoby ok (a fakt, że jego wyznawcy, a przynajmniej znaczna ich część, jeszcze bardziej niż ultra-katolicy niedorosła do właściwego odbioru takich manifestacji, może co najwyżej (niestety) powstrzymywać niektórych przed ich realizacją w obawie o bezpieczeństwo ale nie sprawiać, że sądy będą w takich sytuacjach skazywać).
Każda grupa etniczna, zawodowa, narodowa ma swoją MB, ci z LGBT też chcą. Muszą ją najpierw stworzyć, później mieć widzenie a w końcu sakralizacji dokona Kościół . Tak się stanie bowiem będzie to przyczynkiem do budowy nowego sanktuarium z budżetów wszystkich ministerstw. Posługujących też nie zabraknie.