„To młodym ludziom i kobietom zawdzięczamy ten zwrot w historii” – powiedział Frans Timmermans o zmianie władzy w Polsce. Za najważniejsze wyzwanie uważa przygotowanie UE do rozszerzenia i pomoc Ukrainie, by zwyciężyła w wojnie
Podczas kongresu Partii Europejskich Socjalistów (PES) w Maladze OKO.press zapytało Fransa Timmermansa, czy zgadza się ze stwierdzeniem, że po wyborach 15 października 2023 roku Polska wróciła do Unii Europejskiej.
Takich słów użył między innymi Manfred Weber z Europejskiej Partii Ludowej (EPP), powtarzają to zdanie również polscy politycy.
„Tak, zgadzam się [że Polska wróciła do UE]. Porozumienie podpisane wczoraj przez partie obecnej opozycji ma historyczne znaczenie, nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy” – odpowiedział Frans Timmermans.
Były wiceszef Komisji Europejskiej ma na myśli umowę, jaką podpisały w piątek 10 listopada Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Partie dotychczasowej opozycji mają większość w parlamencie wybranym 15 października i chcą stworzyć rząd, którego premierem będzie Donald Tusk.
Zapytany przez OKO.press, czym jego zdaniem będzie się odróżniał rząd Donalda Tuska od rządów PiS, Timmermans odpowiedział:
„Polska będzie teraz zdolna, by odgrywać w Unii Europejskiej przywódczą rolę. A to nie miało miejsca za poprzednich rządów.
Ten, kto chce odgrywać rolę przywódczą, musi się angażować. To zaangażowanie musi mieć wymiar pozytywny. Nie można tylko mówić: »nie«.
Polska będzie zdolna do kształtowania przyszłości Europy. Musimy sprawić, żeby Unia Europejska była gotowa na rozszerzenie”.
Jakie powinny być priorytety polskiego rządu w Europie – zapytaliśmy też Fransa Timmermansa.
„[Polska powinna] współpracować z innymi Europejczykami w celu zwiększenia europejskiego bezpieczeństwa. To jest największa kwestia.
Cokolwiek wydarzy się w Europie, jedyną rzeczą, która nigdy nie może się wydarzyć, jest to, że Putin zwycięży w tej wojnie. I musimy zrobić wszystko, aby Ukraina miała środki i wsparcie, aby wyjść z niej zwycięsko”.
Z Fransem Timmermansem rozmawialiśmy podczas kongresu Partii Europejskich Socjalistów (PES). W przemówieniu na głównej scenie Timmermans poświęcił wyborom w Polsce sporo uwagi. I to tam wyjaśnił, na czym polega znaczenie polskich wyborów.
„Inspiruje mnie to, co wydarzyło się w Polsce” – powiedział.
„Inspiruje mnie naród, który, mimo że prasa była prawie całkowicie kontrolowana, mimo że wybory były wolne, ale w żaden sposób nie uczciwe, ludzie powiedzieli: »Nie, nie chcemy iść tą drogą. Chcemy być narodem europejskim, chcemy być narodem demokratycznym, chcemy, aby sądy były niezależne, chcemy rządów prawa, chcemy, aby ludzie mieli indywidualne wolności«”.
„Kto to zrobił?” – pytał Timmermans. „Młodzi ludzie i kobiety. Młodym i kobietom musimy podziękować za ten zwrot w historii”.
Timmermans zastanawiał się, w jaki sposób politycy mogą podziękować.
„Pokazując, że poważnie traktujemy kryzys klimatyczny. I że podejmujemy kroki, aby stawić czoła temu kryzysowi teraz, jutro, każdego dnia, tak jak robi to od lat hiszpański rząd Pedro Sáncheza. W ten sposób odwdzięczymy się za solidarność naszych dzieci.
A jak spłacimy dług wobec solidarności kobiet? Będąc feministami. Musimy zwalczyć przemoc motywowaną płcią. Zapewnić, żeby kobiety miały równe płace i równe szanse. Żeby obowiązki rodzinne były równo dzielone między mężczyzn i kobiety.
Zapewnić, by wszystkie dzieci miały kochające rodziny. Niezależnie od tego, czy rodzicami są mężczyzna i kobieta, dwóch mężczyzn czy dwie kobiety. Płeć nie powinna interesować nikogo poza nimi samymi” – mówił w Maladze Timmermans w kontekście polskich wyborów.
Obok hiszpańskiego premiera Pedro Sáncheza i niemieckiego kanclerza Olafa Scholza Timmermans był największą gwiazdą kongresu PES. Ten holenderski polityk zrezygnował w lipcu 2023 roku z funkcji pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej i wrócił do krajowej polityki. Startuje w wyborach do holenderskiego parlamentu, które odbędą się 22 listopada. Timmermans chce zostać premierem Holandii.
„Wszyscy jesteśmy zainspirowani Polską. Od lat przyglądaliśmy się temu, co dzieje się w Polsce. A teraz spodziewamy się, że Polska wróci na europejską ścieżkę” – powiedział OKO.press Juan Fernando López Aguilar. To były minister sprawiedliwości Hiszpanii w rządzie Zapatero, a obecnie szef komisji LIBE w Parlamencie Europejskim. To właśnie Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) w największym stopniu zajmowała się sprawami dotyczącymi praworządności w Polsce.
Zapytaliśmy, co polski rząd powinien zrobić w pierwszej kolejności, żeby wrócić na europejską ścieżkę. „Pierwsza sprawa to odbudowa wiarygodności. Druga, ale najważniejsza: prawa. Prawa kobiet. Prawo do aborcji. Zatrzymanie dyskryminacyjnej retoryki wobec osób LGBTQ. Ochrona mniejszości”.
„Jesteśmy pełni nadziei” – Juan Fernando López Aguilar. „Obywatele, liczę na ludzi. Liczę na to, że będą wywierać presję na decydentów”.
Przykład Polski pojawiał się w przemówieniach podczas kongresu PES. O tym, że to młodzi i kobiety odsunęli skrajną prawicę (bo tak jest tu określany PiS) od władzy, mówiła komisarz ds. spójności i reform, Portugalka Elisa Ferreira.
„Młodzi i kobiety zagłosowali przeciwko konserwatywnej agendzie. Zwłaszcza dotyczącej prawa do kontrolowania własnego ciała, praw osób LGBTQ, aborcji, zmian w prawie” – mówiła Ferreira.
Reakcje polityków europejskiej lewicy mogą dziwić. Polski nowy rząd składa się z partii, które w europejskim mainstreamie plasują się w centrum i na prawo od centrum. Politycy europejskiej lewicy zwracają jednak uwagę, że w Polsce udało się to, czego nie osiągnęli Węgrzy. Polska jest też sygnałem, że zwrot ku skrajnej prawicy nie jest nieunikniony. Polscy wyborcy odwrócili trend.
„Jeszcze trzy tygodnie temu wydawało się, że dla Polski nie ma nadziei w kwestii praworządności i demokracji. Ale dzięki determinacji polskich obywateli i przywiązaniu do wartości czarna wizja kontynuacji rządów populistów została zmieciona” – mówił w Maladze Krzysztof Śmiszek z polskiej Nowej Lewicy.
Druga sprawa: politycy powtarzają, że nowa polska większość zawdzięcza zwycięstwo młodym i kobietom. Prawa kobiet są w centrum lewicowej agendy. Podobnie jak tematy, na które zwracają uwagę młodsi wyborcy. To nie tylko zmiany klimatu, o czym wspominał Frans Timmermans, ale również mieszkania. Kwestia mieszkaniowa była jednym z najczęściej wymienianych przez polityków spraw. Ma też być jednym z tematów kampanii wyborczej europejskiej lewicy w wyborach do PE.
Komisarz Ferreira mówiła, że europejska lewica powinna nakierować swój przekaz na kobiety. Zaś niemiecka eurodeputowana Katarina Barley stwierdziła, że lewica musi mówić językiem, który rozumieją młodzi i być obecna na Tik Toku.
Trzecia kwestia: europejska lewica wyraża zadowolenie, że w Polsce lewica będzie częścią rządu i weźmie odpowiedzialność za część minister. To zdaniem naszych rozmówców daje szanse na wprowadzanie progresywnych zmian.
„W Hiszpanii mamy progresywny rząd, mimo że większość mediów sprzeciwia się progresywnej polityce” – powiedział OKO.press Juan Fernando López Aguilar.
Podczas kongresu PES ponownie wybrał na przewodniczącego Stefana Löfvena ze Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej. We władzach partii jest też Andrzej Szejna z Nowej Lewicy.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze