0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto: Kenzo TRIBOUILLARD / AFPFoto: Kenzo TRIBOUIL...

„Moją misją jest odbudowa pozycji mojego kraju w Europie oraz wzmocnienie Unii Europejskiej jako całości” – nie krył swoich ambicji Donald Tusk w środę 25 października podczas spotkania z Ursulą von der Leyen. „Taka jest wola większości polskich wyborców” – dodał.

Choć podkreślał, że odwiedza Brukselę jako lider opozycji, a nie premier, to jego nieformalna, dwudniowa wizyta to ważny sygnał wysłany światu i prezydentowi Dudzie:

Tusk jest gotowy do rządzenia, a w Europie przyjmują go najważniejsi politycy.

W środę 25 października 2023 lider Koalicji Obywatelskiej spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą. W czwartek 26 października uczestniczył w spotkaniu głów państw należących do grupy Europejskiej Partii Ludowej, grupy politycznej, do której należy Platforma Obywatelska i PSL.

Głównym celem jego wizyty była rozmowa o możliwości odblokowania środków z KPO oraz funduszy spójności dla Polski. OKO.press jest w Brukseli, by relacjonować te wydarzenia na żywo. Podsumowujemy wizyty Donalda Tuska.

Przeczytaj także:

„My tutaj mamy naprawdę przyjaciół, a nie wrogów”

Jak wynika z zakulisowych relacji unijnych dyplomatów, które OKO.press zebrało zarówno podczas szczytu Europejskiej Partii Ludowej, jak i podczas szczytu Rady Europejskiej, który odbywa się w Brukseli w czwartek i piątek (26 i 27 października 2023),

perspektywa zmiany władzy w Polsce cieszy europejskich przywódców i to nie tylko tych politycznie bliskich Donaldowi Tuskowi.

To, że był szampan i oficjalne gratulacje podczas szczytu Europejskiej Partii Ludowej, nikogo pewnie nie zdziwi. Dla siły grup politycznych kluczowe jest to, ilu przywódców państw członkowskich pochodzi z ich środowiska. To daje realny wpływ na priorytety i kierunki rozwoju UE.

Do EPL należy dziewięciu obecnie sprawujących władzę premierów i prezydentów (Austrii, Cypru, Szwecji, Grecji, Finlandii, Chorwacji, Litwy, Łotwy i Irlandii) oraz czterech wicepremierów lub wiceprezydentów (Bułgarii, Czech, Włoch oraz Belgii).

Donald Tusk, jeśli obejmie urząd premiera w Polsce, będzie dziesiątym premierem należącym do EPL.

Gratulacje dla Tuska

A to ważne, bo europejskie partie polityczne szykują się do wyborów. Europejska Partia Ludowa liczy na umocnienie po wieloletnim cyklu spadków oraz konkuruje o miejsca w PE ze skrajną prawicą, która rośnie. Objęcie stanowiska premiera przez Donalda Tuska w Polsce to szansa na umocnienie proeuropejskiej prawicy.

„Każde wystąpienie podczas spotkania EPL zaczynało się od gratulacji dla Polaków. Manfred Weber złożył Tuskowi oficjalne gratulacje jako szef grupy. Ursula von der Leyen, szefowa KE, podzieliła się uczuciem ulgi, którą poczuła na wieść o wynikach polskich wyborów” – relacjonuje OKO.press osoba z polskiej delegacji obecna na spotkaniu.

Sam Tusk podczas spotkania z dziennikarzami jeszcze w trakcie trwania szczytu mówił: „Odbieram gratulacje nie tylko osobiste. Wszyscy mają poczucie, że to [co działo się w Polsce] było już naprawdę groźne. I nie chodzi tylko o brak pieniędzy z UE, ale o łamanie praworządności, wolności słowa. To wszystko, co PiS wyprawiał przez ostatnie lata. To bardzo odsuwało Polskę od tego, co jest Europą” – mówił Tusk.

„My tutaj mamy naprawdę przyjaciół, a nie wrogów” – podkreślił.

„Morawiecki był destruktywny”

Ale radość z powodu zmiany władzy w Polsce płynie nie tylko ze strony polityków bliskich EPL. Europosłowie Koalicji Obywatelskiej odbierali też gratulacje m.in. od europosłów z ugrupowania Giorgi Meloni, premierki Włoch.

Meloni stoi na czele grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Składając gratulacje europosłom KO, posłowie Braci Włochów, czyli ugrupowania Meloni, mówili, że „wreszcie będą mieli konstruktywnego partnera do trudnych tematów”.

„Wrażenie jest takie, jakby wszyscy tu po wyborach w Polsce odetchnęli z ulgą. Ludzie mieli już dość PiS-u, który ze wszystkim się nie zgadzał, wszystkiemu z automatu oponował. Tą atmosferą zmęczona była także Meloni, która nie chce być kojarzona z tym, co reprezentował PiS. Morawiecki był destruktywny” – mówił OKO.press jeden z unijnych dyplomatów.

Polska znów partnerem

„Tusk jest taki ważny, bo Polska wróciła i staje się ponownie partnerem do podejmowania decyzji. Przykład Polaków – tych, którzy do trzeciej nad ranem stali, by oddać głos w wyborach, pokazuje Europie, że to wszystko, co było takim pesymistycznym obrazem, ci antyeuropejscy radykałowie – że oni przegrają. Rozpoczynamy dekadę nadziei. Jest poczucie ulgi, że Polska wraca” – dodaje rozmówca OKO.press.

Podziw w Europie budzi to, że w Polsce udało się coś, co nie udało się do tej pory na Węgrzech czy w Turcji.

Tam antydemokratyczni liderzy kontynuują nie tylko głęboką transformację ustrojową swoich państw, ale i zawłaszczanie państwa, które powoduje, że zmiana władzy powoli staje się coraz mniej możliwa.

„Zwycięstwo demokratycznej opozycji w Polsce to nadzieja na to, że antydemokratyczny i antyeuropejski populizm można zwyciężyć” – mówi OKO.press jeden z unijnych dyplomatów.

„Reputacja obrońcy prawa nie wystarczy”

To dlatego w naszych rozmowach podczas szczytu Rady Europejskiej oraz szczytu EPL przewija się zastrzeżenie. Jeśli przyjdzie mu rządzić, Tusk nie może iść na skróty w przywracaniu praworządności w Polsce i odblokowywaniu funduszy unijnych.

Jakby nie było, w tym wszystkim chodzi o jedno: przywrócenie rządów prawa.

Tą świadomość ma też sam Donald Tusk. Po spotkaniach z Ursulą von der Leyen podkreślał wczoraj i dziś: blokada funduszy unijnych dla Polski to nie sprawa polityczna. Jego reputacja „obrońcy państwa prawa” nie wystarczy do tego, by Komisja Europejska uruchomiła środki.

Niezbędne są zmiany legislacyjne.

Jedyne, co jest w zasięgu ręki, jeszcze zanim uda się spełnić kamienie milowe, to zaliczki z nowego rozdziału polskiego KPO, tzw. REPowerUE. To szansa na 24 miliardy złotych. Ich uruchomienie może być możliwe jeszcze w grudniu. Co to za środki i co trzeba zrobić, by je uzyskać, wyjaśnialiśmy już tutaj.

Dostęp do kolejnych, właściwych transz płatności z KPO, będzie wymagał już złożenia w Sejmie ustaw odpowiadających na wymogi praworządnościowe zawarte w kamieniach milowych.

O tym, co to za wymogi, pisaliśmy tutaj.

Jak mówił Donald Tusk w czwartek, o czym pisaliśmy tutaj, do odblokowania środków z KPO może nie być wymagana pełna finalizacja procesu legislacyjnego, czyli podpis prezydenta Dudy pod ustawami.

Komisja Europejska będzie miała możliwość uznać, że Polska poczyniła wystarczający postęp i uruchomić płatności, które w razie braku dalszego progresu będzie mogła po prostu ponownie wstrzymać. W ten sposób może udać się odblokowanie KPO, nawet jeśli prezydent nie będzie chciał współpracować przy przywracaniu praworządności w Polsce.

Takie rozwiązanie będzie jednak tylko tymczasowe. W którymś momencie podpisy prezydenta pod ustawami przywracającymi praworządność będą niezbędne.

;

Udostępnij:

Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Komentarze