W nocy z 20 na 21 lutego 2019, ok. 03:00 nad ranem, trzej aktywiści – Konrad Korzeniowski, Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk – powalili pomnik prałata Henryka Jankowskiego, stojący niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Mężczyźni założyli pętlę na szyję Jankowskiego, podważyli cokół i ciągnęli, dopóki pomnik nie upadł na gumowe opony.
Dzisiaj wreszcie – po dwóch latach – ruszy ich proces w Gdańsku. Aktywiści zostali oskarżeni o znieważenie pomnika i zniszczenie mienia. Ich czyn został zakwalifikowany jako chuligański, a to oznacza wyższą karę. Aktywistom grozi do pięciu lat więzienia.
Oburzenie na przeciąganie procesu wyraziło 30 osób ze świata kultury i sztuki, które w 2019 r. poręczyły za aktywistów. To m.in. Danuta Kuroń, Maja Ostaszewska, Konstanty Gebert, Anda Rottenberg, Joanna Tokarska-Bakir, Eugeniusz Smolar (pełna lista nazwisk na dole artykułu). W liście otwartym piszą:
„To nie jest proces tylko tej trójki, ale w pewnym zasadniczym dla nas sensie sąd nad wszystkimi, którzy w polskim kościele katolickim dopuścili się przemocy, w tym-przestępstwa pedofilii, a także nad tymi – w kościele i poza nim – którzy chronili sprawców, bądź trwali w podłej zmowie milczenia. To nie jest sprawa wewnętrzna Gdańska – to sprawa nas wszystkich. Nasz do niej stosunek kryje odpowiedź na pytanie o naszą zdolność do utworzenia wspólnoty opartej na trosce wzajemnej, której tak bardzo zabrakło w obliczu wieloletniej krzywdy i upokorzenia ofiar”. Na końcu tekstu publikujemy cały list.
„Jestem winny, ale nie tego, co mi zarzucają”
Sprawa ciągnie się już od dwóch lat. Proces prawie ruszył 19 stycznia 2021 r., ale sędzia odroczyła sprawę, bo oskarżyciel błędnie wskazał pokrzywdzonych. O szczegółach sprawy pisała trójmiejska „Gazeta Wyborcza„. OKO.press tuż przed rozprawą z 19 stycznia rozmawiało z jednym z oskarżonych, Rafałem Suszkiem. Pytaliśmy m.in., czy jest winny:
„Jestem. Zamierzam przyznać się do winy, ale nie do tej, którą mi zarzucają. Jestem winny, bo przez długie lata żyłem ze świadomością przewin Jankowskiego i nie uczyniłem nic, aby zapobiec jego gloryfikacji. Trochę wiedziałem o działalności konfidenckiej. Znałem dobrze ohydną homiletykę i widywałem para-artystyczne instalacje w jego parafii, wiedziałem też o antysemityzmie Jankowskiego, graniczącym nieraz z nawoływaniem do linczu – te sprawy były dobrze udokumentowane i powszechnie znane. Docierały do mnie także coraz liczniejsze sygnały o pedofilnych i efebofilnych ,,skłonnościach” księdza.
I to jest mój punkt wyjścia w zaczynającym się procesie – jestem winny, bo wiedziałem i nie uczyniłem nic – ale także do dyskusji o współodpowiedzialności całej bez-wspólnoty”.
To nie jest proces tylko tej trójki
Jako osoby, które poręczyły za ,,sprawców’’ obywatelskiego usunięcia z przestrzeni publicznej pomnika prałata Henryka Jankowskiego – antysemity, konfidenta i pedofila, zwracamy uwagę opinii publicznej na niepokojący fakt: oto od ponad dwóch lat nie rozpoczął się proces w tej sprawie.
Sami ,,sprawcy’’: Konrad Korzeniowski, Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk, świadomie i intencjonalnie oddali się w ręce organów ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości bezpośrednio po swoim czynie, a mimo to wciąż nie mogą doczekać się procesu przed gdańskim sądem.
Nieznajdująca usprawiedliwienia próba zastosowania przez prokuraturę środków zapobiegawczych wysoce nieadekwatnych – w ocenie sądu – do charakteru działań i postaw oskarżonych i jako takich noszących znamiona szykan; przesuwane w ostatniej chwili i z oburzającym lekceważeniem wobec podsądnych terminy kolejnych rozpraw; nierzetelność i niekończące się wnioski procesowe oskarżyciela publicznego składane w trybie utrudniającym skuteczną komunikację procesową – w tym ten najbardziej bulwersujący: o zmianę składu sędziowskiego oskarżonego o stronniczość-wszystko to naszym zdaniem ma na celu strywializowanie pobudek i działań podsądnych poprzez ich wulgarną kryminalizację, a także – krytyczne zobojętnienie opinii publicznej oraz obniżenie zainteresowania mediów zaniedbaniami kościoła instytucjonalnego oraz niegodną postawą władzy publicznej i społeczeństwa w reakcji na haniebne czyny prałata Jankowskiego oraz wobec różnych form uhonorowania jego pamięci.
Wyrażamy oczekiwanie, że dalszy sposób procedowania tej sprawy będzie adekwatny do jej rangi i powagi. Domagamy się rzetelności i poszanowania godności w miejsce obecnego lekceważenia,
uderzającego nie tylko w sprawców, ale też – w naszym odbiorze – w opinię publiczną oraz – przede wszystkim – w osoby skrzywdzone, więc w szczególności – w ofiary kościelnej przemocy i mowy nienawiści Henryka Jankowskiego.
To nie jest proces tylko tej trójki, ale w pewnym zasadniczym dla nas sensie sąd nad wszystkimi, którzy w polskim kościele katolickim dopuścili się przemocy, w tym-przestępstwa pedofilii, a także nad tymi – w kościele i poza nim – którzy chronili sprawców, bądź trwali w podłej zmowie milczenia. To nie jest sprawa wewnętrzna Gdańska – to sprawa nas wszystkich. Nasz do niej stosunek kryje odpowiedź na pytanie o naszą zdolność do utworzenia wspólnoty opartej na trosce wzajemnej, której tak bardzo zabrakło w obliczu wieloletniej krzywdy i upokorzenia ofiar.
W naszej ocenie uważne jej śledzenie nabiera szczególnego znaczenia teraz, kiedy każdego niemal tygodnia opinia publiczna zyskuje dostęp do nowych bulwersujących faktów dokumentujących wielkoskalowe zjawisko pedofilii w kościele, systemową osłonę sprawców tych przestępstw, wtórną wiktymizację ich ofiar oraz wyparcie i gorliwe milczenie ich otoczenia.
Zwracamy się przeto również z apelem do mediów, aby uważnie monitorowały ten proces i rzetelnie informowały opinię publiczną o jego przebiegu, czyniąc w ten sposób zadość powszechnemu obowiązkowi zainteresowania krzywdą ofiar Henryka Jankowskiego.
Małgorzata Bielecka-Hołda, Krzysztof Burnetko, Beata Fudalej, Grzegorz Gauden, Konstanty Gebert, Agnieszka Glińska, Irena Grudzińska-Gross, Marcin Kęszycki, Agnieszka Korytkowska, Sergiusz Kowalski, Krzysztof Król, Danuta Kuroń, Andrzej Mencwel, Stanisław Obirek, Joanna Olech, Maja Ostaszewska, Marta Petrusewicz, Tomasz Pietrasiewicz, Tomasz Przeciechowski, Andrzej Romanowski, Shoshana Ronen, Andrzej Rosner, Anda Rottenberg, Andrzej Rychard, Eugeniusz Smolar, Małgorzata Szejnert, Waldemar Tatarczuk, Joanna Tokarska-Bakir, Ewa Wójciak, Maria Zmarz-Koczanowicz
Jeżeli dostali zarzut o niszczenie mienia, to sąd będzie musiał ich skazać. Przynajmniej teoretycznie. Ten pomnik, jakby nie było, stanowił czyjeś "mienie". Miał jakąś tam wartość, choćby w tym sensie, że ktoś go za pieniądze zaprojektował, odlał i postawił, co już samo w sobie wygenerowało koszty. Pedofil czy nie, ale stał tam legalnie. Więc jego rozwalenie podpada pod chuliganerkę, dokładnie tak samo, jak demolowanie pomników radzieckich żołnierzy. Albo podpalanie legalnie zainstalowanej "Tęczy" na Zbawiksie. Ewentualnie sąd może odstąpić od wymierzenia kary, ale uniewinnić to ich nie uniewinni. A przynajmniej, na gruncie prawa, nie powinien. Fakt, że Jankowski niemal na 100% był pedofilem nie ma tu nic do rzeczy, bo za życia nikt nie odważył się, żeby mu to udowodnić. Ba, dla "sprawy" aktywistów byłoby nawet lepiej, gdyby zostali skazani. Bo wtedy mogliby podnieść raban, że Polska jest wyznaniowa (bo jest) i jawnie broni pedofilów (bo broni), czego dowodem jest ogłoszony wyrok. Mam nadzieję, że to zrozumieją. A sąd ma problem, bo gdzie nie spojrzeć, duda zawsze z tyłu 😛
Bardzo dobrze, że odbędzie się proces. Kolejny, niemal święty Krk zostanie publicznie ukazany jako zboczenie, hochsztapler i menda.
Można być całe życie pedofilem, żyć w dostatku i być za życia i po śmierci czconym, ale broń boże być jeden dzień sprzątaczką, księgowym, czy elewem w MSWiA i po tobie…oto PiSlandia.
Chyba że jesteś agresywnym antysemitą, a takim był prałat w dzieciństwie nasączony obsesjami hitlerowskimi. Wówczas wiele ci będzie wybaczone. Współpracę z sb, a nawet to że lepiej mówisz po niemiecku niż po polsku.
Dotykanie dziecka = zabójstwo osobowości = morderstwo.
Ukrywanie przestępcy pedofila = dokonanie takiej samej zbrodni.
Rozwiązać i zakazać działalności organizacji bandytów działających w zorganizowanej grupie przestępczej t.z przestępcy i ochroniarze tuszujący przestępstwa.
Konkluzja:
JP2 ma przechlapane, pomniki na śmietnik i tyle w temacie.
Właśnie kończę czytać biografię Jankowskiego. A tam takie "kwiatki". Jest okres tzw. Karnawału Solidarności – Jankowski spotyka sie z oficerem bezpieki i równie często z prymasem Wyszyńskim. Obaj ci funkcjonariusze dają Jankowskiemu podobne zlecenia – ma skłócić Wałęsę z doradcami uznawanymi przez władzę za radykałów, z Kuroniem, Mazowieckim, Geremkiem. Jak widać KK juz wtedy uprawiał brudną politykę, już wtedy przygotowywał grunt pod to, co mamy teraz – państwo na wpół wyznaniowe.
Uzupełniam biografię. Michnikowy syn, chyba Antoni został ochrzczony przez pedofila Jankowskiego na prośbę tatusia Adama, który był częstym gościem prałata. Ojcem chrzestnym był Lech Wałęsa a matką żona Bujaka. Ciekawa biografia, w której Mazowiecki z Geremkiem robią za radykałów. Giertych by się uśmiał.
Wielu robotników uważało, że podwyżki i przywrócenie Walentynowicz do pracy wystarczy. Radykałowie parli do rejestracji niezależnych związków zawodowych, jako jedynej gwarancji naprawy systemu. Zrozumiał?
Masz rację. Chcieli naprawiać socjalizm – miał być z ludzką twarzą. Trudno oczekiwać więcej po stalinowcu Kuroniu, poszukiwaczu sprzeczności Michniku i reszcie tutejszej żydokomuny. Po Magdalence plan podyktował Goldman Sachs. I tak jest do dzisiaj.
Nie zrozumiał. Gówniarzu, w tamtych czasach niepodległość nie istniała jako realna opcja. Armia radziecka nadal parła do rewolucji ogólnoświatowej.
Caly czas to samo towarzystwo od podpisywania petycji,zydokomuna i wyslugujacy sie jej szabesgoje.Zaczelo sie za Stalina podczas procesu ksiezy w Krakowie.Ch… wam w d….
Krzysztof Skladanowski: słuchaj no sabesgojowy wypierdku. Armia radziecka parła do ogólnoświatowej rewolucji w 1980 roku. Jak na czerwonego agitatora po żydowskich kursach, bardzo słabo. A co do gówniarza to sprawdziłem kiedy twojemu ojcu pękła prezerwatywa. Wychodzi na to, że jesteś równo 10 lat młodszy. To by było na dzisiaj tyle, szabesgoju. Pisz bzdury dalej. Do piątku masz wolne.
Esbecka kanalio, pracująca dziś dla nowego pana, śmiesz sprawdzać moje dane!
Mylisz się czerwony śmieciu. Nigdy nikomu nie służyłem i nie służę w przeciwieństwie do ciebie. Bać się będziesz jak twoi panowie przejmą formalnie władzę, Przerabiałeś kurs WKP[b] więc powinieneś wiedzieć. Co do danych to są dostępne w Googlach, (moje też) gówniarzu.