0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: źródło: Telewizja Republika / Bohdan Rymanowski liveźródło: Telewizja Re...

Spędziłam wiele godzin w towarzystwie Danuty Holeckiej, Tomasza Sakiewicza, Jacka Kurskiego i innych postaci z Telewizji Republika oraz telewizji wPolsce24. To oczywiste, że osoba, która przez ostatni tydzień nie czytałaby Onetu, OKO.press ani mediów społecznościowych, ale wyłącznie oglądałaby Republikę, miałaby zupełnie inny obraz sprawy 28-metrowej kawalerki kupionej przez Karola Nawrockiego. Ale jaki byłby to obraz?

Tekst poniżej to rekonstrukcja argumentów z uniwersum medialnego Prawa i Sprawiedliwości. Daje ona wgląd w to, co słyszą, a czego nie słyszą zwolennicy i zwolenniczki PiS.

Zaczyna się. „A nie mówiłem!”

Tuż przed majówką, w środę 30 kwietnia, dziennikarze Onetu ujawniają, że Karol Nawrocki skłamał w debacie prezydenckiej „Super Expressu”. Kandydat PiS nie jest bowiem właścicielem jednego mieszkania, jak powiedział Magdalenie Biejat, lecz dwóch lokali. Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz piszą o umowie Nawrockiego z Jerzym Ż.

Na tekst reaguje rzeczniczka Karola Nawrockiego, Emilia Wierzbicki. W oświadczeniu opublikowanym w serwisie X podkreśla, że informacje na temat obu mieszkań są znane i dostępne w oświadczeniach majątkowych kandydata.

Wierzbicki pisze również: „Wszystkie informacje były też przedmiotem informacji przedkładanych służbom udzielającym certyfikaty dostępu do informacji niejawnych i owocowały zawsze przyznaniem najwyższych klauzul bezpieczeństwa”.

To ważne zdanie, warto je zapamiętać. Jeszcze istotniejsze dla dalszego rozwoju tej opowieści jest to, że dwie godziny po publikacji Onetu głos zabiera Sławomir Cenckiewicz – historyk, były członek Kolegium IPN i powołanej w czasach władzy PiS komisji ds. badania rosyjskich wpływów. „ABW – o czym Wam tu pisałem kilka razy (wczoraj także) – tę sprawę pilotuje medialnie i politycznie już od 2 miesięcy, stąd artykuł”.

View post on Twitter

Od tego czasu Cenckiewicz wielokrotnie publikuje wpisy typu: „Ja mówiłem, że tak będzie”.

Bardzo podobnie Michał Rachoń, jedna z twarzy i dyrektor programowy Telewizji Republika: „O, widzę, że z teczki postępowania sprawdzającego opozycyjnego kandydata przechowywanej w ABW coś wyciekło Panu Ministrowi Koordynatorowi i nadzorującemu jego pracę Premierowi do niemieckiego portalu”.

Portal wPolityce (należący do braci Michała i Jacka Karnowskich) publikuje tekst: „Rządzący używają służb do szukania haków na Nawrockiego?”

Nawrocki w Waszyngtonie

1 maja (czwartek) media związane z PiS informują, że Karol Nawrocki spotka się z Donaldem Trumpem.

„Uważajcie na prowokacje!”

2 maja (piątek) portal wPolityce zamieszcza artykuł będący zbiorem cytatów z długiego wpisu Cenckiewicza na X-ie (Twitterze). Cenckiewicz twierdzi, że teczka Nawrockiego (związana z procedurą postępowania sprawdzającego wobec szefa IPN) „została poddana analizie pod kątem wyciągnięcia starych spraw i tym go skompromitowania”. Historyk zapowiada: „w poniedziałek po południu lub we wtorek Onet opublikuje cz. 2 pasztetu (w środę była cz. 1)! Koordynują kartel medialny, by wszyscy ruszyli »naprzód«”.

I dalej:

„Musimy wygrać! By pod patronatem Prezydenta RP zatrzymać bezprawie i przygotować wielką reformę służb specjalnych!

Uważajcie na prowokacje!

Nie dajcie się zwieść źli!” (pisownia oryginalna).

Na razie jednak prowokacja i wykorzystanie służb przeciwko Nawrockiemu to tylko poboczny wątek w mediach wspierających PiS. Od piątku żyją bowiem niemal wyłącznie wizytą Karola Nawrockiego w Białym Domu.

„To niecodzienna sytuacja, bo większość światowych liderów nie jest w stanie tego osiągnąć, a Karol Nawrocki, mimo że jeszcze nie jest prezydentem, spotkał się z gospodarzem Białego Domu. To jasny znak, że Waszyngton stawia na relacje z Nawrockim i z Polską” – mówi Danuta Holecka w głównym serwisie Telewizji Republika.

HoleckaTrumpBialyDom

Przy okazji Republika podkreśla swoją rolę… w prowadzeniu polskiej polityki międzynarodowej: „Gdy polskie władze na czele z Donaldem Tuskiem zawodzą, pałeczkę przejmuje Republika”. „To nasza telewizja wzięła na siebie umacnianie relacji polsko-amerykańskich w czasie, gdy polskie państwo zawodzi”.

Wielokrotnie pokazywana jest też wypowiedź Nawrockiego, który twierdzi, że Donald Trump powiedział mu: „You will win”.

„Format prezydencki”

3 maja (sobota) temat spotkania Nawrockiego z Trumpem wciąż dominuje w Republice i wPolsce24.

„Tylko ten kandydat na prezydenta, który ma dobre relacje z Waszyngtonem, jest w stanie zapewnić nam stabilny sojusz” – słyszymy w Republice.

„Jedyną osobą, która ma format prezydencki, która będzie się liczyła w świecie, jest Karol Nawrocki” – tę wypowiedź posła PiS Andrzeja Śliwki Republika powtórzy jeszcze wiele razy.

O mieszkaniu – nic.

„Wizyta, która zmieniła kampanię”

W niedzielę 4 maja Onet publikuje więcej szczegółów na temat kawalerki kupionej przez Nawrockiego od Jerzego Ż. Dziennikarze upominają się o oświadczenia majątkowe, o których cztery dni wcześniej pisała rzeczniczka Nawrockiego. Przypominają, że według niej „mieszkanie jest w dyspozycji” pana Jerzego, którym Nawrocki od wielu lat się opiekuje.

Autorzy „Stanu Wyjątkowego” piszą: „Nic tu się nie zgadza, niestety. Dziennikarze Onetu sprawdzili – pan Jerzy zniknął, od wielu miesięcy nie był widziany przez sąsiadów. Więc nie dysponuje mieszkaniem”. To wyboldowane zdanie stanie się zaczynem najmocniejszej części tej historii. Jest niedziela, godzina 14:00.

Co zobaczą tego dnia widzowie głównego serwisu Republiki? Czy medialne zaplecze Nawrockiego jakoś przygotuje ich na to, co się wydarzy?

Wieczorne wydanie „Dzisiaj” znów otwiera przypomnienie wizyty Karola Nawrockiego w USA.

Karol Nawrocki spotkał się w Waszyngtonie z jednym z najpotężniejszych ludzi na świecie, a Rafał Trzaskowski spotkał się w Sopocie z Donaldem Tuskiem – słyszymy. Republika pokazuje, jak ich reporter próbuje zadać Trzaskowskiemu pytanie o pakt migracyjny, jednak poseł PO Patryk Jaskulski staje mu na drodze, żartobliwie próbuje go przytulić i nie dopuszcza do kandydata KO. Dalej: słabnące poparcie Trzaskowskiego, niefortunna debata w Końskich i puenta, że Trzaskowski jest murowanym kandydatem, tak jak w 2015 roku był nim Bronisław Komorowski.

I znów materiał o wizycie w USA. „Nawrocki jest gwarantem współpracy polsko-amerykańskiej”. „To przejdzie do historii”. „Ważny krok geopolityczny”. Wzrośnie znaczenie Polski w regionie i Europie. „To symbol tego, w jaki sposób będzie traktowana Polska, gdy prezydentem zostanie Karol Nawrocki”. W siostrzanej telewizji wPolsce24: „wydarzenia, które mogą zaważyć na wyniku”, „wizyta, która zmieniła kampanię”.

Co jeszcze? Materiał o tym, że Nawrocki ma powstrzymać rząd Donalda Tuska przed łamaniem prawa, bo „prezydent będzie ostatnim strażnikiem praworządności”. Dalej o represjach wobec księdza Olszewskiego, wyborach w Rumunii, terrorze nielegalnych migrantów w Niemczech i Francji. Obsadzanie spółek skarbu państwa przez osoby z obecnego obozu władzy (tytuł materiału: „uśmiechnięte dojenie Polski”), reporter Republiki nie został wpuszczony na uroczystości wyzwolenia obozu Ravensbrück, rozmowy o pokoju w Ukrainie, konklawe.

Ani słowa o mieszkaniu Nawrockiego.

Po godzinie 21:30 rzeczniczka kandydata PiS, Emilia Wierzbicki, zamieszcza na portalu X oświadczenie. To ruch wyprzedzający przed zaplanowaną na poniedziałkowy poranek publikacją Onetu.

Przeczytaj także:

Słabość, strach i służby

O świcie w poniedziałek 5 maja Onet publikuje kolejne ustalenia: „Znaleźliśmy 80-letniego pana Jerzego”.

Dziennikarze odnoszą się do oświadczenia Emilii Wierzbicki z niedzielnego wieczora. Pisała ona, że „Karol Nawrocki poszedł odwiedzić Pana Jerzego w okresie świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna nie otworzył drzwi i nie ma z nim od tej pory kontaktu. Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie”.

Harłukowicz i Stankiewicz okazali się skuteczniejsi niż Nawrocki, jego sąsiedzi i znajomi. Znaleźli pana Jerzego w Domu Pomocy Społecznej.

Za Onetem szczegóły sprawy rozwijają m.in. wp.pl i TVN24. W portalach, telewizjach można przeczytać i usłyszeć, że Karol Nawrocki pomógł starszemu człowiekowi wykupić za bezcen mieszkanie komunalne, później sam je od niego kupił, po czym przestał się tym człowiekiem interesować. Rzekomo próbował go odwiedzić w grudniu 2024, tyle że mężczyzna od kilku miesięcy mieszkał już w DPS-ie, o czym Nawrocki, jak twierdzi, nie wiedział.

Co z tego wszystkiego dociera do osób oglądający Republikę?

Od rana widzowie telewizji Tomasza Sakiewicza widzą paski: „Karol Nawrocki celem ataku tajnych służb”, „Kielecka 32 – centrum tajnej operacji służb przeciwko K. Nawrockiemu”.

„Kielecka 32 - centrum tajnej operacji służb przeciwko K. Nawrockiemu”
„Kielecka 32 – centrum tajnej operacji służb przeciwko K. Nawrockiemu”

Porannym gościem Republiki jest europoseł Patryk Jaki. „Służby są używane, informacje pochodzą z teczki objętej klauzulą niejawności” – mówi. „Są sfrustrowani, widzą, że przegrywają” – to o sztabie i zwolennikach Rafała Trzaskowskiego. „To pokazuje ich słabość, strach, panikę” – twierdzi Jaki.

Podobne zdania padną tego dnia na antenie dziesiątki razy:

poparcie dla Trzaskowskiego spada, a dla Nawrockiego rośnie (co było w ostatnich dniach faktem) i w związku z tym zaplecze kandydata rządowego „odpaliło brudną kampanię”.

Jaki mówi o „najgorszych wzorcach sowieckich”. „Czy chcemy, żeby Polacy mieli ostateczny głos, czy żeby służby decydowały?” – pyta.

Operacja „Karol”

Republika pokazuje konferencję prasową posłów Andrzeja Śliwki i Anny Gembickiej, którzy idą do ABW na kontrolę poselską, by badać „bezprecedensowe zaangażowanie służb w kampanię wyborczą”. Chcą się dowiedzieć, w jaki sposób informacje z tajnej teczki wydostały się na zewnątrz.

Pasek się zmienia: „Tusk rzucił służby specjalne na pomoc Trzaskowskiemu, który traci szanse na prezydenturę”. A poseł Śliwka mówi między innymi: „Trzaskowski jest osobą niestabilną emocjonalnie, nieradzącą sobie w sytuacjach stresowych”, co ma uzasadniać „operację »Karol«”.

Na dobrze, ale jakie fakty poznają tego ranka widzowie Republiki?

Prawdę mówiąc – żadnych. Odbiorcy innych mediów z każdą godziną wiedzą coraz więcej: że chodzi o wykup mieszkania komunalnego z 90-procentową bonifikatą przez lokatora, a następnie przez Nawrockich. Znane są daty, kwoty, padają pytania o szczegóły umów, relacje łączące Nawrockiego z Jerzym Ż. Widzowie Republiki nic z tego nie słyszą.

Oglądając Republikę, nie byłabym w stanie sprostać prostemu, szkolnemu zadaniu: opowiedz po kolei, co się wydarzyło.

Haki. Brudy. Ale jakie? Co tu jest tym hakiem? Jaki jest właściwie zarzut wobec Nawrockiego? Co takiego te służby ujawniły? Pamiętając o zasadzie, że powtarzanie zarzutów pozwala je lepiej zapamiętać, Republika przezornie nie wyjaśnia, o co w ogóle chodzi.

Jednak z zasady milczenia o faktach wyłamuje się sam redaktor naczelny stacji.

„Karol Nawrocki nie złamał prawa, zrobił to, co pewnie setki tysięcy ludzi w Polsce robi, czyli pozyskał mieszkanie na opiekę” – mówi Sakiewicz. Dodaje: „Być może sztab powinien sobie lepiej poradzić z wybrnięciem z zupełnie bzdurnej sytuacji”. Tę „bzdurną sytuację” kontrastuje z „jednym z największych przestępstw: narażeniem bezpieczeństwa państwa” i złamaniem klauzul NATO. I puentuje: „W normalnym kraju rząd złożyłby dymisję”.

Czyli: dymisja rządu za kawalerkę Nawrockiego.

Po co służby miałyby tak ryzykować i łamać prawo? „Sprawa z kawalerką ma przykryć wizytę w Białym Domu”.

Od tej pory przez cały dzień widzowie słyszą o kolejnej „szafie Lesiaka” (to nawiązanie do tzw. akcji inwigilacji prawicy z lat 90. XX wieku), resecie z Rosją (bo może rosyjskie służby były tu zamieszane), kompromitujących materiałach, wyciekach z teczki. Republika godzinami pokazuje lokal przy Kieleckiej 32, gdzie rzekomo mają pracować funkcjonariusze preparujący prowokację wobec Nawrockiego. Przypomina też, że Sławomir Cenckiewicz od miesiąca ostrzegał o prowokacji. Oraz że „budowana jest narracja, że Nawrocki siłą wyrzucił starszego człowieka, żeby przejąć jego lokal”.

Republika transmituje też konferencję prasową Nawrockiego. „Do tego mieszkania nie mam kluczy” – mówi kandydat PiS. „Nie ponoszę żadnej korzyści finansowej” – te słowa pojawią się w późniejszych materiałach stacji.

Spisek, kontrwywiad i „potwór ideologiczny”

Konsultacje w sprawie składki zdrowotnej, drogie paliwo, kontrola migracji na granicy polsko-niemieckiej, ataki na funkcjonariuszy na granicy wschodniej, wybory w Rumunii, zarzuty wobec prof. Cenckiewicza (ma odpowiedzieć za ujawnienie tajnych akt), obietnice, których nie spełnia rząd Tuska, sondażowy spadek Trzaskowskiego, spotkania Nawrockiego z Polonią amerykańską, matury.

Temat mieszkania pojawia się po 54 minutach.

HoleckaNawrockisluzby

„Mieszkanie w Gdańsku nabył on od znajomego emeryta w zamian za to, że będzie on mógł w nim mieszkać do końca życia” – tak streszcza sprawę Republika.

Autorzy odnoszą się do faktu, że dziennikarze znaleźli Jerzego Ż. w DPS-ie. Jednak skupiają się nie na tym, że Nawrocki nie wiedział, co się dzieje z człowiekiem, któremu wedle własnych słów pomagał, lecz na tym, skąd dziennikarze wiedzą, gdzie przebywa pan Jerzy. Tu odpowiedź podsuwa szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek: służby.

Komentarza udziela m.in. pułkownik Mariusz Kozłowski, podpisany jako „emerytowany oficer SKW”, który twierdzi, że informacje o mieszkaniu wyciekły z kontrwywiadu przy udziale polityków.

Tego wieczora ciekawiej jest jednak w „Wiadomościach” wPolsce24 braci Karnowskich. Telewizja broni Nawrockiego przez atak i rozmawia z dawną nauczycielką Rafała Trzaskowskiego. „Mamy opinię osoby, która dobrze znała obecnego kandydata na prezydenta. To jest miażdżąca opinia, to jest głos polonistki, byłej wychowawczyni Rafała Trzaskowskiego, która bez ogródek mówi, że jej uczeń stał się potworem ideologicznym i zastanawia się, co takiego wydarzyło się na przestrzeni lat, że wyrosło z niego to, co teraz sobą prezentuje”.

„To jest piana tej kampanii, ona przeminie”

We wtorek 6 maja Onet publikuje rozmowę z Anną Kanigowską, która zajmowała się panem Jerzym od wiosny 2022 do wiosny 2023 roku. Pracowniczka gdańskiej opieki społecznej opowiada o nędzy, w jakiej żył Jerzy Ż. „pan Nawrocki nie sprawował opieki nad panem Jerzym. Przez rok mojej pracy nie widziałam go u pana Jerzego ani razu. Jego żony i dorosłego syna również” – mówi Kanigowska. Twierdzi, że to ona płaciła za prąd, telewizję i leki podopiecznego.

To właśnie we wtorek sztab Nawrockiego w końcu zaczyna reagować na doniesienia mediów. Rzeczniczka Emilia Wierzbicki publikuje oświadczenia majątkowe, o które dziennikarze pytają od tygodnia. Zaś należący do sztabu Przemysław Czarnek ujawnia odręcznie spisany przez Jerzego Ż. testament. Wirtualna Polska publikuje akt notarialny.

Sam Nawrocki udziela wywiadu Bohdanowi Rymanowskiemu. Rozmowę nadaje u siebie na żywo (z niewielkim opóźnieniem) Telewizja Republika.

Nawrocki pojawia się na kilka minut w telewizji braci Karnowskich. „Czy pana złamią?” – brzmi pierwsze pytanie. Kandydat zapewnia, że oczywiście nie. „Pachnie służbami na kilometr” – stwierdza Jacek Karnowski i na koniec rozmowy oddycha z ulgą: „To jest piana tej kampanii, ona przeminie”.

„Dlaczego kłamaliście, oczernialiście Nawrockiego?”

Przez cały wtorek w Republice można usłyszeć:

  • służby szykowały akcję przeciwko Nawrockiemu przed drugą turą, ale po debatach w Końskich poparcie Trzaskowskiego spadło i tajniacy musieli wkroczyć do akcji, żeby go ratować.
  • Dzięki Republice Polacy dowiedzieli się o akcji tajnych służb wymierzonej w Karola Nawrockiego.
  • Tajemnicza informatorka Onetu jest zaangażowana politycznie, występowała w mediach społecznościowych z piorunem. Sam Nawrocki w wywiadzie Rymanowskiego mówił: „To jest ta sama pani, która mówiła, że zrobiłem swojej 16-letniej żonie bobasa. Mój syn Daniel nie jest moim biologicznym synem. To jest pani, która ma jakąś ogromną nienawiść do mnie i mojej formacji”.
  • wielokrotnie powtarzane słowa Przemysława Czarnka: „Dlaczego kłamaliście, oczernialiście Karola Nawrockiego? Do dzisiaj to mieszkanie jest we władaniu Jerzego Ż., klucze ma, Karol Nawrocki ponosi koszty mieszkania, traktuje to mieszkanie jako mieszkanie w dyspozycji Jerzego Ż., dopóki będzie żył. Dlaczego państwo kłamaliście, że nastąpiło jakiekolwiek przejęcie mieszkania nielegalne albo jakiekolwiek przejęcie, które ma niemoralny podtekst?” [Przemysław Czarnek podał pełne nazwisko pana Jerzego, ujawnienie jego danych już bada UODO]

To koalicja Tuska ma problem z mieszkaniami

Co zobaczyli ci, którzy włączyli Republikę dopiero o godzinie 19 i o wydarzeniach dnia dowiadywali się z programu „Dzisiaj”?

Pierwszy materiał dotyczy cen gazu: najpierw padną małe firmy, potem średnie – zapowiada Republika. Wszystkiemu winny jest system ETS. Dalej: niebezpieczeństwo nielegalnych migracji. Później: Nitras nie wypiera się słów o „opiłowywaniu katolików” (mówił o opiłowywaniu przywilejów katolików).

I w końcu sprawa Nawrockiego (po 30 minutach).

Tym razem Republika nadaje sprawie dwa konteksty. Pierwszy jest ćwiczony drugi dzień – służby. Nowość to przywołanie spraw z przeszłości – takich jak sprawa byłej asystentki Włodzimierza Cimoszewicza, Anny Jaruckiej. Doprowadziła ona do wycofania się kandydata SLD z wyborów w 2005 roku. Ale przede wszystkim Republika przypomina słowa Szymona Hołowni, gdy ujawniono, że był na liście studentów niesławnego Collegium Humanum. Marszałek Sejmu oświadczył wówczas: „do gry wkroczyły służby i to one dzielą się z dziennikarzami fake newsami”.

Drugi kontekst dotyczy mieszkań. Republika wymienia polityków rządzącej koalicji, którzy są właścicielami wielu lokali. „To prawdziwi rekordziści, jeśli chodzi o liczbę posiadanych nieruchomości i ich wartość”.

Mieszkanie Trzaskowskiego jest warte 1,5 mln, a nie 1,1 mln, jak pisze w oświadczeniu majątkowym – twierdzi Republika. Wypomina też Małgorzacie Trzaskowskiej willę rodziców w Rybniku.

„Kinga Gajewska po blisko 400 dniach przypomniała sobie, że otrzymała dom w darowiźnie od rodziców”. Robert Kropiwnicki posiada 12 mieszkań, a pobiera dodatek mieszkaniowy od państwa. Magdalena Adamowicz – 5 mieszkań i 2 działki, Monika Rosa „mimo młodego wieku ma cztery mieszkania”, Hołownia ma nieruchomości warte 5 mln zł.

W dodatku developerzy wspierają kampanię Trzaskowskiego: 20 proc wszystkich wpłat, czyli około 800 tysięcy złotych.

To oni powinni się tłumaczyć, a nie Nawrocki ze swoją 28-metrową kawalerką.

„Referendum nad uczciwością Nawrockiego”

Puentą niech będzie rozmowa z Jackiem Kurskim z telewizji wPolsce24. Były szef TVP dowodzi, że Karol Nawrocki powiedział w debacie w „Super Expressie”, że ma tylko jedno mieszkanie, ponieważ jest szlachetny. Nie chciał stwierdzić publicznie, że mieszkanie pana Jerzego też do niego należy, bo pan Jerzy mógłby debatę oglądać i mogłoby mu być przykro.

Nawrocki nie jest zobowiązany do żadnej opieki, bo pan Jerzy od 2007 roku był pod opieką MOPR, ale ponieważ MOPR się nie wywiązywał, to Nawrocki mu pomagał.

„Z referendum nad rządem Tuska robi się referendum nad uczciwością Nawrockiego” – mówi Kurski.

Kurski i prowadzący rozmowę zwracają uwagę, że dotąd obowiązywał pakt o nieagresji między Mentzenem a Nawrockim, a dziś Mentzen „przyłączył się do tego ataku”. „Mam nadzieję, że to jest jednak sprawa incydentalna i zwycięży myślenie w kategoriach drugiej tury” – mówi Kurski.

Doniesienia na temat mieszkania Nawrockiego uznaje za „dowód na to, że stajemy się liberalną dyktaturą”.

Zrzut ekranu 2025-05-7 o 04.12.22

„Być może oni chcą użyć tego starszego pana, pogrążonego w chorobie alkoholowej, przeciwko Karolowi Nawrockiemu. Jeśli oni się posuną do tego, to będzie coś tak obrzydliwego... Posuną się do ostatnich najgorszych świństw, więc wszystkie ręce na pokład” – kończy Jacek Kurski, który niegdyś uderzał w Donalda Tuska „dziadkiem z Wehrmachtu”, współtworzył szczujące na migrantów spoty wyborcze PiS i kierował propagandową TVP.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Dziennikarka polityczna OKO.press. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!“, a w OKO.press podcast „Program Polityczny”.

Komentarze