Tygodnik „Do Rzeczy” umieścił na okładce portret Hitlera w czapce z czerwoną gwiazdą i tytuł „Hitler był lewakiem” z wyjaśnieniem: „hitlerowcy nie mieli nic wspólnego z prawicą”. Normalnie głupstwami w prasie zajmujemy się niechętnie, ale podobne bzdury powtarzają czasem także politycy
Autorem wywodu o lewactwie Hitlera (nie lewicowości, ale lewactwie - to coś znacznie gorszego i bardziej skrajnego w języku naszej prawicy) jest Piotr Zychowicz, dziennikarz specjalizujący się w historii, którą specjaliści wyrozumiale nazywają „kontrfaktyczną”, a laicy - fantazjowaniem. Zychowicz jest m.in. autorem książki o tym, że przedwojenna Polska powinna zawrzeć sojusz z Hitlerem i uderzyć razem z nim na Związek Sowiecki - oddając Hitlerowi Gdańsk i eksterytorialną autostradę przez Pomorze do Prus Wschodnich. Zychowicz lubi prowokować: wydał także książkę „Obłęd ‘44”, bardzo krytyczną wobec Powstania Warszawskiego, co wzbudziło gorące dyskusje na prawicy traktującej Powstanie jak świętość.
Możliwe więc, że okładka z Hitlerem-lewakiem to po prostu prowokacja i taką też hipotezę wysnuł na Facebooku kolega Zychowicza na prawicy, ale publikujący w konkurencyjnym „Sieci Prawdy”, Piotr Zaremba. Zdaniem Zaremby chodziło o „denerwowanie lewaków”, czyli klasyczny trolling.
W OKO.press nie zajmujemy się mediami na co dzień - życia by nam nie starczyło na prostowanie kilku procent bzdur, które tam się regularnie pojawiają. W kwestii Hitlera zrobimy jednak wyjątek, tym bardziej, że podobne opinie trafiają się także politykom, i to wykształconym. Np. w grudniu 2016 roku odkrycie, że Hitler był socjalistą (to trochę łagodniej niż „lewakiem”) ogłosił światu prof. Ryszard Legutko, filozof i europoseł PiS. Pisaliśmy o tej sprawie tutaj. Zrekonstruujmy jednak najpierw argumenty Zychowicza.
To wszystko! Naprawdę tylko takie argumenty przedstawia Zychowicz. Odpowiedzmy kolejno na te argumenty:
„Pewne zdarzenie ujawnione w toku procesów norymberskich doskonale ilustruje euforyczną atmosferę, w jakiej przebiegała ta ekspansja. 18 maja 1940 roku Krupp, jeden ze wspólników firmy Henkel (produkującej detergenty), oraz dwóch innych przemysłowców spędziło wiele godzin nad mapą północno-zachodniej Europy, słuchając jednocześnie radia. W miarę jak radio podawało nowe wieści o postępach wojsk Wehrmachtu w Holandii, czterej panowie byli coraz bardziej podnieceni, wyrywali sobie z rąk mapę i omal jej nie podarli. «Ta fabryka jest dla pana, tamta dla pana, a właściciela tamtych dwóch każemy zamknąć...». Podczas tej krzątaniny jeden z przemysłowców zadzwonił do zarządu swojej firmy z poleceniem, by natychmiast załatwić zgodę Wehrmachtu na wizytę dwóch uczestników tej narady w Holandii następnego dnia”.
Nie będziemy się pochylać nad argumentem, że Hitler był lewakiem, ponieważ pozostawał „żyjącym na kocią łapę perwersem”. O życiu seksualnym Führera krąży wiele spekulacji, a „życie na kocią łapę” nie jest wcale czymś szczególnie lewackim. Przypomnijmy, że marszałek Józef Piłsudski żył przez długie lata w związku nieformalnym z Aleksandrą Szczerbińską, chociaż jego żona Maria żyła (i nie zgadzała się na rozwód).
Podsumowując: u Zychowicza wszystko jest dokładnie na odwrót niż w rzeczywistości.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze