Podejrzewany o zbrodnie wojenne Netanjahu próbował wczoraj zaczarować Donalda Trumpa listem do Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Minister obrony Izraela Jisra'el Kac ogłosił wczoraj plan utworzenia „miasta humanitarnego” w zrujnowanym przez Izrael mieście Rafah
Na początku roboczej kolacji w Białym Domu 7 lipca premier Izraela Benjamin Netanjahu zwrócił się do prezydenta USA Donalda Trumpa:
„Chcę wyrazić uznanie i podziw nie tylko wszystkich Izraelczyków, ale także narodu żydowskiego oraz wielu, wielu wielbicieli na całym świecie, dla pańskiego przywództwa, przywództwa wolnego świata, przywództwa w słusznej sprawie oraz dążenia do pokoju i bezpieczeństwa. Ale prezydent zrobił już wiele. Zawarł Porozumienia Abrahamowe. W tej chwili buduje pokój, w jednym kraju i jednym regionie po drugim”.
W tym momencie Netanjahu wstał i wręczył Trumpowi kopertę z listem
„Dlatego chcę wręczyć panu, Panie Prezydencie, list, który wysłałem do komitetu Nagrody Nobla. Nominuje on pana do Pokojowej Nagrody Nobla, na którą w pełni zasługuje. I powinien pan ją otrzymać” – zakończył Netanjahu.
„Dlatego chcę wręczyć panu, Panie Prezydencie, list, który wysłałem do komitetu Nagrody Nobla. Nominuje on pana do Pokojowej Nagrody Nobla, na którą w pełni zasługuje. I powinien pan ją otrzymać” – zakończył Netanjahu.
Trump wyglądał na zaskoczonego i poruszonego.
„Nie spodziewałem się tego. Dziękuję bardzo. Ma to dla mnie duże znaczenie, że dostałem to od ciebie” – zareagował amerykański prezydent.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że tego rodzaju nominacja nie ma zbyt wielkiego znaczenia dla otrzymania tej nagrody. Jest to zupełnie inny gest niż nominacja np. do Oscarów, gdzie mamy pięciu-dziesięciu=pretendentów do najważniejszej nagrody, którzy mogą pochwalić się nominacją.
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.